konto usunięte

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

To prawda,ze najgorszy jest sposob uboju wszelkich zwierzat. Osobiscie kiedy o tym mysle odechciewa mi sie miesa...patrzac z boku na czlowieka i jego polowania to rzeczywiscie nie powinno byc roznicy co zabije i zje. My jestemy zwiazni z psami i kotami i nie jest dla nas rzecza wyobrazalna zabijanie tych zwierzat. Obawy pewnie dotycza tego skad on bedzie bral zwierzaki to tej restauracji i jak je bedzie zabijal. Chyba to jest przedmiotem sporu , mysle sie?
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Adam Bulandra:
powiem Panu tak. Dla mnie najistotniejszy jest humanitaryzm w uboju zwierząt i właściwe warunki hodowlane. Jeżeli te zyskają moją akceptację to nie mam oporów aby coś zjeść...

Fakt...
Przez tego typu poglądy wydaję 2 x więcej na żywność niż teoretycznie mógłbym, bo jajko z chowu wolnowybiegowego jest dwa razy droższe a ekologicznego czery razy droższe od chowu klatkowego. Mięso kupuje na targu od znanego mi rzeźnika, często kupuje na wsi od zaprzyjaźnonych gospodarzy. Spędzam też często piętnaście minut przy pułce z puszkowanymi tuńczykami szukając puszek "dolphin friendly" i zadaje sobie wiele innych poświęceń.

Nie wiem jak z mięsami itp. (tutaj dodam, że kupowanie mięsa od "znanego mi rzeźnika" w najmniejszym stopniu nie polepsza losu zwierząt, których mięso sprzedaje), ale wiem że kiedy chciałem być "eko" i poświęciłem pieniądze na kupno odpowiednich jajek, z sześciu pięć wyrzuciłem. Nie były zepsute, były jak najbardziej OK... Ale z pewnością były to najgorsze jajka, jakie jadłem. Może przywykłem do zwykłych jaj z zamęczanych codziennie kur, ale niestety do tych "ekologicznych" nie zdołam raczej przywyknąć.
Dla mnie dramatem jest bezmyślność milionów konsumentów, którzy szukając najtańszych wyrobów przyczyniają się do autentycznego cierpienia zwierząt. To jest realny problem, a nie restauracja z kotami i psami w menu...

Mam wrażenie, że nazywanie milionów klientów bezmyślnymi tylko dlatego, że tanio kupują jest mocno nieuczciwe... Większość, zdecydowana większość z nich szuka tanich produktów z powodów czysto ekonomicznych.
Proszę mi wierzyć, iż humanitarne warunk chowu i uboju nie kosztują tak dużo i hodowcy mieliby swój zysk, a konsumenci byliby syci... dehumanizacja hodowli prowadzi natomiast do monopolów i budowy fortun przez akcjonariuszy wielkich koncernów mięsnych i nabiałowych...

Eee... to już chyba jednak przesada. Faktem jest natomiast, że taki a nie inny sposób hodowli wymuszony jest przez konieczność produkcji i wyżywienia rosnącej liczby ludzi. Tak, wiem - mamy jej nadprodukcję. Ale to nie producenci wyrzucają nadwyżki jedzenia, a klienci.
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Małgorzata G.:
Adam Bulandra:
Małgorzata G.:

Ja osobiście jestem przeciwna wprowadzaniu tego typu zwyczajów i przekonań (w Azji pies jest zwierzęciem rzeźnym) z innych kontynentów na nasz grunt.

wielokulturowość, czy też różnorodność kulturowa polega na tym, iż coś dopuszczamy pewne zjawiska kulturowe do naszego środowiska społecznego, ale sami, nie akceptując ich po prostu z nich nie korzystamy... Czy to naprawdę tak trudne??


Z rozpędu dałam Ci plusa, ale nie do końca się z Tobą zgadzam.
Wielokulturowość w zły sposób pojmowana może doprowadzić do bezbarwności. Wszędzie będzie to samo.

Ja uważam, że pewne zwyczaje i przekonania związane z jakimś miejscem czy krajem dodają mu kolorytu, charakteru.

Jeśli jadę do Chin chciałabym spróbować tamtejszego jedzenia i doświadczyć tamtejszej "atmosfery". Nic z tego, jeśli wszędzie pełno będzie McDonaldów i KFC, które wypierają rodzimą kuchnię.

Żal mi dawnych czasów, gdy jechało się w jakieś miejsce i to miejsce było na swój niepowtarzalny sposób ciekawe.

Obecnie zanikają nasze tradycyjne święta. Ale za to pojawi się restauracja z psiną i meczety :o)


Zlikwidujmy zatem u nas wszelkie restauracje serwujące co innego niż schabowy i bigos? Przecież nie mówimy tu o sieci restauracji masowo opróżniającej wszelkie schroniska dla zwierząt w kraju...
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Bartłomiej W.:


Zlikwidujmy zatem u nas wszelkie restauracje serwujące co innego niż schabowy i bigos? Przecież nie mówimy tu o sieci restauracji masowo opróżniającej wszelkie schroniska dla zwierząt w kraju...

