Kasia K.

Kasia K. Wolę, żeby
nienawidzono mnie za
to, kim jestem, niż
kocha...

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Od wczesnego dzieciństwa mężczyznom wpajane jest, że w życiu muszą osiągnąć cel, którym jest posadzenie drzewa, zbudowanie domu i spłodzenie syna. Mężczyzna nie może płakać, musi być silny i twardy, musi założyć rodzinę i ją sam utrzymać (pozbawiony zostaje tym samym wolności, narzucone mu zostają bardzo duże ograniczenia). Kończy odpowiednie szkoły, zaharowuje się w pracy w pogoni za pieniądzem, szuka i zakochuje się w kobiecie, wpojonym ideale żony, a tak właściwie to nie w niej, a właśnie w tym ideale rodziny, jaki mu został wpojony. Żyje w tym "idealny światku" udając, że jest szczęśliwy, ale odczuwając coraz silniej, że czegoś mu w życiu brak. I nagle spotyka kobietę, która reprezentuje wszystko to, co jest sprzeczne z wpojonymi mu przekonaniami, która reprezentuje wolność, swobodę, nieograniczoność i świat mu się zwala na głowę. Z jednej strony dom, rodzina, ten idealny światek, a z drugiej szczęście, swoboda, o jakim nawet często nie śmiał marzyć. Jest zagubiony, nie wie co zrobić, czy pozostać przy tym sztucznym szczęściu, czy chwycić to prawdziwe. Jedni zostają, wyrzucając sobie przez resztę życia, że nie skorzystali, inni odchodzą, chwytając to swoje nagłe szczęście.

Powyższa sytuacja dotyczy również kobiet, ale powstała w głowie mężczyzny, jednego z tych, którzy chwycili to szczęście. Rozmawiałam o tym przed chwilą ze swoim partnerem i przyznał rację, że faktycznie, tak często wygląda męskie życie. Wychowani tak, a nie inaczej, często im w tym idealnym życiu brakuje, odczuwają niedosyt, nie potrafią przekroczyć pewnych barier.

Nie wiem, czy chciałam zadać w związku z tym jakieś pytanie, chyba raczej przedstawić sytuację, życie, jakie wielu mężczyzn nieświadomie prowadzi. Jako istocie wychowanej bez ograniczeń, o otwartych horyzontach, trudno mi powiedzieć, czy tak jest naprawdę i zrozumieć chęć prowadzenia takiego życia.

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

mysle KAsia ze nie do konca tak jest.. nie mozna pisac ze faceci zrobili cos pzreciwko sobie, zeniac sie z kobieta..zakladajac z nia rodzine etc..
ludzie dojrzewaja i z wiekiem widza czy wybor byl trafny czy nie..
nie wydaje mi sie aby faceci byli nieszczesliwi z tego powodu, ze zrezygnowali z bycia wiecznymi chlopcami.. :)

zreszta to od partnerki, ktora wybrali, zalezy czy beda sie mogli tymi chlopcami nadal czuc;)Ania T. edytował(a) ten post dnia 29.11.09 o godzinie 16:35

konto usunięte

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Moja definicja szczęścia to umiejętność sprostania swojej wyobraźni.
K.Wojewódzki

konto usunięte

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Ania T.:
mysle KAsia ze nie do konca tak jest.. nie mozna pisac ze faceci zrobili cos pzreciwko sobie, zeniac sie z kobieta..zakladajac z nia rodzine etc..
ludzie dojrzewaja i z wiekiem widza czy wybor byl trafny czy nie..
nie wydaje mi sie aby faceci byli nieszczesliwi z tego powodu, ze zrezygnowali z bycia wiecznymi chlopcami.. :)

zreszta to od partnerki, ktora wybrali, zalezy czy beda sie mogli tymi chlopcami nadal czuc;)Ania T. edytował(a) ten post dnia 29.11.09 o godzinie 16:35

To ciekawe... ilu żonatych facetów nie spotkam... tylu mi mówi, że więcej tego błędu nie popełni ;p

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Paweł G.:
Ania T.:
mysle KAsia ze nie do konca tak jest.. nie mozna pisac ze faceci zrobili cos pzreciwko sobie, zeniac sie z kobieta..zakladajac z nia rodzine etc..
ludzie dojrzewaja i z wiekiem widza czy wybor byl trafny czy nie..
nie wydaje mi sie aby faceci byli nieszczesliwi z tego powodu, ze zrezygnowali z bycia wiecznymi chlopcami.. :)

zreszta to od partnerki, ktora wybrali, zalezy czy beda sie mogli tymi chlopcami nadal czuc;)Ania T. edytował(a) ten post dnia 29.11.09 o godzinie 16:35

