konto usunięte

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Sylwia Juchniewicz:
Romuald K.:

pisał też, że nie może znaleźć
zatrudnienia w administracji państwowej, a jego rodzina - w tym troje małych dzieci - pozostaje bez środków do życia.

Temu ja na STARCIE już dziękuje Urzędom administracji publicznej...

Fakt, żeby tam się w ogóle dostać na "stanowisko" to PATOLOGIA.

Ja o tym już od dawna wiem...ale ten biedny człowiek to chyba z grona marzycieli był...
Jest on frustratem. Zresztą niedługo dowiemy się o tym więcej
Martin Sherard

Martin Sherard Arbiter elegantiae

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Robert Suski:
Jest on frustratem. Zresztą niedługo dowiemy się o tym więcej
Ma Pan rację, poza tm odciętym od rzeczywistości. Przecież zadaniem państwa nie jest zaspokajać potrzeby życiowe tych, którzy mają problemy, ale umożliwianie ogółowi cywilizowanego życia.
Piotr Czwarkiel

Piotr Czwarkiel geolog, redaktor
naczelny

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Miał gość fantazję to ją zrealizował

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Ale efekt jest...

http://fakty.interia.pl/polska/news/premier-odwiedzil-...
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. Kancelaria prawna,
Fundacja

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Romuald K.:
Wedlug mnie warto zwrocic uwage na odpowiedzialnosc tych co obiecuja daja i zabierają. Warto tez od nich sie odwrocic by nie dochodzilo do kolejnych dramatów.
no nie, za wszelkie swoje niepowodzenia mam obarczać polityków? a co-oni za mnie poszli na studia? Za mnie zdawali egzaminy? To oni doświadczeniem wypełnili moje cv? Tragedia, która się wydarzyła świadczy o tym, iż koleś jest nieodpowiedzialnym człowiekie, mężem, ojcem. Współczuję tym dzieciakom, które z jakiś czas zobaczą, na co TYLKO stać było ich ojca...na histeryczny akt samozniszczenia....zgroza

konto usunięte

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

49 letni warszwiak!!! i takie problemy z pracą. Ludzie gwarantuje gdyby on mieszkał na wschodzie czy też północnym wschodzie naszego kraju to tak by się zahartował że taka głupota by mu nie przyszła do głowy!!!

Słabą psychikę miał bo wcześniej widocznie zbyt gładko mu szło...

I co pracy nie mógł znaleść, rozstroju psychicznego nabył i zdobył się na ten przykry najbardziej dla jego dzieci (bedą zmuszone nim się zająć)incydent.

A może chciał rentę inwalidzką uzyskać...
Martin Sherard

Martin Sherard Arbiter elegantiae

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Ewa S.:z jakiś czas zobaczą, na co TYLKO stać było ich ojca...na histeryczny akt samozniszczenia....zgroza
Najprawdopodobniej zostaną jednak wychowane w głębokim kulcie ojca, jako bohatera przeciwko ,,krwiożerczemu reżimowi''. Niektórzy ludzie nie powinni się zbytnio rozmnażać, ów Pan z pewnością do nich nalezy...

konto usunięte

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Martin Phillip Harborough-Sherard:
Niektórzy ludzie nie powinni się zbytnio rozmnażać, ów Pan z pewnością do nich nalezy...

No wybacz ktoś musi...jak ci najbogatsi i najmądrzejsi nie mają czasu czy "środków" a zastępowalność pokoleń musi być....

To że mają takiego ojca, nic nie poradzą ! a może w ogóle za nim nie przepadają i potępiają jego czyn?? pomyślałeś o tym:)
Martin Sherard

Martin Sherard Arbiter elegantiae

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Sylwia Juchniewicz:
No wybacz ktoś musi...jak ci najbogatsi i najmądrzejsi nie mają czasu czy "środków" a zastępowalność pokoleń musi być....
Tylko powinniśmy się zastanowić co jest lepsze: wymieranie społeczeństwa, czy jego degeneracja intelektualna? Zastępowalność pokoleń jest ważną sprawą, ale nie jest problemem zastąpić poprzednie pokolenie. Problemem jest dorównać mu, albo je przewyższyć.

konto usunięte

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Martin Phillip Harborough-Sherard:
Sylwia Juchniewicz:
No wybacz ktoś musi...jak ci najbogatsi i najmądrzejsi nie mają czasu czy "środków" a zastępowalność pokoleń musi być....
Tylko powinniśmy się zastanowić co jest lepsze: wymieranie społeczeństwa, czy jego degeneracja intelektualna? Zastępowalność pokoleń jest ważną sprawą, ale nie jest problemem zastąpić poprzednie pokolenie. Problemem jest dorównać mu, albo je przewyższyć.