Przesadzasz ;]

Sarnina i inna dziczyzna, zające i ptactwo wszelakie są u nas jadane od stuleci :o)

Niech smaży robale i nietoperze. Czemu akurat psy i koty które w naszej kulturze są zwierzętami domowymi?
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Małgorzata G.:
Bartłomiej W.:

Zlikwidujmy zatem u nas wszelkie restauracje serwujące co innego niż schabowy i bigos? Przecież nie mówimy tu o sieci restauracji masowo opróżniającej wszelkie schroniska dla zwierząt w kraju...

Przesadzasz ;]

Sarnina i inna dziczyzna, zające i ptactwo wszelakie są u nas jadane od stuleci :o)

Niech smaży robale i nietoperze. Czemu akurat psy i koty które w naszej kulturze są zwierzętami domowymi?

Bo dla niego nie są zwierzętami domowymi?
Bo ma to gdzieś?
Bo uważa że wielu ludzi chętnie spróbuje potraw z mięsa psa, czy kota?
Znam ludzi, którzy jedli i bardzo miło wspominają kocie mięso - podobno w smaku przypomina królika.

Psy i koty święte nie są. Jak każde inne zwierze mogą być źródłem mięsa i dopóki komuś ono smakuje, rozważanie czy jedzenie go jest etyczne czy nie, w świetle tysięcy ton leżących po sklepach świń czy krów faktycznie zakrawa na hipokryzję...
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Bronisław Kaczorowski:

chyba trudno polemizować z tak przyjetymi zwyczajami. Mozemy burzyć istniejący od wieków ład i porzadek, tylko po co?

Właśnie na tym polega etyka. Na polemizowaniu i burzeniu ładu, jeśli nie jest to dobry ład.

Bo przecież istniejący od wieków ład i porządek zakładał również niewolnictwo, rasizm, brak równouprawnienia, wojny religijne itd. Jestem przekonany, że z każdym poglądem można i trzeba polemizować, jeśli stawką jest dobro i sprawiedliwość.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Bartłomiej W.:
Małgorzata G.:
Bartłomiej W.:

Zlikwidujmy zatem u nas wszelkie restauracje serwujące co innego niż schabowy i bigos? Przecież nie mówimy tu o sieci restauracji masowo opróżniającej wszelkie schroniska dla zwierząt w kraju...

Przesadzasz ;]

Sarnina i inna dziczyzna, zające i ptactwo wszelakie są u nas jadane od stuleci :o)

Niech smaży robale i nietoperze. Czemu akurat psy i koty które w naszej kulturze są zwierzętami domowymi?

Bo dla niego nie są zwierzętami domowymi?


Ale on jest gościem w naszej kulturze. Wiedząc że coś jest gdzieś niemile widziane nie pchamy się tam z tym.
Dla Polaków psy i koty są zwierzętami domowymi. Niech zakłada sobie tą restaurację w Wietnamie - tam nikt mu nie broni.
Pewnych rzeczy w pewnych miejscach po prostu nie wypada robić. W niektórych krajach przyjęte jest bekanie po jedzeniu i wydawanie innych odgłosów. U nas nie. Każda osoba tak postępująca będzie u nas niemile widziana. Podobnie jak każda osoba łamiąca miejscowe konwenanse i zwyczaje.

Bo ma to gdzieś?

I to pochwalasz? I to jest takie cool? Bo taki "otwarty" nowoczesny ten Wietnamczyk jest? Precz z konwenansami? :o)))

Bo uważa że wielu ludzi chętnie spróbuje potraw z mięsa psa, czy kota?

Znaleźliby się i tacy którzy skonsumowali by gatunki ginące a nawet mięso człowieka :o)
To co ludzie by chcieli niekoniecznie może być na zawołanie zrealizowane.


Psy i koty święte nie są. Jak każde inne zwierze mogą być źródłem mięsa i dopóki komuś ono smakuje, rozważanie czy jedzenie go jest etyczne czy nie, w świetle tysięcy ton leżących po sklepach świń czy krów faktycznie zakrawa na hipokryzję...

Pies i kot są zwierzętami traktowanymi od stuleci (przynajmniej pies) jako członkowie rodziny niemal. Świnka i krówka są zwierzętami rzeźnymi.

I Ty mi tu z hipokryzją nie wyjeżdżaj.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Marcin Orliński:
Bronisław Kaczorowski:

chyba trudno polemizować z tak przyjetymi zwyczajami. Mozemy burzyć istniejący od wieków ład i porzadek, tylko po co?

Właśnie na tym polega etyka. Na polemizowaniu i burzeniu ładu, jeśli nie jest to dobry ład.

