Temat: Powstanie Warszawskie - czy było potrzebne?
Daniel Passent:
"Miałem zamiar nie pisać o rocznicy Powstania Warszawskiego, ale to co się dzieje nie pozwala milczeć. Sama w sobie inicjatywa prezydenta Kaczyńskiego, aby 1 sierpnia został ogłoszony jako święto pamięci o Powstaniu, a w przyszłości nawet dzień wolny od pracy, nie byłaby niesłuszna, (choć próżnowanie z powodu zagłady miasta wydaje się wątpliwe), gdyby nie kontekst. A kontekst jest taki, że świętuje się wyłącznie to, co w Powstaniu piękne i romantyczne – skok ku wolności, bohaterstwo, z gołymi rękoma na uzbrojonych żołdaków, dzieci w hełmach opadających na oczy, bezprzykładne męstwo. Zryw przeciwko znienawidzonemu okupantowi i perspektywie sowieckiej okupacji. Czyli świętuje się to, co chwalebne i potrzebne ku pokrzepieniu serc. Piosenki, musicale, filmy, a może i potańcówki – wszystko to ma przerabiać Powstanie na gitarę, a moim zdaniem to jest zabawa na cmentarzu.
Bicie w dzwony, które rozlegnie się 1 sierpnia o godz. 17-ej, ma zagłuszyć wątpliwości, pytania i oskarżenia wokół decyzji o wybuchu Powstania. Realizowana jest polityka historyczna PiS, męczeńsko-masochistyczna wizja Jarosława Marka Rymkiewicza ('Kinderszenen', skądinąd świetnie napisana, ale budząca sprzeciw książka), wedle której ta danina krwi była konieczna i będzie procentować do końca historii. Dla mnie to będą dzwony żałobne. (...)
Chciałbym zwrócić uwagę na rozmowę 'Przeglądu' ze znanym pisarzem, prof. Stefanem Chwinem , który już uprzednio, pisząc na łamach 'Rzeczpospolitej' o stanie wojennym, dał się poznać jako myśliciel niezależny i oryginalny. Oto kilka myśli Chwina: Środowiska post-solidarnościowe budują wizję społeczeństwa walczącego, od Powstania Kościuszkowskiego po dziś dzień. Wizja ta przedstawia walczącą mniejszość Polaków jako 'prawdziwy naród'. (...)
Chwin przypomina [też] bardzo krytyczny stosunek Miłosza do Powstania, że to była katastrofa, która ułatwiła Stalinowi opanowanie Polski. Jest to opinia przemilczana, gdyż nikt nie ma interesu, żeby ją przypominać."
Więcej:
passent.blog.polityka.pl