Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

"Była potęga militarna Prus i Rosji, ale nie było zaborów. Polska walczyła z Niemcami tylko do października 1939 roku, nie było Armii Krajowej ani Powstania Warszawskiego. A upadek systemu komunistycznego zaczął się w Berlinie. Według TVP Info to nie fragment antypolskiej broszury, lecz założenia Domu Historii Europejskiej, które przygotował Parlament Europejski."

Więcej: Gazeta.pl
Daniel K.

Daniel K. Omnitan Studio

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

Oj tam... To zupelnie jak w Polsce - dajmy na to taka II Wojna Swiatowa. Pamiec o Powstaniu Warszawskim wyrosla do rangi kultu - multimedialne muzeum za miliony zlotych, filmy, piosenki... Bo to heroiczna Warszawa. I slusznie.

A takie Podlasie w tym samym czasie? Nie ma rzetelnych opracowan historycznych, piosenek o Stefanie 'Zenonie' Wyrzykowskim mlode zespoly rockowe nie spiewaja, w podrecznikach wzmianki o nim tez nie ma...

Taka cena bycia prowincja....

konto usunięte

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

I po to cholera mamy europarlamentarzystow. Nie po to, zeby ten idiota Giertych mogl poprzez wzwody zamrozonych mamutow krzewic kreacjonizm, ani zeby po odhaczeniu sie na liscie zgarnac 500 euro za posiedzenie i poleciec do domu.

Teraz jest dobry moment, zeby ktos z naszych wybranych przedstawicieli GRZECZNIE i RZECZOWO zwrocil uwage na dziury faktograficzne.

Bo to, ze zaraz sie nasz krajowy drob poderwie z jazgotem do lotu, to jestem pewien.

konto usunięte

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

IPN juz odpowiada na to swoimi produkcjami. Wystarczy ze beda mialy tlumaczenia. A raczej beda miały.
http://wiadomosci.onet.pl/1872472,11,pakiet_edukacyjny...Romuald K. edytował(a) ten post dnia 04.12.08 o godzinie 12:10

konto usunięte

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

Czy ludzkosc wszystko musi sprowadzac historie do przerzucania sie podrecznikami? Nie lepiej byloby sie dogadac i stworzyc jeden wspolny? A przynajmniej sprobowac?

konto usunięte

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

Światełko czerwone, halo tu Utopia! Coponiektórzy władcy odpowiadają przed Bogiem i historią wyłącznie, historię mamy jedną... To wiemy dobrze. I wiemy też, z praktyki, że wspólny podręcznik może się nie sprawdzić jak i strefa euro.

konto usunięte

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

Agnieszka Melania Szymkowiak:
historię mamy jedną...
każdy ma swoją historię, dla ścisłości.

jak i strefa euro.
tu bym polemizował :)

konto usunięte

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

I tu wilk pogrzebany, jedną czy nie jedną? To jak pytanie, czyśmy Polacy, Europejczycy czy kosmopolici. Może postawmy historię na równi z wiarą, jeśli to tak indywidualne :-)
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

"Historia pisana jest zawsze przez zwycięzców" (M. Foucault).

konto usunięte

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

Nie ma jednej historii, bo historia jest w nas. Dla Anglików np. ich historia będzie sprzymierzeńcem, dla nas historia Polski jest wrogiem usadowionym na najniższych poziomach naszej mentalności i z nią musimy się uporać, a nie z historią Europy. A podręczniki powinni pisać historycy razem z psychoanalitykami.
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

Artur Królica:
A podręczniki powinni pisać historycy razem z psychoanalitykami.

Dodałbym: historycy różnych narodowości z psychoanalitykami różnych narodowości i różnych szkół. :) Być może wtedy rzeczywiście udałoby się uzyskać optymalnie obiektywny, ponadnarodowy obraz prawdy.

konto usunięte

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

A istnieje taki?

konto usunięte

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

Agnieszka Melania Szymkowiak:
A istnieje taki?
chyba tak. Jest suma wielu watków tej samej historii.

konto usunięte

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

Ujednolicony, uczciwy model historii pokazalby jedno: ze wszyscy bylismy takimi samymi draniami, mordercami i najezdzcami.