Bo przecież istniejący od wieków ład i porządek zakładał również niewolnictwo, rasizm, brak równouprawnienia, wojny religijne itd. Jestem przekonany, że z każdym poglądem można i trzeba polemizować, jeśli stawką jest dobro i sprawiedliwość.

A jeśli stawką jest czyjaś zachcianka?

konto usunięte

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Adam Bulandra:
powiem Panu tak. Dla mnie najistotniejszy jest humanitaryzm w uboju zwierząt i właściwe warunki hodowlane. Jeżeli te zyskają moją akceptację to nie mam oporów aby coś zjeść...
Jestem zatem spokojna, że restauracja z psiną nie będzie otwarta wcale, jeśli wszyscy ludzie będą myśleć tak jak Ty, Adamie. Motywuję mój tok myślenia tym, że facet (ten Wietnamczyk) nie znajdzie humanitarnej ubojni psów (po prostu w to nie wierzę), chyba, że będzie te psy ze swojego Wietnamu transportował, co chyba byłoby interesem słaboopłacalnym. Żaden bowiem Sanepid w kraju nie da zezwolenia na ubój psów. Także na razie śpię spokojnie o los rodzimych Burków i Azorków, choć spędza mi sen z powiek wiedza jak traktowane są psy chow-chow zanim znajda się na talerzu jakiegoś skośnookiego amatora...
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Joanna C.:
Adam Bulandra:
Jako posiadacz psa i kota, które niewątpliwie kocham sam muszę przyznać, iż z chęcią spróbowałbym potrawki z psiny i kociny... W końcu człowiek jest pewnym elementem szerszego łancucha pokarmowego, a w dodatku jest istotą z natury ciekawą.

Wyznawana etyka nie zabrania mi jeść mięsa zwierzęcego w ogóle a zatem czemuż miałbym się powstrzymywać??

Zatem, przewrotnie proponuję na pierwszy ogień konsumpcję własnych zwierząt... :)

Tamte mogą być niczyje.
Mało to ich się pałęta?

A z Panem Bronisławem się nie zgadzam.
Gdyby pies był takim przyjacielem to by nie zagryzał zaprzyjaźnionych dzieci.
Na dodatek z żadnym z przyjaciół-ludzi nie musiałem walczyć by pokazać kto tu rządzi.
W przeciwieństwie do psów (przypadki ataku na znajome dzieci a nieraz właścicieli) żaden znajomy mnie nie zaatakował.
Małgorzata G.:
W naszej europejskiej kulturze pewne zwierzęta są zwyczajowo hodowane na mięso i skórę a inne są towarzyszącymi.
Ograniczyłbym te towarzyszące do ludzi, kotów i ptaków oraz ryb i żółwi(gady) oraz płazów(żaby) i może jeszcze jakieś ssaki(mniej zagrażające zdrowiu/życiu), z wyjątkiem psów.

Myślę, że ten Wietnamczyk wsadza kij w mrowisko otwierając restaurację z psiną i kociną w kraju gdzie te zwierzęta są traktowane jako członkowie rodziny.
A ja myślę, że otworzył restaurację dla współbratymców głównie oraz ludzi ciekawych takich potraw.
Jak ktoś nie chce to nie pójdzie i nie zje.
Tak jak na forum nikt nie każe każdego czytać.

Ja bym to potraktowała na zasadzie prowokacji: "popatrzcie, prawo mi nie zabrania i mogę się podetrzeć Waszymi zwyczajami :o)"

To samo można powiedzieć o obchodach Bożego Narodzenia np. w Egipcie czy na jakimś innym nie chrześcijańskim kraju.
Można by też zabronić kuchni polskiej i innych kuchni niezgodnych z "kulturą" danego kraju.
Tylko turyści i inni klienci mogliby być rozczarowani ubogą ofertą restauracji.
Podam prosty przykład.
Mama nie cierpi owoców morza a np. przebywa w takim kraju.
I co? Ma głodować by uszanować czyjąś kulturę?
Nie każdy w Polsce jest chrześcijaninem.
Zatem powinien być zmuszany do jedzenia pewnego rodzaju mięsa?
Może sama obecność kogoś z poza danego kręgu kulturowego powinna być zatem zakazana?
Stąd już blisko do haseł typu "Polska dla Polaków" oraz innych nacjonalistycznych czy wręcz faszystowskich haseł i zachowań.

Za jakiś czas wzbogaci może menu o zupę na wywarze z ludzkiego płodu - no bo płód to przecież nie człowiek (nawet tu na GL oberwałam za obronę płodu jako człowieka :o)).

Równie dobrze można by jeść zatem odciętą część pępowiny i pić krew z miesiączki.
Ale krwi nawet innych zwierząt z tego co wiem nie pijemy.
A krwiste mięso jest niezdrowe i odradzane.
W którejś grupie na GL podawano przykład takiego menu pochodzącego z Azji (chyba nawet Wietnamu).

