Rafał
Hostyński
Ten od
pozycjonowania
Temat: Kogo to obchodzi?
Było sobie kiedyś małe plemię.Tak małe, że nikt na nie nie zwracał uwagi. Schowani byli głęboko w lesie, do którego tylko samotni wędrowcy docierali.
Jak już dotarli, to nie chciało się już tym wędrowcom wracać.
Dzięki sile i wytrwałości, każdemu nowemu członkowi plemienia, StaroGwardziści przekazywali istotę bycia i zasad społeczności ;))
Nowi się aklimatyzowali, stawali się częścią tej małej społeczności. Z tygodnia na tydzień zacieśniali swoją przynależność do grupy.
Tak to sobie trwało i trwało. ;)) Było inteligentnie, przyjemnie, miło i ciepło.
Plemię charakteryzowało się wielotematycznością dyskusji, które zmierzały za każdym razem do podjęcia wątku związanego z poczęciem.
Dzięki poczęciom, mogli przecież utrzymywać siłę grupy ;))
A że byli 'gadatliwi' i stale się udzielali, wypracowali pewien styl wewnętrznej komunikacji. Śmiech i radość było podstawą ;))
Świat się jednak zmienia. A wraz ze zmianami świata, o tym plemieniu zaczęło być głośno. I ta zmiana przyczyniła się do ich powolnej zagłady.
Nie sposób było ogarnąć wszytkich wycieczek i wypraw safari.
Społeczność zaczęła się zmieniać...
Drewniane chatki, z dachami pokrytymi liśćmi bananowca zaczęły zmieniać swe oblicze. Wokół osady przyjezdni zaczęli stawiać hotele i pensjonaty. Wybudowali nawet małe lotnisko.
Przybysze patrząc się na tubylców widzieli w nich pewien folklor... lecz tylko do czasu... do czasu kiedy nie zaczeli tępić wypracowanych zachowań plemienia i wprowadzać wielkomiejskie nawyki.
Nadszedł czas próby.
Nowa generacja jednakże wygrała... nie siłą lecz ilością.
Chęć każdego nowego do przystosowania plemienia do własnego widzimisię, spowodowało, iż plamię zaczęło powoli wycofywać się z zajmowanego terytorium.
Powoli acz skutecznie...
Obecnie na tym zadeptanym skrawku zielonej przestrzeni pozostają już tylko Ci, którzy kończą pakowanie i cała rzesza tych, którzy tego nie widzą...
Mam nadzieję, że odnajdę tych co odeszli i odejdą, w nowym zacisznym zakątku zielonego lasu... ;))
Pamiętajcie, że w historii każdego narodu i każdej społeczności historia i szacunek do reguł jest siłą, która jednoczy i pozwala trwać.
PS
Najważniejszym rytuałem a zarazem odznaczeniem, którego nowi nie zasmakowali było powiedzenie:
"piąteczka <trzask prask>"