konto usunięte

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Agnieszka K.:
cieszę się ze Pani czytała
noi jak , podobało się ?

Nie, nei podobało się. Zamiast wykorzystać sytuację (świeże spojrzenie i dystans) zrobileś Pan z siebie ofiare.

i powiem ze wcale się nie dziwie
a dlaczego ?
a dlatego ze nic Pani z tego nie zrozumiała

http://www.goldenline.pl/forum/1815426/fala-na-forum-z...

niech pani przeczyta jeszcze raz i wskaze miejsce ze napisałem ze chodzi o zjawisko na FORUM GOLDEN LINE

to własnie dobry przykład na polemike i zarzucanie komus ze nie ma racji jak się nie rozumiało tego co ktoś pisze i DODAJE mu inne nie tylko słowa ,tresci ale i sens

no gdzie napisałem to chodzi o GL?
ładnie to tak kłamczuszkować ?
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Wojciech Szymańczak:
jesli w próbówce nie widać związku o nazwie WIRUS MACUMBA
to ja nie będę ryzykował otwierania tylko po to zeby sie przekonac czy to prawda czy nie
wole polegac na WIERZE

Dobrze, że nie pracujesz w laboratorium - nie otwarł byś nigdy żadnej probówki.
Na szczęście do pracy dobiera się ludzi kompetentnych,którzy WIEDZĄ co robią a nie WIERZĄ.
ale rozumiem motywację tych co NIE WIERZĄ i własnie dlatego ze NIE WIDAĆ
to otworzą aby samym sobie udowodnic ze to prawda

Nie. Twoje przeświadczenie, że cokolwiek zrozumiałeś jest przesadzone.

ja nie pisałem ze Bóg jest
ty ciągle powtarzasz ze nie ma
ja nie przekonuje do tego zeby wierzyć
ty odwrotnie

Zgadza się - widocznie mam do tego podstawy.
ja staram sie unikac ogólników i generalizowania
ty odworotnie

A tu się nie zgadzam - nie wiem, czy porównanie do filmów Barei jest ogólnikiem, czy konkretem ale na pewno nie przystaje do tematu.
Ciężko się rozmawia z kimś, kto wychowany został na przypowieściach i porównaniach.

konto usunięte

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Wojciech Szymańczak:


Gl to mogło być zasugerowanie, bo jesteśmy przecie na GL. Tak czy inaczej to akurat jest najmneij istotne w całej rozmowie. Czepianie się szczegółów i szafowanei kontekstem nei słuzy raczej konstruktywnej dyskusji.

konto usunięte

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Maciej Filipiak:
Dobrze, że nie pracujesz w laboratorium - nie otwarł byś nigdy żadnej probówki.
Na szczęście do pracy dobiera się ludzi kompetentnych,którzy WIEDZĄ co robią a nie WIERZĄ.

o czyms takim jak wspópraca czy zaufanie do wspołpracowników pewnie nie masz pojecia
i kompetencje mylisz ze brakiem zaufania
pewnie z takimi pogladami to wypijasz kawas z akumulatora to nie wierzytsz ze to co napisane na opkakowaniu to prawda ?

ja nie pisałem ze Bóg jest
ty ciągle powtarzasz ze nie ma
ja nie przekonuje do tego zeby wierzyć
ty odwrotnie

Zgadza się - widocznie mam do tego podstawy.

i pewnie masz dowody na NIEISTNIENIE BOGA
Podziel się z nami
ja w przeciwienstwie do ciebie staram się nauczyc ciągle czegoś nawet od tych co racji NIGDY nie maja

konto usunięte

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Agnieszka K.:
Wojciech Szymańczak:


Gl to mogło być zasugerowanie, bo jesteśmy przecie na GL. Tak czy inaczej to akurat jest najmneij istotne w całej rozmowie. Czepianie się szczegółów i szafowanei kontekstem nei słuzy raczej konstruktywnej dyskusji.

sugeruje ....zeby zanim sie coś powie to przeczytac dokładnie
dałem link do forum o którym pisałem
wiec nie sugestie a link
a własnie sygerowanie mnie ze napidsałem co innego niz napisałem sensu nie ma
ja wiem co i o czym pisałem
a pani nie
to sa FAKTY
Z FAKTAMI CHCE PANI POLEMIZOWAĆ ?
Anna S.

