konto usunięte

Temat: Papież się ugiął

kk jest organizacją i jeśli ktoś chce anleżyć do organizacji to albo może stosować się do norm, albo olać sytuacje. każda inna sytuacja jest hipokryzją
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Papież się ugiął

Daniel D.:

Sam Jezus również postępował wbrew prawom i nakazom religii w tamtych czasach, czym wzbudzał zgorszenie betonowych faryzeuszy.
Niestety zdecydowana większość księży w Polsce przypomina chyba bardziej faryzeuszy niż Jezusa (w postawie, podejściu do człowieka).


I te słowa są kluczowe!
Większość katolików stara się żyć w miarę według zasad, ale powoli tworzą jakby "swój" Kościół (nie zapominajmy że Kościół to ludzie).

Tak więc hierarchowie swoją droga a ludzie swoją, to się rozwarstwia coraz bardziej, aby powrócić ku formom bliższym pierwotnemu zamysłowi - agape.

Tak więc być może katolicy stają się bardziej chrześcijanami...w przeciwieństwie do hierarchów, którzy zatrzymali się w swoim "modelowym" świecie.

Myślę, że to jest skomplikowane, dlatego ocenianie katolików według sztywnych norm jest trudne.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Papież się ugiął

Robert Suski:
Piotr Szczotka:

gwiazda Betlejemska :)

Ale to nie jeswt astrologia, a raczej coś przeciwnego:)


No przeciez z gwiazd odczytano że pojawi się dziecię :o)

konto usunięte

Temat: Papież się ugiął

Małgorzata G.:

No widzisz, wszystko zależy od konkretnych ludzi. Ja się nigdy "na żywo" nie spotkałam z jakąkolwiek krytyką gejów czy lesbijek u księdza. Powaga. Ani na religii ani na mszach. Moje dzieci na religii miały to przedstawione w bardzo fajny sposób, bardzo tolerancyjnie, w stylu że to są ludzie jak wszyscy, tylko kochają inaczej. Miłość jest miłością, jest dobrem. I koniec. Kropka.
Nie wiem czy mówienie "kochają inaczej" jest uzasadnione...
Jak sama napisałaś "miłość jest miłością", to jest taka sama miłość (tylko inny jest obiekt, bo jest tej samej płci, a nie przeciwnej).

Chciałabym więc aby nie pisano generalizacji w stylu że wiara zaciemnia umysł, bo jest to krzywdzące. Jak zawsze - wszystko zależy od ludzi.
Wiara może służyć rozwojowi człowieka, polepszać jego samego i jego życie. Ale wiara może też wypaczać człowieka i jego życie. Na jedno i na drugie jest sporo dowodów z życia, jak i z badań naukowych...

Gestapo było złe i okrutne, ale były przypadki, ze oficerowie pomagali ludziom uciekać, załatwiali kartki na jedzenie - jednym słowem zachowywali się jak Ludzie. Wszystko zależy od ludzi.
Ja bym wolał w dyskusji o kościele nie podawać przykładu gestapo... może zatem się do tego nie odniosę;)

Amputowanie kończyny nie może być porównane do pomocy w znalezieniu sposobu na życie. Jeśli kogoś "uwiera" osobowość czy orientacja i chce to zmienić, to nie ma prawa?

To już jest pytanie innej natury. Tak samo czy jeśli ktoś chce popełnić samobójstwo, to czy nie ma prawa? Wg prawa polskiego - nie ma.
Jeśli zakładamy, że chęć popełnienia samobójstwa zawsze wynika z choroby, to zabraniamy takiego czynu popełnić i staramy się leczyć.

