Temat: Habibi... :)
Nie trzeba południa, żeby Polki po przekroczeniu dostawały małpiego rozumu.
Na studiach jezdzilismy do NRD na Młodzieżowe Obozy Pracy. Kiedys na jednym z turnusów było nas 6 chłopa, z czego jeden był "zajęty" przez uczestniczke obozu, drugi mial 33 lata, żonę, dwójkę dzieci i trzecie w drodze, a 4 handlowało po pracy do póżnej nocy.
A kobitek było ponad 30.
To, co sie tam dzialo, przechodzilo ludzkie pojecie - bzykały się z niemcami tak, ze malo kiedys nawet nie obsikalem parki ciurlającej się pod krzakiem na dziedzincu szkoly, w ktorej mieszkalismy.
I najlepiej podejscie do tematu odzwierciedlila moja rozmowa z kolezanka, na temat wydawalo by sie inny:
Otoz moja znajoma palila TYLKO na siedzaco. A w Niemczch - patrze idzie lica (!) z ćmikiem w zebach.
Zglupialem. Zglupialem 2 x raz uslyszalem:
- Phi, a kto mnie tu zna?
:(((
Jaromir W.:
...czyli puść kobietę samą na wakacje:
http://plaze.onet.pl/3486,1528928,artykuly.html
a do tego tekstu znalazlem przepiekny komentarz forumowcza pod spodem:
"
Jezdze duzo po swiecie i gdzie nie zajade i powiem ze jestem z Polski to zaraz mam odpowiec a wy to tam macie najłatwiejsze dziewczyny!!! ze wsty sie przyznawac ale tak jest niestety!"
albo"
"Pracuję z Arabami już niezły kawałek czasu. Tak się składa, że podlegam jednemu, a pod sobą mam łącznie kilkudziesięciu. Przyjaźnię się z niektórymi, dużo rozmawiamy, gdyż oni uwielbiają rozmowy.
Powiem wam coś drogie panie nt. podrywania.
Dlaczego jesteście takie zachwycone? Sprawa jest prostsza niż budowa cepa. Oni mówią wam to, co CHCECIE USYSZEĆ. Nieważne - prawda czy kłamstwo, nieważne która jesteś - 11-ta czy 110-ta. Jest ZAWSZE to samo: uśmiechy, komplementy (które NIC nie kosztują), mnóstwo "słodkich niedopowiedzeń" które kręcą wasze umysły, mnóstwo obietnic, udawanie słodkiego niezrozumienia, gdy jest to konieczne, jazda "na famie" jaką same, zakręcone baby, tworzycie.
Kolega wział się za podrywanie znajomej. Pomimo iż miał własną narzeczoną, którą "kocha ją niewyobrażalnie", nie przeszkodziło mu to zabrać się za polską blondie. Byłem cichym świadkiem zajścia - ponieważ oni mają poczucie "niższej rasy" więc każdy kontakt z wami, to rzeczywiście atrakcja. I stąd: opowieści tysiaca i jednej nocy, westchnięcia jakby od samego patrzenia doznawał orgazmu, komplementów nt. urody dwieście na minutę, "jesteś prześliczna", "czuję, że mnie lubisz", "obsypię cię złotem", to dopiero początki. Wy, kobiety, na nas patrzcie z dystansem i krytycznie, dajemy wam na to czas. Gramy fair. Oni - nigdy. Są naturalnie rozchwiani emocjonalnie jak kobiety (nazywamy ich "pussies") i świetnie to wykorzystują. Wy, przyzwyczajone do powściagliwości Europejczyków, myślicie że macie do czynienia z podobną skalą emocji u mężczny. Tymczasem macie do czynienia ze skalą EKSPRESJI, a nie z prawdziwymi uczuciami.
Ale kobieta nie lubi znać prawdy, nie lubi otoczenia "prawych rycerzy". Kobieta kocha INNOŚĆ, EGZOTYKĘ, NIELEGALNOŚĆ, SMACZEK EROTYCZNEGO RYZYKA oraz słodkie kłamstwa, nawet jeśli wie, ze to kłamstwa. Kobieta kocha siebie i każdy, kto wie, że drogą do kobiety jest jej miłość własna, ją zdobywa.
Powiem szczerze, nieraz myślałem, że pardon - zwymiotuję - widząc WAs, drogie panie w otoczeniu tych gości. Znam ich od podszewki i zapewniam, że gdybyście znały ich choćby w połowie, odwracałybyście swoje dumne głowy ze wstrętem lub odpowiadały na zaczepki lekko kpiącym spojrzeniem. Niestety wy, które zblazowałyście się moralnie w rodzimym kraju, nie macie innego wyjścia, by "poczuć się kobietą".
By naprawdę "poczuć się kobietą" trzeba zachować GODNOSĆ i ZASADY, ale Polka na etapie Niemki sprzed 30 lat nawet na to nie wpadnie. Musi przejść "fala błędów matek i córek", by w którymś pokoleniu nadeszło oświecenie.
Drogie Polki. Szanujcie się. Nie bierzcie się w Polsce za "karków i oszustów", bierzcie się za porządnych facetów, których jest mnóstwo. Życzę wam, żeby oczarowanie Arabami wam jak najszybciej przeszło. Podobnie jak i "Niemkom oraz Skanynawkom", które nie lecą już tak na te "towary" jak KIEDYŚ..."