Ostatnio widziałem wernisaż traktujący o kanibalizmie.
Ale co innego widzieć coś/kogoś w całości i rozrywanego a co innego pięknie przyprawione danie, które nie sugeruje żadnych takich strasznych scen.
Dlatego chyba nikt nie jadł jeszcze w rzeźni.
Chińczycy ponoć trzymają się teorii, że nie ważne co, grunt by smakowało.

Ja osobiście jestem przeciwna wprowadzaniu tego typu zwyczajów i przekonań (w Azji pies jest zwierzęciem rzeźnym) z innych kontynentów na nasz grunt.
Chyba kiedyś załatwię sobie jako towarzystwo żółwia.
W przeciwieństwie do psa dożyje spokojnie drugiego pokolenia.
Nie to co pies, 13-16 lat i kaput.
Jak tak nie lubicie oglądać widoków śmierci to psa bym odradzał.
Nawet jeśli nie będzie przeznaczony na posiłek.
Do tej pory pamiętam jak znajoma co się przywiązała do psa po nim rozpaczała(umarł naturalnie).
Stwierdziła, ze już nie chce żadnego psa.

ps. wydaje mi się, że niektórzy specjalnie grają na uczuciach tutaj.
Wiadomo, że zawsze szkoda czegoś do czego się przywiązuje.
Ale to zupełnie inna sytuacja gdy przywiązani nie jesteśmy.
To bardzo indywidualna sprawa.
Jeden opuści dom bez ani jednej kropli łzy czy żalu a drugi zostanie w nim nawet jak będzie się walił i palił.
Małgorzata G.:

Wybacz, że się wtrącę..

Z rozpędu dałam Ci plusa, ale nie do końca się z Tobą zgadzam.
Wielokulturowość w zły sposób pojmowana może doprowadzić do bezbarwności. Wszędzie będzie to samo.
Coś w tym jest..

Ja uważam, że pewne zwyczaje i przekonania związane z jakimś miejscem czy krajem dodają mu kolorytu, charakteru.

Jeśli jadę do Chin chciałabym spróbować tamtejszego jedzenia i doświadczyć tamtejszej "atmosfery". Nic z tego, jeśli wszędzie pełno będzie McDonaldów i KFC, które wypierają rodzimą kuchnię.
No skoro z psami masz problem to nie wiem czy jakbyś się dowiedziała z czego te dania to czy byś chciała.
Chociaż może byś stwierdziła, że pies jest pyszny?
Tylko wpierw musiałabyś to zjeść a zapewne byłoby tak podane, ż enawet byś się nie domyśliła pochodzenia.

Żal mi dawnych czasów, gdy jechało się w jakieś miejsce i to miejsce było na swój niepowtarzalny sposób ciekawe.
Myślę, że dla upartego nadal będzie.
Tylko nie należy się trzymać szlaków turystycznych(które zawsze będą pod turystę i zamiast np. prawdziwych zwyczajów/wyglądu zobaczy to jak sobie to wyobrażał).
Sądzę, że te czasy, o których piszesz już mogły stosować taką taktykę.
Więc na tej zasadzie w sumie nigdy człowiek nie poznawał czegoś prawdziwego a jedynie potwierdzał swoje wyobrażenia.
No chyba, że był kolonizatorem walczącym o to by mieć prawo i możliwość w ogóle tam zamieszkać.

Obecnie zanikają nasze tradycyjne święta. Ale za to pojawi się restauracja z psiną i meczety :o)
Przesadzasz.
:D
Mimo kuchni chińskich i japońskich w restauracjach nadal bywają miejsca z polską kuchnią.
;)

Czy święta zanikają..
No nie u tradycjonalistów i nie u mocno wierzących.
Cyba, ze mowa o "komunistycznych" świętach.
Ale "Dzień Kobiet" ma się raczej dobrze.
:D

Jeśli kościoła to tylko z własnej woli i meczety czy psie mięso nic tu nie zmienią.
Nikt nikogo do niczego nie zmusza.

Po obejrzeniu "Powidoki" o Władysławie Strzemińskim stwierdzam, że za komunizmu może i łatwiej było o prace, pod warunkiem, że nie było wolności słowa i myśli.
Facet nie mógł w szkole uczyć abstrakcji..
Jeśli cywilizacja ma iść na przód wpierw ludzie powinni zacząć uczyć się akceptować odmienne myślenie, odmienne zwyczaje i tradycje.
Działając w rozsypce ludzie nie osiągną tyle ile mogliby razem.

Trzeba wspólnymi siłami rozwiązać problem głodu, biedy, będziemy walczyć z żywiołami i o przyrodę(w sumie już powinniśmy, ale to będzie pewnie zryw jak już będzie za późno a wiele gatunków będzie można jedynie obejrzeć na zdjęciach) a za parę miliardów lat cały stały i duży dorobek wszelkich kultur ulegnie zniszczeniu. Przynajmniej wg nauki.
Słońce w końcu nam zagrozi.

