Temat: jestes zajebistym facetem... zostańmy przyjaciółmi...
Niestety...To jest chyba najtrudniejsza z możliwych sytuacji, takie rozdarcie "emocjonalno - racjonalne";)
Jedną z możliwych dróg jest w takim wypadku dysocjacja myślowo - uczuciowa, tylko,że wtedy można sobie zrobić krzywdę...
Ja w takiej sytuacji(nawet ostatnio;) mówię sobie,że czasem lepiej zaryzykować i stracić niż całe życie żałować,że się nie spróbowało,bo się miało strach w oczach...
Strasznie trudno się zapomina, ale paradoksalnie, tak denerwujące czasem powiedzenie "czas leczy rany" jest,jak się okazuje bardzo trafne....
Myślę,że powiedzenie komuś (kobiecie lub mężczyźnie),że jest razem bardzo miło,ale jednak lepiej się przyjaźnić, wynika często z takiego lęku przed zaangażowaniem, lub z tego,że ktoś okazał drugiej osobie zainteresowanie,bo potrzebował ciepłą,niczego więcej a gdy widzi,że druga strona się angażuje, nie chce jej zwodzić,ale nei chce też tracić...Stąd ta środkowa droga..Chociaż i tak wtedy trzeba wiedzieć,że kogoś się rani...
Gdyby tak na to patrzeć i wykazać choć odrobinę empatii, byłoby chyba łatwiej...obu stronom...