konto usunięte

Temat: bez strachu

Oglądałem dwa dni temu na TVN4 w nocy, program o uzależnieniach.
Sam w sobie był ciekawy, jednak padło tam dziwne stwierdzenie wypowiadziane przez jednego z gości zaproszonych do programu.
"Nie bałem się śmierci - nie miała dla mnie znaczenia". To czas przeszły już dla Niego - jednak ?
Zaintrygowały mnie te słowa. Czy to możliwe by takie podejście do tej kwestii miał tylko człowiek uzależniony ? Czy ktokolwiek z Was (którzy tu zawitacie) myślał o tym temacie ? Jeśli tak to w jaki sposób?
Mariusz Lipinski

Mariusz Lipinski Nowe Wyzwania !

Temat: bez strachu

Leszek N.:
Oglądałem dwa dni temu na TVN4 w nocy, program o uzależnieniach.
Sam w sobie był ciekawy, jednak padło tam dziwne stwierdzenie wypowiadziane przez jednego z gości zaproszonych do programu.
"Nie bałem się śmierci - nie miała dla mnie znaczenia". To czas przeszły już dla Niego - jednak ?
Zaintrygowały mnie te słowa. Czy to możliwe by takie podejście do tej kwestii miał tylko człowiek uzależniony ? Czy ktokolwiek z Was (którzy tu zawitacie) myślał o tym temacie ? Jeśli tak to w jaki sposób?
Leszku to wielki kozak jak się Śmierci nie Boi albo Wielki Głupiec! :-{{{{{{
Andrzej Hamerski

Andrzej Hamerski Kierownik Działu
marketingu i obsługi
widzów, Teatr Nowy
...

Temat: bez strachu

Czy myślałem?
mam 25 lat. A mimo to często o tym myślałem...

Czemu? NIe,nie - nie mam zapędów samobójczych :)

Właśnie wyszedłem ze szpitala (we wtorek) po przejściu 7 w życiu operacji. 5 razy w narkozie - trudno czasem o tym nie pomyśleć...

Czy się boję? Pewnie, że się boje. Każdy sie boi, bo jest to coś tajemniczego, nie do opisania - Ci co mówią, że się nie boją to, jak to słusznie zauważyliście, kozacy :)

Ale strach to zupełnie coś innego niż bycie przygotowanym, czy pogodzonym z tym, że to nas i tak w końcu czeka.

Tylko czy na takie coś można być gotowym? Szczególnie będąc młodymi ludźmi, jak my wszyscy?

Pewnie nie, ja nie jestem gotowy w każdym razie i wiem, że gdyby to miało nadejść teraz - ze strachu nie mógłbym się ruszyć.

Pomimo to mam w sobie przekonanie, poczucie pewnej świadomości, że jeżeli ma to nastąpić to niczego nie żałuję, nic bym nie zmienił. Pod względem mentalnym, można powiedzieć umiałbym sobie z tym poradzić ;)

Przynajmniej tak mi się wydaje ;) rzeczywistość jednak weryfikuje często plany ;)

Temat: bez strachu

Leszku, trudno nie otrzeć się chociaż trochę o temat uzależnień, w końcu często ludzie są współuzależnieni od tzw. toksycznych związków, bulimia, anoreksja a nie tylko od tych nałogów nazwijmy to popularnych jak alkohol, papierosy, etc. Myślę, że takim uzależnieniom towarzyszy często depresja, a ta nie pozwala na racjonalne myslenie a tym samym podejmowanie decyzji dla siebie korzystnych. W efekcie czlowiek sie pograza w swoich rojeniach i tak trwa az do momentu kiedy wybucha ten kumulowany bol. jak sie uda, czlowiek ma szanse, jak nie probuje raz jeszcze...az do zaleczenia choroby...

Temat: bez strachu

Andrzej H.:
Czy myślałem?
mam 25 lat. A mimo to często o tym myślałem...

Czemu? NIe,nie - nie mam zapędów samobójczych :)

Właśnie wyszedłem ze szpitala (we wtorek) po przejściu 7 w życiu operacji. 5 razy w narkozie - trudno czasem o tym nie pomyśleć...

Czy się boję? Pewnie, że się boje. Każdy sie boi, bo jest to coś tajemniczego, nie do opisania - Ci co mówią, że się nie boją to, jak to słusznie zauważyliście, kozacy :)

Ale strach to zupełnie coś innego niż bycie przygotowanym, czy pogodzonym z tym, że to nas i tak w końcu czeka.

