Temat: gdy facet mówi, że nie potrzebuje stabilizacji...
Małgorzata S.:
Maciej D.:
>
I im ktoś jest bardziej inteligentny, tym bardziej popaprany emocjonalnie.
Tyczy sie to obu płci pewnie.
Ale co do błędu systemowego i niedojrzałych dziewcząt, jak to sarkastycznie nazwałeś kolego, powiem krótko - nie generalizuj.
.
No Gosia tu to przesadziląś z tym sądem odnośnie inteligencji....a swoją drogą mówisz , żeby nie generalizować a sama generalizujesz. Rozmię , że osoba , ktra ma niemiłe przeżycia jest sfrustrowana i zła na cały świat. Jest tu na forum jedna taka kobieta, która postępuje w taki sposób z imienia i nazwiska nie wymienię bo nei ma potrzeby...ale nie w tym rzecz, bo to czy facet czy tez kobieta sie angażuje czy też nie to nei kwestia tylko dojrzałości która wiąze sie ze strachem odpowiedzialnościa itp. ale przede wszystkim dopasowanie się dwojga ludzi.
Miałem taki okres w życiu i zadawałem sie z takimi ludźmi, żę nawet byśmnie o to nie posądzała...jedny słowem było bardzo hardcorowo. Kiedyś sie nei bałem ludzi z "tych kręgów" teraz sie boję.... ae kiedy moja kobeita postawila mi ultimatum....odciąłem się z dnia na dzien, zerwałem wszelkie znajomosci te dobre i te złe i zacząłęm inaczej postępować....alegdyby to nie byla ta kobeita to nie poświęciłbym sięi nie zaangażował...
Blagam Was nie generalizujcie, bo ja np nie czuję sie facetem, który boi sie odpowiedzialności nie jestem facetem, który boi się ryzyka, nie jestem facetem który tuli sie do cycka mamusi(chocaiż bardzą ja kocha i oddałbym ostatnią kroplę krwi za nią) jsestem facetem, który bierze odpowiedzialnosc za to co robi i ja kpostepuje....