Temat: Byc milym czy skutecznym?
Uczestniczyłem w warsztatach Andrew Austina, który opowiadał o skutecznym terapeucie i jak to robić. Jedna ważna myśl przebiła wszystkie, które Andrew zapodał, a były równie ważne i fascynujące.
Jako terapeuta musisz być skuteczny i grasz we własną grę, czyli Ty rządzisz w czasie sesji jeżeli chcesz by terapia była skuteczna.
Znane są zapewne reguły negocjacji, że wygrywa ten co prowadzi. W prezentacjach, rozmowie, komunikacji jest technika dopasuj się i prowadź.
Coś chcesz niestety musisz powiedzieć, pokazać lub inaczej wyrazić co chcesz. Kiedyś jeden z moich szefów sparafrazował pewną chińską sentencję: „Jeżeli chcesz coś zrobić to musisz to robić. Inaczej nie zrobisz nic.” Powiedział coś takiego: aby zagryźć, trzeba gryźć kąsanie nie ma sensu.
Wiem, że łatwo rzucać rady i sugestie. Zwłaszcza, że tam masz sytuacje, Twoje wspaniałe dziecko (a Cezar jest colo) i jego dobro. Bardzo lubię oglądać serial „Gotowe na wszystko” (w oryginale „Desperate Housewives”). One są gotowe do wszystkiego aby osiągnąć sukces, a zwykle idzie o ich dobro lub ich rodzin.
Z drugiej strony uprzejmość, elegancja, takt, wcale jest razem ze skutecznością. Wszelkiej maści negocjatorzy, dyplomaci, politycy i wszyscy inni, którzy wiedzą co znaczy być uprzejmym i co znaczy być skutecznym jednocześnie łączą te obie rzeczy.
Jednak właściwa strategia, gdzie kończy się uprzejmość a zaczyna agresja, gdzie jest nieudolność a nie skuteczność zależy od sytuacji, kultur społecznej i wielu innych czynników.
Ja osobiście jestem zdania, że od czasu do czasu trzeba użyć również kija zamiast marchewki by ustalić pewne reguły gry tak jak pokazał to Andrew Austin. Chcesz coś ugrać, to ustalaj zasady swojej gry.