konto usunięte
Sobiesław
P.
Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Postaraj się. Może zrozumiesz :).konto usunięte
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Sobiesław P.:Nie rozumiem to taka figura retoryczna zartownisiu.
Postaraj się. Może zrozumiesz :).
Tomasz
C.
Architekt systemów
bazodanowych
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Krzysztof Lukasiak:Właśnie dlatego dzieci nie są posyłane na lekcje indoktrynacji, żeby mogły dokonać samodzielnego wyboru.
Zupelnie nie rozumiem dlaczego dzieci ateistów nie miałaby poznawać etyki chrześcijanskiej na lekcjach religii prowadzonych przez ksiedza tak aby same mogły dokonac samodzielnego wyboru jesli chodzi o swiatopoglad niekoniecznie powielajac poglady rodzicow.
PS. Podejrzewam, że niektóre dzieci nie chodzące na religię "etykę chrześcijańską" poznają aż za dobrze.
konto usunięte
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Wlasnie ze sa indoktrynowane ateistycznie przez rodzicow i nie znaja innego spojrzenia.
Sobiesław
P.
Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
A te co chodzą na religię są indoktrynowane katolicko, i nie dość, że nie znają innego spojrzenia, to się go często boją/są nim zastraszane/są zastraszane konsekwencjami akceptacji innego spojrzenia.I co "zartownisiu" ?
;P
Maciek
G.
Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Krzysztof Lukasiak:Nie rozumiem dlaczego dzieci katolickich rodziców nie mogłyby uczęszczać na lekcje etyki, judaizmu, czy buddyzmu i same dokonać wyboru, zamiast powielać wybory rodziców ;-)
Zupelnie nie rozumiem dlaczego dzieci ateistów nie miałaby poznawać etyki chrześcijanskiej na lekcjach religii prowadzonych przez ksiedza tak aby same mogły dokonac samodzielnego wyboru jesli chodzi o swiatopoglad niekoniecznie powielajac poglady rodzicow.
Sobiesław
P.
Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
To ja Ci Maciek powiem, czemu nie rozumiesz: bo takich lekcji, o których piszesz nie ma.teraz rozumiesz ?
:o)
Maciek
G.
Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Sobiesław P.:No jakoś nie bardzo są
To ja Ci Maciek powiem, czemu nie rozumiesz: bo takich lekcji, o których piszesz nie ma.
teraz rozumiesz ?
:o)
EDIT: Tak przy okazji religia była spoko - piło się piwo na lekcji, albo po prostu nie przychodziło. A jak się Pani Katechetka odgrażała, że postawi nam bańki, to się oficjalnie wypisaliśmy. Taki los biednej kobiety, której przyszło uczyć nas. I jeszcze kpiliśmy z jej pogadanek o antykoncepcji i aborcji - od kiedy to kobieca antykoncepcja wpływa na płodność mężczyzn? A u "dzieciątka" w 8 dniu po zapłodnieniu widać rączki? Biedna Pani, którą wyrwali z posady katechetki klas 1-3 podstawówek i wrzucili do liceum...Maciek G. edytował(a) ten post dnia 04.01.12 o godzinie 21:02
Małgorzata
G.
Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Maciek G.:
Krzysztof Lukasiak:Nie rozumiem dlaczego dzieci katolickich rodziców nie mogłyby uczęszczać na lekcje etyki, judaizmu, czy buddyzmu i same dokonać wyboru, zamiast powielać wybory rodziców ;-)
Zupelnie nie rozumiem dlaczego dzieci ateistów nie miałaby poznawać etyki chrześcijanskiej na lekcjach religii prowadzonych przez ksiedza tak aby same mogły dokonac samodzielnego wyboru jesli chodzi o swiatopoglad niekoniecznie powielajac poglady rodzicow.
Bo jest to niemożliwe w praktyce. W określonej wierze albo w ateiźmie wyrasta się, dojrzewa.
Jak sobie wyobrażasz wierzących rodziców, którzy sami praktykują ale nie mogą dziecka zachęcać ani zabierać do kościoła czy cerkwi? Którzy nie posyłają dziecka do sakramentów?
