Temat: Zimerman na temat USA
Marcin Orliński:
No, odważnie, nie ma co! ;)
Osobiście byłbym daleki od mieszania występu czysto artystycznego z polityką. Ale jeśli takie rzeczy się zdarzają, to pewnie prawdą jest, że coraz bardziej zaciera się granica między etyką i estetyką...
Ale właśnie dzięki temu, że są artyści, którzy mieszają występy artystyczne z polityką, świat usłyszał o Polsce i jej pragnieniu odzyskania państwowości po zaborach. Polecam teksty poświęcone Paderewskiemu, na przykład dwa fragmenty wycięte ze strony:
http://kultura.onet.pl/muzyka/koncert-z-okazji-70-rocz...:
"W USA aktywnie wspierał różnorodne inicjatywy na rzecz niepodległej Polski. Zorganizował ponad 300 spotkań połączonych z koncertami, na których przemawiał i zachęcał do udzielania pomocy walczącym o wolność Polakom. To m.in. w wyniku jego działań do Armii Polskiej we Francji zgłosiło się prawie 30 tys. ochotników z USA.
Dzięki osobistym wpływom Paderewski dotarł do prezydenta Thomasa Woodrowa Wilsona, przekonując go do wsparcia sprawy polskiej. W styczniu 1917 r. przedstawił mu memoriał dotyczący konieczności odbudowy niepodległego państwa polskiego.
28 sierpnia 1917 r. Paderewski wszedł w skład Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu, zostając jego przedstawicielem w USA. W dużej mierze przyczynił się do tego, że w ogłoszonym 8 stycznia 1918 r. orędziu prezydenta T. W. Wilsona do Kongresu Stanów Zjednoczonych znalazł się punkt dotyczący odbudowy niepodległej Polski. (...)
Po wybuchu II wojny światowej, mimo gnębiących go dolegliwości i podeszłego wieku, objął przewodnictwo powstałej w grudniu 1939 r. we Francji Rady Narodowej RP. W tym czasie jego szwajcarska siedziba stała się ważnym ośrodkiem działalności polskiej emigracji politycznej. W sierpniu 1940 r. Paderewski podjął decyzję o wyjeździe do Stanów Zjednoczonych, aby ponownie szukać pomocy dla Polski.
W radiowym przemówieniu, wygłoszonym tuż przed opuszczeniem Szwajcarii, mówił: "Poświęciłem życie dla swojej Ojczyzny. Służyłem jej z całego serca i ze wszystkich sił moich, a wiecie, jak bardzo jest ona teraz nieszczęśliwa i jak cierpi. To ona wezwała mnie »do służby«. W takich okolicznościach nie liczy się ani wiek, ani stan zdrowia, ani ryzyko ciężkiej i długiej podróży".
Ignacy Paderewski zmarł 29 czerwca 1941 r. w Nowym Jorku. Pochowano go na cmentarzu wojskowym Arlington w Waszyngtonie"
Jak widać, Paderewski zmarł zbyt wcześnie, żeby wywalczyć Polsce pełną niepodległość także po II wojnie światowej, ale to jeden z tych artystów, którzy swoją postawą dla Polski zrobili więcej niż większość polityków "z zawodu".
Dodam tylko, że polscy artyści nie występowali w czasie okupacji. Często kosztem przymierania głodem. Czy to godne potępienia?
A może to dowód wielkiej odwagi i odpowiedzialności tych, których wrażliwość jest na ogół ponadprzeciętna?
Artyści na całym świecie angażują się w sprawy, w które wierzą. Chwała im za to!
Beata Stróżyńska edytował(a) ten post dnia 30.07.11 o godzinie 13:02