Temat: Powiedz Tak!
Ja nie wiem czy mowic tak transplantologii poddanej komercyjnym regułom. Badaniom tak. Ale zwiekszaniem z roku na rok liczby przeszczepow juz niekoniecznie. Zazwyczaj ilosc kloci sie z jakoscia a w tym wypadku to jest tym bardziej najwazniejsze by to co sie robi robic najlepiej, zawsze.
Powinno sie wiecej wagi i energii poswiecac profilaktyce w kazdej dziedzinie a przeszczepy traktowac wylacznie jako ostatnia deske ratunku. Gdy przeszczep mialby sie stac naturalnym i powszechnym zabiegiem jak usuwanie woreczka to juz mozemy miec klopot. To bedzie wyznaczalo powazne zmiany w opiece zdrowotnej i podejsciu do niej. Wiadomo ze skupi sie ona wtedy na zabiegach ktore beda przynosily dochód.
"Człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym..." (ks. Jan Twardowski)
- tu mozna sie zgodzic ze slowami autora.
Ale tak w ogole to widze tu pewna niezrozumiałą dume u tych, ktorzy
chca oddawac swoje organy. Gdy jednoczesnie swoim zyciem i decyzjami jeszcze przed smiercia moga zrobic
wiele wiecej dla kogos. Nawet prostym slowem i rozmową. Ale ta swiadomosc ze ich organy i tak kogos potencjalnie uratuja jest na tyle przemawiajaca do ego czlowieka ze praktycznie nic wiecej za zycia juz moze sie nie liczyć oprocz swiadomosci potencjalnego przeszczepu. Po to mamy zycie zeby poprawic wlasnie nim przy okazji jakosc zycia jeszcze tu gdzie jestesmy zywymi. Same oddanie organow jest tak naprawde darem biologicznym. Co z tego ze przeczepimy komus swoj organ jesli nie liczymy sie z mozliwosciami pomocy jakie mnamy za zycia. Moze jesli ktos nie zrozumiał, to w skrócie. Po prostu kazdemu zycze zeby swoje cialo wykorzystal w 100 % i nie liczył ze komus da cos dobrego po smierci.
Moze moje negatywne nastawienie wyplywa tez z tego ze nie lubie deklaracji, opowiadania o czyms zanim cos sie stanie (moga byc one puste, moga tylko niesc niepoparta w koncu niczym obietnice). Bransoletka ma pokazac ze jestem kims wartosciowym bo zlozylem deklaracje choc tak naprawde moje zycie moze byc dluzsze niz przypuszczam a wszelkie organy stana sie juz nieprzydatne do przeszczepu.
Np Kryteria, jakie powinien spełniać dawca do przeszczepu serca to:
wiek poniżej 55 lat Czy obecni na zdjeciu w kampanii zawsze spełniaja te warunki?
Nic im nie ujmując J. Zakowski - 54 lata, J Pilch - 57. Wiekszosc ludzi przezywa ten wiek a gdy go przekroczy mija prawdopodobienstwo pomocy komus przez przeczep. Jesli zakładamy ze nie przezyjemy połwiecza mozemy bardziej juz odpowiedzialnie glosic to ze komus pomozemy.
Poza tym istnieje zagrozenie zwiazane z kryminalnymi skutkami oglaszania tego ze odda sie organy po smierci. Juz nie wspominajac ze rynek organów potrafi nie pytac skąd bierze sie nerka lub watroba. O wiele bardziej przemawiajace bylyby umowy na zasadzie wzajemnego ubezpiecznia bezposredniego. Napewno wszelki udział firm
komercyjnych w tym procesie widze jako szkodliwy dla rozwoju takiego systemu. Nikt nie powinien na tym uczestnictwie zyskiwac chocby wizerunkowo. Gdy widze loga sponsorów obok konkretnych twarzy to mniej juz mi sie to podoba. Jesli chca sie przysluzyc niech informuja u siebie o tym ze sa mozliwosci tylko bez promocji swoich znakow graficznych przy okazji informacji o akcji.
Ogolnie w mojej opinii jest to akcja dobra dla ludzi ktora maja niezpieczny zawod, prowadza samotny niebezpieczny ale i zdrowy tryb zycia.
Dodaje link z rozwienieciem tematu od strony przeprowadzania przeczepow
http://www.skladak.jaw.pl/przeszczepy_narzadow/?-br-br...Romuald K. edytował(a) ten post dnia 02.06.09 o godzinie 03:03