Ale ludzie oczywiście wolą całą energię i możliwości skoncentrować na walkach i kłótniach i dzieleniu się a przy okazji niszczeniu środowiska naturalnego niż na na prawdę poważne problemy.

Podczas gdy teraz ginie jakiś niewinny człowiek a drugi nie ma co do ust włożyć my się zastanawiamy czy takie czy inne jedzenie jest dość etyczne.
Może jutro będziemy wybierać między marchewką a groszkiem?
Czy etyczne jest jedzenie groszku?
Co do padlin..wg wegetarian już się je je.

A ponieważ inteligencja determinuje zwykle u tych ludzi czy coś etyczniej jeść czy mniej to muszę przyznać, że pies jest głupszy od świni, zatem oburzenie powinno być relatywnie mniejsze niż w przypadku wieprzów.

Co do mięsa ludzkiego to bym się nie martwił.
Robaki nie będą miały hamulców.

Chyba, że się człowiek zmumifikuje.
Tak czy siak pies jako mniej inteligentny od świni a ta od człowieka.
Zatem nie powinien być argumentem wegetarian kanibalizm.
Bo równie dobrze można dochodzić prawa do życia roślin idąc tym tropem.

Co najbardziej oburza w tej restauracji?
To, że z innej kultury kuchnia?
Chińskie i Japońskie są i jakoś nikt nie narzeka.
Tak samo na Kebaby.
To, skąd pochodzi mięso?
Ludzkie nie jest a wieprzowinę i kurczaki nadal się sprzedaje.
Co może bardziej nie dawać spokoju?
Sposób uboju, smród i hałas.
Tego ostatniego pełno w mieście, wielu palaczy też smrodzi.
Chyba jednak najbardziej zastanowiłby mnie sposób uboju, gdyż reszta jakoś istnieje i nic.
Jakoś nie powstają wątki pod tytułem: "restauracja polska".
A w polskim menu jest duuużo mięsa.
Poza tym psy z naturą mają mniej wspólnego niż świnie.
Są zwykle krzyżówkami, stąd tyle ras.
Czy do jedzenia, czy do towarzystwa, czy dla ozdoby(tak, cyztałem o psach ozdobnych) to są one hodowane.
I proszę mi tu nie pisać o polowaniach.
Bo na marchewkę też nie polujemy a ją hodujemy.
Poza tym pies do polowań też służył i jeszcze czasami służy.
Zatem pomaga temu "złemu" człowiekowi.Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 01.03.11 o godzinie 18:49
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Małgorzata G.:
Bartłomiej W.:
Małgorzata G.:
Bartłomiej W.:

Zlikwidujmy zatem u nas wszelkie restauracje serwujące co innego niż schabowy i bigos? Przecież nie mówimy tu o sieci restauracji masowo opróżniającej wszelkie schroniska dla zwierząt w kraju...

Przesadzasz ;]

Sarnina i inna dziczyzna, zające i ptactwo wszelakie są u nas jadane od stuleci :o)

Niech smaży robale i nietoperze. Czemu akurat psy i koty które w naszej kulturze są zwierzętami domowymi?

Bo dla niego nie są zwierzętami domowymi?


Ale on jest gościem w naszej kulturze. Wiedząc że coś jest gdzieś niemile widziane nie pchamy się tam z tym.
Dla Polaków psy i koty są zwierzętami domowymi. Niech zakłada sobie tą restaurację w Wietnamie - tam nikt mu nie broni.
Pewnych rzeczy w pewnych miejscach po prostu nie wypada robić. W niektórych krajach przyjęte jest bekanie po jedzeniu i wydawanie innych odgłosów. U nas nie. Każda osoba tak postępująca będzie u nas niemile widziana. Podobnie jak każda osoba łamiąca miejscowe konwenanse i zwyczaje.

Taki ortodoksyjny izolacjonizm nie jest zbyt zdrowy - w tym przypadku zaś nie jest nawet uzasadniony.
Bo ma to gdzieś?

I to pochwalasz? I to jest takie cool? Bo taki "otwarty" nowoczesny ten Wietnamczyk jest? Precz z konwenansami? :o)))

Nie napisałem, że pochwalam - napisałem, że by ma to gdzieś. Proszę nie wmawiać mi czegoś, czego w żaden sposób nawet nie sugerowałem.
Bo uważa że wielu ludzi chętnie spróbuje potraw z mięsa psa, czy kota?

Znaleźliby się i tacy którzy skonsumowali by gatunki ginące a nawet mięso człowieka :o)

Porównanie do gatunków ginących jest jednak mocno nietrafione, nieprawdaż? Trudno raczej za takowe uznać czy to kota, czy psa. Kwestię porównania do kanibalizmu pominą już całkowicie.
To co ludzie by chcieli niekoniecznie może być na zawołanie zrealizowane.