To ciekawe... ilu żonatych facetów nie spotkam... tylu mi mówi, że więcej tego błędu nie popełni ;p
a Ty Glogu ile razy byles zonaty?;)

konto usunięte

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Paweł G.:
To ciekawe... ilu żonatych facetów nie spotkam... tylu mi mówi, że więcej tego błędu nie popełni ;p

Mam tak samo :), bardzo często to słyszę
Zastanawiam się czy chodzi o sam związek (nawet konkubinat) czy o formę (bo papier nie jest dla mnie dowodem miłości, ale to jest tylko moje zdanie)

konto usunięte

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Ania T.:
a Ty Glogu ile razy byles zonaty?;)

To drażliwy temat, więc radziłbym go omijać ;p

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

poniewaz watek idzie rownolegle, dokleje co napisalam juz wczesniej jako dopelnienie.. ;)

..

mysle, ze nie wszyscy męzczyzni, czuja sie zagubieni...

kobiety rowniez moga przezywac taki stan...

czy jednak wynika on z uksztaltowania przez rodzicow?
czy poprostu z tego ze jestesmy ludzmi, zakochujemy sie w sobie.. wydaje nam sie, ze swiat moglby nie istniec bez tej drugiej osoby.. ot zew natury, jestesmy mlodzi... a potem..

pamietajmy, ze zeniac sie, wychodzac za maz, jestemy dosc mlodymi ludzmi, ktorzy zycia i siebie caly czas sie ucza.. to co odpowiadalo nam jak mielismy 20 lat.. nie musi byc tym samym dla nas kiedy bedziemy mieli 40..
wszyscy dojrzewamy, uczymy sie.. kostniejemy... nasze oczekiwania staja sie dojrzalsze wraz z naszymi doswiadczeniami..

i oczekiwaniami

[przekleilam, bo nie chce mi sie tego pisac pinc razy;)]

ja troszke z innej strony na to patrze.. zyjemy w spoleczenstwie.. od pokolen na swiecie jest przyjety pewien model rodziny.. dlatego nie doszukuje sie tu winnych.. to naturalne, ze facet zaklada rodzine, nie musi.. jesli nie bedzie tak czul.. patrz terazniejszosc.. jest wielu singli, szczesliwych z własnego wyboruAnia T. edytował(a) ten post dnia 29.11.09 o godzinie 16:52

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Paweł G.:
Ania T.:
a Ty Glogu ile razy byles zonaty?;)

To drażliwy temat, więc radziłbym go omijać ;p
tak.. ? a czemu?;P

to ja Ci odpowiem dlaczego..

edit, po primo
ludzie nie potrafia sie rozstawac

a w nastepnej kolejnosci:
bo wziac w tym panstwie slub to 5 minut.. gorzej jak sie nie uda i trzeba sie rozwiesc;P
cala procedura sadowa to jeden wielki absurd..

albo musisz sie zarznac w sadzie z partnerem aby udowodnic jakiemus panu sedziemu ze zwiazek nie rokuje.. , bo jak zbyt zgodnie
bedziecie chcieli sie rozstac, to jest grozba, ze uslyszysz ze przeciez tacy zgodni jestescie i rozwodu nie dostaniecie.. tylko jakas separacje;P
wiec lepiej sie gownem publicznie obrzucac.. i to jest ujowe..

ale nie trzeba brac slubu aby tworzyc rodzine, zwiazek..
uff.. chwala ci panie za wolnosc w tej kwestii..Ania T. edytował(a) ten post dnia 29.11.09 o godzinie 17:05

konto usunięte

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

ja troszke z innej strony na to patrze.. zyjemy w spoleczenstwie.. od pokolen na swiecie jest przyjety pewien model rodziny.. dlatego nie doszukuje sie tu winnych.. to naturalne, ze facet zaklada rodzine, nie musi.. jesli nie bedzie tak czul.. patrz terazniejszosc.. jest wielu singli, szczesliwych z własnego wyboru

Większość pseudoszczęśliwych singli to hipokryci.

