Temat: Zadania szkoły.

Joanna C.:
A ja patrząc na moją córkę i jej rówieśników, którzy w przyszłym roku szkolnym będą maturzystami, bardzo chętnie powróciłabym do starej matury. Taką jak zdawaliśmy kiedyś, bez tych wszystkich idiotycznych kluczy oceniania prawidłowości odpowiedzi, koszmarnych testów i innych tego typu przymiotów. Sprawa jest prosta: kiedyś mieliśmy lepiej wykształconą kadrę wyższą, bo nie było tylu studentów. Nie było ich tylu, ponieważ matura nie była taka znowu łatwa do osiągnięcia. Chętnie wróciłabym do systemu polski i matma pisemnie, polski i matka ustnie (chyba, że ktoś pisemny zaliczyłby na celujący), do tego dwa wybrane przedmioty ustnie i sprawa załatwiona. Na uczelnie konkurs świadectw + egzaminy + rozmowa uzasadniająca wybór kierunku studiów. I zrobiłoby się od razu przejrzyściej i czytelniej. Teraz mamy mnóstwo licencjatów (o rany, jak słyszę, że ktoś ma licencjat z marketingu i zarządzania, to otwiera mi się nóż w kieszeni!) urągających brakiem wiedzy i jakiegokolwiek społecznego obycia.

do niedawna miałem zbliżone zdanie, wszystko zmieniło się w ostatnim roku..zamieszkała ze mną kuzynka, która wybiera się na medycynę i jest już absolwentką elitarnego warszawskiego liceum
nigdy wcześniej nie widziałem aby ktoś się tyle uczył (nawet na studiach), nigdy wcześniej nie widziałem takiego stresu jaki dziewczyna przechodziła przez cały miesiąc, tak, maturę zdawała przez cały miesiąc -nie wiem ile tych egzaminów było ale łącznie może 8? dochodziły jeszcze przedmioty rozszerzone, które koniecznie musiała zdawać- biolgia i chemia..
dodam, że z moich obserwacji wynika, że ok 80% nauki poświęcała w ostatniej klasie LO na 2 przedmioty-biologię i chemię.
obecna matura jest kontrowersyjna, z pewnością jednak nie jest taka prosta, wystarczy spojrzeć przez pryzmat języka polskiego -kiedyś było wypracowanie na 5 godzin, z którym każdy nawet średnio rozgarnięty uczeń poradził sobie, lepiej gorzej ale poradził, dzisiaj mamy rozliczne analizy wiersza, analizy tekstów źródłowych, wypracowania itd.
z ciekawostek obecnych maturzystów należy zwrócić uwagę jak wyglądała studniówka -za moich czasów tylko kilka osób było bez tzw. osoby towarzyszącej, natomiast w klasie kuzynki, tylko kilka osób bawiło się z sympatią, sama studniówka też dość skromna, na sali gimnastycznej w szkole jak za dawnych czasówMarcin C. edytował(a) ten post dnia 04.06.10 o godzinie 08:48

konto usunięte

Temat: Zadania szkoły.

Marcin C.:
Joanna C.:
A ja patrząc na moją córkę i jej rówieśników, którzy w przyszłym roku szkolnym będą maturzystami, bardzo chętnie powróciłabym do starej matury. Taką jak zdawaliśmy kiedyś, bez tych wszystkich idiotycznych kluczy oceniania prawidłowości odpowiedzi, koszmarnych testów i innych tego typu przymiotów. Sprawa jest prosta: kiedyś mieliśmy lepiej wykształconą kadrę wyższą, bo nie było tylu studentów. Nie było ich tylu, ponieważ matura nie była taka znowu łatwa do osiągnięcia. Chętnie wróciłabym do systemu polski i matma pisemnie, polski i matka ustnie (chyba, że ktoś pisemny zaliczyłby na celujący), do tego dwa wybrane przedmioty ustnie i sprawa załatwiona. Na uczelnie konkurs świadectw + egzaminy + rozmowa uzasadniająca wybór kierunku studiów. I zrobiłoby się od razu przejrzyściej i czytelniej. Teraz mamy mnóstwo licencjatów (o rany, jak słyszę, że ktoś ma licencjat z marketingu i zarządzania, to otwiera mi się nóż w kieszeni!) urągających brakiem wiedzy i jakiegokolwiek społecznego obycia.

