Temat: Słowniczek Marlborowca
Witam,przekopiuję, może obudzi się w Was nutka nostalgii...
Tytułem wstępu:
CAŁOŚĆ JEST CYTATEM.
Znajomy znajomego/znajomego/znajomego odchodził z leona (Agencja Reklamowa LeoBurnett - dla ludzi z innego swiata). I poszło do narodu.....
-----
Slowniczek Marlborowca. Prosze traktujcie wszystko co tu napisalemo jako zart, ani jedno haslo nie jest 100% prawda (ale nie jest tez 100% nieprawda) zeby nie bylo niedomowien. Tak wiec w krzywym zwierciadle i bardzo subiektywnie podaje moje definicje roznych zagadnien wyrobiona podczas czterech i pol roku pracy tutaj. Enjoy ;-)
A.
Abstrakcyjne tlo - stosowane czesto pod inserty, teartape-y i wszedzie tam gdzie jest duzo tekstu ale Klient prosi o to aby nie stosowac plaskiego koloru. Poniewaz tego nie ma w poolbookach nalezy wziac dowolne zdjecie i maksymalnie przefiltrowac je w photoshopie blurami, maziakami i czymkolwiek sie da. Poczatkowo byly to zdjecia rozsypanego toneru, albo brudu na czarnym trabancie, ktory stal na parkingu przed agencja. Potem jednak przeczytalem artykul o kolesiu, ktory wkladal swoje malutkie zdjecia gdzies w layouty i nikt tego nie zauwazyl. i zaczelo sie. Wygrzebywalem z prywatnego archiwum kompletnie absurdalne zdjecia powypadkowego malucha ze spojlerami (to do racingu), pawia, ktorego ktos puscil na bernetowych urodzinach w labo, nawet mojego wlasnego buta po tym jak przed agencja wdepnalem w psia kupe itp. Oczywiscie nic z tego nigdy nie bylo widoczne po rozmazaniu tego po raz setny w photoshopie, zostawalo tylko tlo z jakims delikatnym deseniem nijak nie przypominajacym oryginalu. Bylem jedyna osoba ktora usmiechala sie w towarzystwie wyjmujac insert z paczki. Dzis moja mala tajemnice znacie wszyscy.
B.
Brief - cos o czym wszyscy do okola mowia, ale tak naprawde nikt ci go nigdy nie da, bo albo jest zbyt leniwy aby go napisac, albo nie ma zielonego pojecia co tak naprawde trzeba zrobic. Podstawa pracy dla arta, kopi, nieoceniony dla ekantow aby sprawdzic, czy aby kreacja nie pojechala za mocno z projektem. Esencja swietnego briefu, ktory kiedys widzialem w mailu do kopirajtera na wlasne oczy, jest dla mnie do dzis: > "> Napiszcie tekst do infolinii. Postarajcie sie, aby byl ladny> "> .
Bodyszot - incydent na kolacji z Klientem (patrz: Kolacja z Klientem). Jesli o mnie chodzi, to byl jeden z wiekszych opadow kopary, jakie kiedykolwiek mialem. Nie tylko ja. Bodyszot jednak jest znany wtajemniczonym i obecnym na tej kolacji, i jest tak gleboko konspirowanym tematem, ze jesli Wiesz co kryje sie za tym haslem, to mozesz o sobie powiedziec, ze naprawde jestez zzyty z timem filipowym.
C.
Cichociemny - czlowiek, ktorego zjawiskowy system pracy wspomina z usmiechem na ustach niejeden z nas. Kraza plotki ze z powodu swojego hobby dzis ma uklady w kilku papierniach w polsce, oraz nieuleczalna wade wymowy... ;-)
Czas nie jest z gumy - (C) by E. Czesto powtarzane w kreacji PM haslo, ktore chyba nigdy nie trafilo do glowy ludziom o zbyt metafizycznym nastawieniu do zycia.
Cytaty - cos co pozwala podczas prezentacji wyrazic swoja frustracje, oburzenie, zdumienie, cokolwiek. Musisz naogladac sie tych samych filmow co twoj kopi i nikt nie zakuma tego, o co ci chodzi. Poniewaz pracujesz w kreacji, to jesli wypowiesz jakas sentencje, ktora ma sie nijak do prowadzonej wlasnie konwersacji, wtedy Klient pomysli ze cos wziales albo masz feedbacki i najczesciej nie zwraca na to najmniejszej uwagi. Przeciez to kreacja.
D.