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Michał P.:
ja troszke z innej strony na to patrze.. zyjemy w spoleczenstwie.. od pokolen na swiecie jest przyjety pewien model rodziny.. dlatego nie doszukuje sie tu winnych.. to naturalne, ze facet zaklada rodzine, nie musi.. jesli nie bedzie tak czul.. patrz terazniejszosc.. jest wielu singli, szczesliwych z własnego wyboru

Większość pseudoszczęśliwych singli to hipokryci.
wiem.. juz na ten temat rozmawialismy.. ale w tym pzrypadku, pisze o ludziach, ktozry rzeczywiscie dokonali takiego wyboru bo tak czuja;)

konto usunięte

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Kasia K.:
najcześciej wtedy rodzą się pytani czy temu wszystkiemu jestem winny ja, czy cały świat dookoła? ciezko na nie odpowiedzieć, bo ideał jaki mamy stworzony w głowie-zaprzeczenie tego, czego potrzebujemy- nie pozwala sie spełniać.. to tu wlasnie rodzą się ludzie nieszcześliwi, goniący za króliczkiem, którego nie ma anie na horyzoncie, ani w ich życiu.,. jest w głowie, ale to czysta imaginacja,,,

konto usunięte

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Kasia K.:
Wychowani tak, a nie inaczej, często im w tym idealnym życiu brakuje, odczuwają niedosyt, nie potrafią przekroczyć pewnych barier.
Bariery narzucają albo rodzice, albo społeczeństwo.
Ania T.:
to co odpowiadalo nam jak mielismy 20 lat.. nie musi byc tym samym dla nas kiedy bedziemy mieli 40..
A to jest kwestia ewolucyjna - kiedyś ludzie nie żyli tak długo jak teraz i nie było problemu :)))) Dosyć częsty wydaje się być model, gdzie para wiąże się w okolicach 19-20 lat, ma dzieci, potem się rozwodzi a wieku koło 30tki albo ciut później wiąże się ponownie z kimś zupełnie innym, kto pasuje do tego dojrzalszego modelu, do tego modelu gdzie hormony już tak nie grają :)
Andrzej O.

Andrzej O. Haters gonna hate,
ainters gonna aint

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Natalia S.:
Kasia K.:
najcześciej wtedy rodzą się pytani czy temu wszystkiemu jestem winny ja, czy cały świat dookoła? ciezko na nie odpowiedzieć, bo ideał jaki mamy stworzony w głowie-zaprzeczenie tego, czego potrzebujemy- nie pozwala sie spełniać.. to tu wlasnie rodzą się ludzie nieszcześliwi, goniący za króliczkiem, którego nie ma anie na horyzoncie, ani w ich życiu.,. jest w głowie, ale to czysta imaginacja,,,
a kto/co jest tym króliczkiem?Andrzej O. edytował(a) ten post dnia 29.11.09 o godzinie 18:06

konto usunięte

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Andrzej O.:

właśnie to jest pytanie...
to chyba mara senna :)Natalia S. edytował(a) ten post dnia 29.11.09 o godzinie 18:10
Ala L.

Ala L. specjalista ds. w s
z y s t k i e g o

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

a wg mnie zrzucanie na innych winy, za swoje niepowodzenia, czy brak szczescia jest zalosne.
otoczenie przekazuje nam wzorce, ale to my decydujemy, czy nam odpowiadaja.

nikt takiego pana, albo pani, nie prowadzi na sile do oltarza. nikt im nie kaze robic/ rodzic dzieci...
Andrzej O.

Andrzej O. Haters gonna hate,
ainters gonna aint

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Natalia S.:
Andrzej O.:

właśnie to jest pytanie...
to chyba mara senna :)Natalia S. edytował(a) ten post dnia 29.11.09 o godzinie 18:10
wiesz, to chyba nastolatki wzdychają do jakiegoś wizerunku z bravo czy czegoś podobnego. Z biegiem czasu nie tworzy się wizerunków osób tylko się je poznaje.
Michał K.

Michał K. Specjalista Oracle
PL/SQL.

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Nie ma czegoś takiego jak indoktrynacja mężczyzn, raczej od kobiet oczekuje się roli społecznej (opieka nad dziećmy domowe robótki) FACET IDZIE DO OŁTARZA JAK CHCE A NIE JAK WYPADA.Michał K. edytował(a) ten post dnia 29.11.09 o godzinie 18:54

konto usunięte

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Andrzej O.:
ale mówię o wizerunku osoby, którą bliscy podsuwają nam, mówią, ze to jest najodpowiedniejsza osoba itd. zgodzę się z tym co mówisz, bo faktycznie w życiu dorosłym tak się dzieje.. tyle, ze zdarzają się też takie sytuacje, kiedy zapominamy o realu i żyjemy marzeniami, a życie to nie film, tylko droga wybrukowana ostrymi kamieniami

konto usunięte

Temat: Indoktrynacja mężczyzn...

Michał K.:

albo jak musi.. :
) tez i takie przypadki sie zdarzaja, nie zapominaj o tym.

Następna dyskusja:

Warsztaty dla mężczyzn?




Wyślij zaproszenie do