Wymieranie polskiego społeczeństwa w Polsce nie jest dobre bo bedzie najazd imigrantów...a "prawdziwi"katolicy w zderzeniu z muzułmanami...

W jakim sensie degeneracja intelektualna/?? w czym tobie te dzieci przeszkadzają?? a gdybyś to ty był na ich miejscu...postaw się.A zresztą postępy nauki cały czas idą do przodu...od wieków wiec o co chodzi??
Martin Sherard

Martin Sherard Arbiter elegantiae

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Sylwia Juchniewicz:
W jakim sensie degeneracja intelektualna/?? w czym tobie te dzieci przeszkadzają?? a gdybyś to ty był na ich miejscu...postaw się.A zresztą postępy nauki cały czas idą do przodu...od wieków wiec o co chodzi??
Te dzieci nie przeszkadzają mi w niczym, ale zważywszy na fakt, iż pewne cechy przodków u potomków zarysowują się w jeszcze większym nasileniu zaintrygowało mnie co zrobiłyby owe dzieci gdyby zostały wychowane w taki sam sposób jak ich ojciec i znalazły się w takiej samej sytuacji. Osobiście wątpię w to, aby były wychowywane w przekonaniu, że czyn ich ojca był czymś strasznym, zapewne będzie im tłumaczone, że ,,tata został wielkim bojownikiem o wolność'', jeśli nie zostanie im to wmówione to chwała za to owej rodzinie.
Pisząc na myśli degeneracja intelektualna mam na myśli powolne umieranie w ludziach zmysłu kreatywności. W pewnym sensie świat się rozwija, ale wiąże się to z stopniowym pogarszaniem jakości wytworów społeczeństwa, czy myśli społecznej. Na przykład w XIX wieku panował kapitalizm i ogólna zasada: ,, radź sobie człowieku, od tego zależy Twoja przyszłość'', teraz: ,,jeśli się Tobie nie uda państwo pomoże''. To powoduje, że człowiek traci zmysł przedsiębiorczości. W okresie wielkiego kryzysu dzięki utracie pracy przez pewnego pracownika powstał patent gitary elektrycznej, teraz ów pracownik poszedłby do pomocy społecznej i staczał się w otchłań bezrobocia, jeśli nie przyznanoby mu zasiłku popełniłby samobójstwo, albo stoczyłby się jeszcze bardziej. Państwo sprawia, iż przeciętny członek społeczeństwa idzie po równi pochyłej ku upadkowi w objęcia państwa, które zabierze mu resztę wolności gospodarczej, a potem także osobistej, a w zamian za to da mu ,,bezpieczeństwo osobiste i gospodarcze''. Oczywiście możnaby rzec, że społeczeństwo rozwija się jednak wiąże się to ze zrównaniem wszystkich do przeciętności i powolnym rozwojem tej masy. Z kolei większa część postępu naukowego jest dziełem ludzi, którzy w pewien sposób buntowali się przeciwko społeczeństwu, czy ich wytworom, a także ludzi, którzy chcą, by państwo miało możliwie jak najmniejszy wpływ na ich życie... polecam sprawdzenie ile zarabia Steve Jobs. Odpowiedź 1$, resztę wypłaca sobie w formie dywidend, dlaczego? W USA podatek od pensji wynosi 35%, a od dywidend 15%. Nie oszukujmy się, ci którzy sprawiają, że świat idzie do przodu są właśnie ludźmi, którzy stawiają na siebie, nie na abstrakcyjne społeczeństwo. gdyby każdy człowiek był jak ów samopodpalający się Pan to zatrzymalibyśmy swój rozwój na wynalezieniu koła i społeczeństwie w stylu starożytnego Egiptu, w którym wszyscy żyją na łasce i chlebie władcy... Rozwój zatem polega na twórczym buncie jednostki przeciwko społeczeństwu, nie na pracy społeczeństwa.Martin Phillip Harborough-Sherard edytował(a) ten post dnia 24.09.11 o godzinie 11:59
Izabela Korzińska

