Dawid W.

Dawid W. Fight Club

Temat: Meandry nauki :o)

MaCiek G.:
Nie wiem, gdzie używa się przeterminowanych odczynników w badaniach. O ile wiem, to nie bardzo można je kupić.
Data ich przydatności jest obostrzona bzdurami typu ISO... nie wyobrażam sobie zepsutego kwasu solnego... cokolwiek sądzi na ten temat jakikolwiek przedstawiciel nomenklatury naukowej... sam termin "przeterminowany odczynnik" jest swoistym zboczeniem. Założmu, że na etykiecie zapisano "2 lata od daty produkcji"... Dlaczego 2 lata a nie 2,5 roku???... jakieś badania dowodzą tego, że po 13 miesiącach jest zgniły, zepsuty, zbutwiały... ????
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Meandry nauki :o)

Robert Suski:
Z tego co wiem to praktyka używania odczynników po dacie przydatności nie dotyczyła jednostkowego przypadku ale była dłuższą praktyką.
To nadal jest anegdotka ;-)
Tak, jak mój przyjaciel, socjolog, który ściąga podręczniki z pirackich serwisów, bo zakładu nie stać na kupienie ich ;-)
I jak pewien Instytut "Książkologii" gdzie wykorzystywano nielegalną kopię programu "Statistica". OK, kupili, ale na 2 stanowiska, nie 15 :p
Czy, jak kserowanie rozdziałów z książek przez kulturoznawców, bo Katedra nie może kupić wystarczającej ich ilości ;-)
EDIT: Ile lat temu to było?MaCiek G. edytował(a) ten post dnia 21.09.11 o godzinie 14:20
Dawid W.

Dawid W. Fight Club

Temat: Meandry nauki :o)

Robert Suski:
Z tego co wiem to praktyka używania odczynników po dacie przydatności nie dotyczyła jednostkowego przypadku ale była dłuższą praktyką.
Zacytuję Ciebie... tak mniej więcej... "Nie pisz na tematy, o których nie masz zielonego pojęcia".
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Meandry nauki :o)

Dawid W.:
MaCiek G.:
Nie wiem, gdzie używa się przeterminowanych odczynników w badaniach. O ile wiem, to nie bardzo można je kupić.
Data ich przydatności jest obostrzona bzdurami typu ISO... nie wyobrażam sobie zepsutego kwasu solnego... cokolwiek sądzi na ten temat jakikolwiek przedstawiciel nomenklatury naukowej... sam termin "przeterminowany odczynnik" jest swoistym zboczeniem. Założmu, że na etykiecie zapisano "2 lata od daty produkcji"... Dlaczego 2 lata a nie 2,5 roku???... jakieś badania dowodzą tego, że po 13 miesiącach jest zgniły, zepsuty, zbutwiały... ????
Ja to wiem... Wiesz, ISO jest ważne - jak na podstawie wyniku badania decydujesz o dalszym leczeniu pacjenta. Ale, jak to jest tylko do badań naukowych, to robisz badanie pilotażowe i jesteś szczęśliwy, jak odczynnik działa i już ;-)
Bardziej złożone odczynniki może szlag trafić. Nawet przed terminem ważności...
Ale tak naprawdę "data ważności", to wypadkowa interesów firmy - trzeba sprzedać, jak najwięcej - i rzeczywistego czasu starzenia się odczynnika. Musisz podać też najniższy bezpieczny okres używania, żeby się zabezpieczyć przed ewentualnymi roszczeniami i odszkodowaniami ;-)

konto usunięte

Temat: Meandry nauki :o)

Dawid W.:
Robert Suski:
Z tego co wiem to praktyka używania odczynników po dacie przydatności nie dotyczyła jednostkowego przypadku ale była dłuższą praktyką.
Zacytuję Ciebie... tak mniej więcej... "Nie pisz na tematy, o których nie masz zielonego pojęcia".
Akurat o tym wiem. I to z nie jednego źródła. Dotyczyła też nie jednego laboratorium.
Na tej podstawie jednak nie twierdzę że polska biotechnologia jest bez sensu.... nie uogólniam. Ale wiem, że takie przypadki się przytrafiają

konto usunięte

Temat: Meandry nauki :o)