Domaniewska 41 - gdyby ktos wiedzial, co ludzie mysla o tym budynku, gdy ida tam czasem na kolejna prezentacje, to przypuszczam, ze wszyscy z teamu filipa wyladowaliby w rankingu zara> z po Bin Ladenie. Na szczescie jest tam bardzo dobra kawa lagodzaca skutki stresu.
Deadline - termin zakonczenia pracy nad projektem. Gdyby istnial na swiecie material o nazwie deadline, napewno byly tak elastyczny, ze robili by z tego prezerwatywy.
E.
Ekant - Najbardziej rotujaca osoba w teamie. Przezylem 25 w ciagu 4,5 roku pracy lacznie z obecnie pracujacymi, co daje fantastyczna srednia rotacji: jeden account na 2 miechy. Byl taki okres ze zastanawialem sie, co ci ludzie biora, zeby nie zwiariowac. Praca ekanta jest niewiarygodna z mojego punktu widzenia, i mimo, ze kilku nie lubilem, to WSZYSTKICH BEZ WYJATKU szanowalem mniej lub bardziej za to co robia. Oddzielna kwestia jest to, jak niektorzy to robili.
Edgy - wyszlo z mody. Slowko podlapane przez Klienta i powtarzane jak mantra na kazdej prezentacji. Podobnie jak siluet. Skad to sie bierze i czemu sluzy - patrz: Treatment.
Ekanckie sztuczki - patrz: Obiecalismy.
F.
Fakap, Mamy fakap - Najprawdopodobniej ktos sie obudzil u Klienta i wtedy w agencji idzie sie na zywiol. Jesli slyszysz to haslo niechybnie oznacza to ze jakims cudem musisz skleic 10 makiet w 10 minut lub tym podobny nadzwyczajny
> "> challenge> "> . Uwaga pierwsza - czasem oznacza to, ze musisz wstawic kropke na koncu zdania i ponownie zrobic wydruk. Uwaga druga: jesli naduzywasz tego sformulowania w studio, prawdopodobnie skonczy sie to tzw. >
"> Banem> "> . Znane 2 przypadki stapania po cienkim lodzie w tym temacie...
Ford Fokus, projekt - Niesamowite wyzwanie podjete heroicznie przez kreacje polegajace na obrandowaniu czerwonych fordow fokusow. Obrandowaniu to znaczy zaprojektowaniu na boku karoserii jednego bialego paska. Po sfinalizowaniu tego projektu okazalo sie, ze mozna to zrobic na blisko 80 (slownie: osiemdziesiat) roznych sposobow. Poniewaz ani jedna z osiemdziesieciu propozycji nie przypadla Klientowi do gustu - narysowal sobie swoj wlasny projekt paska, po czym go zatwierdzil. Najsmieszniejsze jest jednak to, ze
zaraz po obrandowaniu paskiem narysowanym przez Klienta, fordy fokusy zaczela zatrzymywac policja, gdyz ludzaco przypominaly ... Straz Pozarna. Ten przyklad to wrecz ESENCJA sposobu pracy kreatywnej na filipie.
G.
Glupi dowcip - poniewaz stresy trzeba jakos odreagowac team (szczegolnie kreacja) na filipie wymyslala (i wciaz wymysla ;-) rozne glupie dowcipy. Kilka Fajnych numerow jakie pamietam: Lyknalem kit ze jak nie przyniose nowego pomyslu to kazdy kreatywny z teamu moze mnie bezkarnie kopnac w dupe - z przerazeniem prosilem, oparty o sciane "> chlopaki, tylko nie za mocno> ">
Telefon do jednej osoby z haslem > "> prosze czekac, lacze rozmowe> "> i transfer rozmowy na jakis inny wewnetrzny numer, po czym odsluchiwanie pod drzwiami jak probuja sie dogadac. Obserwowanie reakcji ekanta jak wcisnalem mu kit ze pomylily mi sie CD-ki na
biurku i wyslal do klienta zamiast layoutow moja kolekcje fikolkow. i inne ;-)
H.
Headline - Czasem wspolgra z visualem. Czasem, gdyz Klient czesto ignoruje propozycje od kopi i wymysla wlasne. Najfajniejszym zadaniem-bumerangiem dla kopi jest napisanie hasla > "> Tu do nabycia> "> inaczej, przy czym kazde >
"> inaczej> "> jest niefajne.
Healthwarning - taka ramka na dole ze szkodzi i w ogole. Po 3 dniach sie uodparniasz i traktujesz to jak logo, po tygodniu w ogole nie zauwazasz chocby pisali tam najgorsze ochydztwa.