Sami chodzą ale dziecku nie pozwalają. No bo przeciez nie powinni indoktrynować....
Dziecko musi mieć jakieś oparcie, jakieś ramy. Albo rodzina jest ateistyczna i wtedy konsekwentnie nikt nic nie praktykuje - i tu dziecko rzeczywiście ma wybór. Może w wieku dorosłym zmienić wiarę. Ale z takich "nuworyszów" powstają zazwyczaj fundamentaliści :o) Chcą być świętsi od papieża, bo zachłystują się tym co właśnie poznali. To widać w neokatechumenacie.
Albo rodzina w coś wierzy i wtedy wychowuje dziecko zgodnie ze swoją wiarą. Ma do tego prawo. Tak jak ateista ma prawo wychować swoje dziecko prowadząc je na lekcje etyki. Nikomu nic do tego.
Myślę że trochę demonizujecie problem wychowania przez katolickie rodziny. Część z Was wychowała się w takich rodzinach. I co? Widzicie jakieś ubytki w swoich umysłach?
:o)
Jest też wybór w drugą stronę: apostazja. Zawsze jest wybór w wieku dorosłym. Przecież ani ksiądz ani starzy rodzice ani garbata sąsiadka nie jest w stanie zmusić Cię do praktykowania jakiejkolwiek wiary. Nie chcesz - nie uczestniczysz :o)
Masz z tym problem?
konto usunięte
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Maciek G.:Dlatego einsteinie ze za duzo by to kosztowalo , zwlaszcza ze mamy wiekszosc katolikow i najtajniej wyjdzie jesli tymi sprawami zajmie sie ksiadz ktory jest juz na miejscu w kazdej szkole. Dzieci ktore pierwotnie mialt chodzic na etyke moznaby zwolnic z obowiazkowych mszy zeby nie musialy wklejac do zeszytu naklejek z mszy.
Krzysztof Lukasiak:Nie rozumiem dlaczego dzieci katolickich rodziców nie mogłyby uczęszczać na lekcje etyki, judaizmu, czy buddyzmu i same dokonać wyboru, zamiast powielać wybory rodziców ;-)
Zupelnie nie rozumiem dlaczego dzieci ateistów nie miałaby poznawać etyki chrześcijanskiej na lekcjach religii prowadzonych przez ksiedza tak aby same mogły dokonac samodzielnego wyboru jesli chodzi o swiatopoglad niekoniecznie powielajac poglady rodzicow.
Dawid W. Fight Club
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Krzysztof Lukasiak:A jeszcze taniej wyjdzie, kiedy edukacją seksualną też zajmie się ksiądz... w sumie, niech zajmą się wszystkim... w pakiecie wyjdzie supertanio. A rodziców dzieci, które miały otrzymywać wiedzę, w ramach przeprosin można by zwolnić z abonamentu.
Maciek G.:Dlatego einsteinie ze za duzo by to kosztowalo , zwlaszcza ze mamy wiekszosc katolikow i najtajniej wyjdzie jesli tymi sprawami zajmie sie ksiadz ktory jest juz na miejscu w kazdej szkole. Dzieci ktore pierwotnie mialt chodzic na etyke moznaby zwolnic z obowiazkowych mszy zeby nie musialy wklejac do zeszytu naklejek z mszy.
Krzysztof Lukasiak:Nie rozumiem dlaczego dzieci katolickich rodziców nie mogłyby uczęszczać na lekcje etyki, judaizmu, czy buddyzmu i same dokonać wyboru, zamiast powielać wybory rodziców ;-)
Zupelnie nie rozumiem dlaczego dzieci ateistów nie miałaby poznawać etyki chrześcijanskiej na lekcjach religii prowadzonych przez ksiedza tak aby same mogły dokonac samodzielnego wyboru jesli chodzi o swiatopoglad niekoniecznie powielajac poglady rodzicow.
Maciek
G.
Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Małgorzata G.:Bo ja sobie kpiłem z pomysłu autora wątku. Znam też katolików, którzy woleliby, żeby ich dzieci chodziły na religię do sali katechetycznej przy kościele, jak oni sami. Bo wtedy to była religia z prawdziwego zdarzenia, a nie kolejny szkolny przedmiot.