MaCiek G.:
Robert Suski:
Z tego co wiem to praktyka używania odczynników po dacie przydatności nie dotyczyła jednostkowego przypadku ale była dłuższą praktyką.
To nadal jest anegdotka ;-)
Tak, jak mój przyjaciel, socjolog, który ściąga podręczniki z pirackich serwisów, bo zakładu nie stać na kupienie ich ;-)
I jak pewien Instytut "Książkologii" gdzie wykorzystywano nielegalną kopię programu "Statistica". OK, kupili, ale na 2 stanowiska, nie 15 :p
Czy, jak kserowanie rozdziałów z książek przez kulturoznawców, bo Katedra nie może kupić wystarczającej ich ilości ;-)
EDIT: Ile lat temu to było?
Ebooki nie są drogie (choć wydawcy zabezpieczają je często tak że trudno z nich korzystać). Książki naukowe w paperbackach można spokojnie kupić po 15-20 euro. W twardych okładkach są droższe ale to nadal jest koszt do przyjęcia. W oxbow book często są sprzedawane książki po zniszkowych cenach. W tej chwili kupowanie książek na zachodzie to żaden problem
A co do umieszczania rozdziałów książek np. sieci to jest to sposób aby student nie mógł się usprawiedliwiać że nie mógł ich znaleźć.
Nawet jeśli pana znajomy ściąga książki z sieci to jest coś innego niż używanie odczynników poza datą ważności - nie wpływa to na jakość prac naukowych. W przypadku oszczędzaniu na odczynniki może to mieć znaczenie (tu powołuje się na osoby od których to słyszałem).
A co do pańskiego znajomego - gdyby biblioteka dostałaby więcej pieniędzy na zakup książek to nie miałby takiego zmartwienia. Problem tkwii nie w pańskim znajomym, ale w funduszach jakie są przeznaczane na biblioteki
Dawid W.

Dawid W. Fight Club

Temat: Meandry nauki :o)

Robert Suski:
Dawid W.:
Robert Suski:
Z tego co wiem to praktyka używania odczynników po dacie przydatności nie dotyczyła jednostkowego przypadku ale była dłuższą praktyką.
Zacytuję Ciebie... tak mniej więcej... "Nie pisz na tematy, o których nie masz zielonego pojęcia".
Akurat o tym wiem. I to z nie jednego źródła. Dotyczyła też nie jednego laboratorium.
Na tej podstawie jednak nie twierdzę że polska biotechnologia jest bez sensu.... nie uogólniam. Ale wiem, że takie przypadki się przytrafiają
A co jest konkluzją tego stwierdzenia??
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Meandry nauki :o)

Robert Suski:
Ebooki nie są drogie (choć wydawcy zabezpieczają je często tak że trudno z nich korzystać). Książki naukowe w paperbackach można spokojnie kupić po 15-20 euro. W twardych okładkach są droższe ale to nadal jest koszt do przyjęcia. W oxbow book często są sprzedawane książki po zniszkowych cenach. W tej chwili kupowanie książek na zachodzie to żaden problem
A co do umieszczania rozdziałów książek np. sieci to jest to sposób aby student nie mógł się usprawiedliwiać że nie mógł ich znaleźć.
Nawet jeśli pana znajomy ściąga książki z sieci to jest coś innego niż używanie odczynników poza datą ważności - nie wpływa to na jakość prac naukowych. W przypadku oszczędzaniu na odczynniki może to mieć znaczenie (tu powołuje się na osoby od których to słyszałem).
Może. Nie musi. Ja zanim zaczynam się bawić przeterminowanym odczynnikiem, to sprawdzam najpierw jego działanie ;-)
A co do pańskiego znajomego - gdyby biblioteka dostałaby więcej pieniędzy na zakup książek to nie miałby takiego zmartwienia. Problem tkwii nie w pańskim znajomym, ale w funduszach jakie są przeznaczane na biblioteki
Z przeterminowanymi odczynnikami też problem tkwi w braku pieniędzy. Myśli Pan, że ludzie używają ich, bo lubią.?
Druga sprawa - planowanie badań. Odczynniki mają datę ważności, nie można ich kupować na zaś. A to jest częsta praktyka moich kolegów. Wiem, bo jak szukam jakiegoś przeterminowanego odczynnika do pracy ze stażystami, to najczęściej znajduję go w sąsiednich instytutach... "A bo kupiliśmy za dużo..."

konto usunięte

Temat: Meandry nauki :o)

Ja się zgadzam, że problem odczynników to kwestia pieniędzy i niedofinansowania nauki

konto usunięte

Temat: Meandry nauki :o)

Zauważyłem, iż po reprymendzie, Pan Robert znacznie poprawił kulturę swoich postów. Mam nadzieję, iż będzie to skuteczne i poprawi odtąd jakość dalszych dyskusji.
Oczywiście Jego przekaz wyrażony w wiadomości jak niżej, pokazuje Jego prawdziwą mentalność oraz brak argumentów i zupełnie nie stanowi zaskoczenia dla mnie.
Postaram się jednak przychylić do prośby Pana Roberta.