I.
Insert - To co znajdujesz w paczce. Z reguly nie mozesz tego przeczytac bo Klient zyczy upchnac tam tresc z DM-u albo jeszcze wiecej. jesli posiadziesz umiejetnosc skladania insertow bedziesz wzietym pracownikiem wszystkich kancelarii adwokackich na stanowisku > "> designer maczkow na dole w umowach> ">
J.
Jumbo box - opakowanie zawierajace kilka paczek Marlboro. Na plakacie nalezy zaprezentowac go tak, by > "> paczki wystajace z jumbo boxu tworzyly jakas historie> "> . Patrz: > "> Story behind> "> .
K.
Kwadrat 15x19 - jesli podczas wnikliwej analizy briefu lub debriefu od Klienta znalazles zdanie ktore jest nielogiczne, zmiena postac rzeczy, ma sie nijak do calosci albo jest zupelnie kosmiczne, mozesz przerwac kontemplacje i krzyknac radosnie na caly pokoj > "> Kwadrat 15 na 19> "> . Zabawe rozpoczal dawno temu jeden z debriefow z prosba, aby costam umiescic w kwadracie 15 na
19. W sporadycznych przypadkach mozna uzyc rowniez tekstów > "> Czarny rumak jest zbyt czarny> "> (szczegolnie odnosnie koloru) lub > "> Prosze usmiechnac konia> "> - element folkloru kreatywnego. Kreacja - departament wymyslajacy to, co nie podoba sie Klientowi i jest nierealne w produkcji. W okresach marketing planu (zobacz: Marketing plan) nastepuje transformacja w ludzi-zombie. Na kreacje skladaja sie arci i kopi.
Praca arta i kopi jest w 95% wyrzucana do kosza, bo zostal zle zbriefowany (o ile w ogole dostal jakis sensowny brief od Klienta) albo kanselujemy projekt, albo > "> Klient chce zobaczyc> "> cos, co wyglada jak kupa ale nie ufa ludziom z jakim-takim wyczuciem graficznym. Zrobic trzeba i juz. W ogole nie frustrujace zajecie. Nic a nic.
Kolacja z Klientem - zujesz kotleta w obecnosci osob, z ktorymi wlasnie zakonczyles tegoroczny marketing plan, i gdyby nie perspektywa wywalenia z pracy albo kilku lat wiezienia, chetnie bys jakos odreagowal raz a dobrze. Ale nie mozesz wiec zujesz az ci plomby leca. Zujesz oczywiscie poza przypadkami, gdy ktos wpadnie na wspanialy pomysl i rzuci haslo > "> bodyszot> "> bo wtedy przestajesz zuc i zastanawiasz sie co zrobiles w poprzednim zyciu, ze teraz cie takie rzeczy spotykaja. Swietna zabawa, naprawde. Na szczescie w tym roku nie bylo... ufff...
L.
Legal copy - najwazniejsza czesc kazdego insertu (zobacz: Insert). Chocby legal copy nic a nic sie nie miescilo, ma sie zmiescic. Studio nas kocha!
M.
Marlboro - najlepsza definicja jaka slyszalem z ust brandmanagerki wypowiedziana przed tlumem ludzi, to: > "> Marlboro to cos twardego i meskiego> "> . Sam bym tego lepiej nie ujal. Sa swiadkowie.
Marlboro Red - kolor o tak tajemniczym odcieniu, ze nikt, lacznie z Klientem, nie wie jak go osiagnac. Heroizm ludzi ze studia w walce z tym problemem jest wrecz nie do opisania. Zmora.
Marketing Plan - Sensu tego corocznego, zjawiskowego okresu dla teamu PM w agencji, szukac prozno. Ja okreslilbym to jako proba poczecia i urodzenia dziecka w trzy miesiace, kiedy kazdy na tej planecie wie, ze potrzebujesz na to 9 miesiecy i nie ma bata. Najbardziej tragikomiczne jest to, ze wszyscy wydaja sie byc zadowoleni z rezultatow oprocz matki (teamu PM w agencji), ktory zgwalcony i upodlony do granic mozliwosci lize rany podczas nastepujacego po Marketing planie 9 miesiecznego okresu w miare normalnej
pracy. Lize, aby po raz kolejny, w nastepnym roku podjac sie tej jakze heroicznej proby spelnienia zyczen Klienta w 3 miesiace. Hasla pokrewne - patrz: > "> Czas nie jest z gumy> "> , > "> To sie k***a nigdy nie skonczy!> "> . Poza mala poprawa jakosci pracy w roku 2003 generalnie mozna powiedziec, ze z roku na rok jest coraz gorzej. Poziom osiagniety w tym roku: dno i piec metrow mulu. Dodam jeszcze ze to co zrobiles podczas marketing planu jest w gruncie rzeczy do wyrzucenia, ale masz 9 miesiecy zeby to zrobic jeszcze raz - porzadnie.
