Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Przejście na Ty:)

Coraz częściej słyszy się, że sporo problemów etycznych sprawia ludziom w pracy pozostanie na pan/pani lub przejście na ty. W pracy wielu przełożonych ma wrażenie że po tym "przejściu" dochodzi do pewnego spoufalenia i podwładni na przykład zaczynają się migać lub też częściej tłumaczyć z nie do końca wykonanych obowiązków.

Nie wiem, obecnie w pracy nie mam przełożonych, ale pamiętam jak kiedyś w klinice - podczas prywatnego spotkania - zwrócił się do mnie przełożony per ty, senior sporo starszy ode mnie. Widział moje zdziwienie, więc od razu powiedział, że to jest z jego strony forma szacunku, a nie traktowanie z góry podwładnego. Miłe.

To mnie trochę zastanowiło.
Dziś w wielu firmach są układy międzynarodowe. W firmie gdzie językiem pomocniczym jest angielski z samej formy zwracasz się per ty (you), ale to kwestia gramatyki, zawsze można ją poprzedzić (sir):)

Nie mam z tym w relacjach problemów, ale jak to u was wygląda, zwłaszcza służbowo? Czy to jest jakiś tam dylemat służbowy, etyczny, czy raczej wychodzą czyjeś kompleksy?

Pozdrawiam Piotr.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 27.06.12 o godzinie 17:10

konto usunięte

Temat: Przejście na Ty:)

U mnie w obu poprzednich pracach było per ty. Niezależnie od stanowiska i niezależnie od różnic wiekowych. Ja z tym nie mam problemów. Nie uważam tego za nieetyczne. Nie uważam też, że to powoduje spoufalenie.

Temat: Przejście na Ty:)

Pracuję w korporacji, gdzie per ty jest czymś zupełnie normalnym. Aczkolwiek są osoby, które z racji ich wieku (nie stanowiska) tytułuję per pan(i) + stanowisko. Tak mnie po prostu nauczono i jakoś nie umiem się przemóc. Widzę, że inni nie mają z tym problemów. Gdy jestem gościem w obcej firmie, mam problem z przejściem na "ty" (tzn. nie umiem "tykać" kogoś tak od razu), choć w IT to dość powszechne. Wolę wtedy formy bezosobowe.

Natomiast nie lubię, jak dzwonią/odwiedzają mnie handlowcy/przedstawiciele z różnych firm i ledwie padło "dzień dobry", zaraz jest "panie Adrianie". Odpowiadam wtedy "proszę pana" do momentu, aż nastąpi zmiana. Czasem następuje, czasem nie. Po prostu lubię mieć pewien obszar "bezpiecznego dystansu" i wychodzę z niego dopiero wtedy, gdy uznam za stosowne. Gdzieś/kiedyś czytałem że to szybkie przechodzenie na "panie <imię>" jest jakąś formą psychomanipulacji, nawiązania "bliższych relacji", co ma się przekładać się na "uśpienie czujności" i "zmiękczenie".Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 27.06.12 o godzinie 17:52

konto usunięte

Temat: Przejście na Ty:)

Ja mam problemy ze zwrotem Pan/Pani. Budowanie dłuższych zdań w tej formie prowadzi do zabawnych wpadek językowych.
W języku angielskim (moim macierzystym) nie ma takich problemów bo obie formy brzmią niemal identycznie.

Wiem jednak, że zwracanie się do osób dużo starszych per "ty" jest w Polsce niedopuszczalne.

Temat: Przejście na Ty:)

Co ciekawe, nawet w Ukrainie i Rosji wprowadzono do potocznej mowy obok zwyczajowego "wy" (odpowiednik "you", chociaż z większym "uważenijem" - szacunkiem, stosowane do obcych osób li w mowie formalnej), odpowiednio "pan" i "gospodin"... Cieżko mi się wtedy przełączyć na stosowanie tej formy, tym bardziej, że przecież funkcjonuje także otcziestwo...

konto usunięte

Temat: Przejście na Ty:)

Ja być może pracuję w placówce o zupełnie innym charakterze niż Wy i może dlatego nie widzę w niej formy per Ty. Jestem dyrektorem szkoły , do swoich nauczycieli mówię Pani/Pan ale dodaję imię , np Panie Maćku , Pani Aniu ... Więc zapewne nie jest to tak calkiem oficjalne . Do mnie jednak wszyscy zwracają się pani dyrektor , no cóż jestem najstarsza :)) , ale też nie wyobrażam sobie inaczej. Jedynie moja koleżanka , z która pracujemy razem od xx lat w momencie kiedy zostałam dyrektorem zwraca się do mnie Dyrekcjo. Może dziwnie brzmi ale sposób dobry.