Anna S. Pasjonat HR

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Wojciech Szymańczak:
Wojtku...rozumiem Twoje poglądy i z niektórymi się zgadzam w 100%, ale po co te nerwy... Każdy ma prawo do własnej opinii. Ja jestem wierząca, może mi się nie podobać, że ktoś uważa, że Boga nie ma i denerwują mnie jego poglądy i wszystkie opinie na ten temat, ale nie można toczyć dyskusji zachowując się jak koń z klapkami na oczach i widząc tylko jedną drogę w tym przypadku nie dopuszczając do myśli innych poglądówAnna B. edytował(a) ten post dnia 29.07.10 o godzinie 12:43

konto usunięte

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Wojciech Szymańczak:
Agnieszka K.:
Wojciech Szymańczak:


Gl to mogło być zasugerowanie, bo jesteśmy przecie na GL. Tak czy inaczej to akurat jest najmneij istotne w całej rozmowie. Czepianie się szczegółów i szafowanei kontekstem nei słuzy raczej konstruktywnej dyskusji.

sugeruje ....zeby zanim sie coś powie to przeczytac dokładnie
dałem link do forum o którym pisałem
wiec nie sugestie a link
a własnie sygerowanie mnie ze napidsałem co innego niz napisałem sensu nie ma
ja wiem co i o czym pisałem
a pani nie
to sa FAKTY
Z FAKTAMI CHCE PANI POLEMIZOWAĆ ?

A jakie są fakty w temacie o którym rozmawialismy? czyli o istneiniu boga?

PS. Emocje prosze jednak schować. Nie bede reagowała na Pańskie krzykliwe posty.

konto usunięte

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

osoby ządające dowodu na istnienie Boga ....... nie chą uznać DOWODU NA TO ZE POLEMIZJĄ ale nie czytaja tego do czego się odnoszą ???????

UDOWODNIŁEM ze nie pisałem o GL i co ?
uznano to za bez sensu ?

to co by było gdyby ktos im przedstawił dowód na istnienie tego Boga ?
załoze się ze tez by uznały to za nieistotne

powtórzę : ani nie twierdzę ze Bóg jest ani nie twierdzę z go nie ma
twierdzę ze za kilka lat KAZDY bedzie miał okazje sam sie przekonac

i teraz : PRZEKONYWANIE MNIE ZE NIE MAM RACJI BO nikt sie o tym sam nie przekona ,jest irracjonalne

wkładanie w Moje usta tresci których nie wypowiedziałem ( i dałem na to DOWÓD - LINK ) MA SENS ale jedynie dla tych którzy nie mają innych argumentów

ja ni epodzielam takich poglądów ze odmawia się komus posiadania własnych ( poglądów )
jesli Kowalski wierzy w Jahwe - to jego sprawa , po co go przekonywac ze nie maracji i Jahwe jest wynikiem jego chorej wyobrazni ?
jesli malinowski wierzy w Boga ( czy to katolickiego czy prawosławnego )
to jaki sens go przekonywac ze wierzy w coś czego nie ma ?

