Temat: "Torby ekologiczne tylko z nazwy"
http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/869145.html
Ktos puścił bąka z drugiej strony barkady i od razu znalazl grono bezkrytycznych wyznawcow.
Nawet to nie zalosne - tak bylo zawsze i wszedzie. Historia lubi sie powtarzac.
A mozna sie zastanowic chocby nad takimi rzeczami, np:
- Ok, produkcja foliowych torebek jest latwa, tania i czysta. Ale czy siatki (!) foliowe rozdawane w milionach egzemplarzy (tylko w Grodzie Kraka to liczba 700 000 dziennie!) to ten sam material niz cienki woreczek? Smiem twierdzic ze to cos innego, niz pani autorytet miala na mysli, tym bardziej, ze reklamowki sa zawsze zadrukowywane logiem sieci itd. A farba to sakramencka trucizna, a proces drukowania tez wymaga KAZDORAZOWO energii, wody, zatruwa srodowisko itd. Tego juz ani pani autorytet ani czytajacy nie zauwazyli
- Produkcja czysta? Ok. Rozumiem - takie rzeczowe argumenty mnie przekonuja, nie jestem zaslepionym moherem. Pani autorytet ma racje.
Ale rozklad reklamowki trwa ilestam tysiecy lat. Tego tez ani autorytet ani bezkrytyczni i spijajacy miod z jej ust czytelnicy nie zauwazyli.
- Boga nie ma, hulaj dusza. Reklamowki sa zdrowe, wiec uzywajmy wiecej reklamowek. Tylko reklamowek. A potem przypatrzmy sie syfowi w najblizszym otoczeniu. Siatki z lnu, ktorych uzywam i ja (facet - teoretycznie powinienem sie wstydzic, nie? :P) i nawet moj niemal dorosly syn (chodzenie w tym wieku z worem to totalny obciach!) jednak takiego syfu nie powoduja, zdajesie... A moze sie myle? :P
Zmeczony jestem, nie chce mi sie dalej przykladow szukac. Ale next time czytajac RZECZOWE i SLUSZNE argumenty pani autorytet polecam wlaczenie szarych komorek. Bo samo znalezienie argumentu "przeciw" w postaci slow pani autorytet jako zywo przypomina mi "racje" wyznawcow Radia Maryja
PS: Nie jestem ekologiem. W dupie mam wszelkie hasla, majac dowod lepszy: dawniej, gdy woda, powierze i zywnosc byly krystalicznie czyste, srednia zycia wynosila niespelna 40 lat (i co to bylo za zycie!!!). Teraz wszystko skalane i zabrudzone, skazone, zywnosc i powietrze "swieci" od skazenia. A srednia, nawet w naszym kraju oscyluje (bo sa roznice w plci) klo 80-ki.
Ale ja czytam bezkrytyczne wypowiedzi po przeczytaniu "autorytetu", toszlag mnie trafia za bezkrytycznosc i brak refleksji.
I zdrowego rozsadku :P