konto usunięte
Temat: Pieniadz wazniejszy od sprawiedliwosci?
Pozwolilem sobie na unaocznienie pewnych obecnie prezentowanych priorytetów. Artykuł pochodzi jeszcze sprzed oficjalnego Kryzysu i przemknal przez wakacje. Obecnie mozna swobodnie do tej kwesti wrócić.własność prywatna jest szczególnie wyróżnioną kategorią, którą należy chronić ponad wszystko
http://wyborcza.pl/1,75515,5506780,Zabrac_zle__oddac_j...
Jedyna szkoda ludzi, którzy dziś domagają się zwrotu majątku przodków, polega na tym, że nie odziedziczyli własności, którą mogliby dostać, gdyby komunizmu w Polsce nie było.
Jak zauważył Gregory S. Alexander, prawnik z amerykańskiego uniwersytetu Cornell specjalizujący się w prawie własności, państwo nie chroni uprawnień swoich obywateli z jakichś abstrakcyjnych przyczyn, ale ze względu na znaczenie, jakie te uprawnienia mają w życiu realnie istniejących ludzi.
Ktoś, kto jest właścicielem, ma wobec tego, co posiada, pewne plany i zamierzenia. Odebranie mu własności rujnuje część jego planów na przyszłość, w pewnych wypadkach odbiera sens życia. Czy jednak zabranie własności przed 60 laty może grzebać jakieś plany na przyszłość obecnie żyjącym potomkom byłych właścicieli?
Jak byscie odpowiedzieli?
Proponuje przeczytac cały tekst. Pozwala sie zastanowic nad wieloma
sprawami i byc moze jest dobra oakzja do dyskusji na forum. Czy nacjonalizacja jest zła?
Ale w Polsce uwłaszczenie kilkuset tysięcy chłopów na majątkach odebranych wielkim posiadaczom zlikwidowało istniejące jeszcze de facto w II Rzeczypospolitej poddaństwo bezrolnych chłopów. Reformę rolną przewidującą podział wielkiej własności ziemskiej miały zresztą w swoim programie także demokratyczne partie, np. powojenny PSL Mikołajczyka.Romuald K. edytował(a) ten post dnia 20.12.08 o godzinie 03:53
Dlatego współcześni apologeci "ziemiańskiego stylu życia", którzy dopominają się zwrotu majątków swoich dziadków, do złudzenia przypominają apologetów XIX-wiecznego kolonializmu: i jedni, i drudzy zapominają, że styl życia, za którym tak tęsknią, w dużej części oparty był na wyzysku i niewolnictwu milionów ludzi.
Nawet ci, którzy głośno dopominają się reprywatyzacji, nie chcieliby zapewne przywrócić całokształtu stosunków własnościowych z lata roku 1944, kiedy weszły w życie pierwsze dekrety PKWN (np. ten o reformie rolnej).
Struktura własnościowa tamtego czasu była odbiciem zjawisk, które dziś uważamy za moralnie odrażające albo zwyczajnie niesprawiedliwe: feudalnej struktury I Rzeczypospolitej, wyzysku robotników i bezrolnych chłopów, ponad 100 lat polityki zaborców, całych wieków prawnego i finansowego uprzywilejowania pozycji Kościoła katolickiego, prawnej i społecznej dyskryminacji kobiet...