Izabela Korzińska Architekt /
Developer ETL/TEam
Leader, Roche Polska

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Romuald K.:
List do premiera
Według nieoficjalnych informacji, mężczyzna już od jakiegoś czasu pisał do polityków, w tym premiera, o swojej sytuacji życiowej, m.in. o tym, że został wyrzucony z pracy w jednym z warszawskich urzędów skarbowych, bo powiadomił Ministerstwo Finansów o swoich podejrzeniach, że w urzędzie tym dopuszczono się przestępstw; pisał też, że nie może znaleźć zatrudnienia w administracji państwowej, a jego rodzina - w tym troje małych dzieci - pozostaje bez środków do życia. W swoich listach krytycznie ocenił polityków z różnych frakcji, a także media - twierdząc, że nie są niezależne.
Do wszystkich, którzy piszą o tym człowieku, że jest żałosny i lekką ręką mieszają gościa z błotem:
Nic nie wiecie o tym, jak się czuje człowiek, który popada w nędzę - jest to jeden z najczęstszych powodów samobójstw. Jeśli rzeczywiście przyczyną zwolnienia tego pana z pracy była próba przekazania MF informacji o prawdopodobnym przestępstwie, to o ile jego podejrzenia są prawdziwe, został bardzo niesprawiedliwie potraktowany. Może MF zamiast zbadać sprawę, bezpośrednio lub pośrednio "pomogło" facetowi stracić pracę. Mógł być rozżalony? - mógł. I nie dziwię się, że nie znalazł pracy nigdzie indziej, bo w tym wieku i z doświadczeniem w administracji państwowej nie jest w ogóle konkurencyjny na rynku pracy.
Sądzę, że ten pan był po tylu niepowodzeniach w takim stanie psychicznym, że po prostu chciał sobie odebrać życie. Ponieważ bardzo zależało mu na tym, aby sprawa jego skargi na US ujrzała światło dzienne, postanowił wybrać rodzaj śmierci, który ją nagłośni. I tyle. To po prostu człowiek, który się załamał tak bardzo, że postanowił odebrać sobie życie. I przy okazji załatwić sprawę, która była dla niego ważna.

Też nie potrafię sobie wyobrazić, co mogłoby się stać, abym ja chciała się zabić. Natomiast przynajmniej próbuję spojrzeć na samobójcę z empatią, a nie wyciągać tak płytkich wniosków, jak większość tutaj. Mam nadzieję, że zdajecie sobie sprawę z tego, jak bardzo to jest żałosne?

konto usunięte

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Martin Phillip Harborough-Sherard:
Te dzieci nie przeszkadzają mi w niczym, ale zważywszy na fakt, iż pewne cechy przodków u potomków zarysowują się w jeszcze większym nasileniu

Ciekawe co sądzisz o potomkach arystokracji...cześć z nich to wyrachowane leniwce którym się należy z racji urodzenia (nie z pracy) wszystko. Zabrać biednym debilom owoce ich niewolniczej pracy:) i żyć w rozpuście:):)A ci niech zdychają zaharowani..

Zgadzam się z tobą że Państwo nie powinno dawać kasy "nierobom" ale są też ludzie słabi którzy nie radzą sobie z tym wszystkim i trzeba im pomagać podkreślam w MINIMALNY sposób, dawać wędkę nie rybcie tłuste.Ale w Polsce to nędza z tym socjalem to nie Francja...
Martin Sherard