""
Proszę Pana
Z idiotami nie rozmawiam. A pan jest żenującym kretynem. Nie życzę sobie, aby taki śmieć jak pan konentował moje posty. Niech pan trolluje gdzie indziej. Mam nadzieję, że rozumie oan taki prosty przekaz.""

Jeśli ktoś uważa, iż to nie fair, przypominam iż Pan Robert pozwalał już sobie cytować wiadomości priv na forum GL.

konto usunięte

Temat: Meandry nauki :o)

Tak panie Sławomirze - to właśnie myślę o panu. I mam nadzieję, że zrozumiał pan moją prywatną wiadomość - nie życzę sobie, aby osoba pana pokroju konentowała moje posty. Mam nadzieję że pan to uszanuje. BEZ ODBIORU
Piotr Kasztelowicz

Piotr Kasztelowicz Koordynator
(ordynator) oddz.
wewnętrznego,
Szpital Powia...

Temat: Meandry nauki :o)

MaCiek G.:
I na koniec - jak Pan popatrzy na inwestycje w Warszawie, na tak zwanych "Kampusie Ochota", to zobaczy Pan, że zaczyna się coś ruszać w materii komercjalizacji wyników badań i tworzenia spółek spin - off, za późno, powinno dawniej. Ale na szczęście COKOLWIEK się ruszyło.

W Toruniu też się rusza i w dziedzinie biotechnologii ale też
w dziedzinie fizyki medycznej - opatentowano między także
zaawansowaną technicznie aparaturę medyczną jak nowoczesny
optotomgraf do badań okulistycznych, który już jest wdrażany
do produkcji

P.

konto usunięte

Temat: Meandry nauki :o)

Tytułowy w tym wątku prof. Sokal wykazał rozszerzającą się tendencję miałkości nauki, która w wielu wypadkach rozwija się zupełnie w oderwaniu od rzeczywistości, a samo obnażanie tego może okazać się niekorzystne głównie dla demaskatora tego faktu.

Oczywiście jeszcze długo i "namiętnie" można by dyskutować czy moje uogólnienia o poziomie polskiej nauki były mniej czy bardziej sprawiedliwe. W kontekście głównym tj. rozważanej tu tzw "etyki" wykazałem za to niezbicie, iż jej poziom wśród wśród polskich elit intelektualnych jest porażająco niski.
Warto przytoczyć inne tego przykłady:
- pani prof X "tworzy" książkę plagiatując 41 stron z pracy swojej studentki, i co? szeroko prowadzone dywagacje etyczne w tym temacie to pikuś, ktoś trzeźwy po prostu zadał by pytanie: jak to możliwe, że wybitna praca pani profesor zawiera aż tyle dzieła studentki i nikt tego nie kwestionuje, łącznie z recenzentem? studentka taka genialna czy poziom pani profesor studencki?
- obywatel profesor pozywa do sądu obywatela doktora za recenzję swojej książki, czy to etyczne że zamiast na łamach stosownych periodyków dochodzić prawdy, naukowcy walczą w sądzie? ktoś trzeźwy zadał by jednak inne pytanie: jaką wartość naukową prezentuje naukowiec bedący jednocześnie europosłem czy pracujący na 2,3 uczelniach oddalonych od siebie o wiele kilometrów? dlaczego płacę europosłowi pensję za przesiadywanie w sądach a nie właściwą działalność?

Przykładów można by mnożyć, gdyż to nie są marginalne przypadki.

Parafrazując pewnego Feliksa, można by więc rzec, iż aby prawidłowo ocenić polskich naukowców może wystarczy tylko zadać odpowiednie pytania?
Patologie są wszędzie, tylko po co zgrywać się na "dziewicę orleańską" przed pogardzanym "prostym" ludem? Osobiście wymagam więcej od profesora niż górnika

Edit:
Jeśli moderator wycina 2 istotne wcześniejsze wypowiedzi, nie wulgarne, w podobnym tonie za to jak innych adwersarzy to warto również wyciąć po nich ślad w odpowiedziach.Sławomir L. edytował(a) ten post dnia 23.09.11 o godzinie 14:44



Wyślij zaproszenie do