Temat: Nergal nie obraził uczuć religijnych
Jacek Bogel:
Tak krytykuję go. Proszę się zapoznać z twórczością Behemotha, zarówno z tekstami jak przekazem emocjonalnym i ideologią satanistyczną i otworzyć oczy.
Pozdrawiam.
Wie Pan, co? A mnie Behemoth zwisa. To, o czym śpiewają jest mi równie obce, jak twórczość 2TM2,3, albo Arki Noego...
A wszyscy guzik by wiedzieli o Behemocie, czy innych zespołach, jakby nie oszołomy, co ich po sądach ciągają.
Znam wiele twórczości, z głównych nurtów, która powinna zastanowić katolików, a na pewno stanowi jedną wielką kpinę z ich uczuć religijnych.
Tylko mam wrażenie, że pewien poziom poczucia humoru jest "ekskluzywny". A "obrażany" powinien zrozumieć, że oto kpią z jego świętości.
Książki Micińskiego i Przybyszewskiego też uznaje Pan za obrazoburcze?
EDIT: Pomyśleć, że prawie 100 lat temu w Polsce ukazywały się "Dzieci Szatana", "Kwiaty zła", "622 upadki Bunga", nawet głupi "Szewcy", cała twórczość Micińskiego...
Wcześniej wyszła "Poganka" Żmichowskiej ;-)
I jakoś nikt nie wytaczał sądowych dział.
BTW - jedyny plus, jaki ma u mnie Nergal, to przypomnienie publice Micińskiego...
http://www.youtube.com/watch?v=rQqNhGtRfsMMaCiek G. edytował(a) ten post dnia 10.09.11 o godzinie 12:15