Owszem, tylko co to ma wspólnego z tematem?
Psy i koty święte nie są. Jak każde inne zwierze mogą być źródłem mięsa i dopóki komuś ono smakuje, rozważanie czy jedzenie go jest etyczne czy nie, w świetle tysięcy ton leżących po sklepach świń czy krów faktycznie zakrawa na hipokryzję...

Pies i kot są zwierzętami traktowanymi od stuleci (przynajmniej pies) jako członkowie rodziny niemal. Świnka i krówka są zwierzętami rzeźnymi.

Wiele przykładów traktowania psów, czy kotów w tej naszej tak im przyjaznej kulturze przekonywałoby mnie raczej do humanitarnego przetwarzania ich na kotleciki. Tych "rzeźnych" nikt nie okalecza i nie zamyka w klatkach całymi stadami, żeby potem płakać nad nimi w telewizji.
I Ty mi tu z hipokryzją nie wyjeżdżaj.

Przykro mi, ale jednak się uprę. Nic osobistego, ale uważam za hipokryzję traktowanie niektórych zwierzaków za nietykalne bo mają śliczne futerka i biegają za patykami.Bartłomiej W. edytował(a) ten post dnia 01.03.11 o godzinie 20:26
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

A jedzcie sobie do woli psy i koty. Ja jestem przeciw otwarciu tej restauracji, ponieważ łamie nasze europejskie zwyczaje.
Nic wartościowego nie wnosi w temacie walki z głodem i dobra ludzkości. Jest spełnieniem zachcianki jednego faceta.
Nadal jestem przeciw.

Możecie mi zarzucać faszyzm, izolacjonizm, cokolwiek. Nawet dyskryminację innej narodowości której zabraniam realizacji zachcianek :o)

"Wiele przykładów traktowania psów, czy kotów w tej naszej tak im przyjaznej kulturze przekonywałoby mnie raczej do humanitarnego przetwarzania ich na kotleciki."

Żaden argument. Ludzkie niemowlęta tez znajdujemy na śmietniku i ludzie maltretują swoje własne dzieci. Czy to dowodzi że można przetwarzać ludzi na cokolwiek?
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Małgorzata G.:
A jedzcie sobie do woli psy i koty. Ja jestem przeciw otwarciu tej restauracji, ponieważ łamie nasze europejskie zwyczaje.
Ja tam się czuję światowcem a nie jakimś Europejczykiem.
xD
Nic wartościowego nie wnosi w temacie walki z głodem i dobra ludzkości. Jest spełnieniem zachcianki jednego faceta.
I być może pobratymców oraz zero konkurencji, więc dochód.
Obecnie wielu ludzi gotów nawet zabić jest za dochód/pracę.
Nadal jestem przeciw.
Ok.

Możecie mi zarzucać faszyzm, izolacjonizm, cokolwiek. Nawet dyskryminację innej narodowości której zabraniam realizacji zachcianek :o)
To w takim razie w Chinach jedz psy i nie tykaj polskiej kuchni.
xD


"Wiele przykładów traktowania psów, czy kotów w tej naszej tak im przyjaznej kulturze przekonywałoby mnie raczej do humanitarnego przetwarzania ich na kotleciki."

Żaden argument. Ludzkie niemowlęta tez znajdujemy na śmietniku i ludzie maltretują swoje własne dzieci. Czy to dowodzi że można przetwarzać ludzi na cokolwiek?
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Marcin Południkiewicz:
Małgorzata G.:
A jedzcie sobie do woli psy i koty. Ja jestem przeciw otwarciu tej restauracji, ponieważ łamie nasze europejskie zwyczaje.
Ja tam się czuję światowcem a nie jakimś Europejczykiem.
xD


Na ilu kontynentach byłeś?
:o)

Ja całkiem sporo podróżowałam, ale zawsze z radością wracałam do tej naszej poczciwej europejskości gdzie wiem na czym stoję i czuję się u siebie :o)
Nic wartościowego nie wnosi w temacie walki z głodem i dobra ludzkości. Jest spełnieniem zachcianki jednego faceta.
I być może pobratymców oraz zero konkurencji, więc dochód.
Obecnie wielu ludzi gotów nawet zabić jest za dochód/pracę.


I to jest Twoim zdaniem etyczne? Osiągnąć swój cel nie bacząc na wszystko inne? Nie bacząc na sprzeciwy lokalnej społeczności?


Możecie mi zarzucać faszyzm, izolacjonizm, cokolwiek. Nawet dyskryminację innej narodowości której zabraniam realizacji zachcianek :o)
To w takim razie w Chinach jedz psy i nie tykaj polskiej kuchni.
xD

Byłeś w Chinach?
Wyobraź sobie że chińska kuchnia jest niezwykle bogata i wcale nie trzeba jeść psa czy kota.
Antoni Styrczula

Antoni Styrczula właściciel, Antoni
Styrczula-Doradztwo
PR

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

No nareszcie.Może koniec kolejnego tabu?Pójdziemy i porównamy:)
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Małgorzata G.:
"Wiele przykładów traktowania psów, czy kotów w tej naszej tak im przyjaznej kulturze przekonywałoby mnie raczej do humanitarnego przetwarzania ich na kotleciki."