Tylko czy na takie coś można być gotowym? Szczególnie będąc młodymi ludźmi, jak my wszyscy?

Pewnie nie, ja nie jestem gotowy w każdym razie i wiem, że gdyby to miało nadejść teraz - ze strachu nie mógłbym się ruszyć.

Pomimo to mam w sobie przekonanie, poczucie pewnej świadomości, że jeżeli ma to nastąpić to niczego nie żałuję, nic bym nie zmienił. Pod względem mentalnym, można powiedzieć umiałbym sobie z tym poradzić ;)

Przynajmniej tak mi się wydaje ;) rzeczywistość jednak weryfikuje często plany ;)
---
Dokładnie tak. Możesz byc przygotowanym na najgorsze, ale jak juz przychodzi to jestes nie mniej zaskoczony i zszokowany tym co sie stalo niz przed. Poza tym, piszecie kozacy... e e, wg mnie to raczej w jakims sensie odwaga - z punktu widzenia ludzi zdrowych, a z punktu widzenia osob uzaleznionych - jedyne rozsadne wyjscie aby sobie samemu pomoc, bo przeciez nikt ich nie rozumie i nie jest w stanie im pomoc....

Temat: bez strachu

Wiesz co Leszku, nie obraź się, ale jest tak jak myślałam od początku. Uważam, że w złym miejscu zamieściłeś ten post. On powinien być w innej grupie, np. Sami ale nie samotni lub temu podobne. Wówczas byłby na 100% odzew, a nie na 30%. Faceci, to nie jest grupa , w której rozmawia się na takie tematy. Trudno...:)
--
Ale może, jeśli pozwolisz, przeniosę ten wątek do grupy Wo Men lub Sami ale nie samotni...jak sądzisz?:)Joanna P. edytował(a) ten post dnia 04.05.07 o godzinie 20:39

konto usunięte

Temat: bez strachu

Wybaczcie..
odpowiem i napiszę może jutro.. a jak nie jutro wieczorem to napewno w poniedziałek w ciągu dnia...
Dziś nie mogę.
Do widzenia.

Temat: bez strachu

Leszku, oczywiscie:) Z Twojego tonu wyczuwam, ze cos sie dzieje. Mam nadzieje, ze to co wplynelo na taki Twoj nastroj minie szybko. W kazdym razie zycze Ci tego:))Joanna P. edytował(a) ten post dnia 05.05.07 o godzinie 21:59
Lucyna S.

Lucyna S. www.zaiprzeciw.eu

Temat: bez strachu

Andrzej H.:
Czy myślałem?
mam 25 lat. A mimo to często o tym myślałem...

Czemu? NIe,nie - nie mam zapędów samobójczych :)

Właśnie wyszedłem ze szpitala (we wtorek) po przejściu 7 w życiu operacji. 5 razy w narkozie - trudno czasem o tym nie pomyśleć...

Czy się boję? Pewnie, że się boje. Każdy sie boi, bo jest to coś tajemniczego, nie do opisania - Ci co mówią, że się nie boją to, jak to słusznie zauważyliście, kozacy :)

Ale strach to zupełnie coś innego niż bycie przygotowanym, czy pogodzonym z tym, że to nas i tak w końcu czeka.

Tylko czy na takie coś można być gotowym? Szczególnie będąc młodymi ludźmi, jak my wszyscy?

Pewnie nie, ja nie jestem gotowy w każdym razie i wiem, że gdyby to miało nadejść teraz - ze strachu nie mógłbym się ruszyć.

Pomimo to mam w sobie przekonanie, poczucie pewnej świadomości, że jeżeli ma to nastąpić to niczego nie żałuję, nic bym nie zmienił. Pod względem mentalnym, można powiedzieć umiałbym sobie z tym poradzić ;)

Przynajmniej tak mi się wydaje ;) rzeczywistość jednak weryfikuje często plany ;)

śmierć jest nieodzownym elementem naszego życia od urodzenia.Ja nauczyłam się nie zadawać pytania dlaczego umierają dzieci,młodzi itd. Po wielu operacjach chciałabym odejść tak aby kiedyś ktoś kto będzie szedł to przystanie przy moim grobie i pomyśli dobrze o mnie.

konto usunięte

Temat: bez strachu

Byłem już o krok od śmierci w górach, podczas wspinaczki. Pamiętam, co myslałem, co czułem.
Nie myślalem o chwili upadku, który mnie czekał, bo wiedziałem, że po upadku z tej wysokości to po mnie zostanie tylko smród i gumiaki, ale po prostu nie chcialem umierać: myślałem o tym wszystkim, czego jeszcze bym od życia pragnął a nie bedzie mi dane dostać: żona, dzieci, całe życie.
I przyznaję, ze całe życie mi przeleciało przed oczami. Tyle, że przyszłe, nie to już przeżyte.

