Temat: Wojna z katolikami.

Maciej Filipiak:

Piotr Sikorski:

to prosze smialo z Dawkinsem ktory sam stwierdzil ze nie moze udowodnic tego
ze Bog nie istnieje.

Dawkins to cienki bolek - zresztą to tylko agnostyk, nawet nie ateista.

Wiec dlaczego Pan neguje ?

Z tego samego powodu, dla którego Ty nie jesteś teraz w kasku i nie boisz się spadających meteorytów.

Prawdopodobieństwo że walnie meteor w głowę jest tak małe, że nie nosimy kasku.

Prawdopodobieństwo, że istnieje bóg jest tak małe, że nie oznajmiamy światu jego istnienia, nie tracimy czasu na modlitwy.

A jeżeli nawet istnieje bóg, to który ? Może faktyczny bóg upodobał sobie właśnie racjonalistów, a na potępienie skaże każdego, kto chodził za życia do kościoła.

Niby dlaczego Twoja wiara miała by być bardziej racjonalna od tej zaprezentowanej powyżej ?

Dlaczego chce mi Pan stracic ten kask z glowy...
Co Panu przeszkadza ? Prosze napisac dlaczego przeszkadza Panu
moja wiara.

Temat: Wojna z katolikami.

Piotr Sikorski:

Teraz prosze mi wykazac ze moja wiara ma wplyw na moje zycie w spoleczenstwie (negatywny).
Smialo... takie argumenty do mnie trafia. Jesli udowodnicie mi ze ludzie traca na tym
ze jestem wierzacy.

Właściwie udowodniłem to w poście powyżej.

Reasumując:

Skoro dwa warianty wiary są równocenne:

A: bóg istnieje, kocha wierzących nie lubi ateistów
B: bóg istnieje nienawidzi wierzących zbawi ateistów

A to tylko dwa z nieskończonej liczby możliwych opcji. Może bóg zapomniał o nas ? albo bóg wybrał sobie karaluchy za uduchowione, a my mamy im służyć (z punktu widzenia Ewolucji to nie głupie, karaluchy stoją pod pewnymi względami wyżej od nas na drabinie ewolucji)

To my nie wiemy, który z tych przypadków jest dla nas bardziej korzystny.

Dlatego wybierając tylko jeden z nich - i modląc się do boga, chodząc do kościoła - tracisz czas.
Ten czas można przeznaczyć na coś bardziej pożytecznego.

Ze moja wiara w Boga powoduje najprosciej rzecz ujmujac zlo.
I prosze bez uogolnien...piszcie o mnie.

Tracisz czas, blokujesz się na racjonalne myślenie - to na pewno.
Poza tym nie znam Cię.

Temat: Wojna z katolikami.

Piotr Sikorski:

Dlaczego chce mi Pan stracic ten kask z glowy...
Co Panu przeszkadza ? Prosze napisac dlaczego przeszkadza Panu
moja wiara.

Twoja wiara mi zupełnie nie przeszkadza.

Przeszkadza mi część wierzących, którzy ingerują w moje życie oraz życie innych w tym kraju i na tej planecie.

Temat: Wojna z katolikami.

Maciek G.:

Piotr Sikorski:

Tak samo moge skwitowac Pana wybor.
Teraz prosze mi wykazac ze moja wiara ma wplyw na moje zycie w spoleczenstwie (negatywny).
Smialo... takie argumenty do mnie trafia. Jesli udowodnicie mi ze ludzie traca na tym
ze jestem wierzacy. Ze moja wiara w Boga powoduje najprosciej rzecz ujmujac zlo.
I prosze bez uogolnien...piszcie o mnie.

Wiara pojedynczego człowieka jest drobnostką. Ale za każdym pojedynczym wierzącym stoi wielka, marketingowa organizacja handlarzy zaświatami, przekupek grzechów odpuszczenia, dilerów odpustów. Zwana potocznie kościołem. I owi marketerzy uważają, że przemawiają w imieniu tego, którego królestwo nie jest z tego świata (ciekawe, listów uwierzytelniających nie pokazali) i budują na ziemi królestwo jak najbardziej z tego świata. Z wielkimi szkodami dla tego kraju. Chce Pan o tym porozmawiać?

Prosze pisac. Chce zrozumiec ktore elementy/zachowania Kosciola ktore uwaza Pan za wrogie i destruktywne dla Polski.Piotr Sikorski edytował(a) ten post dnia 06.11.12 o godzinie 11:58

Temat: Wojna z katolikami.

Maciej Filipiak:

Piotr Sikorski:
Dlaczego chce mi Pan stracic ten kask z glowy...
Co Panu przeszkadza ? Prosze napisac dlaczego przeszkadza Panu
moja wiara.

