Temat: Prawdziwe źródło wszelkiej etyki-czy jest nim "Bóg"?
Wojciech Szymańczak:
Maciej Filipiak:
Nie istnieje nie oznacza, że gdy go odkryjemy będziemy zaprzeczali jego istnieniu.
czyli jak odkryjesz kiedyś Boga to przyjdziesz tu i napiszesz?
Bez cienia skrupułów :)
Na tym polega proces poznawczy - czyli nauka.
polecam logikę
daruj ... sam stosujesz kardynalne błędy.
nie przekonuje do istnienia NICZEGO co nieudowodnione ( np podrózy w czasie )
Może stosuj przykłady, które faktycznie są nieudowodnione.
Bo to tak trochę śmiesznie wychodzi :)
ale nie zgadzam się na twierdzenie ze jak o czyms nie wiesz czy nie masz dowodów TO TEGO NIE MA lub jest niemozliwe
Możliwe i normalne. Wszystko rozbija się o definicję BYTU.
Zdrową dyskusje na poziomie należało by zacząć od zdefiniowania pojęć, których używamy.
Byt musi z czegoś wynikać. Inaczej NIE-BYT nie miał by sensu.
Prz Twojej logice - nie powinieneś nigdy w życiu używać zlepku słów "nie ma"
ponieważ o niczym tego nie można powiedzieć.
Wyobraź sobie jaki chaos był by w nauce, gdyby zaczęto stosować Twój postulat.
Nie używano by "nie bytu" tylko coś w stylu:
" w próbówce uzyskano związek, którego na razie nie widać"
albo "jeszcze nie ma" albo "wierzę że nie ma"
Naukowcy stosują w tych sytuacjach pojęcie prawdopodobieństwa.
Chcąc być poprawnym naukowo należy powiedzieć
"Gęstość prawdopodobieństwa istnienia boga w funkcji wiedzy o świecie zmierza do zera"
---
Poza tym wszystkim - katolicy definiują boga jako byt pozamaterialny.
Tym samym sami sobie strzelają w piętę, ponieważ bytu pozamaterialnego nie sposób udowodnić w świecie materialnym (to twierdzenie jest udowodnione)
Czyli wszystko co jesteśmy w stanie poznać ("poznać" w znaczeniu teorii informacji) jest materialne.
Wniosek z tego jest taki, że świat W CAŁOŚCI jest POZNAWALNY.
Wszystko co można poznać przybiera formę materii.
Świat materialny nie wykazuje żadnych sugestii do istnienia świata pozamaterialnego.
Wolno nam mówić jedynie o świecie materialnym - inaczej wykroczymy poza naukę i poza obszar poznawalny rozumowo.
Zatem opierając się na dziedzinie świata materialnego - boga NIE MA.
czy to tak trudno zrozumiec ?
odbijam pytanie - trudno ?