Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Niemniej dochodzły mnie wieści, że w Arabii Saudyjskiej ludzie czują się bezpieczniej.
A kary niemal jak ze średniowiecza.
U nas "humanitarne" i co?
:D
Mimo to, do tej pory pamiętam jak w jakiejś gazecie wyczytałem jak w Polsce Pewna pani obcięła rękę tasakiem złodziejowi - złapała go na gorącym uczynku.

konto usunięte

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Zastosowała owa pani zasady znane już za Hammurabiego... :)
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

A jaka skuteczność.
Drugi raz tej ręki na pewno nie wystawi po cudze.
;)
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

drugi koniec kija:

http://www.sfora.pl/Nauczyciele-bija-molestuja-i-wysmi...
Grzegorz K.

Grzegorz K. jeśli szukam nowych
doznań to.....
muzycznych

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Adam Bulandra:

nie sądzę, aby interwencja sądu była w ogóle w takim przypadku zasadna. Od tego są służby społeczne i wychowawcy. Albo sami rodzice. Jak dziecko otrzeźwieje to powinno przeprosić, przemyśleć i ewentualnie pozamiatać boisko z suchych liści albo umyć okna w szkole. To jest adekwatna reakcja do zdarzenia, a nie proces sądowyAdam Bulandra edytował(a) ten post dnia 08.11.10 o godzinie 17:01


Jak najbardziej - takie rozwiązanie było by najlepszym wyjściem

Ale chyba nie zawsze jest ono realne

Moja córa chodzi do 6 klasy podstawówki i w klasie ma trzech takich właśnie "problematycznych uczniów". Klasa integracyjna, więc dzieci łącznie 16, pełna opieka pedagoga szkolnego, psycholog do dyspozycji.

Chłopaki jeszcze do szkoły pijani nie chodzą, ale ogólnie wszem i wobec okazują na ile mają ja w d...
Na lekcjach coś co nazywamy "znieważeniem" nauczyciela jest u nich normą. Chamskie odzywki, olewka wszystkiego, agresja (na razie skierowane na siebie nawzajem), itp.
Ogólnie nauka w klasie w której dziecko woła do nauczycielki "wypierd.. suko" jest ... utrudniona (tak do delikatnie nazwę).
Nie pomagają przeróżne dostępne metody wychowawcze, wizyty u szkolnych psychologów, karanie, motywowanie, grożenie, proszenie, głaskanie. Nic.
A rodzice tych dzieci mają jeszcze większa zlewkę - bo nie ma z nimi żadnego kontaktu. Nie chodzą do szkoły, nie odbierają telefonów, nie reagują na żadne sygnały z szkoły.
I szkoła jest w tej sytuacji zupełnie bezradna, bo bez zgody rodziców nie może rozbić ekipy przez poprzenoszenie ich do innych klas, czy innych szkół.

I teraz szkoła obiera taktykę "na przetrwanie". Czyli skończ dziecko drogie szóstą klasę, idź do gimnazjum i niech cie więcej w tej szkole nie widzę. Dla szkoły problem z głowy.

A może właśnie trzeba sprawę zgłosić na policję (znieważenie funkcjonariusza publicznego), może to jest jedyne rozwiązanie?
Nie wiem czy na tym zyskali by sami chłopcy, ale na pewno zyskała by reszta klasy i była by to pewna przestroga dla tych którym takie postawy wydają się zabawne. Bo dla sporej grupki dzieci to są po prostu zajebiste żarty...
Grzegorz K.

Grzegorz K. jeśli szukam nowych
doznań to.....
muzycznych

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Joanna C.:
Mam nadzieję, że nie dostaną w ogóle kary więzienia, bo to by ich niczego nie nauczyło. Względnie nauczyło, ale jeszcze gorszych niż znieważanie rzeczy. Po drugie w ogóle bym nie chciała, by moje dziecko chodziło po boisku szkolnym gdzie przebywaja JAKIEKOLWIEK osoby będące pod wpływem. Jednak mam nieodparte wrażenie, że sprawę mocno "rozdmuchano". Nagle na boisku szkolnym znalazł się dzielnicowy, w ogóle szkoda, że jeszcze duch święty wtedy na to boisko szkolne nie zstąpił. Mnie to mocno pachnie propagandą! :)

Pewnie że więzienie ich niczego dobrego nie nauczy. Niestety.
Ale powiedz mi jak w takiej sytuacji ma zareagować dyrektor szkoły???