Tak więc nie wyobrażam sobie innej formy ale być może wynika to z charakteru pracy i środowiska w jakim pracuję.
A jeżeli moim przełożonym jest burmistrz , no to nie mogę inaczej jak tylko Panie Burmistrzu :)))

Temat: Przejście na Ty:)

A właśnie. Gdy jestem z moim przełożonym (z którym jestem w firmie na ty, poza tym znamy się także prywatnie) w obcej firmie, mówię o nim używając formy pan + tytuł, nawet, jeśli jest młodszy ode mnie. Chyba, że to "bratnia firma", gdzie wszyscy się znają. Zauważyłem, że jest to pozytywnie przyjmowane, a mnie rozwiązuje problem.Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 27.06.12 o godzinie 18:13

konto usunięte

Temat: Przejście na Ty:)

Adrian Olszewski:
Natomiast nie lubię, jak dzwonią/odwiedzają mnie handlowcy/przedstawiciele z różnych firm i ledwie padło "dzień dobry", zaraz jest "panie Adrianie". Odpowiadam wtedy "proszę pana" do momentu, aż nastąpi zmiana.

W pełni sie z Panem zgadzam.
Moze jestem "jakimś tam dyrektorkiem szkółki" ale....
Przyjeżdża do mnie Pan Prezes firmy , która robiła u mnie elewację budynku.Podpisaliśmy dokumenty , przybiliśmy pieczątki no cóż imienne przecież. Za dwa dni dzwoni Pan Prezes i słyszę : rozmawiam z panią Basią ? Ja odpowiadam : nie , z panią dyrektor. Oj ciężko było przebrnąć przez tę inwestycję...Barbara K. edytował(a) ten post dnia 27.06.12 o godzinie 18:19

Temat: Przejście na Ty:)

Dodam, że nie musi to mieć nic wspólnego z "kompleksami". Po prostu część ludzi nie lubi się spoufalać z każdą napotkaną osobą i utrzymuje pewien dystans, który albo się kurczy do zera (i kończy "brudziem"), albo wzrasta - zależnie od relacji między tymi osobami. Pewne formy zachowuję dla osób, którym chcę okazać swój szacunek bądź... nieufność/wrogość.

Kultura -> uprzejmość -> poufałość -> zażyłość. To chyba dość naturalne etapy znajomości, natomiast oczywiście dobrze jest umieć dopasować się do konkretnej sytuacji na zasadzie "gdy wejdziesz między wrony...".

Temat: Przejście na Ty:)

Zwrot typu Pan/Pani jest imho cenny i bardzo przydatny.
Zdarza się, że kiedy ktoś mnie (bez złych intencji) "tyka", konsekwentnie stosuję formę Pan/Pani. Jednakże nie po to, aby wyrazić szacunek, ale by zbudować/zaznaczyć dystans.

Akceptuję bez problemu "ty" zarówno ze strony zwierzchników czy ludzi starszych, jak i ze strony rówieśników, osób obcych itp.. Zero kompleksów; zwrot w drugiej osobie jest przecież dziś neutralny.
Tym niemniej sama w stosunku do innych używam go bardzo rzadko. Krótko mówiąc - tykam tylko bliskich.
Resztę swiata trzymam na dystans. Czy to się reszcie podoba, czy nie ;)

Btw, komunikat z formą Pan/Pani cechuje swoista estetyka leksykalna. Ja osobiście ją lubię. Kojarzy mi się z elegancją XVIII/XIX-wiecznych romansów, w których bohaterowie wypowiadali się w stylu: "Kocham Panią i jestem gotów oddać dla Niej życie"; "O Pani! Nie bądź okrutna! Ja płonę!!!"; "To z miłości do Pana upadłam! Niech Bóg mi wybaczy ten afekt..." ;)))
To urocze, zwłaszcza w kontekście współczesnego języka, którym rządzi ekonomia i oszczędzanie wysiłku...

Temat: Przejście na Ty:)

Wspomnijmy nie tak dawne "pani matko" :)
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Przejście na Ty:)

Adrian Olszewski:
A właśnie. Gdy jestem z moim przełożonym (z którym jestem w firmie na ty, poza tym znamy się także prywatnie) w obcej firmie, mówię o nim używając formy pan + tytuł, nawet, jeśli jest młodszy ode mnie. Chyba, że to "bratnia firma", gdzie wszyscy się znają. Zauważyłem, że jest to pozytywnie przyjmowane, a mnie rozwiązuje problem.
To rozumiem doskonale. W zaprzyjaźnionym gabinecie gdzie lekarz jest jednocześnie dyrektorem pewnej szkoły, jest niezwykły "przełącznik". Jak tylko jest przerwa i nie ma w pobliżu pacjentów, od razu są hasła typu: a co u ciebie, to co robimy kawę, itd.
Ale jak ktoś wchodzi to przełączamy się na oficjalne tryby. Mnie tylko dziwi z jaką łatwością nam to przełączanie przychodzi. Podobnie w terenie, w obecności osób trzecich:)
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Przejście na Ty:)

Adrian Olszewski:
Dodam, że nie musi to mieć nic wspólnego z "kompleksami". Po prostu część ludzi nie lubi się spoufalać z każdą napotkaną osobą i utrzymuje pewien dystans, który albo się kurczy do zera (i kończy "brudziem")


No masz....przeoczyliśmy ten etap :o)))

>, albo wzrasta - zależnie od
relacji między tymi osobami. Pewne formy zachowuję dla osób, którym chcę okazać swój szacunek bądź... nieufność/wrogość.

