konto usunięte

Temat: Zapracować na szczęście

"O tym, jak wiedzie nam się w życiu nie decyduje los, lecz my sami – twierdzi Javier Sádaba, profesor etyki. Wszyscy mamy zadatki, by być ludźmi szczęśliwymi. Sekret tkwi w tym, by wykorzystywać nadarzające się okazje."

"Za porażkę postępu demokratycznego odpowiada w dużej mierze polityczna alienacja tych instytucji, które zamiast być depozytariuszami woli ludu, zaczęły same rządzić i narzucać innym swoje interesy. Ja jestem zwolennikiem świadomego bojkotu wyborów i polityki.

Polityka zamieniła się w kierat, z którego nie można się wydostać: najpierw rządzą jedni, potem drudzy, ale wszyscy oni są do siebie podobni. Jedyny sposób żeby się od tego uwolnić, to zasiać w społeczeństwie świadomość tych zjawisk, tak aby każdy zdał sobie sprawę, że zmian w życiu politycznym nie wprowadzą politycy, one muszą zostać wymuszone przez nasze codzienne działania."

http://zdrowie.onet.pl/1566300,2041,,,,zapracowac_na_s...Daniel D. edytował(a) ten post dnia 15.08.09 o godzinie 12:31

konto usunięte

Temat: Zapracować na szczęście

Banały i jeszcze raz banały. Nie wiem dlaczego ten facet się ośmiesza i plecie takie bzdury.
Pomimo to, że człowiek jest zwierzęciem stadnym, to od dziecka jest uczony aby nie ufać innym. Przynajmniej tak jest w Polsce.

Może on, będąc wychowany w bardziej homo przyjaznym miejscu (homo sapiens), widzi to inaczej. Ja również mógłbym się z nim zgodzić, bo przez 27 lat wychowywany byłem w społeczeństwie niepolskim, ale rozpatrując jego wypowiedź z polskiego punktu widzenia, to o szczęściu można sobie tylko pomarzyć.

konto usunięte

Temat: Zapracować na szczęście

Janusz S.:
Banały i jeszcze raz banały. Nie wiem dlaczego ten facet się ośmiesza i plecie takie bzdury.
Pomimo to, że człowiek jest zwierzęciem stadnym, to od dziecka jest uczony aby nie ufać innym. Przynajmniej tak jest w Polsce.

Może on, będąc wychowany w bardziej homo przyjaznym miejscu (homo sapiens), widzi to inaczej. Ja również mógłbym się z nim zgodzić, bo przez 27 lat wychowywany byłem w społeczeństwie niepolskim, ale rozpatrując jego wypowiedź z polskiego punktu widzenia, to o szczęściu można sobie tylko pomarzyć.

Panie Januszu, szczęście nawet w Polsce można sobie wypracować wyjeżdżając do innego kraju :-)
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Zapracować na szczęście

Daniel D.:
"O tym, jak wiedzie nam się w życiu nie decyduje los, lecz my sami – twierdzi Javier Sádaba

To teza oparta o bardzo klasyczną koncepcję ludzkiej jaźni, która, wg mnie, już się raczej zdezaktualizowała. Owszem, warto brać los w swoje ręce. Ale trzeba też pamiętać np. o nieświadomości, uwarunkowaniach genetycznych, rozwojowych czy kulturowych, które w pewnej mierze nas determinują. Pojęcie woli nie jest dzisiaj węższe niż kiedyś - jest po prostu inne. Wydaje mi się, że ciekawszym, bardziej aktualnym i bardziej adekwatnym ujęciem niż podział na wolność i konieczność jest podział na świadomość i brak świadomości.