Twoja wiara mi zupełnie nie przeszkadza.

Przeszkadza mi część wierzących, którzy ingerują w moje życie oraz życie innych w tym kraju i na tej planecie.

Uwazam ze jednak Panu przeszkadza. Jak Pan Maciej pisal jestem elementem ktory wchodzi w sklad wiekszej struktury ktora jest nieporzadana i przynosi szkody. Wiec jak moze Pan pisac ze ja nie przeszkadzam ? Wiec kto ? Kto konkretnie ? Piotr Sikorski edytował(a) ten post dnia 06.11.12 o godzinie 12:01

Temat: Wojna z katolikami.

Piotr Sikorski:
Prosze pisac. Chce zrozumiec ktore elementy/zachowania Kosciola ktore uwaza Pan za wrogie i destruktywne dla Polski.

1. Ingerencja w system edukacji.
2. Fundusz Kościelny
3. Komisja majątkowa
4. Kapelani i ordynariaty polowe
5. Politycy i politykierzy, którzy próbują manipulować ustawą o planowaniu rodziny, czy przy in vitro, z wyraźnym poparciem kościoła
6. Udział kościoła, czynny, w polityce
I dalej:
7. uprzywilejowanie podatkowe kościołów i związków wyznaniowych
8. znajdowanie się ponad ustawą o ochronie danych osobowych
9. ponad prawem karnym (tajemnica spowiedzi)Maciek G. edytował(a) ten post dnia 06.11.12 o godzinie 12:07

Temat: Wojna z katolikami.

Maciej Filipiak:

Ze moja wiara w Boga powoduje najprosciej rzecz ujmujac zlo.
I prosze bez uogolnien...piszcie o mnie.

Tracisz czas, blokujesz się na racjonalne myślenie - to na pewno.
Poza tym nie znam Cię.

Blokuje racjonalne myslenie... ale mowi Pan ogolnie czy tylko aspekcie wiary.

Temat: Wojna z katolikami.

Piotr Sikorski:

Uwazam ze jednak Panu przeszkadza. Jak Pan Maciej pisal jestem elementem ktory wchodzi w sklad wiekszej struktury ktora jest nieporzadana i przynosi szkody. Wiec jak moze Pan pisac ze ja nie przeszkadzam ? Wiec kto ? Kto konkretnie ?

Jeżeli tak od strony filozoficznej mamy do tego podchodzić - to jasne, chciał bym obudzić się kiedyś w świecie, w którym nie ma wierzących - i ludzie tą energię pchają w postęp cywilizacji a nie jej hamowanie.

Mimo wszystko jako wartość nadrzędną stawiam wolność człowieka - w tym wolność wyboru np. wiary.

Nie przeszkadza mi to, że ludzie wierzą. Chcę, żeby wierzyli jeżeli sami tego chcą.

Ale wolał bym, żeby nie wierzyli tylko myśleli - dlatego moja "walka" jest jak najbardziej pokojową i pełną szacunku dla każdego człowieka dobrej woli - walką na rozum z dogmatem.

Temat: Wojna z katolikami.

Piotr Sikorski:

Blokuje racjonalne myslenie... ale mowi Pan ogolnie czy tylko aspekcie wiary.

Ogólnie. Racjonalizm z definicji wyklucza wiarę.

Racjonalna analiza aspektów wiary wymaga w części przynajmniej nieracjonalnego zaakceptowania wiary.
Chyba, że rozmawiają o niej ateiści - tak samo jak o mitologii, czy bogach egipskich.

Temat: Wojna z katolikami.

Piotr S.:
Uwazam ze jednak Panu przeszkadza. Jak Pan Maciej pisal jestem elementem ktory wchodzi w sklad wiekszej struktury ktora jest nieporzadana i przynosi szkody. Wiec jak moze Pan pisac ze ja nie przeszkadzam ? Wiec kto ? Kto konkretnie ?

Wie Pan co, chyba Pan jednak jest lekko zacietrzewiony w swoim dwubarwnym postrzeganiu świata...
NiepoŻądana to jest hierarchia kościoła i jej wybryki. NiepoŻądane to jest finansowanie owej hierarchii, ich próby wpływania na życie społeczne tego kraju. I polityczne. I kilka innych rzeczy. Pojedynczy, szary wierzący nie jest niepoŻądany. Bo nie ma ludzi, o których można tak powiedzieć. A to, w co on sobie wierzy, to niech wierzy... Najwyżej. Mamy inne podejście do życia. Pewnie nigdy się nie porozumiemy w wielu kwestiach. Ale ja też nie staram się z wierzącymi porozumiewać, jeśli nie zmuszają mnie do tego sprawy zawodowe. A wtedy jestem w stanie oddzielić wpółpracownika do jego wiary... Choćby była najgłupsza...Maciek G. edytował(a) ten post dnia 07.11.12 o godzinie 00:38

Temat: Wojna z katolikami.

