Temat: Odwet homoseksualisty - ucierpiało niewinne dziecko
Bartłomiej W.:To nadal nie tłumaczy dlaczego w ogóle zamieścił zdjęcie dziecka i to nie zamazując jego twarzy. Miał do wyboru zdjęcie ojca. Ale nie skorzystał.
Ale nadal patrzysz na sprawę z jednego tylko punktu widzenia. Ustaliliśmy już, że nie powinien był wykorzystywać zdjęcia dziecka, uparcie tylko omijasz kwestię prowokacji ze strony ojca owego dziecka. Biedroń zły, dziecko niewinne i na tym koniec sprawy.
Nieprawda, w paru miejscach potępiłam tego faceta. Czytaj uważnie, zanim wydasz osąd.
Co ma wspólnego jedno z drugim? Wykorzystał fotkę, na której pokazał sprzeczność pomiędzy teoretycznymi zasadami panującymi w domu człowieka, który do niego pisał, a jego zachowaniem. I tyle.
Dobra. Chcesz generalizacji? Mówisz i masz.
Biedroń użył wizerunku dziecka aby pokazać sprzeczność pomiędzy zasadami katolicyzmu a postępowaniem ojca dziecka.
Sam pokazał sprzeczność między swoimi ideałami (walka o równe prawa, o sprawiedliwość) a swoim postępowaniem.
Podeptał prawa dziecka aby "udowodnić" swoje tezy.
W tej grupie często się generalizuje że katole to i tamto.
Teraz pojawi się generalizacja że homosie to i tamto. Że w obronie swoich praw depczą prawa dziecka (i rodziny faceta, bo żonie nieźle też się oberwało w komentarzach)
Ateista postąpił nie lepiej od katolika. Zasady i etyka....
I tyle.
Wystarczy?
A istnieje coś takiego jak edycja komentarzy na FB? Gospodarz profilu nie komentuje, nie broni, nie reaguje,pozwala iść na żywioł (przynajmniej do wczoraj wieczora). Tym samym staje się odpowiedzialny za to co ludzie na jego profilu piszą. Kropka.
Za to co ludzie piszą odpowiadają oni sami. I nikt inny. Biedroń jako zwolennik wolności słowa po prostu nie ingeruje.
Jeśli mowa nienawiści jest wolnością słowa ......
Nie czytałeś komentarzy.
Rozumiem, że ten człowiek Ci nie odpowiada. OK. Ale wykaż odrobinę obiektywizmu i zauważ całą sprawę, a nie tylko interesujący Cię szczegół.
Mam prawo nie lubić Biedronia. Po prostu. Ale to nie ma nic do rzeczy. Mam też prawo napiętnować jeśli postąpi skandalicznie. Jest postacią publiczną i mój sprzeciw budzi załatwianie swoich spraw kosztem innych, niewinnych ludzi.
Ktokolwiek by tak postąpił, mam prawo skrytykować.
Małgorzata G. edytował(a) ten post dnia 22.06.12 o godzinie 14:24