do niedawna miałem zbliżone zdanie, wszystko zmieniło się w ostatnim roku..zamieszkała ze mną kuzynka, która wybiera się na medycynę i jest już absolwentką elitarnego warszawskiego liceum
nigdy wcześniej nie widziałem aby ktoś się tyle uczył (nawet na studiach), nigdy wcześniej nie widziałem takiego stresu jaki dziewczyna przechodziła przez cały miesiąc, tak, maturę zdawała przez cały miesiąc -nie wiem ile tych egzaminów było ale łącznie może 8? dochodziły jeszcze przedmioty rozszerzone, które koniecznie musiała zdawać- biolgia i chemia..
dodam, że z moich obserwacji wynika, że ok 80% nauki poświęcała w ostatniej klasie LO na 2 przedmioty-biologię i chemię.
obecna matura jest kontrowersyjna, z pewnością jednak nie jest taka prosta, wystarczy spojrzeć przez pryzmat języka polskiego -kiedyś było wypracowanie na 5 godzin, z którym każdy nawet średnio rozgarnięty uczeń poradził sobie, lepiej gorzej ale poradził, dzisiaj mamy rozliczne analizy wiersza, analizy tekstów źródłowych, wypracowania itd.
z ciekawostek obecnych maturzystów należy zwrócić uwagę jak wyglądała studniówka -za moich czasów tylko kilka osób było bez tzw. osoby towarzyszącej, natomiast w klasie kuzynki, tylko kilka osób bawiło się z sympatią, sama studniówka też dość skromna, na sali gimnastycznej w szkole jak za dawnych czasówMarcin C. edytował(a) ten post dnia 04.06.10 o godzinie 08:48

Ja nie wiem jak kształcenie wygląda w elitarnych warszawskich liceach, ale moja córka chodzi do katowickiego liceum (o elitarności wole się nie wypowiadać!) i na tej podstawie wyrobiłam sobie zdanie na ten temat. Jeśli chodzi maturę tegoroczną, to matematykę zdałby ją średniorozgarnięty gimnazjalista. Co do przedmiotów kierunkowych nie było już tak łatwo. Natomiast poziom władania językiem polskim uwłacza, moim zdaniem, wszelkim normom!
Ja nie wypowiadałam się na temat trudności samych egzaminów, ale o sposobie weryfikowania tej wiedzy. To jest różnica! Co do studniówek, to studniówka córki dopiero przede mną, więc trudno mi zajmować jakieś stanowisko.

Temat: Zadania szkoły.

Matematyka wróciła do kanonu obowiązkowych przedmiotów maturalnych, być może miał być to "udany come back" i to wpłynęło na jej tegoroczny poziom.
Jak zwykle medal ma 2 strony, osoby mocne z tego przedmiotu wcale nie były z tego powodu usatysfakcjonowane gdyż w walce o indeksy najlepszych uczelni stracono punkty przewagi lub je zniwelowano -w przypadku uczniów słabszych z "królowej nauk".
Poprzednią maturę oceniał nauczyciel , który prowadził ucznia przez 4 lata, znał wszystkie jego zalety i słabości, lubił go lub nie -to w jakiś sposób wpływało, prócz weryfikacji samego egzaminu, na ogólną ocenę. Dlatego też zwykle była duża dysproporcja między maturą a egzaminami wstępnymi na studia, zwłaszcza na kierucnkach obleganych. Zdarzały się spore rozczarowania gdy uczeń ze świetną maturą i świadectwem nie dostał się na wymarzone studia.

Dzisiaj czyni się wszystko aby podnieść rangę egzaminu dojrzałości, oczywiście nie ma szans na to aby obecna matura odpowiadała przedwojennej ale jest to krok w dobrą stronę.

niewykluczone, że większy problem tkwi w szkolnictwie wyższym -zresztą widać to po stopie bezrobocia wśród absolwentówMarcin C. edytował(a) ten post dnia 04.06.10 o godzinie 10:48
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Zadania szkoły.