Np. żeby uporać się z własnymi wstydami, warto najpierw uświadomić sobie, jaką rolę w naszym wychowaniu odegrała religia. A żeby uporać się z nerwicą lękową, warto zapisać się na terapię, podczas której wewnętrzne konflikty zostaną rozwiązane lub zneutralizowane. Tylko w tym sensie można wziąć los "w swoje ręce".

konto usunięte

Temat: Zapracować na szczęście

Daniel D.:
"O tym, jak wiedzie nam się w życiu nie decyduje los, lecz my sami – twierdzi Javier Sádaba, profesor etyki. Wszyscy mamy zadatki, by być ludźmi szczęśliwymi. Sekret tkwi w tym, by wykorzystywać nadarzające się okazje."
szczesliwym byc raz w zyciu to wiedziec co to szczescie. :)


"Za porażkę postępu demokratycznego odpowiada w dużej mierze polityczna alienacja tych instytucji, które zamiast być depozytariuszami woli ludu, zaczęły same rządzić i narzucać innym swoje interesy. Ja jestem zwolennikiem świadomego bojkotu wyborów i polityki.

Polityka zamieniła się w kierat, z którego nie można się wydostać: najpierw rządzą jedni, potem drudzy, ale wszyscy oni są do siebie podobni. Jedyny sposób żeby się od tego uwolnić, to zasiać w społeczeństwie świadomość tych zjawisk, tak aby każdy zdał sobie sprawę, że zmian w życiu politycznym nie wprowadzą politycy, one muszą zostać wymuszone przez nasze codzienne działania."
i to jest bliskie postulatom anarchizmu. Od swiadomosci do szczescia w realizacji. Realizacji talentu, osobowosci, wzajemnego i bezposredniego odziaływania miedzy jednostkami.
Joanna Mandrosz:
Janusz S.:
Banały i jeszcze raz banały. Nie wiem dlaczego ten facet się ośmiesza i plecie takie bzdury.
Pomimo to, że człowiek jest zwierzęciem stadnym, to od dziecka jest uczony aby nie ufać innym. Przynajmniej tak jest w Polsce.

Może on, będąc wychowany w bardziej homo przyjaznym miejscu (homo sapiens), widzi to inaczej. Ja również mógłbym się z nim zgodzić, bo przez 27 lat wychowywany byłem w społeczeństwie niepolskim, ale rozpatrując jego wypowiedź z polskiego punktu widzenia, to o szczęściu można sobie tylko pomarzyć.

Panie Januszu, szczęście nawet w Polsce można sobie wypracować wyjeżdżając do innego kraju :-)
to niewatpliwy atut od paru lat ;)Romuald K. edytował(a) ten post dnia 20.08.09 o godzinie 01:43

Temat: Zapracować na szczęście

Jestem szczęśliwa
Grzegorz K.

Grzegorz K. jeśli szukam nowych
doznań to.....
muzycznych

Temat: Zapracować na szczęście

Ale, pytanie czym dla nas jest szczęście :-)

Gdzieś tu przewija się polityka, społeczeństwo, biznes itp

A jeśli dla kogoś szczęście to rodzina, miłość :-)

Można być wtedy szczęśliwym bez konieczności emigracji oraz samemu na to szczęście zapracować (o uczucie trzeba dbać samemu...)

Temat: Zapracować na szczęście

No to tak powolutku rozwijajmy, co to znaczy być szczęśliwym i na ile to zależy od nas. Pierwsza przeszkoda to nieszczęścia i kryzysy: załóżmy, że nie mamy na nie wpływu i spadają na nas jak grom z jasnego nieba. W tym momencie to my decydujemy co będzie dalej:czy przywali nas załamka i będziemy biadolić nad sobą, czy postanowimy zemstę tak ogólnie na "złym" losie lub ludziach, którzy nas skrzywdzili, czy rozchorujemy się z nadmiaru stresu, czy zemścimy się na samym sobie, czy w końcu uznamy to nieszczęście i kryzys jako przymusową "lekcję do odrobienia" i zabierzemy się do roboty! Co możemy zrobić? Szukać nowych dróg dla siebie lub zmodyfikować stare, tak aby odnieść korzyść według swoich standardów lub sięgnąć po zupełnie nowe rozwiązania, pod warunkiem, że uznamy je za dobre. To tylko jeden "drobiazg" na drodze do szczęścia. Przerobiłam na swojej egzystencji, więc niech nikt nie mówi, że to teoria bez pokrycia. Na szczęście składają się jeszcze inne, zależne od nas wybory.



Wyślij zaproszenie do