Pytanie dlaczego uwiera orientacja? Najczęściej uwiera dlatego, że ktoś został w takiej kulturze wychowany i taki dostał przekaz, że "to choroba, grzech, nieuporządkowanie".
Z zaleceń APA wynika, że psycholog/psychoterapeuta powinien wspierać taką osobę przede wszystkim w akceptacji siebie i swojej orientacji. Inaczej - walcząc ze swoją orientacją - naraża się na cierpienie, depresję, myśli samobójcze, a nawet samobójstwo (taki często był finał tych "wyleczonych" w imię religii).
To w takim razie transwestytom też należy zabronić zmiany płci?
Tu jest cała procedura. Poza tym odcięcie zdrowej ręki, to nie to samo, co stanie się fizycznie tą płcią, którą człowiek naprawdę (psychologicznie) się czuję.

Przy okazji polecam film:
Prayers for Bobby (2009)

Chętnie obejrzę.
Będę ciekawy Twojego zdania, jak obejrzysz, napisz parę słów:)Daniel D. edytował(a) ten post dnia 24.11.10 o godzinie 18:47

konto usunięte

Temat: Papież się ugiął

Małgorzata G.:

I te słowa są kluczowe!
Większość katolików stara się żyć w miarę według zasad, ale powoli tworzą jakby "swój" Kościół (nie zapominajmy że Kościół to ludzie).

Tak więc hierarchowie swoją droga a ludzie swoją, to się rozwarstwia coraz bardziej, aby powrócić ku formom bliższym pierwotnemu zamysłowi - agape.

Tak więc być może katolicy stają się bardziej chrześcijanami...w przeciwieństwie do hierarchów, którzy zatrzymali się w swoim "modelowym" świecie.

Myślę, że to jest skomplikowane, dlatego ocenianie katolików według sztywnych norm jest trudne.

i to jest pytanie czy katolicy zatem nie powinni reformować kościoła?
skoro to ludzie tworzą kościół, to ludzie powinni na niego wpływać, współtworzyć go, a nie być tylko odbiorcami narzucanych przez hierarchów dogmatów

wg mnie jeśli ludziom nie pasuje kościół, powinni próbować go zmienić, jeśli nie mogą nic zmienić, powinni odejść
jeśli kościół zacząłby tracić sporo wiernych, to może wtedy hierarchowie obudziliby się, że trzeba się otworzyć na ludzi, na dialog z nimi, trzeba ich wysłuchać, bo ich głos jest ważny i to daje szansę na zmianę

a tak, jest jak jest
po co coś zmieniać skoro wierni są
a może jak się coś zmieni, to odejdą, więc lepiej trwać...

to jest zresztą taktyka kościoła, trwać, przetrwać i niektórzy w tym "trwaniu" widzą siłę kościoła, tyle że powoli to się staje największą słabością kościoła, przez którą może wiele stracić

konto usunięte

Temat: Papież się ugiął

Tomasz C.:
Nie widzę powodu dla którego ateista nie miałby łamać się opłatkiem, słuchać kolęd(nawet śpiewać) jeżeli chce. To jest bardziej związane z naszą kultura i tradycja niż religią.
To po co jest ateistą ?
Opłatek to nie biszkopt( zresztą przed połamaniem należy się chyba wyspowiadać jeśli mnie pamięć nie myli ), kolędy wychwalają Boga w którego nie wierzy.
Oczywiście może robić co chce , ale to będzie jak z tym pseudo katolikiem.
Na co dzień ateista, a w Wigilie , bum na pasterkę pędzi - :)Adrian Banaś edytował(a) ten post dnia 24.11.10 o godzinie 21:38

konto usunięte

Temat: Papież się ugiął

Z tego co można zaobserwować to najbardziej na zreformowaniu kościoła katolickiego zależy homoseksualistom... "ciągnie" swój do swego.

konto usunięte

Temat: Papież się ugiął

Adrian Banaś:

To po co jest ateistą ?

Ale to chyba nie po to jest ateistą, żeby nie musieć śpiewać kolęd i łamać się opłatkiem;)

Myślę, że święta można przezywać w dwojaki sposób - jako tradycje albo wydarzenie duchowe.