Na boisku siedzi kilku pijanych wyrostków którzy obrażają nauczycieli.
Dzieci ze względu na bezpieczeństwo na boisko wyjść nie mogą (pewnie by się im nic nie stało, ale dyrektor szkoły który odpowiada za ich bezpieczeństwo nie może ryzykować)
Rozmawiać i negocjować z chłopakami się nie da - są pijani, mają zlewkę i popisują się między sobą który jest większym bohaterem

Na miejscu dyrektora szkoły sam bym zadzwonił po dzielnicowego. Bo po to właśnie on jest.

A że chłopaki na widok policjanta nie poszli sobie spokojnie do domu, tylko dalej pyskowali to... No to cóż taki policjant może zrobić???
Zabrać na komisariat i razem z kolegami spuścić łomot???
To ja już wolę służbistę który sprawę skieruje na drogę sądową...
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Bruno R.:
Adam Bulandra:

nie sądzę, aby interwencja sądu była w ogóle w takim przypadku zasadna. Od tego są służby społeczne i wychowawcy. Albo sami rodzice. Jak dziecko otrzeźwieje to powinno przeprosić, przemyśleć i ewentualnie pozamiatać boisko z suchych liści albo umyć okna w szkole. To jest adekwatna reakcja do zdarzenia, a nie proces sądowyAdam Bulandra edytował(a) ten post dnia 08.11.10 o godzinie 17:01


Jak najbardziej - takie rozwiązanie było by najlepszym wyjściem

Ale chyba nie zawsze jest ono realne

Moja córa chodzi do 6 klasy podstawówki i w klasie ma trzech takich właśnie "problematycznych uczniów". Klasa integracyjna, więc dzieci łącznie 16, pełna opieka pedagoga szkolnego, psycholog do dyspozycji.

Chłopaki jeszcze do szkoły pijani nie chodzą, ale ogólnie wszem i wobec okazują na ile mają ja w d...
Na lekcjach coś co nazywamy "znieważeniem" nauczyciela jest u nich normą. Chamskie odzywki, olewka wszystkiego, agresja (na razie skierowane na siebie nawzajem), itp.
Ogólnie nauka w klasie w której dziecko woła do nauczycielki "wypierd.. suko" jest ... utrudniona (tak do delikatnie nazwę).
Nie pomagają przeróżne dostępne metody wychowawcze, wizyty u szkolnych psychologów, karanie, motywowanie, grożenie, proszenie, głaskanie. Nic.
A rodzice tych dzieci mają jeszcze większa zlewkę - bo nie ma z nimi żadnego kontaktu. Nie chodzą do szkoły, nie odbierają telefonów, nie reagują na żadne sygnały z szkoły.
I szkoła jest w tej sytuacji zupełnie bezradna, bo bez zgody rodziców nie może rozbić ekipy przez poprzenoszenie ich do innych klas, czy innych szkół.

Dyscyplinarnie nie mozna ich rozdzielic/przeniesc do innej klasy lub po prostu wyrzucic ze szkoly? Nie wierze. Sa przeciez szkoly specjalne dla trudnej mlodziezy. Wszytko przez ten obowiazek edukacji gdyby go nie bylo wyrzuono by ich ze szkoly i problem mieliby jednak rodzice.

I teraz szkoła obiera taktykę "na przetrwanie". Czyli skończ dziecko drogie szóstą klasę, idź do gimnazjum i niech cie więcej w tej szkole nie widzę. Dla szkoły problem z głowy.

A może właśnie trzeba sprawę zgłosić na policję (znieważenie funkcjonariusza publicznego), może to jest jedyne rozwiązanie?


To ostatecznosc. Ja bym im tak utrudnil zycie w srodowisku szkolnym poprzez system kar na widoku calej szkoly coby im sie wstyd zrobil-to najgorsze co moze takiego gowniarza spotkac to upokorzenie go przed jego rowiesnikami.

Nie wiem czy na tym zyskali by sami chłopcy, ale na pewno zyskała by reszta klasy i była by to pewna przestroga dla tych którym takie postawy wydają się zabawne. Bo dla sporej grupki dzieci to są po prostu zajebiste żarty...

No wlasnie to potwierdz to o czym napisalem wyzej: upokorzyc ich przed rowiesnikami(np. niech sprzataja WC tak aby inni widzieli)
Grzegorz K.