NIE STARAM SIĘ NAMÓWIC NIKOGO DO WARY W NIC
ale i nie przekonuję zeby nie wierzyli
tak jak ni eprzekonuję nikogo do potrzeby poznania tajników tabliczki mnozenia
jesli ktoś nie ma takiej potrzeby to jego sprawa

ALE STRESUJE MNIE JAK MOJE SŁOWA KTOŚ PRZEINACZA I NA TEJ PODSTAWIE ODMAIWA MI PRAWA POSIADANIA RACJI
a do tego argumentuje to wolnoscią słowa
wolonosc słowa to nie wolnosc pisania bzdur
a jak pokazuje praktyka nie kazdy na te wolnosc zasłuzył

konto usunięte

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Wojciech Szymańczak:

A może by tak dla odmiany pełnymi zdaniami, powoli, spokojnie i rzeczowo?

konto usunięte

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Janusz C.:
Wojciech Szymańczak:

A może by tak dla odmiany pełnymi zdaniami, powoli, spokojnie i rzeczowo?

napisz co z takim trudem przychodzi zrozumieć
postaram sie rozświetlic mroki niezrozumienia drukowanego
Anna S.

Anna S. Pasjonat HR

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Proponuję albo zamknąć wątek albo wrócić do tematu

konto usunięte

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Wojciech Szymańczak:

Rzeczywiście z wieloma wypowiedzianymi tresciami zgadzam sie z Panem. Dla mnei jednak ważna jest także forma dyskusji. Lubię wiedzieć, ze nei rozmawiam jak gęś z prosięciem.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Wojciech Szymańczak:

o czyms takim jak wspópraca czy zaufanie do wspołpracowników pewnie nie masz pojecia

pewnie nie, skoro zatrudniam ludzi - myślę, że już mnie niczym nie zaskoczysz.
i kompetencje mylisz ze brakiem zaufania
pewnie z takimi pogladami to wypijasz kawas z akumulatora to nie wierzytsz ze to co napisane na opkakowaniu to prawda ?

Cierpisz na zaawansowaną dysfunkcję logiczną ośrodka percepcji.

i pewnie masz dowody na NIEISTNIENIE BOGA
Podziel się z nami
ja w przeciwienstwie do ciebie staram się nauczyc ciągle czegoś nawet od tych co racji NIGDY nie maja

Szczerze wątpię. Podałem już dwa dowody poprawne logicznie, do których nawet nie spróbowałeś się odnieść.

Nie wysilaj się - wróciła ładna pogoda - plaże są dla wszystkich.

konto usunięte

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Agnieszka K.:
Wojciech Szymańczak:

Rzeczywiście z wieloma wypowiedzianymi tresciami zgadzam sie z Panem. Dla mnei jednak ważna jest także forma dyskusji. Lubię wiedzieć, ze nei rozmawiam jak gęś z prosięciem.

no to i ja się cieszę ze zaczynamy się rozumiec
tyle ze pokuszę się o zart:
,,nie wazne z kim sie śpi , wazne zeby się wyspać "

to ze zacytowałem to powiedzonko to moze by pretektem do tego aby mnie przekonywac ze jednak wazne z kim sie spi.....
moze i tak
tyle ze ja je zacytowałem a nie powiedziałem ze się z nim zgadzam
bo TO NIE TO SAMO

i to właśnie jest tez na temat - IMPUTOWANIE NIEWYPOWIEDZIANYCH i polemika z tym
( to nie wszystko do Pani )

konto usunięte

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Wojciech Szymańczak:
napisz co z takim trudem przychodzi zrozumieć
postaram sie rozświetlic mroki niezrozumienia drukowanego
Największy problem polega na tym, że nie rozumiem, co piszesz. Dobrze znam temat, który jest tu poruszony, ale Twoje wypowiedzi są nieskładne i trudno mi zrozumieć, co w tym temacie masz do dodania.