I pewnie dlatego tak sie wiele osob broni przez "obca" wizja historii, bo nagle by sie okazalo, ze nie poprawia wcale tak dobrze humoru.

konto usunięte

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

Uczciwy podręcznik mógłby godzić w zasadę równości kultur, okazałoby się bowiem, że historia Europy to dzieje kilku narodów, które decydowały o kierunku przemian na kontynencie i najwięcej wniosły do jego cywilizacyjnego dorobku. Niestety, my się do tych narodów nie zaliczamy.
Jeśli ten podręcznik i przedmiot wg niego wykładany (Historia Europy?) miałby zastąpić tradycyjną historię (z przewagą historii Polski), to jestem przeciw. Historia jest po to, aby szukać w niej odpowiedzi na pytania o korzenie otaczającej nas rzeczywistości. Podręcznik europejski raczej nie udzieli nam np. odpowiedzi na pytanie o źródła polskiego zacofania. Aktualnie obowiązujące też nie udzielają, ale to już innego rodzaju problem.
O wiele lepszym pomysłem byłaby europejska lista lektur obowiązkowych z przedmiotu literackiego.
Daniel K.

Daniel K. Omnitan Studio

Temat: UE: Nowa historia Europy - bez "polskich dat"

Obejrzalem niespelna pieciogodzinny paradokumentalny serial 'Die Wehrmacht - Od powstania do upadku'. Produkcji niemieckiej, ale tak lekko 'internacjonalnie' zrobiony.

Ot, popkulturowo sprzedana najnowsza wersja historii II wojny swiatowej. Nie chce osadzac, czy bronil, czy szkalowal faszystow - wypowiadali sie zolnierze Wehrmachtu, ich dzieci, Zydzi, cywile niemieccy pamietajacy wojne, historycy niemieccy... Ale wersja wojny ciekawa....

O Polsce bylo, no bo sie II wojna swiatowa zaczela - zolnierze tlumaczyli, ze Polak, to byl synonim burdu, nedzy i wszystkiego co najgorsze. Potem bylo o zbrodniach na wschodzie - ot, rzeczowo przytoczony mord Zydow w ukrainskiej Bialej Cerkwi. Bylo nawet o zbrodniach Wehrmachtu na partyzantach - francuskich i serbskich (o innych partyzantach ani slowa....).

I tak sobie mysle, ze ten dokument robil duzo wiecej dla zolnierzy Wehrmachtu, niz cale Muzeum Powstania Warszawskiego dla warszawskich powstancow. Wypowiedzieli sie - belkotali czasami nieprzekonywujaco 'nagle patrze, a tu ludzie podskakuja w powietrze i wpadaja do rowu, to chyba nasi zolnierze kogos rozstrzeliwali...', czasami lepiej i rozsadnej. Swiat ich wyslucha dzieki temu filmowi - ot, dobry niemiecki PR!

Ze film powstawal w czasie 'napietych niemiecko-PiSowskich stosunkow', to tworcy zrobili rzecz najprostsza - nie wspomnieli za duzo o tych, ktorzy tylko krzyczec beda z niezadowolenia, czyli Polakach... Wiec mozna zrobic dobry (popularny, sprawnie zmontowany) dokument o II wojnie swiatowej bez Polski.

W koncu nie mozna winic tworcow filmu, ze w ciagu 5 godzin zaakcentowlai to, co chcieli zaakcentowac. Tyle, ze zyjemy w kulturze 'snackow', kulturze w ktorej nalezy bardzo sprawnie selekcjonowac informacje - potrafia to najmlodsi w Europie, ktorzy wlasnie poprzez takie filmy ucza sie historii - zapamietaja tylko frg, istotne z jakiegos powodu elementy tego filmu. Np. cos o Polakach - ze sa brudni...:D:D:D

Ale my jestesmy dumnym narodem i nie bedziemy krecic filmow prawdziwych, o zwiazanym przez wlasnych zolnierzy, wystraszonym dowodcy Westerplatte, bo to godzi w nasz honor...:D Nie musimy nic udowadniac europejczykom - poprzez filmy, czy multimedia robione nie dla nas, ale dla swiata - to europejczycy przeciez musza nam udowodnic, ze sa godni tego, zebysmy myli ich gary za polowe stawki....:D I tak stojmy sobie na bocznym torze historii.Daniel K. edytował(a) ten post dnia 15.12.08 o godzinie 19:30



Wyślij zaproszenie do