Grzegorz K. jeśli szukam nowych
doznań to.....
muzycznych

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

piotr K.:
Dyscyplinarnie nie mozna ich rozdzielic/przeniesc do innej klasy lub po prostu wyrzucic ze szkoly? Nie wierze. Sa przeciez szkoly specjalne dla trudnej mlodziezy. Wszytko przez ten obowiazek edukacji gdyby go nie bylo wyrzuono by ich ze szkoly i problem mieliby jednak rodzice.

Z tego co nam mówiła dyrektorka szkoły to bez zgody rodziców nie. Chyba że poprzez kuratorium występuje się na drogę sądową w celu ograniczenia praw rodzicielskich i nakaz sadowy. A na to szkoła się nie zdecydowała.
Oczywiście, ja osobiście znawcą prawa nie jestem , więc mogę tylko przekazać zdanie szkoły która ma też jakieś swoje własne interesy

To ostatecznosc. Ja bym im tak utrudnil zycie w srodowisku szkolnym poprzez system kar na widoku calej szkoly coby im sie wstyd zrobil-to najgorsze co moze takiego gowniarza spotkac to upokorzenie go przed jego rowiesnikami.
(...)
No wlasnie to potwierdz to o czym napisalem wyzej: upokorzyc ich przed rowiesnikami(np. niech sprzataja WC tak aby inni widzieli)

Nie wiem czy było by to zgodne z prawem - moim zdaniem nie. Na pewno szkoła nie może robić niczego co było by odebrane jako upokorzenie ucznia.
Za coś takiego dyrektor mógłby wylecieć z szkoły - a sam ma być może rodzine na utrzymaniu

I tu jest pytanie, jak postępować. Czy zgodnie z prawem (nie wolno upokorzyć...), czy też to prawo nagiąć i samemu zaryzykować spore nieprzyjemności?

Tak jak z tym dzielnicowym...
Czy zgarnąć chłopaków, spuścić manto i wyrzucić w jakimś lasku, czy też zgodnie z prawem zgłosić fakt znieważenia urzędnika państwowego?

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Nawet na prymusów i przyszłych olimpijczyków (tu: z historii) się uwzięli... http://nasygnale.pl/kat,1025349,title,16-latek-probowa...
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Bruno R.:
piotr K.:

Dyscyplinarnie nie mozna ich rozdzielic/przeniesc do innej klasy lub po prostu wyrzucic ze szkoly? Nie wierze. Sa przeciez szkoly specjalne dla trudnej mlodziezy. Wszytko przez ten obowiazek edukacji gdyby go nie bylo wyrzuono by ich ze szkoly i problem mieliby jednak rodzice.

Z tego co nam mówiła dyrektorka szkoły to bez zgody rodziców nie.

proponowalbym to sprawdzic bo nie wierze ze szkola nie mozed wydalic ucznia dyscyplinarnie jesli ten rzeczywiscie nagminnie lamie regulamin ucznia.
Chyba że poprzez kuratorium występuje się na drogę sądową w celu ograniczenia praw rodzicielskich i nakaz sadowy. A na to szkoła się nie zdecydowała.
Oczywiście, ja osobiście znawcą prawa nie jestem , więc mogę tylko przekazać zdanie szkoły która ma też jakieś swoje własne interesy

To ostatecznosc. Ja bym im tak utrudnil zycie w srodowisku szkolnym poprzez system kar na widoku calej szkoly coby im sie wstyd zrobil-to najgorsze co moze takiego gowniarza spotkac to upokorzenie go przed jego rowiesnikami.
(...)
No wlasnie to potwierdz to o czym napisalem wyzej: upokorzyc ich przed rowiesnikami(np. niech sprzataja WC tak aby inni widzieli)

Nie wiem czy było by to zgodne z prawem - moim zdaniem nie. Na pewno szkoła nie może robić niczego co było by odebrane jako upokorzenie ucznia.
Za coś takiego dyrektor mógłby wylecieć z szkoły - a sam ma być może rodzine na utrzymaniu


upokoerzenie w oczach kolegow to nie to samo co upokorzenie pojmowane normalnie. podalem przyklad sprzatania WC-w oczach kolegow bedzie to upokorzenie natomiast nie bedzie to upokorzenie od strony prawa/przepisow.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

piotr K.:

upokoerzenie w oczach kolegow to nie to samo co upokorzenie pojmowane normalnie. podalem przyklad sprzatania WC-w oczach kolegow bedzie to upokorzenie natomiast nie bedzie to upokorzenie od strony prawa/przepisow.