Co akurat rozumiem to to, że domagasz się dowodu na nieistnienie Boga. Kilka osób Ci już nakreślało, że dowodzenie czegoś takiego nie ma sensu, a Ty idziesz w zaparte. Dlaczego to nie ma sensu? Prosiłem o dowód na nieistnienie tego ślimaka — był to przykład. Każdy może sobie wymyślić coś, co ma cechy takie jak niewidzialność itd., i utrzymywać, że to coś istnieje. Gdyby tak przejmować się każdym wymyślonym bytem, mielibyśmy teraz całe mnóstwo rzeczy, którymi trzeba by się przejmować: krasnale, nimfy, Posejdona, driady, najady itd. Obowiązek dowodu leży po stronie osoby utrzymującej istnienie czegoś. Mogę powiedzieć np. że w centrum Warszawy stoi wielka niewidzialna góra. Mógłbym jej przypisać magiczne cechy, modlić się do niej. Albo do tego ślimaka na głowie. Tylko… po co? Argument o przydatności emocjonalnej ma duży sens — tu się zgodzę. Tylko że jest wiele innych źródeł takiej przydatności emocjonalnej, a religie niosą ze sobą tyle zła, że to lepiej nie z nich czerpać.

konto usunięte

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Wojciech Szymańczak:
Agnieszka K.:
Wojciech Szymańczak:

Rzeczywiście z wieloma wypowiedzianymi tresciami zgadzam sie z Panem. Dla mnei jednak ważna jest także forma dyskusji. Lubię wiedzieć, ze nei rozmawiam jak gęś z prosięciem.

no to i ja się cieszę ze zaczynamy się rozumiec
tyle ze pokuszę się o zart:
,,nie wazne z kim sie śpi , wazne zeby się wyspać "

to ze zacytowałem to powiedzonko to moze by pretektem do tego aby mnie przekonywac ze jednak wazne z kim sie spi.....
moze i tak
tyle ze ja je zacytowałem a nie powiedziałem ze się z nim zgadzam
bo TO NIE TO SAMO

i to właśnie jest tez na temat - IMPUTOWANIE NIEWYPOWIEDZIANYCH i polemika z tym
( to nie wszystko do Pani )

Nie cierpię grochu.
Fasoli tez.
Ale chyba najbardziej nei cierpie dyskusji dla samej tylko dyskusji. Prosze wybaczyć, ale podyskutujemy moze w innym temacie.

konto usunięte

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Janusz C.:

Argument o przydatności emocjonalnej ma duży sens — tu się zgodzę. Tylko że jest wiele innych źródeł takiej przydatności emocjonalnej, a religie niosą ze sobą tyle zła, że to lepiej nie z nich czerpać.

skoro ma sens ( moze nawet inny sens dla kazdego ) to zostawmy to własnie kazdemu do indywidalnej decyzji w co wierzy i czy wierzy

a ze religie niosą zło ..... to bym się nie zgodził
a moze to ludzie je zle rozumieja lub rozumiejąc na swój sposób zle praktykuja ?

przykład : Irlandia , islam
czy katolicy maja w swej religi zalecenie naparzania się z angolami ?
czy to przykład przeinaczania religii?
czy to wina samej religi czy ludzi ?
a czy Mahomet kazał bomby pod budynki podładac ?

to tak jakby twierdzić ze alkohol jest zły
ja twierdzę ze nie
panstwo tez uwaza ze nie , mało tego , chcetnie bierze akcyze i vat to chyba nie uwaza tego za złe

ale to nie powód aby chodzic nawalony jak szpeydel lum inny ,,messersmith "

stosowanie prostych uogólnien typu : Bóg jest , Boga nie ma
ruski pijak , cygan złdziej
łatwo obalic
łatwo udowodnic brak racji
nie prowadzą w związku z tym do niczego
wiec jaki sens je stosowac ?Wojciech Szymańczak edytował(a) ten post dnia 29.07.10 o godzinie 13:58
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Wojciech Szymańczak:
a ze religie niosą zło ..... to bym się nie zgodził
a moze to ludzie je zle rozumieja lub rozumiejąc na swój sposób zle praktykuja ?

Religie nie istnieją w oderwaniu od swoich wyznawców.
(podobnie jak wszyscy bogowie, którzy nie przeżyli utraty wiernych)

Nie musi mnie interesować co jest napisane w biblii i katechiźmie
Ważne jest to co reprezentują sobie ludzie, którzy za wyznawców danej religii się podają.