Martin Sherard Arbiter elegantiae

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Sylwia Juchniewicz:
Ciekawe co sądzisz o potomkach arystokracji...cześć z nich to wyrachowane leniwce którym się należy z racji urodzenia (nie z pracy) wszystko. Zabrać biednym debilom owoce ich niewolniczej pracy:) i żyć w rozpuście:):)A ci niech zdychają zaharowani..
Widzę, że trafiła Pani czuły punkt, toż to cios poniżej pasa ;). Nie będę ukrywał, że pewna część potomków arystokratów to leniwce, ale w przeciwieństwie do zwykłych leniwców żyjących na socjalu oni wszystko zawdzięczają pracy swoich przodków, a ponadto mają środki na bycie owym leniwcem. Zresztą niektóre przypadki są całkiem interesujące, przypomniała mi się historia siódmego markiza Bristol, który de facto był niemal idealnym ucieleśnieniem tego co Pani napisała, chociaż mimo swoich wad i tego, że w ciągu swego życia stracił kilkadziesiąt milionów potrafił do końca pozować na człowieka sukcesu. Niezależnie od wszystkiego organizmy arystokratów są mniej przystosowane do znoszenia trudów niż organizmy reszty społeczeństwa. Zresztą czym dłużej żyję tym bardziej stwierdzam, że jedynym atutem klas próżniaczych we współczesnym świecie jest to, iż tylko oni mają wystarczająco wiele czasu do wszelkich przemyśleń nad swą egzystencją, niestety problem polega na tym, że w większej części z tego nie korzystają i przez to ta klasa popada w przeciętność. Co do owej rozpusty to grzechy kilkorga znane są na całym świecie, a o życiu pozostałych nikt nie mówi. Kto przecież chciałby słuchać plotek o wzorowych mężach, czy ojcach? I dlaczego kilkoro grzeszników ma być zakałą dla całej grupy społecznej? Zresztą pozostaje pytanie kluczowe: ile procent ludzi w pozostałych sferach wiedzie naprawdę cnotliwe życie? Myślę, iż ów procent nie byłby większy, albo mniejszy niż w grupie tak krytykowanej. Po prostu arystokracja nie ma możliwości ukrycia się i robi na jawie to o czym inni pragną zapomnieć, a jeśli to uczyniono wyprzeć. Mam tutaj na myśli tę elitę arystokracji, gdyż ci są najbardziej wystawieni na ostrzał. Kogo interesują ekscesy w miarę przeciętnego człowieka, który od pozostałych różni się historycznym nazwiskiem i ewentualnie wstępem do pewnych środowisk, raczej nikogo, ale o rodzinach królewskich, które nie mają okazji się bronić plotkują niemal wszyscy. Każdy ma prawo do takiego samego stylu życia, ale normalnym jest chyba, że niektórzy urodzili się w takiej rodzinie, inni w innej. Pozostaje tylko pytanie, dlaczego wszyscy interesują się sąsiadami z rodowodem i sa w stanie wyrzucić im wszelkie grzechy, podczas gdy jeśli to samo robi ,,przeciętny, pracujący człowiek'' wszyscy uważają to za normalne?
Zgadzam się z tobą że Państwo nie powinno dawać kasy "nierobom" ale są też ludzie słabi którzy nie radzą sobie z tym wszystkim i trzeba im pomagać podkreślam w MINIMALNY sposób, dawać wędkę nie rybcie tłuste.Ale w Polsce to nędza z tym socjalem to nie Francja...
Dokładnie. Wędkę, a nie rybkę, jednak niestety wygląda to w ten sposób, że państwo daje malutką rybkę, często jednak zabierając przy tym wędkę.

konto usunięte

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Martin Phillip Harborough-Sherard:
Nie ważne więc czy jest się arystokratą czy człekiem z klasy robotniczej czy czymś tam pośrednim...:)

W takim razie zgadzasz się ze mną, że każdy człowiek wymaga INDYWIDUALNEGO podejścia...i nie ma co rzucać wszystkich do jednego worka i takoż osądzać.

Bo wiesz.. co gdyby tak pogrzebać w te arystokratyczne rodowody zaraz by wyszło że cześć dziedziców to bękarty :)(prymitywne chłopskie umysły! no ale może krzepa większa;D )...ach to temat rzeka.

No cóż ale pewne rzeczy nigdy nie wychodzą z ukrycia:):):)...

konto usunięte

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Martin Phillip Harborough-Sherard:
Widzę, że trafiła Pani czuły punkt, toż to cios poniżej pasa ;).

Ten cios to wcale nie tak poniżej pasa...:) To tylko miało być takie "pstryknięcie" w podbródek;)
Martin Sherard