Oficjalnie nikt nie ma prawa nazwać upokorzeniem mycia WC :o)
Bo w takim razie co miałyby czuć szkolne sprzątaczki?

Nieoficjalnie - jest to bardzo dobry pomysł, aby utemperować kolesi :o) Również sprzątanie liści, zamiatanie - przy okazji jest też korzyść dla szkoły i innych uczniów...
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Małgorzata G.:
piotr K.:

upokoerzenie w oczach kolegow to nie to samo co upokorzenie pojmowane normalnie. podalem przyklad sprzatania WC-w oczach kolegow bedzie to upokorzenie natomiast nie bedzie to upokorzenie od strony prawa/przepisow.


Oficjalnie nikt nie ma prawa nazwać upokorzeniem mycia WC :o)
Bo w takim razie co miałyby czuć szkolne sprzątaczki?
dokladnie;-)
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Bruno R.:
Adam Bulandra:

nie sądzę, aby interwencja sądu była w ogóle w takim przypadku zasadna. Od tego są służby społeczne i wychowawcy. Albo sami rodzice. Jak dziecko otrzeźwieje to powinno przeprosić, przemyśleć i ewentualnie pozamiatać boisko z suchych liści albo umyć okna w szkole. To jest adekwatna reakcja do zdarzenia, a nie proces sądowy


Jak najbardziej - takie rozwiązanie było by najlepszym wyjściem

Ale chyba nie zawsze jest ono realne

Moja córa chodzi do 6 klasy podstawówki i w klasie ma trzech takich właśnie "problematycznych uczniów". Klasa integracyjna, więc dzieci łącznie 16, pełna opieka pedagoga szkolnego, psycholog do dyspozycji.

No dobrze. Ale problem można rozwiązać zbiorowo. Rozumiem, iż przeszkadza on wszystkim, poza tymi, którzy zawinili.
Trzeba stworzyć coś na zasadzie kręgu problemowego, czyli spotkania całej klasy z tymi uczniami, nauczycielami i rodzicami innych uczniów.
Zastosować strategię nieobwiniania, nastawioną na rozwiązanie problemu.
Postawić jasno sprawę, iż zachowanie tych uczniów wszystkim przeszkadza, przy czym klasa, rodzice i nauczyciele muszą stanowić jednolity front. Wskazać wyraźnie, iż problemem nie są sami uczniowie lecz ich zachowanie. Być życzliwym i otwartym. Nie zamykać sie i nie reagować agresją na agresję, lecz prezentować postawy asertywne. Komunikaty: chcemy wam pomóc, skąd ta agresja.
Uczniów, którzy sprawiają problemy należy skonfrontować z problemem i zażądać by zajęli konkretne stanowisko względem własnego zachowania, przy czym wyraźnie zaznaczyć, iż wszyscy tu są po to aby im pomóc. Uczniowie zmiękną i problem być może zostanie rozwiązny. Należy wypracowac rozwiązania, z uwzględnieniem żądań tychże uczniów, które pozwolą na normalne funkcjonowanie. Wysłuchac ich postulatów i wypracować kompromis.
Strategię tą trzeba wdrażać na bieżąco również później, z tym że ograniczając już do zbiorowości klasy. Cała klasa musi wywierać presję na tych uczniów. Można przerwać zajęcia.
A rodziców powinien przywołać do porządku dzielnicowy i kurator o ile trzeba. Bo z dorosłymi winnymi zaniedbań wychowawczych rozmawia się już na zupełnie innym poziomie.Adam Bulandra edytował(a) ten post dnia 09.11.10 o godzinie 13:54
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Pamiętacie film "Młodzi gniewni" z Michelle Pfeiffer?

Czasem trzeba mieć niekonwencjonalne podejście do młodzieży, tyle że co ciekawsze pomysły nauczycieli są u nas tłumione w zarodku bo nie spełniają jakichś tam wymagań programowych albo komuś się nie chce albo jeszcze sto innych wymówek. Istnieją nauczyciele z powołania, którzy potrafią okiełznać "najgniewniejsze" umysły i to wcale nie przemocą. Wymaga to jednak dania im (nauczycielom) nieco więcej swobody i wyjścia poza schematy programu.

