Piotrek
Podgórski
Trener, Mistrz i
Praktyk NLP, Trener
Transforming
Communi...
Temat: Syndrom Matki i Kultura korporacyjna
W ubiegłym roku na sieci pojawiła się taki oto opis doświadczenia z pewnym komentarzem dotyczącym korporacji i kultury korporacyjnej. Doświadczenie to zostało przeprowadzone na jednym z amerykańskich uniwersytetów w latach 60-ych ubiegłego wieku w trochę innym kontekście. Jednak przykład opisany pokazuje znakomitą jego aktualność.Umieść 5 szympansów w jednym pokoju. Zawieś banana przy suficie i ustaw drabinę tak by umożliwiała dotarcie do banana.
Zainstaluj system, który będzie wlewał lodowatą wodę w całym pomieszczeniu, gdy tylko któryś z szympansów zacznie wspinać się po drabinie.
Szympansy szybko nauczą się, że nie należy wdrapywać się na drabinę.
Po jakimś czasie wyłącz system "zlewania lodowata wodą".
Teraz zastąp jednego z szympansów nowym. Ten ostatni wejdzie po drabinie i nie wiedząc czemu dostanie łomot od pozostałych.
Następnie zastąp jeszcze jednego ze starych szympansów nowym. Ten też dostanie łomot i to szympans nr 6 (ten, który był przed nim wprowadzony) będzie bił najmocniej.
Kontynuuj wymianę starych szympansów na nowych, aż będą sami nowi.
Zaczniesz zauważać, że żaden z nich nie będzie się starał wchodzić na drabinę, jeżeli trafi się jeden, który o tym choćby pomyśli, to na pewno dostanie w głowę od pozostałych. Najgorsze jest to, że żaden z nich nie wie dlaczego.
Tak właśnie wykuwa się kultura korporacyjna firmy.
Teraz, gdy znany jest mechanizm procesu, zrozumiałym jest dlaczego przyśpiesza się wymianę "dinozaurów" na młodych, dynamicznych, dlaczego nie dostajesz bananów
i dlaczego wielu twoich współpracowników chętnie ci „pomoże” spuszczając porządny łomot.
Ciekawe czy znasz może taką sytuację. Kobieta szykuje obiad w domu. Bierze piękny kawał schabu, tnie go na połowę, wkłada do rondla i dusi podpiekając. Wiesz, ten kawał schabu z łatwością wszedłby do rondla w całości. Więc jaki jest powód dla którego został przecięty na dwie mniej więcej równe części.
W końcu jej mąż spytał się dlaczego tak robi. W odpowiedzi usłyszał, że robi to jej matka. Więc przy pierwszej możliwej wizycie, kiedy byli na obiedzie u teściów, mąż zapytał się teściowej czemu schab, który mieści się w rondlu w całości tnie na pół i dopiero go przyrządza.
To było trochę zaskakujące kiedy usłyszał, że jej matka gotując robi tak samo. Hmm, pomyślał, to ciekawe. I przyszedł ten dzień, że cała rodzina spotkała się u nestorki rodu na kolejnym jej jubileuszu świętując kolejny wspaniały dzień urodzin. Kiedy podano do stołu przepyszne mięsiwo spytał się matki swojej teściowej dlaczego przecina schab, który mieści się do rondla i dopiero go przyrządza.
Tu zaskoczenie przerosło pytającego gdyż to co usłyszał zabrzmiało mniej więcej tak. Moja matka tak robiła. Kiedy miała przyrządzić schab musiał przeciąć go na pół i dopiero wkładała do rondla. Ja też przez jakiś czas tak robiłam. Teraz już nie gotuję jednak można ten schab włożyć do rondla w całości i będzie tak samo dobry a może i lepszy. Sam sprawdź jak ci smakuje to co dziś podano. Wiesz kiedyś rondle i inne naczynia były sporo mniejsze i schab wkładany do nich po prostu się nie mieścił.
Przypomnij sobie teraz historię o szympansach i korporacji. Matka matki matki tak robiła ponieważ miała uzasadnienie, schab jej się nie mieścił. Kiedyś szympansy wiedziały, że jak pójdą po banan dostaną lodowaty prysznic. W pewnym momencie przyczyna działania znikła i matka matki a potem matka i żona robiła tak samo nie zastanawiając się nad tym.
Pojawił się nowy szympans, który chciał iść po banana ale stare małpy wiedziały, że będzie lodowaty prysznic i nie dały nowej małpie sięgnąć banana spuszczając jej lanie. Nie sprawdziły też czy przyczyna zniknęła. I tak wymieniając po jednej małpie dostaniemy zespół, który jak legendę podtrzyma starą nieaktualną opowieść o lodowatym prysznicu i nie pozwoli sięgnąć banana.
Cóż, a jak Ty zachowujesz się wobec stereotypów i tzw. norm, które są przekazywane z ust do ust bez sprawdzenia ich sensu i istnienia?