Maciek G.:

Piotr S.:
Uwazam ze jednak Panu przeszkadza. Jak Pan Maciej pisal jestem elementem ktory wchodzi w sklad wiekszej struktury ktora jest nieporzadana i przynosi szkody. Wiec jak moze Pan pisac ze ja nie przeszkadzam ? Wiec kto ? Kto konkretnie ?

Wie Pan co, chyba Pan jednak jest lekko zacietrzewiony w swoim dwubarwnym postrzeganiu świata...
NiepoŻądana to jest hierarchia kościoła i jej wybryki. NiepoŻądane to jest finansowanie owej hierarchii, ich próby wpływania na życie społeczne tego kraju. I polityczne. I kilka innych rzeczy. Pojedynczy, szary wierzęcy nie jest niepoŻądany. Bo nie ma ludzi, o których można tak powiedzieć. A to, w co on sobie wierzy, to niech wierzy... Najwyżej. Mamy inne podejście do życia. Pewnie nigdy się nie porozumiemy w wielu kwestiach. Ale ja też nie staram się z wierzącymi porozumiewać, jeśli nie zmuszają mnie do tego sprawy zawodowe. A wtedy jestem w stanie oddzielić wpółpracownika do jego wiary... Choćby była najgłupsza...

Dziekuje za wytkniecie bledu. Pewnikiem jest ich znacznie wiecej wiec prosze bez krepacji boldowac* podkreslac powtarzac mnie to nie zaszkodzi zapamietam.
Pozadany jest wplyw Kosciola na zycie spoleczne tego kraju i polityczne i kilka innych rzeczy.
Mam nadzieje ze to sie nie zmieni a jezeli juz nastapia jakiekolwiek zmiany to w kierunku
umocnienia wiary i elieminacji badz naprawy tych fragmentow Kosciola ktore zawiodly.

Potrzebni sa ludzie wierzacy u steru... dlaczego ?

"Władza – to trucizna, to wiadomo od tysiącleci. (...) Dla człowieka, który wierzy, że jest nad nim coś wyższego – i jest dlatego świadom własnej ograniczoności – władza nie jest jeszcze śmiertelną groźbą. Dla ludzi bez owej wyższej strefy władza – to jad, trucizna”.

Klaniam sie.Piotr S. edytował(a) ten post dnia 06.11.12 o godzinie 14:45

Temat: Wojna z katolikami.

Piotr S.:

Pozadany jest wplyw Kosciola na zycie spoleczne tego kraju i polityczne i kilka innych rzeczy.

A jakiś przykład ?

Już słyszałem, że to JPII obalił komunizm, ale jakiś poważny przykład potrafisz podać ?

Temat: Wojna z katolikami.

Piotr S.:
Dziekuje za wytkniecie bledu. Pewnikiem jest ich znacznie wiecej wiec prosze bez krepacji boldowac* podkreslac powtarzac mnie to nie zaszkodzi zapamietam.

Tak już mam. Telepie mnie, jak widzę, co się dzieje z dzisiejszą polszczyzną. Od dzienników, gdzie korektorów nie ma, albo są nimi kompletni analfabeci, poprzez fora dyskusyjne do ulicy i wystąpień polityków. Powiem szczerze - oprócz wielu innych kryteriów - na pewno nie zagłosuję na takich, którzy włANczajom i chcOM...

Pozadany jest wplyw Kosciola na zycie spoleczne tego kraju i polityczne i kilka innych rzeczy.

Pana zdaniem. Moim nie. Bo ten wpływ kościoła ogranicza się do zabiegania o kolejne nieruchomości, religię w szkołach, ulgi w podatkach, zaglądanie ludziom do łóżek i w rozporki, oraz popieranie cynicznych matołów, w rodzaju... a choćby Gowina i Kaczyńskiego, którzy przespali by się z osłem, jakby to miało im zapewnić większe poparcie i utrzymanie się u koryta...

Mam nadzieje ze to sie nie zmieni a jezeli juz nastapia jakiekolwiek zmiany to w kierunku
umocnienia wiary i elieminacji badz naprawy tych fragmentow Kosciola ktore zawiodly.

Potrzebni sa ludzie wierzacy u steru... dlaczego ?

"Władza – to trucizna, to wiadomo od tysiącleci. (...) Dla człowieka, który wierzy, że jest nad nim coś wyższego – i jest dlatego świadom własnej ograniczoności – władza nie jest jeszcze śmiertelną groźbą. Dla ludzi bez owej wyższej strefy władza – to jad, trucizna”.