Z drugiej strony zdarzają się też dzieci, które sprawiają tyle problemów, że trzeba by im poświęcić cały czas i całą uwagę ze szkodą dla reszty klasy. Takie dzieci (młodzież) być może powinny być nauczane indywidualnie przez jakiś czas, zanim będą gotowe sprostać normom życia w społeczności uczniowskiej.
Grzegorz B.

Grzegorz B. Liberum Arbitrium

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Daniel D.:
[i]Trzy lata więzienia grożą licealiście z Torunia, który znieważył nauczyciela. Prokuratura uznała, że 17-latek dopuścił się znieważenia funkcjonariusza publicznego.
(...)

Powinni dla przykładu gnojowi dać maksymalny wyrok!

konto usunięte

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Grzegorz B.:
Daniel D.:
[i]Trzy lata więzienia grożą licealiście z Torunia, który znieważył nauczyciela. Prokuratura uznała, że 17-latek dopuścił się znieważenia funkcjonariusza publicznego.
(...)

Powinni dla przykładu gnojowi dać maksymalny wyrok!

Coś Ty?! Lepiej od razu na Sybir zesłać albo do kamieniołomów. Albo nie, lepiej od razu dobić!
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

@ Bruno

po pierwsze: nie potrzeba zgody rodziców na karne przeniesienie ucznia do innej klasy, bo o tym kto jest w jakiej klasie decyduje rada pedagogiczna

po drugie: szkoła ma obowiązek informować o takich sytuacjach sąd rodzinny

po trzecie: ze szkoły, która nie jest szkołą rejonową można ucznia wywalić
ze szkoły rejonowej jest dużo trudniej, bo ktoś musiałby się zgodzić na jego przyjęcie

poza tym taka refleksja mnie nachodzi: czy naprawdę wierzycie, że człowiek który doznaje upokorzenia robi się od tego lepszy? bardziej wrażliwy? empatyczny?
Grzegorz B.

Grzegorz B. Liberum Arbitrium

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Joanna C.:
Grzegorz B.:
Daniel D.:
[i]Trzy lata więzienia grożą licealiście z Torunia, który znieważył nauczyciela. Prokuratura uznała, że 17-latek dopuścił się znieważenia funkcjonariusza publicznego.
(...)

Powinni dla przykładu gnojowi dać maksymalny wyrok!

Coś Ty?! Lepiej od razu na Sybir zesłać albo do kamieniołomów. Albo nie, lepiej od razu dobić!

Myślę, że pomyliła Pani epoki...

konto usunięte

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

Artur Królica:
A ja bym wolał, żeby w pedagogice mniej było naiwnego idealizmu i myślenia życzeniowego. Zawsze przy okazji takich dyskusji słyszę, jacy powinni być nauczyciele - osobowość, empatia, autorytet, nerwy ze stali i to wystarczy, żeby z nastoletniego blokersa zrobić wzorowego ucznia z radością zrywającego się co rano do szkoły.
Gdyby szukać narzędzi pozwalających wcielić w życie to założenie, to przychodzi mi do głowy klonowanie. Janusz Korczak w dwustu tysiącach egzemplarzy.
Oczywiście, Twoja uwaga dotyczyła rodziców, więc trzeba poszukać jakiś rodzicielskich wzorców do powielenia.
Dopóki jednak technika klonowania nie wyszła poza fazę eksperymentów, owocem myślenia życzeniowego w pedagogice będzie degrengolada.

Z taką opinią spotkałem się też u psychologa, który wykłada w Studium Pedagogicznym. Pedagogika przede wszystkim opisuje jakieś ideały wychowawcze (jak być powinno), niestety dużo gorzej radzi sobie z opisaniem konkretnych metod wychowawczych za pomocą, których ów ideał miałby być osiągnięty, a tym bardziej brakuje często rzetelnej weryfikacji tychże metod (skąd mamy wiedzieć czy są użyteczne i na ile?).
Dlatego ja osobiście pokładam większe nadzieje w psychologii edukacji niż w pedagogice.
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Toruń: wyzwał nauczyciela, stanie przed sądem

A w moim liceum bylo coś takiego upokarzajacego tak zwane "koty".
Dyrektorka miała w nosie czy zostanie za to ukarana.



Wyślij zaproszenie do