Jeżeli ktoś podnosi na mnie rękę i mówi, ze to w imię boga - mogę uznać go za niepoczytalnego.
Ale gdy na przestrzeni wieków wszystkie wojny były albo religijne albo błogosławione przez duchownych - to wystarczy żeby oceniać religie.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Maciej Filipiak:

"Gęstość prawdopodobieństwa istnienia boga w funkcji wiedzy o świecie zmierza do zera"


We współczesnej wiedzy o świecie - zgoda.
Kiedyś nie wierzono w bakterie (bo ich nie widać) i nie wierzono też w działanie promieni Roentgena (też nie widać)

Być może kiedyś ktoś stwierdzi doświadczalnie istnienie duszy ;o)))


---

Poza tym wszystkim - katolicy definiują boga jako byt pozamaterialny.
Tym samym sami sobie strzelają w piętę, ponieważ bytu pozamaterialnego nie sposób udowodnić w świecie materialnym (to twierdzenie jest udowodnione)


"Byt" można poznać po jego działaniu. W pewnym sensie na tym założeniu opiera się metafizyka Wschodu. Qi (rodzaj energii) nie widać, ale widać jej działanie.

Polecam wspaniałą książkę Fritjofa Capry - "Tao fizyki", której podtytuł brzmi Przedstawienie równoległości między współczesną fizyką a mistycyzmem Wschodu. Książka przedstawia tezę, według której fizyka i metafizyka w sposób nieuchronny prowadzą do zdobycia tej samej wiedzy.

To jest jak yin i yang.

Świat niematerialny ma swoje odbicie w materialnym i odwrotnie - to założenie metafizyki wschodu.
Książka jest niesamowita!


Czyli wszystko co jesteśmy w stanie poznać ("poznać" w znaczeniu teorii informacji) jest materialne.

A metoda obserwacji? Badanie myśli i zachowań ludzkich?


Wolno nam mówić jedynie o świecie materialnym - inaczej wykroczymy poza naukę i poza obszar poznawalny rozumowo.


Ale czy poznanie rozumowe może dotyczyć tylko i wyłącznie świata materialnego?
Czy na przykład psychologowie w badaniach nie posługują się rozumem? To czym w takim razie się posługują?


Zatem opierając się na dziedzinie świata materialnego - boga NIE MA.

Skoro jest niematerialny to logiczne jest że nie istnieje jako materialne zjawisko.

A tachiony są jeszcze materią czy już nie?

edit: literówkaMałgorzata G. edytował(a) ten post dnia 29.07.10 o godzinie 15:27
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?

Małgorzata G.:

"Byt" można poznać po jego działaniu.

No właśnie. Jak na razie do wytłumaczenia WSZYSTKIEGO bóg nie jest potrzebny.
Czyli wszystko co jesteśmy w stanie poznać ("poznać" w znaczeniu teorii informacji) jest materialne.

A metoda obserwacji? Badanie myśli i zachowań ludzkich?

ale o co pytasz ?
A tachiony są jeszcze materią czy już nie?

Nie wiadomo czy istnieją - ale gdyby istniały to tak - są to cząstki elementarne.

Ich istnienie wynika z równań - ale to nie znaczy, że muszą istnieć.

Łatwiejszym do zrozumienia przykładem podobnego zjawiska jest strzałka czasu.

Czas jest wektorem, którego kierunek nie jest niczym zdeterminowany.
Z żadnego równania kosmologicznego nie wynika, że czas musi biec w jednym kierunku. Równie dobrze może biec w przeciwnym.
Jednak takiego zjawiska nie obserwujemy.

Podobnie z tachionami - funkcja opisująca cząstki elementarne jest funkcją symetryczną - podobnie jak funkcja 1/x gdzie analogicznie do osi X asymptotą jest prędkość światła. I z niczego nie wynika że po drugiej stronie asymptoty dziedzina funkcji nie jest określona.



Wyślij zaproszenie do