Żadna szkoła nie gwarantuje pracy.
Z polskiego już wolałbym analizy niż ciągnięcie tematu specjalnie przez 4 strony, mimo, iż można go było zmieścić w paru zdaniach.
Dlatego wypracowanie nigdy mi nie podchodziło, pisarzem niestety albo stety nie jestem.
Słyszałem, że studenci kierunków technicznych mają dostawać niezłą kasę za to, że się uczą.
Po co kończyć zatem taką szkołę-pracę?
Nie trzeba już szukać etatów.
:D

konto usunięte

Temat: Zadania szkoły.

Marcin Południkiewicz:
Słyszałem, że studenci kierunków technicznych mają dostawać niezłą kasę za to, że się uczą.
Po co kończyć zatem taką szkołę-pracę?
Nie trzeba już szukać etatów.
:D

Bo jeśli zwiększy się liczba studentów szkól technicznych to absolwentów czeka bezrobocie. Nie każdy może być dobrym inżynierem a ich wcale nie potrzeba tak bardzo dużo

konto usunięte

Temat: Zadania szkoły.

Marcin C.:
>
niewykluczone, że większy problem tkwi w szkolnictwie wyższym -zresztą widać to po stopie bezrobocia wśród absolwentówMarcin C. edytował(a) ten post dnia 04.06.10 o godzinie 10:48

W Polsce nie ma pracy dla genetyków, nie ma firm. Polski genetyk ma do wyboru albo pracować na uczelni lub instytucie PAN (liczba miejsc dla młodych bardzo ograniczona w PAN pensje śmieszne), wyjechać na zachód lub zmienić zawód. Liczba bezrobotnych absolwentów szkół wyższych pokazuje tylko jedno - w Polsce nie potrzeba tyle wykształconych osób
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Zadania szkoły.

I w ogóle osób.
Nie mam studiów a nawet na ulotki się ostatnio nie załapałem, w księgarni po znajomości zatrudnili kogoś.
Nie masz znajomych - nie masz pracy.
Chociaż nie zawsze, ale dość często.
Może zamiast szkół to te imprezy faktycznie coś dają?(znajomości)Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 07.06.10 o godzinie 14:14

konto usunięte

Temat: Zadania szkoły.

mi się marzy.... :)

że kiedyś począwszy od szkoły podstawowej poprzed liceum wszystkie dzieciaki będą "badane" pod kątem zdolności do konkretnych (nawet nie wiem jak to nazwać) rzeczy.
Chyba niezbyt jasno opisuję to co mam na myśli, jednak gdybym miała pokazać to na przykłądzie, wyglądało by to mniej więcej tak:

matematyka+polski to przedmioty obowiązkowe jednak jedynie w zakresie niezbędnym do normalnego funkcjonowania.
chemia, biologia (w tym laboratoria i inne rzeczywiste pomoce naukowe w pełni wyposarzone), historia, geografia, języki obce, literatura, sport, plastyka, muzyka, itd itp to przedmioty tak zanego 2 wyboru.

Psycholog we spółpracy z rodzicami i wychowawcą "bada" dziecko i jego predyspozycje, zainteresowania i na tej podstawie następuje przypisanie dodatkowych przedmiotów.

Cóż, dziwnie pewnie brzmi, ale powiem szczerze, że ja sama nigdy nie miałam zdolności do chemii, fizyka kulała a jednak musiałam jak każdy gimnastykować się nad czymś, co w zyciu mi się nigdy nie przydało. Gdybym jednak miała taką potrzebę, to jestem pewna że poza szkołą, choćby przy pomocy internetu, czy ludzi zaawansowanych w tematyce, w któej ja sama jestem słaba dowiedziała bym się wielu rzeczy bez trudu.

Szkoła ma uczyć myślenia, życia w społeczeństwie, tolerancji i szacunku do nauki/wiedzy. Narazie nie uczy niczego, każe dzieciakom wkuwać na pamięć podręczniki lub rzeczy dyktowane przez nauczyciela. Każde odstępstwo, próba wykazania jest poprostu temperowana. Nic dziwnego że dla wielu dzieciaków szkoła jest poprostu nudną mordęgą.



Wyślij zaproszenie do