Kultura -> uprzejmość -> poufałość -> zażyłość. To chyba dość naturalne etapy znajomości, natomiast oczywiście dobrze jest umieć dopasować się do konkretnej sytuacji na zasadzie "gdy wejdziesz między wrony...".


Tak poważnie - też mam takie zdanie. SV polega na trafnej ocenie sytuacji; jeśli wiadomo że lepiej w jakiejś sytuacji zrezygnować z jakiejś formy, należy to zrobić.

konto usunięte

Temat: Przejście na Ty:)

Ja tam wolę być na "TY" w szczególności z wysoko postawionymi urzędnikami i biznesmenami. (tych z wysokim poziomem kultury(!)

Z przyczyn oczywistych - biznesowych i w razie chęci wywalania hołoty i innego motłochu z pracy - mnie otaczającego, chociażby.Sylwia J. edytował(a) ten post dnia 27.06.12 o godzinie 18:36
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Przejście na Ty:)

Adrian Olszewski:
Wspomnijmy nie tak dawne "pani matko" :)
Tam gdzie się wychowywałem było - choć w sumie można jeszcze spotkać formę - tzw. trzecią. Na Śląsku "godać za troje". Przykładowo a sąsiad pójdą teraz do sklepu to po drodze kupią chleb.
Fajnie, pamiętam:)

No to teraz przyjrzyjmy się - dla odmiany - jak zwracamy się do siebie, na kolejnych postach:)
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Przejście na Ty:)

Piotr Szczotka:
No to teraz przyjrzyjmy się - dla odmiany - jak zwracamy się do siebie, na kolejnych postach:)

To teraz zapadnie głucha cisza :o))))
Wszyscy będą się czuć na cenzurowanym :o)))
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Przejście na Ty:)

Jacek Aleksander G.:
A w temacie.
Są ludzie z którymi od razu mogę przejsć na TY. A są tacy którzy nigdy w życiu nie będą mnie tykać.
I odwrotnie rzecz jasna.
A wiek nie gra tu najmniejszej roli.

Czuję się zaszczycona, Wasza Wysokość!
:o)))

konto usunięte

Temat: Przejście na Ty:)

Jacek Aleksander G.:
A wiek nie gra tu najmniejszej roli.

O, wreszcie ktoś to napisał. Przyznaję, że nie rozumiem tej korelacji: starszy, to należy mu się więcej szacunku. Człowiek zasługuje sobie na szacunek swoją postawą i dokonaniami, a nie wiekiem - trzy grosze ode mnie.

A, i jeszcze jedno. Internet. Tutaj rządzi netykieta. Warto o tym pamiętać i się nie obrażać, oraz nie upierać się przy "panowaniu". W internecie wszyscy są na "ty". Za wikipedią:

"w dyskusjach, zwłaszcza w Usenecie i na forach internetowych zwracamy się po nicku lub imieniu jeśli rozmówca wyraża na to zgodę. Nigdy samym nazwiskiem. Nie należy się obrażać, jeśli ktoś zwraca się do nas "per ty", a nie w formie grzecznościowej, i nie należy się obawiać używania takiej bezpośredniej formy"Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 27.06.12 o godzinie 20:58

konto usunięte

Temat: Przejście na Ty:)

Adam Michalski:
Jacek Aleksander G.:
A wiek nie gra tu najmniejszej roli.

O, wreszcie ktoś to napisał. Przyznaję, że nie rozumiem tej korelacji: starszy, to należy mu się więcej szacunku.
Ja się nie do końca zgadzam.
Jak ktoś ma lat 16 i jest bardzo młody nie panujemy mu z racji wieku właśnie. A do dziadka idącego z siatką nie wołamy "hej ty".
Zgadzam się natomiast z tym, że szacunek należy się każdemu bez względu na wiek.

Temat: Przejście na Ty:)

Frederick..mowa jest o ludziach dorosłych, a nie dzieciach.

A do starszych należy mieć szacunek...chyba,że są palantami.

Następna dyskusja:

Przejście z J 1.5 na J 1.7




Wyślij zaproszenie do