Bo jest to niemożliwe w praktyce. W określonej wierze albo w ateiźmie wyrasta się, dojrzewa.
Jak sobie wyobrażasz wierzących rodziców, którzy sami praktykują ale nie mogą dziecka zachęcać ani zabierać do kościoła czy cerkwi? Którzy nie posyłają dziecka do sakramentów?
Sami chodzą ale dziecku nie pozwalają. No bo przeciez nie powinni indoktrynować....
Dziecko musi mieć jakieś oparcie, jakieś ramy. Albo rodzina jest ateistyczna i wtedy konsekwentnie nikt nic nie praktykuje - i tu dziecko rzeczywiście ma wybór. Może w wieku dorosłym zmienić wiarę. Ale z takich "nuworyszów" powstają zazwyczaj fundamentaliści :o) Chcą być świętsi od papieża, bo zachłystują się tym co właśnie poznali. To widać w neokatechumenacie.
A ja uważam, że te lekcje etyki to ściema. Jak już, to niech będą prowadzone porządnie. Albo wcale...
Albo rodzina w coś wierzy i wtedy wychowuje dziecko zgodnie ze swoją wiarą. Ma do tego prawo. Tak jak ateista ma prawo wychować swoje dziecko prowadząc je na lekcje etyki. Nikomu nic do tego.
Demonizuję? miałem najbardziej wyluzowanych rodziców na świecie. Chodziłem, dopóki mi się nie znudziło. I nawet nikt się słowem nie odezwał, że robię coś złego.
Myślę że trochę demonizujecie problem wychowania przez katolickie rodziny. Część z Was wychowała się w takich rodzinach. I co? Widzicie jakieś ubytki w swoich umysłach?
:o)
Ja nie mam. Mam problem z bredzeniem, jak to w pierwszym poście tego wątku ;-)Maciek G. edytował(a) ten post dnia 04.01.12 o godzinie 21:23
Jest też wybór w drugą stronę: apostazja. Zawsze jest wybór w wieku dorosłym. Przecież ani ksiądz ani starzy rodzice ani garbata sąsiadka nie jest w stanie zmusić Cię do praktykowania jakiejkolwiek wiary. Nie chcesz - nie uczestniczysz :o)
Masz z tym problem?
Maciek
G.
Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Krzysztof Lukasiak:O jaki Pan łaskawy ;-)
Dlatego einsteinie ze za duzo by to kosztowalo , zwlaszcza ze mamy wiekszosc katolikow i najtajniej wyjdzie jesli tymi sprawami zajmie sie ksiadz ktory jest juz na miejscu w kazdej szkole. Dzieci ktore pierwotnie mialt chodzic na etyke moznaby zwolnic z obowiazkowych mszy zeby nie musialy wklejac do zeszytu naklejek z mszy.
A jak oni wolą, żeby ich dziecko nie chodziło wcale na religię?
konto usunięte
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Dawid W.:
A jeszcze taniej wyjdzie, kiedy edukacją seksualną też zajmie się ksiądz... w sumie, niech zajmą się wszystkim... w pakiecie wyjdzie supertanio. A rodziców dzieci, które miały otrzymywać wiedzę, w ramach przeprosin można by zwolnić z abonamentu.hahaha usmialem sie nie ma to jak redukcja do absurdu
Dawid W. Fight Club
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Krzysztof Lukasiak:Kiedy nie rozmawiam z dzieckiem o silnikach rakietowych, to indoktrynuję je ?
Wlasnie ze sa indoktrynowane ateistycznie przez rodzicow
konto usunięte
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Gdyby przyjąć założenie, że szkoła powinna wyłącznie uczyć, a nie wychowywać to problem znika. Za przekazanie systemu wartości odpowiedzialni byliby początkowo rodzice. Kwestia "do kiedy" jest niestety osobnym problem, ale chyba każdy zgodzi się, że dziecko do pewnego momentu nie jest w stanie samo wybrać systemu etycznego.Proszę też zauważyć, że bardzo ciężko byłoby uczyć etyki neutralnej światopoglądowo nie narażając się na sprzeciw przynajmniej części rodziców mających zastrzeżenia do poszczególnych postulatów.
