Maciek
G.
Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...
Temat: Meandry nauki :o)
Robert Suski:
A teraz Pan nie zrozumiał i powtarza, jak o zniszczeniu Kartaginy:tak dalej jest smutny. Ale można żyć z tym.Równie kompromitujące jest wypowiadanie się na tematy sobie obce - co niestety pokazał lubiany przez ze mnie Dawkins
NIE MÓWIMY O "NAUKOWCACH". Mówimy o tym, że w opinii przeciętnego człowieka jest OK nie wiedzieć, że nie wolno łyknąć blistra leków - co może być groźne dla życia. Natomiast nie jest absolutnie OK pomylić Słonimskiego z Tuwimem - najwyżej nie zaimponujemy małolacie w knajpie :-)
Oczywiście że w humanistyce są mody badawcze. Tak samo jak w fizyce czy biologii. Naprawdę pomiędzy nami a wami nie ma większej różnicy.Jest - nikt nie mówi, że fizycy mają wychować nowoczesne społeczeństwo. [dowcip on] To jest kompleks humanistów :p [dowcip off]
A ja nie mam kompleksów, a dyskusja zaczęła się od mojego stwierdzenia, że humanistyka bredzi. Ta Polska.
Cała dyskusja wynikła z kompleksów przedstawicieli nauk przyrodniczych którzy wyrywając z kontekstu nierozsądne wypowiedzi kilku humanistów tworzą absurdalne ogólne hipotezy. Tak samo można powiedzieć o specjalistach z nauk ścisłych którzy nierozsądnie wypowiadają się o humanistyce
Dobrze, przyznaję, popełniłem uogólnienie.
Więc powtórzę: Polska humanistyka, ta codziennie wyłażąca z mediów różnorakich, najgłośniejsza - i najbardziej widoczna PIE***DOLI. Nie tylko bredzi. Jako, że nie uznaję zwiedzania Krupówek, to miałem po zejściu z gór troszkę czasu na nadrobienie zaległości.
Ciągle te same gadające głowy. O widocznych sympatiach politycznych. Przedstawiają się PROFESOR / DOKTOR, podają nazwę uczelni.... Ale tak naprawdę są trybunami swoich partii. Z obrzydliwym, napastliwym językiem, charakterystycznym dla polityków, nie dla "elyty yntelektualnej".
Są, przyznaję, chlubne wyjątki: B. Łagowski, P. Żuk, J. Widacki, czy Modzelewski.
Nie złapał Pan znowu.
PS.
Akurat o historii Turcji można znaleźć przyzwoite prace polskich autorów. Podobnie jest z myślą polityczną z pierwszej poł. XIX wieku. Z historią PPS jest niestety gorzej, ale w naukach przyrodnichych też istnieją mody...
Jak mnie Pan spyta o dobrą książkę, dla nie-biologów, o budowie i działaniu DNA, to nie odeślę Pana tutaj:
Tylko raczej tu:
A ponieważ nie mam problemu z innymi językami, to tego rodzaju książki poczytam sobie po angielsku, czy jakoś tak :-)