Martin Sherard Arbiter elegantiae

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Sylwia Juchniewicz:
W takim razie zgadzasz się ze mną, że każdy człowiek wymaga INDYWIDUALNEGO podejścia...i nie ma co rzucać wszystkich do jednego worka i takoż osądzać.
Oczywiście, że tak.
Bo wiesz.. co gdyby tak pogrzebać w te arystokratyczne rodowody zaraz by wyszło że cześć dziedziców to bękarty :)(prymitywne chłopskie umysły! no ale może krzepa większa;D )...ach to temat rzeka.
Dokładnie, taki też był zapewne powód tego, że część tytułów mogła być dziedziczona tylko i wyłącznie przez potomków małżeństw, w których obydwoje partnerzy byli szlachcicami, gdyż nawet jeśli jakiś chłop dorobiłby małżonkowi rogi to dziecko miałoby przynajmniej matkę ze szlachetnego rodu...
Pomińmy już kwestię tego, iż także sami arystokraci podbierali sobie małżonki. Oczywiście takie sprawy są zazwyczaj zamiatane głęboko pod dywan, ale czasami spod niego wystawały, na przykład podebranie przez Horatio Nelsona, żony sir Williama Hamiltona, który zresztą poniekąd był sam temu winien biorąc sobie za żonę kobietę młodszą o... trzydzieści cztery lata i raczej nie pałająca zbytnim afektem ku niemu...
No cóż ale pewne rzeczy nigdy nie wychodzą z ukrycia:):):)...
Tylko jeśli komuś bardzo zależy, aby nie wyszły... jakieś dwa lata temu był projekt mający na celu sprawdzenie haplogrup do których należą mieszkańcy Wysp brytyjskich. Chciano także przebadać pewną ilość ludzi o dokładnie potwierdzonych rodowodach. Zainteresowanie było w tej grupie jednak znikome, mimo tego, iż takowe badanie mogłoby jedynie stwierdzić, czy dana osoba w linii męskiej ma geny celtyckie, francuskie czy germańskie, więc w większości przypadków nie wpłynęłoby to na powstanie jakichkolwiek wątpliwości w rodowodach, ale wiadomo niektórzy uważają, że ich przeszłość i teraźniejszość są kryształowe, ale aby tego kryształu nie niszczyć lepiej nie odkrywać zbyt wielu faktów zakrywając się godnością, czy tajemnicą wielu pokoleń, albo jeszcze czymś innym.
Sylwia Juchniewicz:
Ten cios to wcale nie tak poniżej pasa...:) To tylko miało być takie "pstryknięcie" w podbródek;)
:)

konto usunięte

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Sylwia Juchniewicz:
Martin Phillip Harborough-Sherard:
Sylwia Juchniewicz:
No wybacz ktoś musi...jak ci najbogatsi i najmądrzejsi nie mają czasu czy "środków" a zastępowalność pokoleń musi być....
Tylko powinniśmy się zastanowić co jest lepsze: wymieranie społeczeństwa, czy jego degeneracja intelektualna? Zastępowalność pokoleń jest ważną sprawą, ale nie jest problemem zastąpić poprzednie pokolenie. Problemem jest dorównać mu, albo je przewyższyć.

Wymieranie polskiego społeczeństwa w Polsce nie jest dobre bo bedzie najazd imigrantów...a "prawdziwi"katolicy w zderzeniu z muzułmanami...

Polska gdzie liczba ludności spadnie np. połowę byłaby bardzo przyjemnym do mieszkania krajem. Dzieci bardzo dużo kosztują państwo.

konto usunięte

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Robert Suski:
Polska gdzie liczba ludności spadnie np. połowę byłaby bardzo przyjemnym do mieszkania krajem. Dzieci bardzo dużo kosztują państwo.

No ale emeryci to chyba najwięcej kosztują...

konto usunięte

Temat: Samospalenie przed kancelarią premiera

Sylwia Juchniewicz:
No ale emeryci to chyba najwięcej kosztują...

Faktem jest, iż niewielu Polaków zdaje sobie sprawę jaka część wynagrodzenia miesięcznego obejmuje składkę emerytalną. Jeszcze mniej zauważa, iż pobierane są różne składki: emerytalne, zdrowotne, chorobowe, rentowe, wypadkowe. Nikomu nie przeszkadza to jednak uważać, że emerytura powinna wynosić tyle ile ostatnia pensja. Zgoda.

Jak należy rozumieć jednak Pani "cenne" spostrzeżenie o kosztownych emerytach? Czy to sugestia wprowadzenia np 50% eutanazji? korespondująca ze schizofrenicznym pomysłem zmniejszenia ludności kraju poprzez np. przymusową wasektomię 50% zdolnych do rozrodu obywateli?

To był sarkazm czy niefortunna wypowiedź? Najtrudniej jednak przyjąć spokojnie wypowiedzi polityków o "drogim" państwie. Ci, którzy najczęściej tylko pasożytują na publicznych środkach będą mi wytykali kosztowność dzieci.
Dobitnym przykładem jest tutaj sprawa dofinansowania przedszkoli napuszona w kampanii.



Wyślij zaproszenie do