Ateiści nie muszą przeżywać ich duchowo. Ale czy to oznacza, że mają bojkotować te święta? Że nie mogą w nich w ogóle uczestniczyć? Nie mogą usiąść przy wigilijnym stole?
Jeśli ateista usiądzie przy tym stole, to jest hipokrytą?
Według mnie ateista może uczestniczyć i przeżywać to jako tradycyjne spotkanie rodzinne. Może, nie musi.
Nie muszą się modlić, nie muszą łamać się opłatkiem - mogą sobie złożyć życzenia świąteczne bez niego.

Dla mnie tu nie ma sprzeczności i hipokryzji.Daniel D. edytował(a) ten post dnia 24.11.10 o godzinie 22:07

konto usunięte

Temat: Papież się ugiął

Paweł Hetmanek:
Z tego co można zaobserwować to najbardziej na zreformowaniu kościoła katolickiego zależy homoseksualistom... "ciągnie" swój do swego.

Skoro kościół tak zapiekłe walczy z homoseksualistami (jakby stanowili niewiarygodne zagrożenie dla kościoła, świata i ludzkości), to się nie dziwię, że w odwecie obserwuje się takie, a nie inne reakcje.

konto usunięte

Temat: Papież się ugiął

Daniel D.:
Adrian Banaś:

To po co jest ateistą ?

Ale to chyba nie po to jest ateistą, żeby nie musieć śpiewać kolęd i łamać się opłatkiem;)
ciach
Nie zrozumiałeś mnie - nie napisałem że nie może w taki sposób jak podałeś.
Chodzi mi o samo lawirowanie pomiędzy religijnością a ateizmem tak jak nam wygodnie, co często się zdarza.
Nie sądzisz że zdeklarowany ateista na pasterce wygląda nieco zabawnie? :)

konto usunięte

Temat: Papież się ugiął

Adrian Banaś:
Daniel D.:
Adrian Banaś:

To po co jest ateistą ?

Ale to chyba nie po to jest ateistą, żeby nie musieć śpiewać kolęd i łamać się opłatkiem;)
ciach
Nie zrozumiałeś mnie - nie napisałem że nie może w taki sposób jak podałeś.
Chodzi mi o samo lawirowanie pomiędzy religijnością a ateizmem tak jak nam wygodnie, co często się zdarza.
Nie sądzisz że zdeklarowany ateista na pasterce wygląda nieco zabawnie? :)
No na pasterce myślę, że już tak. Bo ona odbywa się w kościele i ma jawny charakter religijny. Obawiałem się, że mówisz (bo i takie przykłady podałeś) o całych świętach, z czego by wynikało, że najlepiej by było gdyby ateista pojechał na 2 tygodnie na narty w Alpy;)

Myślę, że i tak samo chodzenie na pasterkę nie jest aż takie oburzające, dużo grosze jest dla mnie kiedy zdeklarowali ateiści idą chrzcić dziecko, zapisują je na religię... "by nie miało problemów". To już jest szczyt hipokryzji.Daniel D. edytował(a) ten post dnia 24.11.10 o godzinie 22:52
Tomasz C.

Tomasz C. Architekt systemów
bazodanowych

Temat: Papież się ugiął

Adrian Banaś:
Tomasz C.:
Nie widzę powodu dla którego ateista nie miałby łamać się opłatkiem, słuchać kolęd(nawet śpiewać) jeżeli chce. To jest bardziej związane z naszą kultura i tradycja niż religią.
To po co jest ateistą ?
Ateistą nie jest się "po coś" tylko dlatego, że nie wierzy się w bogów. Nie trzeba wierzyć w Boga by obchodzić święta - każdy może znaleźć sobie inne powody.
Opłatek to nie biszkopt( zresztą przed połamaniem należy się chyba wyspowiadać jeśli mnie pamięć nie myli )
Chyba mylisz opłatek z hostią.
kolędy wychwalają Boga w którego nie wierzy.
Prezenty od św Mikołaja który nie istnieje:)