Oczywiscie, jako, ze to piszę, to do upadku nie doszło. Cudem znalazlem chwyt.
:)

konto usunięte

Temat: bez strachu

Witam
Joasiu ... mówisz, że nie miejsce na takie rozważania :) Dlaczego nie ?
Przeciez takie sprawy dotykają ludzi w najdziwniejszych miejscach i czasie. Czasem w łóżku z kochanką, czasem podczas jazdy samochodem (i wcale nie w wypadku), czasem na imprezie ze znajomymi ... podczas spokojnej rozmowy we dwoje - też... ot "co komu pisane to go nie minie :) Wiec czemu nie tu i teraz ?

Mnie zafascynowało jednak trochę coś innego niż to o czym pisaliście. Wszyscy wiedzą że czeka ich śmierć... lecz nikt jej nie dopuszcza wcześniej niźli "kiedyś tam" ... nie "teraz".
Facet o którym pisałem, mówił o śmierci w tak dziwnie lekki sposób...jakby po prostu "wisiał" mu ten temat. Dlaczego ??

Właśnie... dlaczego ...

Kilka latjuż żyję na tym świecie, i śmiechu warte będzie to co napiszę - ale dopiero od niedawna... właśnie - śmierć zacząłem traktować inaczej niż tak - jak mówił gość z programu.
Nie jestem i nie byłem nigdy czlowiekiem uzależnionym (chyba, że od papierosów w rozsądnych ilościach) - a myślałem dokładnie TAK o śmierci jak ten gość... hmmm
Poczułem się głupio kiedy to mówił ... kiedy to słyszałem... kiedy zacząłem myśleć nad tym. Ale byłem chyba jednym z naprawdę niewielu - który zrozumiał co miał na myśli ten człowiek, kiedy to mówił - i kiedy własnie w takim (wtedy) stanie ducha był.

O to własnie pytałem we wstępie.
Czy kiedykolwiek poczuliście... że życie nic dla was nie znaczy - tak naprawdę... i czy się żyje - czy zaraz wyleci samochodem za barierki... to nie ma znaczenia..
Andrzej Hamerski

Andrzej Hamerski Kierownik Działu
marketingu i obsługi
widzów, Teatr Nowy
...

Temat: bez strachu

Nigdy nie maiłem takiego uczucia - zawsze wiele rzeczy "trzymało mnie" na tym świecie.

Wydaje mi się, że takie uczucia moga ogarniać ludzi, których partner opuścił - ale ja nawet wtedy miałem silną motywację do życia - jest tyle rzeczy, tyle spraw do załatwienia...

konto usunięte

Temat: bez strachu

Andrzej H.:
Nigdy nie maiłem takiego uczucia - zawsze wiele rzeczy "trzymało mnie" na tym świecie.

Wydaje mi się, że takie uczucia moga ogarniać ludzi, których partner opuścił - ale ja nawet wtedy miałem silną motywację do życia - jest tyle rzeczy, tyle spraw do załatwienia...
Właśnie....
tym bardziej dziwne jest... kiedy człowiek mający praktycznie wszystko co powinien... nie ma "szacunku" do zycia. Może nie tak - nie brak szacunku.. ale brak strachu przed smiercią.
Wiem że mało kto potrafi to sobie wyobrazić :)... ale tak jest.
Jedziesz samochodem 160km/h po autostradzie... widzisz zakret... i z uśmiechem mówisz sobie w glowie "hihihi pojadę prosto a co mi tam :) " ... - w końcu nie jedziesz prosto tylko dlatego bo stwierdzasz że to idiotyzm... że to głupio tak bez "niczego" pchać się na barierki...
Jednak gdyby choć jedna marna iskierka "dołu" tliła się w głowie.... to... pa pa :) bez hamowania



Wyślij zaproszenie do