Temat: TVP zawiesiła współpracę z Dodą za wypowiedzi o Biblii
Joanna Mandrosz:
Pustotę rzuciłam "na rybkę", bo nie wiem, co osoby wierzące zarzucają niewierzącym.
Zarzucają np. brak potrzeb duchowych i powiem szczerze, gdy mi brak owych potrzeb zarzuciła moja znajoma (Świadek Jehowy), poczułam się dotknięta, gdyż lubię np. książki, których czytanie jest prawdziwą intelektualną przygodą; filmy, które oddziałują i na intelekt, i na emocje, i można je oglądać/czytać wiele razy, i za każdym razem odkryć jakąś nową warstwę; lubię też słuchać pięknej muzyki, także tej sakralnej itd., lubię inteligentną rozmowę... ale polemizowanie z tą znajomą nie miało sensu, gdyż ona czytanie innych książek niż Biblia uważa za stratę czasu. Gdy jej mówiłam, że lubię książki, które "pomagają żyć", to mi odparła, ze książki kucharskie też pomagają żyć.
Poczułam się też kiedyś dotknięta, gdy w poniekąd zupełnie wartościowej książce "Życie jako zadanie" p. Elżbiety Sujak wydanej przez wyd. "Rebis" (o ile się nie mylę, jest to wydawnictwo katolickie), przeczytałam zdanie, że "potrzeba religijna jest najwyższą z duchowych potrzeb". No cóż, niektórzy ludzie z duchowych potrzeb posiadają tylko tę najwyższą. Ja tą łaską się raczej nie cieszę