Kolędy można śpiewać z takiego prostego powodu, że się komuś podobają tak np. mi się podoba hymn Związku Radzieckiego.

konto usunięte

Temat: Papież się ugiął

Tomasz C.:
Ateistą nie jest się "po coś" tylko dlatego, że nie wierzy się w bogów. Nie trzeba wierzyć w Boga by obchodzić święta - każdy może znaleźć sobie inne powody.
Mówimy o Świetach Bożego Narodzenia- Jesli ateista świętuje przesilenie czy przyjście zimy to rozumiem, ale jesli świętuje narodzenie się Boga to chyba trochę dziwne ...
Chrzci dziecko czy bierze ślub Kościelny bo tak wypada to też chyba tak średnio.
Opłatek to nie biszkopt( zresztą przed połamaniem należy się chyba wyspowiadać jeśli mnie pamięć nie myli )
Chyba mylisz opłatek z hostią.
Napisałem chyba- i faktycznie nie jest obowiązkowa spowiedz - dzisiaj doczytałem
kolędy wychwalają Boga w którego nie wierzy.
Prezenty od św Mikołaja który nie istnieje:)
Możesz rozwinąć ?
Napisałem że wierze w Mikołaja ?
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Papież się ugiął

Adrian Banaś:
Mówimy o Świetach Bożego Narodzenia- Jesli ateista świętuje przesilenie czy przyjście zimy to rozumiem, ale jesli świętuje narodzenie się Boga to chyba trochę dziwne ...
Chrzci dziecko czy bierze ślub Kościelny bo tak wypada to też chyba tak średnio.


Bo widzisz Adrianie, cokolwiek katolik zrobi nie tak - momentalnie jest hipokrytą, natomiast ateista może robić co tylko chce i zawsze ma wymówkę :o)))

Prawo Kalego...
;]
Tomasz C.

Tomasz C. Architekt systemów
bazodanowych

Temat: Papież się ugiął

Adrian Banaś:
Tomasz C.:
Ateistą nie jest się "po coś" tylko dlatego, że nie wierzy się w bogów. Nie trzeba wierzyć w Boga by obchodzić święta - każdy może znaleźć sobie inne powody.
Mówimy o Świetach Bożego Narodzenia- Jesli ateista świętuje przesilenie czy przyjście zimy to rozumiem, ale jesli świętuje narodzenie się Boga to chyba trochę dziwne ...
A jakie znaczenie ma nazwa? Chodzi o spotkanie z rodziną, prezenty, choinkę, świąteczną atmosferę i Szklaną Pułapkę na Polsacie. To w jaki sposób obchodzimy święta wynika z tradycji i kultury a nie nakazów religijnych.
kolędy wychwalają Boga w którego nie wierzy.
Prezenty od św Mikołaja który nie istnieje:)
Możesz rozwinąć ?
Napisałem że wierze w Mikołaja ?
Nie napisałeś, ale pewnie prezenty dostajesz. Skoro ktoś kto nie wierzy w Boga nie powinien śpiewać kolęd itd. to ktoś kto nie wierzy w św. Mikołaja nie powinien dostawać prezentów(i nie przyjmować, żeby nie wyjść na hipokrytę).
Do takich absurdów prowadzi zbytnie przywiązywanie uwagi do etykietek typu: Boże Narodzenie, Saturnalia, Sol Invictus.

konto usunięte

Temat: Papież się ugiął

Tomasz C.:
Napisałem że wierze w Mikołaja ?
Nie napisałeś, ale pewnie prezenty dostajesz. Skoro ktoś kto nie wierzy w Boga nie powinien śpiewać kolęd itd. to ktoś kto nie wierzy w św. Mikołaja nie powinien dostawać prezentów(i nie przyjmować, żeby nie wyjść na hipokrytę).
Ale ja dostaje prezenty od żony z okazji przesilenia.
Wierzyż że Św. Mikołaj pcha Ci sie przez komin/kaloryfer i daje prezenty ?
Tomasz C.