Żaden argument. Ludzkie niemowlęta tez znajdujemy na śmietniku i ludzie maltretują swoje własne dzieci. Czy to dowodzi że można przetwarzać ludzi na cokolwiek?

To jednak chyba zbyt daleko wysunięte wnioski. Fakt, że człowiek należy do świata zwierząt nie stawia go jednak na równi z tymi. Świadczy o tym choćby fakt, że to my, ludzie dyskutujemy o etyce na forum GL.. Natomiast wśród rozmówców nie spotkałem jeszcze żadnego Burka, czy Mruczka... Pomijam już fakt, że podobne "przetwarzanie" ludzi jest nielegalne, zarówno z punktu widzenia prawa, jak i etyki. Natomiast przetwarzanie mięsa zwierząt jest jak najbardziej akceptowalne.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Bartłomiej W.:
Małgorzata G.:
"Wiele przykładów traktowania psów, czy kotów w tej naszej tak im przyjaznej kulturze przekonywałoby mnie raczej do humanitarnego przetwarzania ich na kotleciki."

Żaden argument. Ludzkie niemowlęta tez znajdujemy na śmietniku i ludzie maltretują swoje własne dzieci. Czy to dowodzi że można przetwarzać ludzi na cokolwiek?

To jednak chyba zbyt daleko wysunięte wnioski. Fakt, że człowiek należy do świata zwierząt nie stawia go jednak na równi z tymi. Świadczy o tym choćby fakt, że to my, ludzie dyskutujemy o etyce na forum GL.. Natomiast wśród rozmówców nie spotkałem jeszcze żadnego Burka, czy Mruczka... Pomijam już fakt, że podobne "przetwarzanie" ludzi jest nielegalne, zarówno z punktu widzenia prawa, jak i etyki. Natomiast przetwarzanie mięsa zwierząt jest jak najbardziej akceptowalne.


Chodziło mi o to że moim zdaniem Twój argument jest bezsensowny. To że kilku zwyrodnialców męczy zwierzęta i czerpie z tego chorą przyjemność - nie znaczy że nasze społeczeństwo gotowe jest do przyjęcia zwyczaju z Wietnamu, gdzie psie i kocie mięso spożywane bywa rytualnie. U nich wierzy się że to mięso wpływa na potencję. W niektórych częsciach Wietnamu spożywa się psinę w zależności od fazy księżyca.

Ci co walczą z ciemnogrodem w Polsce nagle ucichli? :o))))
Antoni Styrczula

Antoni Styrczula właściciel, Antoni
Styrczula-Doradztwo
PR

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Bartłomiej W.:
Małgorzata G.:
"Wiele przykładów traktowania psów, czy kotów w tej naszej tak im przyjaznej kulturze przekonywałoby mnie raczej do humanitarnego przetwarzania ich na kotleciki."

Żaden argument. Ludzkie niemowlęta tez znajdujemy na śmietniku i ludzie maltretują swoje własne dzieci. Czy to dowodzi że można przetwarzać ludzi na cokolwiek?

To jednak chyba zbyt daleko wysunięte wnioski. Fakt, że człowiek należy do świata zwierząt nie stawia go jednak na równi z tymi. Świadczy o tym choćby fakt, że to my, ludzie dyskutujemy o etyce na forum GL.. Natomiast wśród rozmówców nie spotkałem jeszcze żadnego Burka, czy Mruczka... Pomijam już fakt, że podobne "przetwarzanie" ludzi jest nielegalne, zarówno z punktu widzenia prawa, jak i etyki. Natomiast przetwarzanie mięsa zwierząt jest jak najbardziej akceptowalne.
To prawda.To kwestie kulturowe decydują o tym co jemy a czego nie.
Z etyką nie ma to żadnego związku.Przynajmniej taką, którą ja znam i stosuję w swoim życiu.Jeśli ktoś w Polsce ma ochotę jeść "psinę" ,niech je.
Nie jest to prawnie zakazane i nie ma żadnego, logicznego uzasadnienia, które taki zakaz by wzmacniało.A tak na marginesie!Wielokrotnie je jadłem i lubię.
Gdyby nie ta dyskusja nie wiedziałbym, że taka knajpa powstanie.Komuś należą się podziękowania:))
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Małgorzata G.:
Marcin Południkiewicz:
Małgorzata G.:
A jedzcie sobie do woli psy i koty. Ja jestem przeciw otwarciu tej restauracji, ponieważ łamie nasze europejskie zwyczaje.
Ja tam się czuję światowcem a nie jakimś Europejczykiem.
xD


