Marcin
Orliński
Wicenaczelny,
„Przekrój”
Temat: Pokojowa Nagroda Nobla... na zachętę?
W tym roku pokojową Nagrodę Nobla otrzymał młody prezydent Stanów Zjednoczonych Barrack Obama.Co sądzicie o tym werdykcie?
Moim zdaniem - falstart. Nagroda Nobla powinna być (i faktycznie zwykle była) przyznawana za wybitne osiągnięcia. Za osiągnięcia, które zmieniały bieg wydarzeń. Praktyka pokazuje, że aby odpowiednio ocenić wagę czyichś dokonań (także w literaturze czy nauce) potrzebny jest dystans czasowy. Tym razem takiego dystansu nie było. Co więcej, póki co Barrack Obama nie uczynił nic, co w skali globalnej przyczyniłoby się do pokoju światowego, zmieniło los dużej grupy społecznej czy narodu lub w pozytywny sposób zmieniło bieg historii.
A może jednak decyzja jury jest zasadna i wartościowa w sensie etycznym? Może werdykt ma charakter polityczny i dzięki niemu pan prezydent nie będzie mógł już teraz uczynić żadnego kontrowersyjnego kroku? Tylko czy Akademia Szwedzka powinna się mieszać do polityki?