Tomasz C. Architekt systemów
bazodanowych

Temat: Papież się ugiął

Adrian Banaś:
Tomasz C.:
Napisałem że wierze w Mikołaja ?
Nie napisałeś, ale pewnie prezenty dostajesz. Skoro ktoś kto nie wierzy w Boga nie powinien śpiewać kolęd itd. to ktoś kto nie wierzy w św. Mikołaja nie powinien dostawać prezentów(i nie przyjmować, żeby nie wyjść na hipokrytę).
Ale ja dostaje prezenty od żony z okazji przesilenia.
Wierzyż że Św. Mikołaj pcha Ci sie przez komin/kaloryfer i daje prezenty ?
Nie. Ale przyjmuje, że tradycyjnie nazywa się to prezentami od św. Mikołaja i nie kruszę kopii o to jaką nazwę nadajemy aktualnie temu zwyczajowi(św. Mikołaj,Gwiazdor, Aniołek, Jezusem itd).
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Papież się ugiął

Z tego co sobie przypominam w mentalności chrześcijańskiej kwestia seksualności w tym poza małżeńskiej jest jednym z mniejszych problemów, "grzechów". Coraz częściej jednak temat ten jest po prostu demonizowany, nagłaśniany i tyle. Tania sensacja.

Postawą najbardziej negatywną nauk chrześcijańskich jest zupełnie co innego, o czym się najczęściej zapomina, a mianowicie pycha. To pycha w teologii chrześcijańskiej zapoczątkowała odejście od źródła, zresztą nie tylko chrześcijańskiej.

Jej drugą, pozytywną strona jest pokora.

Pycha objawia się min w stwierdzeniu: To Oni, coś tam ... Dąży do niszczenia, jak rak. No bo przecież nie ja, to oni. No i to wywyższenie. Pycha nie ma nic wspólnego z zadowoleniem, asertywnością, itd. Pycha to pycha.

CO tak ludzi rusza w postawie katolickiej, na prawdę?
Mnie najbardziej dziwi to przekonanie o monolicie myślowym.

Śmiać mi się chce jak słyszę o tym co niby kościół narzuca. Mam wśród duchownych wielu znajomych, w latach młodszych - także w konserwatywnym Krakowie - nikt inny jak znajomi zakonnicy, pokazywali mi co faktycznie pisze w biblii. Wskazywali na drobne niuanse, a nawet zafałszowania. Gdzie co i jak dlaczego pisze. Powtarzam wskazywali, a nie uczyli!
Moim zdaniem jednym problemem w Polsce jest bardzo słaba znajomość biblii. Zarówno pewnie sporej (nie chcę uogólniać) części wierzących jak i nie wierzących.

Tu trudno mi się wypowiadać w imieniu wierzących, trzeba zapytać katolików.
Ale traktowanie katolików w jednym rzędzie i stwierdzanie jakoby byli jedynie posłuszni jak baranki, bez swojego zdania, to po prostu uproszczenia, insynuacje i jeden wielki blef.

Oczywiście temat wypływa przy okazji antykoncepcji, ale może to jedyne środowisko które odważyło się zająć stanowisko, w odróżnieniu od innych kościołów na zasadzie - czyńcie wg sumienia, itd. Pytanie co jest wygodniejsze, zajmowanie stanowiska czy chowanie głowy w piasek?

Tak więc K.K obrywa, innym liberałom się upiekło.

W sumie dyskusja drętwa, zbyt mało wypowiedzi osób wierzących, jednoznacznych z przekonaniem. Nie mam na myśli przekonywania do swoich racji, ale przekonanych. To spora różnica.

Swoją droga zarówna w dekalogu jak i kilku miejscach N.T. jest dwojakie tłumaczenie słów "Nie zabijaj", tam pisze "Nie morduj". A to spora różnica.