Na ilu kontynentach byłeś?
:o)
Właśnie dzięki takim restauracjom nie muszę, przynajmniej co do niektórych potraw, bo prawdziwego Wasabi raczej nie dostanę w PL i reszcie Europy.
:D
Myślami byłem na wszystkich.
:)

Ja całkiem sporo podróżowałam, ale zawsze z radością wracałam do tej naszej poczciwej europejskości gdzie wiem na czym stoję i czuję się u siebie :o)
Czy ja wiem. Może jak będę dosłownie podróżował, ale nie sądzę bym strasznie tęsknił do Europy.
:D
Maiłem gdzieś jechać SKM w Warszawie, spóźnił się 15 minut.
W Japonii byłoby to do niepomyślenia.
Zatem już widzę - choć nie byłem - plus bycia na innym kontynencie.
Tutaj mają w nosie Twój czas a tam nie - taki wniosek.
:)
Nic wartościowego nie wnosi w temacie walki z głodem i dobra ludzkości. Jest spełnieniem zachcianki jednego faceta.
I być może pobratymców oraz zero konkurencji, więc dochód.
Obecnie wielu ludzi gotów nawet zabić jest za dochód/pracę.


I to jest Twoim zdaniem etyczne? Osiągnąć swój cel nie bacząc na wszystko inne? Nie bacząc na sprzeciwy lokalnej społeczności?
Tylko w PL się tak strasznie i ciągle sprzeciwiają.
Nigdzie nie słyszałem by robili jakieś problemy np. z powodu meczetu.
Ok, WTC to kontrowersyjne miejsce na taki budynek.
Ale to zwykle w PL są problemy.
Tylko nie tam jest sprzeciw gdzie powinien.
Komu przeszkadza meczet obok centrum handlowego i to z dala od zabudowań mieszkalnych z muezinem śpiewającym w takiej konstrukcji by dźwięk nie wydobywał się na zewnątrz?
No jasne, że niemal każdemu.
Ale jak buduje się apartamentowiec 1 metr od innego bloku i zabiera boisko do gry w piłkę oraz plac zabaw dla dzieci to nie ma ani jednego chętnego by zaprotestować.
I powiedz mi czy to jest etyczne?
Sądzę, że w wielu krajach jednak robią mniej problemów z powodu jakiejś restauracji.
To zupełnie co innego niż robić coś co przeszkadza w życiu, funkcjonowaniu i obchodzeniu własnych rytuałów.
Ja tu żadnego z tych zagrożeń nie widzę.
W porównaniu do ingerencji kolonizatorów w lokalne społeczności to jest znikoma szkodliwość społeczna, praktycznie żadna.
Porównujesz postawienie restauracji z..eksterminacją rdzennych mieszkańców i zamykaniem ich w rezerwatach?
Jakoś nikt nie patrzył na sprzeciwy Indian.
To dopiero jest NIEETYCZNE.
Na prawdę postawienie jednej restauracji w 38 mln kraju na prawdę nie jest warte reperkusji.
Poza tym by był sprzeciw o jakim piszesz to wszyscy musieliby być jednomyślni.
Z tego wątku wynika, że nie.
Zatem czy można zrobić coś wbrew części a za zgodą innej części lokalnej społeczności?
Bo raczej nie wszyscy są przeciw.
Poza tym skala jest tak znikoma, że wręcz śmieszna.
To tak jak się przyczepili do tego sprzedawcy(jednego) od którego zaczęła się rewolucja w krajach arabskich.
Ja się pytam co on takiego złego zrobił, że się go przyczepili?


Możecie mi zarzucać faszyzm, izolacjonizm, cokolwiek. Nawet dyskryminację innej narodowości której zabraniam realizacji zachcianek :o)
To w takim razie w Chinach jedz psy i nie tykaj polskiej kuchni.
xD

Byłeś w Chinach?
Wyobraź sobie że chińska kuchnia jest niezwykle bogata i wcale nie trzeba jeść psa czy kota.
Co nie znaczy, że w niej nie występuje.
Równie dobrze moglibyśmy zrezygnować np. ze słodyczy.
Też możemy się obejść bez wielu produktów o czym wegetarianie w kółko trąbią.
Ale mięso nadal się sprzedaje i je i jest dość popularne.
W Chinach może być podobnie, nie sądzisz?
A byłaś w Chinach i pytałaś zawsze co jesz odnotowując jak często trafiasz na np. psie mięso?

konto usunięte

Temat: Warszawa: restauracja z psim mięsem?

Przepraszam bardzo- a czy prawo w PL nie zabrania spozywania takiego miesa??? tu we Wloszech nie wolno, w ogole w Europie nie wolno bo jest prawo ( Strasburg) , ktore temu zbrania. Prawo dotyczy zwierzat domowych i skrzywdzenie jest karane. Nie mam pojecia jak to wyglada w PL...

Następna dyskusja:

Warszawa: ekolodzy blokowal...




Wyślij zaproszenie do