Temat: Zwyzywał od Kure.. swoich forumowiczów bo słuchali mp3
Z drugiej strony jestem w stanie zrozumieć Kazika.
Jego piosenki wychowały sporą liczbę Polaków. Są wśród nich polityczne, antyklerykalne, antykomunistyczne, pełne refleksji nad życiem i miłością oraz jakiś tam - i to z nich Kazik jest znany najbardziej w kręgu znawców jego twórczości. Dopiero na końcu wyliczanki znajdziemy niewielki procent rozrywkowych, jak ów "Baranek". Problem w tym, że media jak zwykle podchwytują te proste piosenki, które się fajnie śpiewa przy wódce, a które nie niosą ze sobą praktycznie żadnego przesłania (choć akurat "Baranek" dotyczy powszechnej wady Polaków - obmawiania i plotkowania), a te, które w każdym niemal słowie niosą jakieś przesłanie (i w większości przypadków nie trzeba godzinami roztrząsać, "co Kazik miał na myśli") - są kompletnie pomijane. Już nawet "12 groszy", "Malcziki" czy "Gdy nie ma dzieci" dotyczą zupełnie codziennych spraw, tylko z większą inwencją, niż smędzenie kolejnej z tysiąca Gosi czy Kasi czy innego Jasia o tym, że "znów zdradził", "znów nie wiem, co ze sobą zrobić", "żałuję, że cie znałam", "i choćbyś upadł na kolana" (50 razy ta sama nuta) czy "pokaż na co cię stać, ale nie jeden raz".
No pewnie, gdzież w naszym kraju popularność zdobędzie piosenka "
Park23", "
Pan Pancerny",
"Nie żyję ponad stan", "
"Prezydent",
Tata dilera,
A kiedy nic was nie ochroni, czy "Tłuszcza".
O piosence
"Polska" czy
"85-89" nie wspomina się przy okazji wspominek o PRLu i stanie wojennym.
A
"Kocham cię, a miłością moją... czy
"do Ani",
Lewe lewe loff nie śpiewa podczas "Walentynek". A to tylko KILKA spośród potężnego zbioru twórczości Kazika.
Przedstawiwszy w 3 słowach Kazika wracam do tematu. Otóż Kazik zawsze żył tym, co robił. Nie odwalał fuszerki. Gromadził rzesze fanów w różnym wieku (jeden z moich szefów - 50 lat, córka kolegi - 16 lat). Był swego rodzaju tubą, która mówiła w piosenkach o tym, o czym wielu bało się lub nie chciało mówić - bo wartości, bo niepolitycznie, bo "ludzie się oburzą". Przez 30 lat stworzył kawał historii, a jego sale podczas jego koncertów pękały w szwach. Jak grzyby po deszczu wyrastały fora jego fanów, zapewniających go o tym, jak doceniają jego twórczość. O ile pamiętam, Kazik nigdy nie robił scen w związku z rozpowszechnianiem jego utworów, cieszył się, gdy widział, jak kasety z jego piosenkami trafiały pod kolejne strzechy. Pamiętam, że nawet w Spodku, w Katowice (bodajże 2007), na koncercie, na którym byłem, mówił, że nie będzie nikogo ścigał za wymienianie się jego muzyką. Gdy jednak, mając już swoje lata, zdecydował się na jeszcze jeden zryw dla swoich fanów, okazało się, że ludzie, którym zaufał, nie poczekali nawet do wypuszczenia nowej płyty, tylko wrzucili ją do Internetu, a jego fani, zamiast wykazać się solidarnością z twórcą rzucili się na to, jeszcze zanim płyta trafiła do sklepów. Facet poczuł się po prostu, jak by dostał w twarz. Tym bardziej, że, jak wspomniano (on też wspominał o tym), z nowoczesnymi technologiami jest na bakier. Oczywiście, trudno, za swoją nieznajomość świata winić innych, ale kurcze człowiek liczył na jakąś solidarność... Wpadł w rozgoryczenie. Zwykły ludzki odruch i to kogoś, kto nie pojawił się na scenie 3 lata temu przy okazji "Lato z radiem" z tysiąc sto szóstym "love przebojem" rodzaju "kocham cię, zdradziłeś mnie", tylko obecnego od 30 lat na polskiej scenie rockowej, który jednak trochę od siebie dał.
Mogę go zrozumieć, jeśli taka była prawda. I absolutnie nie czuję się obrażony jego wybuchem (tym bardziej, że płyty nie ściągnąłem, a wszystkie dotychczasowe - kupiłem). Pojechał po bandzie, fakt. Ale to nie jest gość, który ćwiczy od A do Z każdy gest i uważa na każde słowo, bo obok sztab "kreatorów wizerunku".
Może to jednak my, jako społeczeństwo, jesteśmy zbyt wyczuleni, już do przesady, na każde krzywe spojrzenie w naszym kierunku.
Jeśli to był jednak zabieg marketingowy, to nie, nie mogę tego zrozumieć, chociaż pewnie bym wybaczył komuś, kto dał tyle od siebie.
PS: nie jestem jakimś "fanboyem" Kazika, nie słucham go na okrągło, mam na co dzień nieco inne upodobania muzyczne :)
Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 20.12.09 o godzinie 15:23