Pozdrawiam
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Papież się ugiął

Tomasz C.:
Adrian Banaś:
Tomasz C.:
Napisałem że wierze w Mikołaja ?
Nie napisałeś, ale pewnie prezenty dostajesz. Skoro ktoś kto nie wierzy w Boga nie powinien śpiewać kolęd itd. to ktoś kto nie wierzy w św. Mikołaja nie powinien dostawać prezentów(i nie przyjmować, żeby nie wyjść na hipokrytę).
Ale ja dostaje prezenty od żony z okazji przesilenia.
Wierzyż że Św. Mikołaj pcha Ci sie przez komin/kaloryfer i daje prezenty ?
Nie. Ale przyjmuje, że tradycyjnie nazywa się to prezentami od św. Mikołaja i nie kruszę kopii o to jaką nazwę nadajemy aktualnie temu zwyczajowi(św. Mikołaj,Gwiazdor, Aniołek, Jezusem itd).

Sw. Mikołaj to 6 grudnia. A listy już wysłane?
Jak sobie to poczyta to nici z prezentów :)

konto usunięte

Temat: Papież się ugiął

To, że katolicy nie myślą jednolicie to jest wiadome.

Tylko, że tutaj rozważamy naukę kościoła - jego oficjalne nauczanie, a właśnie to, co myślą, mówią i robią katolicy jest sprzeczne z tym co głosi kościół.

I pojawia się pytanie: po co należeć do wspólnoty, z której zasadami w dużej mierze się nie zgadzamy?

Kościół mówi, że kontakty homoseksualne są grzechem i przykładowo katolik zgadza się i nie lubi gejów ("bo grzesznicy"). Kościół zakazuje antykoncepcji, ale to już katolikowi nie pasuje, bo nie chce mieć kolejnych dzieci i antykoncepcje stosuje.

Tak jak już padło wcześniej. Wierzyć można na wiele sposób, jest wiele wyznań, kościołów, można wybrać. Natomiast wg mnie jak już człowiek się decyduje na określoną wiarę i określony kościół, to dlatego, że mu ODPOWIADA i ZGADZA SIĘ z jego nauczaniem, zatem dziwne jest, że dokonuje się później selekcji, że pewne rzeczy mi odpowiadają, to stosuje, a pewne nie to, nie stosuje.
To jest hipokryzja, albo jesteś katolikiem i przyjmujesz owe zasady i ich przestrzegasz, albo odchodzisz od kościoła, bo te zasady Ci nie pasują.

Po co zatem oficjalne nauczanie kościoła, skoro tak naprawdę każdy katolik może robić co chce? Chyba że tu jest odgórne założenie "głosimy jedno, a wiemy, że ludzie i tak będą robić co innego...", być może dla hierarchów ważniejsze jest, że ludzie rzucają na tacę, a mniej ważne co robią i czy żyją w zgodzie z nauczaniem kościoła.

Ja z nauczaniem kościoła się nie zgadzam, bo właśnie o ową interpretację tutaj chodzi, dla mnie kościół katolicki bardzo zawęża i niejednokrotnie wypacza sens Biblii.
Osobiście uważam, że można być osoba wierzącą i nie potrzeba do tego kościoła (tutaj znowu nie zgadzam się z kościołem katolickim). Wg mnie można porzucić przynależność do kościoła, jego nauki i być dalej osobą wierzącą.

Patrząc na to, co robią katolicy mam wrażenie zatem, że nie o wiarę chodzi, ale przede wszystkim o przynależność do kościoła i o to, że wielu wygodnie korzystać z kościoła jako usługodawcy (chrzty, komunie, bierzmowanie, małżeństwo, pogrzeb) a nauczanie kościoła mają w głębokim poważaniu. Nie twierdzę, że tak robią wszyscy katolicy, ale obawiam się, że proporcjonalnie tego typu nastawienie do kościoła jest jednak przeważające (wystarczy spojrzeć na wyniki badań OBOP-u, gdzie większość Polaków nie zgadza się i ma odmienne zdanie niż kościół np. w kwestii in vitro).



Wyślij zaproszenie do