Temat: Przemyślenia Pana w Muszce...
1. Na temat konkretnych tekstów pana w muszce wypowiadał się nie będę bo szkoda czasu. Nie interesują mnie też głębsze intencje bo ich po prostu nie ma, wystarczy przeczytać 2-3 wstępne akapity, aby wyrobić sobie własne zdanie na temat co niby pan chciał powiedzieć.
Ale, ale przy okazji tematu niepełnosprawności może szersza dyskusja.
2. Kto w dzisiejszych czasach stosuje termin "inwalidzi" czy "kalecy", jak widać nie tylko wspomniany pan. Termin "niepełnosprawny" oddaje szerzej naturę rzeczy. Nie o poprawność polityczną tu chodzi ale po prostu o fakt, iż ktoś nie jest w pełni sprawny.
Cóż nasuwa się tu pytanie czy patrząc na paraolimpiadę i uczestniczących tam osób, a wyczyny "naszych" piłkarzy na Euro i fakt jakie widowisko dali i jakim kosztem, można by się pokusić o nową definicję niepełnosprawności. Nie obrażając nikogo.
Bliżej mi do oglądania kolejnej polskiej medalistki, z którą chcą zrobić sobie zdjęcia uliczni przechodni Londynu sprawni i niepełnosprawni, dla których jest bohaterką. Na wyjazdy, sprzęt najczęściej zbierają kasę od prywatnych, życzliwych sponsorów, rodzin, przyjaciół.
Natomiast za przywilej "sportów narodowych" płacić będziemy przez następne kilka lat. Za wątpliwe oglądanie panów mających problemy z bieganiem po murawie.
Problem jest bardzo głęboki, ponieważ dostrzega się widoczną niepełnosprawność osoby na wózkach, niesłyszących, niewidomych, po amputacjach. Natomiast ogromny problem dotyczy jednak niepełnosprawności której się na ogół od razu nie dostrzega i która niestety dyskwalifikuje do udziału w większości nazwijmy to sportów w pełni sprawnych.
Na co dzień jestem w temacie i widzę ile osób rezygnuje z kariery po pierwszych poważniejszych kontuzjach, ale też tych którzy chcą "iść " dalej.
Jeszcze gorzej mają osoby z pogranicza. Tak, tak, to się zdarza że nie dostajesz się na ogólne kwalifikacje z tytułu stanu zdrowia, ale dziwnym trafem przy zielonym stoliku dowiadujesz się także że nie możesz pojechać na paraolimpiadę!!!
W ostatnich latach tu się właśnie wiele zmienia. Ale problem dotyczy nie pana w muszce, ale ogólnie świadomości społecznej co do możliwości i też niemożliwości osób "niepełnosprawnych".
Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 10.09.12 o godzinie 18:33