Temat: Meandry nauki :o)
Tytułowy w tym wątku prof. Sokal wykazał rozszerzającą się tendencję miałkości nauki, która w wielu wypadkach rozwija się zupełnie w oderwaniu od rzeczywistości, a samo obnażanie tego może okazać się niekorzystne głównie dla demaskatora tego faktu.
Oczywiście jeszcze długo i "namiętnie" można by dyskutować czy moje uogólnienia o poziomie polskiej nauki były mniej czy bardziej sprawiedliwe. W kontekście głównym tj. rozważanej tu tzw "etyki" wykazałem za to niezbicie, iż jej poziom wśród wśród polskich elit intelektualnych jest porażająco niski.
Warto przytoczyć inne tego przykłady:
- pani prof X "tworzy" książkę plagiatując 41 stron z pracy swojej studentki, i co? szeroko prowadzone dywagacje etyczne w tym temacie to pikuś, ktoś trzeźwy po prostu zadał by pytanie: jak to możliwe, że wybitna praca pani profesor zawiera aż tyle dzieła studentki i nikt tego nie kwestionuje, łącznie z recenzentem? studentka taka genialna czy poziom pani profesor studencki?
- obywatel profesor pozywa do sądu obywatela doktora za recenzję swojej książki, czy to etyczne że zamiast na łamach stosownych periodyków dochodzić prawdy, naukowcy walczą w sądzie? ktoś trzeźwy zadał by jednak inne pytanie: jaką wartość naukową prezentuje naukowiec bedący jednocześnie europosłem czy pracujący na 2,3 uczelniach oddalonych od siebie o wiele kilometrów? dlaczego płacę europosłowi pensję za przesiadywanie w sądach a nie właściwą działalność?
Przykładów można by mnożyć, gdyż to nie są marginalne przypadki.
Parafrazując pewnego Feliksa, można by więc rzec, iż aby prawidłowo ocenić polskich naukowców może wystarczy tylko zadać odpowiednie pytania?
Patologie są wszędzie, tylko po co zgrywać się na "dziewicę orleańską" przed pogardzanym "prostym" ludem? Osobiście wymagam więcej od profesora niż górnika
Edit:
Jeśli moderator wycina 2 istotne wcześniejsze wypowiedzi, nie wulgarne, w podobnym tonie za to jak innych adwersarzy to warto również wyciąć po nich ślad w odpowiedziach.
Sławomir L. edytował(a) ten post dnia 23.09.11 o godzinie 14:44