Market check - jesli myslisz, ze gnioty ktore dlubiesz w kreacji sa po ich wyprodukowaniu wlasciwie eksponowane, to znaczy ze nie byles na market czeku. Jezdzisz po sklepach i patrzysz na twoje poprzyczepiane w niewidocznych miejscach loblerki, plakaty i dzamboboksy. Art z dusza artysty zalamuje sie po wejsciu do 3 sklepu w Skawinie albo innym Grojcu. Art - czeladnik w okolicy 7-go. A sklepow takich jest ze 20 do odwiedzienia w ciagu dnia. Niewiarygodne doswiadczenie nadajace twojej pracy arta i kopi zupelnie nowego sensu.
Mockup - makietka. Kleisz tego tyle i w takim tempie (szczegolnie podczas marketing planow), ze po 3 miesiacach tniesz linie proste bez linijki, a po 6 spokojnie wycinasz okregi bez cyrkla.> I bez nozyka, bo co jak co, ale nozyka i kleju w makieciarni nigdy nie ma, gdy sie spieszysz. Zasadniczo polecam ograniczyc do minimum ambicje klejenia mockupow z materialow innych niz papier (np: blacha, plexi, srebrna folia, farba w sprayu itp). Klient do tego sie @#$%& szybko przyzywyczaja, nie biorac pod uwage, ze jest to cholernie pracochlonne, po czym pochwali cie i poprosi o jeszcze 7 takich samych (ale troche innych ;-)
N.
Nowi - pelni energii, usmiechnieci nowi pracownicy na filipie. przychodza do timu i jest super, fajny Klient i w ogole. Zadziwiajace jest, ze jak to przychodza to ZAWSZE twierdza, ze pracowali na najgorszym kliencie swiata i w filipie naprawde bedzie super, bo tam gdzies to przezyli pieklo. Poniewaz jednak nalezy dbac o bilans energii i co im ma byc lepiej w zyciu, to na pierwszym fajku na korytarzu i przyjacielskiej rozmowie prezentuje sie im wspaniala perspektywe markeringplanu, ilosci poprawek, sylwetki Klientow i w
ogole jak tu jest. Skutkuje natychmiastowym spadkiem formy, a nawet jesli nie od razu to za tydzien na pewno nie beda tak radosni. Cos jakby motylowi odciac skrzydla.
O.
Origami - sztuka skladania papieru, ktora przyjechala do nas z AMERYKI. Swego czasu jeden z wyznacznikow czy DM sie nadaje czy nie. Wielka moda na origami jednak dosc szybko minela.
Opowiesci dziwnej tresci - poranna porcja niesamowitych klimatycznie zdarzen losowych z zakresu > "> wczesne dziecinstwo - dzien dzisiejszy> "> serwowana swego czasu przez jednego z ekantow kreacji niemal kazdego poranka. Niewiarygodne.
ObiecalisMY - Ekanci cos obiecali. Ty @#$%&.
Only Marlboro can do it - kolejne amwayowskie haslo inspirujace cie do Ciezszej pracy. Powtarzane na prezentacjach jak mantra. Efekt finalny czesto bywa opisany sformulowaniem > "> Only Marlboro can SCREW it.> ">
P.
Pixle - haslo pokrewne do > "> treatment> "> . Projekt, ktory poprawialem niemal okragly rok, zmieniajac kolory kazdego z pojedynczych kwadracikow na layoutach. Studio w momencie zgrania materialow zwariowalo ze szczescia. Przez kilka miesiecy po jego zakonczeniu naprawde trudno bylo mi bez emocji chodzic po chodniku albo patrzec na regularnie poukladana glazure i
terakote. O greckich mozaikach w lazience nie wspomne.
