Temat: tele - wróżki!
Beata Stróżyńska:
Ale te tele-wróżki sprzedają złudzenia, odbierając jednocześnie poczucie odpowiedzialności za własne życie. Nie sądzisz, że to jednak mocno nieetyczne?
Wróżki sprzedają takie same złudzenia jak lekarze i być może że statystycznie podobne mają rezultaty.
Nieetycznie jest dowodzić, że tylko lekarze mogą doprowadzić do zdrowia.
ustawianie się w pozycji osoby, która WIE, bo odbiera przekazy, nie daje drugiej osobie szansy na zracjonalizowanie tego, co usłyszy.
Uważasz, że racjonalizowanie uzdrawia?
Palenie szkodzi. Ale taka racjonalizacja nie przeszkadza milionom lekarzy na świecie w paleniu.... i umierają na raka. Okazuje się, że wiedza ich jest bezwartościowa. Zwycięża śmierć.
Ja częściej spotykam się z opiniami, że racjonalizowanie, to tylko i wyłącznie szukanie argumentów na potwierdzenie własnych odczuć.
Owszem, są tacy, którzy potraktują to z przymrużeniem oka i wezmą tylko tę część, która pomoże im w podniesieniu się na duchu, ale obawiam się, że znacznie większa ilość osób potraktuje to jako prawdziwy drogowskaz.
Jeśli droga słuszna, drogowskaz kierujący na nią jest czymś, co przecenić byłoby naprawdę trudno.
Naprawdę nie widzisz problemu w tym, że dorośli ludzie pozwalają, aby inni podejmowali za nich życiowe decyzje?
Ależ ja właśnie widzę ten problem, że garstka niby-mądrych chce podejmować decyzje za innych,...i naprawdę zamiast pomagać ludziom w zakresie swoich umiejętności, to szkodzą
po złości konkurencji.
Nie oszukujmy się, jeżeli jakaś pani usłyszy od wróżki na przykład: "uciekaj od tego mężczyzny, bo on ci przyniesie nieszczęście", to prawdopodobieństwo, że ta pani to zignoruje jest niewielkie.
Gdy jednak lekarz powie, proszę nie palić, bo panią to zabije- to jednak większość słowa te bagatelizuje. Zapytam więc po raz kolejny:
Kto więc lepiej się zna na ludzkiej psychice?
Nawet jeśli teraz nie zerwie z ukochanym, to i tak zacznie podświadomie szukać takich zachowań, które potwierdzą słowa wróżki. A życie niesie tyle problemów, że zawsze przyjdzie słabszy dzień, który będzie sprawiał wrażenie, jakby ta zła przepowiednia zaczynała się spełniać. Stąd już tylko krok do postąpienia zgodnie z radą wróżki.
Jeśli dobra rada, dlaczego ją potępiać? Tylko dlatego, że mówi to wróżka?
Ja wiem, że osiągnięcia psychologii nie odpowiadają naszym oczekiwaniom, bo może w teorii wszystko wygląda całkiem spójnie, ale z praktyką bywa różnie. To prawda, że ludzie nieraz tracą majątek na psychoterapię i po latach stwierdzają, że i tak nie rozwiązali swoich problemów. Ale ludzka psychika to niezwykle subtelna materia. Tutaj dwa razy dwa niekoniecznie równa się cztery. A doświadczenia na takiej żywej tkance odbywają się metodą prób i błędów.
Dlatego nie gloryfikowałbym na Twoim miejscu psychoterapeutów.
Ale w życiu do wszystkiego dochodzi się ciężką pracą.
Uważam, że głosisz bardzo ograniczające przekonanie i choćby w przypadku wielu tysięcy ludzi dalekie od prawdy.
Na ogół drogi na skróty się nie sprawdzają.
Proponujesz drogi pokrętne i długie?
A ilość osób uzależnionych od wróżek wzrasta z dnia na dzień; i to przerażające zjawisko.
Ilość osób uzależnionych od różnego rodzaju psychoterapeutów przybywa pewnie nie mniej.
Bo jeśli dorosły człowiek dzwoni do tele-wróżki, żeby podjąć kolejną życiową decyzję, to znaczy, że jakieś granice zostały już przekroczone.
Jeśli wcześniejsze telefony pomogły odnieść sukces, to jedynie granice jakie ten człowiek przekroczył, to granice własnej niemocy i cierpienia. Beato, daj ludziom żyć w szczęściu.
Nie chcę oceniać, bo nie mam prawa; każdy wybiera swoją drogę, ale ja właśnie o to walczę, żeby w y b i e r a ł, a nie oddawał ster swojego życia w obce ręce (dodam: za pieniądze, bo to istotne; i chyba stawia pod znakiem zapytania ciepło i empatię, o których piszesz).
Tak też zastanawiałem się, kiedy jako właściciel Akademii Umiejętności wspomnisz o żali za pieniędzmi, które klienci oddali konkurencji.