A z praktycznego punktu widzenia -- religia w szkole to strzał w stopę kościoła katolickiego. Scenki, które Maciek przytoczył nie są wcale rzadkie. Księża są chyba najbardziej nieprzygotowanymi z 'belfrów' jeśli chodzi o radzenie sobie z dzieciakami niezainteresowanymi przedmiotem i dezorganizującymi zajęcia. Dlatego jestem zwolennikiem zajęć z religii przy parafii - dla dobra samych zainteresowanych. Jako ewangelik musiałem chodzić na religię w takim systemie i nie widzę z tym problemu. No chyba, że 1-2h godzin w tygodniu to dla kogoś problem ;)
Maciej Filipiak właściciel, VizMedia
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Krzysztof Lukasiak:
Zupelnie nie rozumiem dlaczego dzieci ateistów nie miałaby poznawać etyki chrześcijanskiej
Dlatego, że jest nieetyczna.
Poza tym lekcje religii nie spełniają wymogów pedagogicznych - to indoktrynacja a nie edukacja.
Małgorzata
G.
Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Dawid W.:
Krzysztof Lukasiak:Kiedy nie rozmawiam z dzieckiem o silnikach rakietowych, to indoktrynuję je ?
Wlasnie ze sa indoktrynowane ateistycznie przez rodzicow
Oczywiście!
Indoktrynacja następuje przez osmozę, nawet nie wiesz kiedy. Jeśli z rozpędu przeżegnasz się przy dziecku - to przepadło :o)
Małgorzata
G.
Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)
Temat: Szum wokół lekcji etyki.
Maciek G.:
Krzysztof Lukasiak:O jaki Pan łaskawy ;-)
Dlatego einsteinie ze za duzo by to kosztowalo , zwlaszcza ze mamy wiekszosc katolikow i najtajniej wyjdzie jesli tymi sprawami zajmie sie ksiadz ktory jest juz na miejscu w kazdej szkole. Dzieci ktore pierwotnie mialt chodzic na etyke moznaby zwolnic z obowiazkowych mszy zeby nie musialy wklejac do zeszytu naklejek z mszy.
A jak oni wolą, żeby ich dziecko nie chodziło wcale na religię?
No właśnie. Dlatego ja twierdzę że religia powinna wrócić do salek przykościelnych. Tam był kompletnie inny "klimat" do nauki. Było oddzielone "sacrum" od "profanum".
Religia w szkole podobała mi się jednak ze względu na moje wygodnictwo :o) Nie musiałam ganiać z dziećmi do kościoła dwa razy w tygodniu :o)
Ale gdyby nie wprowadzono tej zmiany - poradziłabym sobie tak jak moja mama z nami. Nie ma sprawy.
I takie jest zdanie większości katolików. Szkoła nie bardzo sprzyja sprawom duchowym. No bo jak takie spocone po W-F towarzystwo, jeszcze rozbiegane i rozwrzeszczane - ma się skupić na sprawach ducha tak w minucie? No way.
Podobne tematy
-
Etyka w praktyce » Polska skarga na brak lekcji etyki w Trybunale Praw... -
-
Etyka w praktyce » KODEKS ETYKI GRUPY -
-
Etyka w praktyce » Brak obiektywizmu w Radzie Etyki Mediów? -
-
Etyka w praktyce » "Licealiści z Wejherowa i Kościerzyny oszukani podczas... -
-
Etyka w praktyce » Dobry film z akcentem na problematykę ETYKI -
-
Etyka w praktyce » Oglądanie PORNOGRAFII -- choroba, czy brak etyki w... -
-
Etyka w praktyce » Ostre pismo do komisji etyki . -
-
Etyka w praktyce » Ankieta dotycząca etyki w biznesie -
-
Etyka w praktyce » PO: Lekcje etyki on-line. Czy to w ogóle możliwe? -
-
Etyka w praktyce » "GW": Jak nauczać etyki w szkołach? A. Domaniewski... -
Następna dyskusja: