Temat: "Rodzice powinni mieć prawo do zabijania noworodków"
Jacek K.:
Ha ha... łatki. Mechanizm, któremu ulegasz adresuję w wątku o ksenofobii.
Stereotyp. Poznajesz człowieka i przypinasz mu łatki: prawicowiec, katolik.
Pieprzysz, Jacek, jak zazwyczaj. Chcesz prościej: opisz poglądy dowolnej osoby, na dowolną sprawę, opierając się tylko na opiniach jej oponentów i krytyków. Tylko tyle miałem na myśli.
Ale Twoje skojarzenia zawsze jakoś łażą, jak robole na wielkich budowach socjalizmu - bez ładu i składu.
Mam swoje własne poglądy ołatowane przez Ciebie.
Mam też garbaty nos. Uwielbiam Nigela Kennedy i Barbarę Streisand.
To są informacje, które są mi zbędne.
Zdarza mi się pójść do Synagogi Nożyków gdy szukam ciszy. I często pytam innych katolików w myślach, skoro tak chcesz kanonizacji JPII to proszę, przytocz mi, co głosił, co jest z tego co mówł dla Ciebie ważne. (i głupio mi potem, bo prowadzi to do łatwych osądów. Widzę, że to też Twoja metoda erystyczna).
Nie erystyczna. To metoda zweryfikowania, czy dyskutant wie, o czym dyskutuje. Bardzo lubię dyletantów, którzy uważają się za autorytety.
Lubię czytać o buddyźmie (jako filozofii, nie religii) różne rzeczy.
Jestem za państwem uważnym, mającym wizję i misję wobec swojego społeczeństwa, dzieci, przyszłości. Liberalnym w gospodarce (ale walczącym
z kartelami, sztucznymi barierami wejścia, sprawującymi kontrolę nad przestrzeganiem prawa i pewnych zasad w konkurowaniu), wspierającym, edukującym.
Lubię metody ewolucyjne, dialogu społecznego, Mahatmy Gandhiego. Nie jestem jednak pacyfistą, stanę w obronie słabszego, ojczyzny)... Wierzę, że wiele holocaustów nie miałaby miejsca, gdyby ludzie żyli i wychowali się ucząc się bronić i walczyć za siebie i swoją społeczność.
Nadal zbędna informacja.
Mam poglądy. A nie łaty. Czasem zgodne z tym w co wierzyli moi przodkowie, czasem zgodne z katolicyzmem i chrześcijaństwem a czasem z socjal-demokracją, a czasem z patriotyczną prawicą. Nie wpisuj mnie w swój stereotyp. Nie rób ze mnie przeciwnika w jednorodnej grupie jednomyślących.
Twoje poglądy mnie gó*no obchodzą. Jak nie potrafisz zrozumieć prostego zdania i od razu wywodzisz z tego jakieś urojenia o prześladowaniu Cię za poglądy.... Twoja sprawa.
Może tak łatwiej Ci żyć.
Bo zasłużysz na to samo, bo powtarzasz argumenty nie swoje tak samo, bo tak samo przypnę Ci łatkę, bo twoje poglądy zgodne są z tymi, które się fatalnie skompromitowały w naukowym XX wieku, gorszym pod każdym względem od średniowiecza.
Mało wiesz o moich poglądach. A Twoja opinia o nich jest "irrelewantna", jak mawiały stare podręczniki statystyki ;-)
Inna sprawa, że wszędzie przypinasz, każdej mojej wypowiedzi kilka łatek. Nie marudź zatem o przypinaniu łatek, bo jesteś w tym mistrzem... Widzisz w innych własne działania. I mierzysz ich swoją miarą.
A ten cytat z Biblii, to służył pokazaniu tego, że nie ocenia się niczego po jednym zdaniu, wyrwanym z kontekstu, ale tego już nie doczytałeś. W swoim zapędzie polemizowania, nie z moją wypowiedzią, tylko z tym, co Ci się wydaje, że w niej było. Nie uczyli Cię czytać ze zrozumieniem, czy jak?
Maciek G. edytował(a) ten post dnia 04.03.12 o godzinie 00:23