Już mieliśmy wielu "wierzących" u władzy. Jakoś nie zauważyłem, żeby byli na tę truciznę odporni ;-)

Klaniam sie.

Tak mi się przypomniało:


Maciek G. edytował(a) ten post dnia 06.11.12 o godzinie 23:34

Temat: Wojna z katolikami.

Maciej Filipiak:

Marcin Południkiewicz:
Myślę, że lepszym językiem dialogu jest muzyka.

Zaproponuj jakiś psalm, chwycimy się za rączki i pośpiewamy :)

Zbyt rzadko bywa w kościele. Między innymi dlatego, ponieważ za rzadko jest gospel i w rezultacie jest ponuro miast wesoło. Aja niemniej niż bóg uwielbiam jak się ludzie weselą.
:D

Temat: Wojna z katolikami.

Zbyszek Modrzejewski:
A co myślisz o tym:

http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=498

Czytałem rozmowy z Dalajlamą o fizyce. Zbieżności nowoczesnych odkryć z filozofią buddyzmu są fascynujące. Ale nic poza tym - to przypadek.

Praprzyczyna, boski palec, który pstryknął w nicość i stworzył wielki wybuch - to też fikcja i nieupoważnione zapychanie dziury w wiedzy religią.

Ostatnie rozważania kosmologów i wyliczenia zbliżają nas do stwierdzenia, że nawet Wielkiego Wybuchu nikt nie musiał inicjować, a materia mogła powstać z niczego, bez żadnych ingerencji nadprzyrodzonych sił.

Temat: Wojna z katolikami.

Czesto musi Panem telepac. Co do spania* z oslami ... utrzymania sie przy korycie to



Strasznie Pan grozny.Piotr S. edytował(a) ten post dnia 07.11.12 o godzinie 09:47

Temat: Wojna z katolikami.

Maciek G.:
Pana zdaniem. Moim nie. Bo ten wpływ kościoła ogranicza się do zabiegania o kolejne nieruchomości, religię w szkołach, ulgi w podatkach, zaglądanie ludziom do łóżek i w rozporki, oraz popieranie cynicznych matołów, w rodzaju... a choćby Gowina i Kaczyńskiego, którzy przespali by się z osłem, jakby to miało im zapewnić większe poparcie i utrzymanie się u koryta...

Mhm ... pewnie to tak jak z ateistami ktorzy ograniczaja sie do gledzenia
jaki to Kosciol zly i jak im pod derke zaglada...jeszcze pieniadze kradnie.Piotr S. edytował(a) ten post dnia 07.11.12 o godzinie 09:57

Temat: Wojna z katolikami.

Piotr S.:
Mhm ... pewnie to tak jak z ateistami ktorzy ograniczaja sie do gledzenia
jaki to Kosciol zly i jak im pod derke zaglada...jeszcze pieniadze kradnie.

No coż... Ateiści mogą ględzić. Ktoś musi. Bo utrzymanie tego pasożyta zbyt wiele kosztuje budżet. Naprawdę wolałbym, żeby te pieniądze przeznaczono na ratowanie specjalistycznych szpitali dzięcięcych. Ale to chyba niemożliwe. Tak więc na razie ograniczam się do charytatywnych dyżurów w laboratorium jednego z nich...
Może też wolałbym, żeby zamiast opłacania katechetów, państwo opłaciło więcej godzin języków obcych. Ale po co?
W szpitalu, w którym kiedyś pracowałem, kapelan miał pensję większą, niż doświadczona pielęgniarka. A jak (w teoretycznych) godzinach jego pracy próbowano go wezwać do chorego, który tego potrzebował, to zakomunikował, że "nie ma czasu jechać"... Nie muszę dodawać, że stracił tę ciepłą posadkę - pensja ponad średnią krajową za to, że nie pojawia się w pracy ;-). To jest standard. Ale w niewielu szpitalach dyrekcja zbiera się, żeby pogonić takie indywiduum...

Mnie kościół pod kołderkę zajrzeć nie może. Bo się zeń wypisałem.
Natomiast jeśli moją partnerkę trafi jakaś miła rozmowa z lekarzem, co się klauzulą sumienia zasłoni, to już nie będę miły. Bo niestety, ale jak się ma takie opory to się zmienia specjalizację. Wegetarianie też nie zatrudniają się w sklepach mięsnych. Jak ktoś chce się klauzulą sumienia zasłaniać, to niech własny gabinet otwiera. I jasno podczas zapisów komunikuje, jakich świadczeń nie udziela...Maciek G. edytował(a) ten post dnia 07.11.12 o godzinie 10:20