Poolbook - ksiazka, w ktorej jest mnostwo kowbojskich obrazkow. Wychodzi co rok. Przegladajac poolbook i wybierajac zdjecia do prac na Marlboro musisz pamietac o kilku rzeczach, inaczej efekt zaprezentowania materialow przed Klientem bedzie naprawde mizerny. A wiec przede wszystkim, mimo ze na co 4 zdjecia jest kowboj w zoltym przeciwdeszczowym, JAK NAJBARDZIEJ KOWBOJSKIM plaszczu, o tych zdjeciach mozesz zapomniec. Kowboje zoltych plaszczy nie nosza. Rowniez kowboj z wasami - out. Zdjecia, ktore mozna okreslic jako - cytuje> "> > "> kowboj meczy konia> "> - out. Widac ostrogi - out. Kolejna kategoria sa zdjecia podwyzszonego ryzyka - czasem Klient je lubi czasem nie - w zaleznosci od biorytmu. Do tej kategorii zaliczamy miedzy innymi: > "> wyglada jak mazury> "> czyli brzozy i jezioro. > "> Karkonosze> "> czyli wszystkie zdjecia z gorami, ktore sa szpiczaste, a nie stolowe (czyli maja ksztalt kapelusza). Reszta ujdzie. Swoista rewolucja bylo wprowadzenie swego czasu poolbookow lampowych, czyli co nieco abstrakcji z zastosowaniem
roznych zabiegow graficznych, ktore spedza ci sen z powiek na dlugie marketingplanowe
wieczory. Lampowe pulbuki to zmora artow. (patrz: > "> Tritment> "> , > "> Lampy> "> )
Pierwsza wersja -
Nigdy jej nie wyrzucaj. Zloz ladnie, poskladaj, zrob mokapik i po prezentacji schowaj do szuflady. Kiedy projekt zacznie sie wymykac wszystkim z rak i nikt nie wie o co chodzi, spokojnie wyciagnij ja, zaprezentuj Klientowi, a on stwierdzi ze to jest naprawde fajne, 2-3 drobne poprawki i masz zaakceptowany projekt. Gratulacje - po raz kolejny odwaliles kawal dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty. Jesli myslisz przyszlosciowo - zrob mokapik razy dwa: jeden dla Klienta, drugi dla siebie. Pierwsze wersje z reguly sa naprawde fajne w przeciwi> enstwie do wersji ostatnich. Nie bedziesz potem kleczal nad swoim portfolio i myslal, jak to zrobic aby najmniej bolalo...
Prezentacja
Jak wspomnialem w hasle > "> Domaniewska 41> "> siedzisz przy naprawde dobrej kawie i dowiadujesz sie ze jednak nie tak bysmy to chcieli.
Q.
Quality, Marlboro stands for Quality - popularne powiedzenie, ktore pozwala uwalic niemal kazdy projekt z papieru, jesli okaze sie on wystarczajaco przemyslany, logiczny, czytelny i ogolnie dobry, czyli Klient nie ma sie naprawde do czego przyczepic. Niemal, bo zawsze mozna powiedziec ze jest not enough quality, co oznacza, ze nie przewidziales w nim materialow typu przecierana blacha z wmontowanym plexi w jakims fantazyjnym ksztalcie, laserami, oraz hologramami w opakowaniu z czerwonego drewna ze srebrnymi
slojami, - jednym slowem wszystkiego tego, z czego trzeba bedzie zrezygnowac potem w produkcji, bo to albo wogole nie istnieje, nie jest realne do wyprodukowania lub nikt nie jest w stanie tego zrobic w terminie. Jesli zrobisz projekty > "> Quality> "> i po mysli Klienta, dzial produkcji w LB niechybnie popatrzy na ciebie jak na wariata.
R.
Rejsingowe poolbooki - klasa sama dla siebie. Zawsze zrobione z top quality materialow i drukowane przynajmniej w 15 kolorach na strone, zeby kolor > "> racing red> "> bil po oczach i ogolny odjazd. Masz wrazenie ze trzymasz w rekach produkcje warta naprawde kilka zer ojro. Jedyne chyba poolbooki, ktore sa nieaktualnie w dniu ich wydania. Niewiarygodne.
S.
Story behind - przypuscmy, ze robisz folderek z kowbojami. Nie uklada sie w takim folderku fotek, zeby jakos sensownie ladnie wygladaly, o nie. Musisz z tegu ulozyc historie. Pamietasz, ze kowboj wstaje, jara faje, pije kawe, jara faje, wygania konie z koralu (konska zagroda), jara faje, gania z nimi caly Bozy dzien po roznych dziwnych miejscach wypalajac z kumplami kowbojami
wagon fajek, po czym przepalony o zachodzie slonca zwija zagle na swoje male ranczo. I tu problem... ktorego porannego zdjecia mam uzyc? Mam kilka, ale to co podobalo mi sie najbardziej Klient odrzucil, bo > "> wyglada jak mazury> "> , no i to srodkowe jakies nie takie. > "> Karkonosze> "> ... brzmi znajomo? tak, tak! Tu siegasz po pulbuki i kartkujesz je. Proponujesz 3 poranki, 2 rozpoczecia dnia, z 6 propozycji na gonitwy po gorach, 2 zakonczenia... i zadne tak do konca nie pasuje Klientowi... zadne z 3*2*6*2
kombinacji? Nie przejmuj sie, to dopiero poczatek kombinowania ;-)
Soft
projekt na ktory skladalo sie 3 zdjecia i 5 linijek tekstu. Czas wykonania - 2,5 roku. Liczba dlubiacych w tym ekantow - 6. Bylem w szoku jak okazalo sie ze to juz koniec, gdyz bylem swiecie przekonany ze ten projekt mam w umowie o prace wpisany na stale do moich obowiazkow, tylko musialem przeoczyc ten punkt albo bylo maczkiem gdzies na dole.
T.
Team PM, Team filipa - ekanci i kreacja zjednoczeni w walce o lepsze jutro.
Teartape - Zjawiskowy wrecz stosunek czasu pracy studia na 1 cm2 projektu. Od kiedy zaczelismy robic ttejpy, Slawek strzyze sie na zero. Cos jak ten krytyk z > "> Misia> "> . Zobacz: > "> Cytaty> "> .
Treatment - aktualnie wyrazenie bardzo na topie. NIegdys naduzywane, dzis zapomniane > "> edgy> "> i > "> siluet> "> maja sie nijak do treatmentu. Jest to takie przefiltrowanie wszystkim, co dostepne w photoshopie obrazka, zeby jak najbardziej nie przypominal oryginalu. Poniewaz tritment sam w sobie jest pojeciem bardzo abstrakcyjnym, niechybnie zrobisz okolo 50-60 wersji tego samego obrazka z roznym treatmentem i zadna nie bedzie sie podobac. Rzygasz tym, twoj kumpel zrobi nastepne 30, po czym zalamany na prezentacji rozkladasz na stole wszystkie 100 tritmentow i Klient wybiera (95% prawdopodobienstwa) jeden z pierwszych pieciu ktore zrobiles. Super zajecie. Najfajniejsze jest jednak to, ze ZAWSZE wybiora dokladnie ten treatment,
ktory masz na splaszczonych warstwach w photoshopie. I tu zaczyna sie prawdziwa frajda, bo musisz z tym zejsc do studia, przypomniec sobie po 100 roznych podejsciach, w jakiej kolejnosci wlaczales filtry jak robiles to za 5 razem. Gratka dla konesera lamiglowek.>
To sie k***a nigdy nie skonczy - (C) by E. Jesli ktos z biurka obok powiedzial ta sentencje, oznacza to, ze wlasnie dostal 26 debrief do
insertow, ktore robi juz od 6 miesiecy, albo cos w tym stylu. Wypowiadasz to po czym udajesz zalamanie nerwowe. Kolejny element filipowego kreatywnego folkloru.
Thinking outside the box albo out of the box, nie pamietam... - wlasnie oznacza to, ze zostales poproszony o wymyslenie rzeczy, ktora jest tak futurystyczna, nierealna w produkcji, kosmicznie droga i zaprezentowania tego Klientowi, ktory powie ci, ze jednak nie o to mu chodzilo i wrocmy do poprzedniej wersji. uzywany zamiennie z > "> Marlboro Stands for Quality> ">
U.
Nic mi jakos nie przychodzi do glowy na U.
V.
Visuale - Patrz: Poolbook
W.
Wersja finalna - na ogol pierwsza wersja (zobacz) projektu zaprazentowanego Klientowi miesiac wczesniej, z naprawde drobnymi zmianami. Takimi na zasadzie > "> Znajdz 6 szczegolow...> ">
Y.
Yeti - legendarna istota czlekoksztaltna zyjaca w Himalajch. Udokumentowana doladnie tak samo, jak istnienie dobrego briefu od Klienta.
Z.
Zapalniczka - aktualnie jeden z glownych nosnikow reklamowych. Jesli Klient poprosi cie o rekomendacje zapalniczki, pamietaj, aby zawsze wybrac najbardziej badziewna i kiczowata, jak naprzyklad metalowy kowbojski but - poszedl jak swieze buleczki.