Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Adam Michalski:
Magdalena T.:
Czyli kumpel zaliczył kilkanaście kobiet w przeciągu 3 lat i z żadną mu nie wyszło?

Słowo "zaliczył" wybitnie sugeruje podtekst seksualny. To fajny i inteligentny facet, szanuje się i nie idzie do łóżka na pierwszej randce, nawet jak dziewczyna jest chętna (a wygląda tak, że miał wiele takich sytuacji). On kogoś szuka na poważnie. Ma już swoje lata w końcu, trójka na początku w metryczce jest nieubłagana ;)
Chłop ewidentnie ma pecha do rozkapryszonych niewiast.

A bo to on tylko? Ja też takie poznawałem. Nie łapię czegoś, zawsze mówiłem że jak ktoś ma zły humor z jakiegoś powodu, powinien zamknąć się w pokoju, ochłonąć i wrócić, a nie wyżywać się na bliskiej (?) osobie tylko dlatego, że jest najbliżej w otoczeniu...
Albo... awersję do kompromisów ;)

Tu trochę tak, ma swój ustalony plan dnia, 3x w tygodniu siłownia, basen itp., w pracy go nie oszczędzają (ciągłe wyjazdy służbowe i właściwie permanentne nadgodziny)... to jest osobny temat. No ale kobieta by chciała, żeby facet zarabiał fajne pieniądze, żeby było nas stać na wyjazdy, dostatnie życie itp., ale już ze zrozumieniem tego, że facet musi zostać po godzinach, żeby te pieniądze zarobić, bywają problemy. Ja jak pracowałem w korporacji i spotykałem się z pewną dziewczyną miałem to samo. Ona nie była w stanie pojąć, że czasem wracam o 22, chwilę odpocznę i chce mi się spać. Była zła i robiła mi "focha", że zasypiam.

Czytając Twój wywód, mam troszeczkę wrażenie że Twój kumpel kieruje się w życiu zasadą "neeext". Tej zasadzie hołduje obecnie wielu młodych ludzi. Zarówno kobiet jak i mężczyzn. Zasada ta to nic innego jak "zaruchać, zapomnieć i minimalnie z siebie co kolwiek dać".
Po co się przemęczać, skoro na miejsce delikwenta/tki znajdzie się tuzin innych pionków?
Swoja drogą, kilkadziesiąt partnerek w przeciągu 3 lat? nie tracił chłopak czasu..Katarzyna J. edytował(a) ten post dnia 15.06.12 o godzinie 17:31

konto usunięte

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Magdalena T.:
Im dłużej zwleka, tym więcej ryzykuje. Społeczeństwo szufladkuje takich bezwzględnie: skoro facet w tym wieku nie umiał się dogadać z kobietą, to sygnał, że ma jakiś feler.
Lepiej więc delikwenta omijać.

30 lat to już staruch? Może i ja powinienem zacząć się przejmować. ;) Ma feler: dużo wymaga od siebie ale też i od innych...
Znam wiele kobiet, które byłyby zachwycone dobrze zarabiającym i nieobecnym/zmęczonym/wyłączonym partnerem.

No ale jeśli całkowicie nieobecny i kobiecie to odpowiada, to chyba jednak go nie kocha...
Bo taki facet to skarb: nie tylko wychodzi naprzeciw materialnym potrzebom kobiety, ale też zostawia jej mnóstwo czasu, by mogła je zaspokajać bez przeszkód ;)))

W teorii fajnie ;) W praktyce inaczej się okazało.

A swoją drogą, znam jedną taką parę od siebie ze studiów, gdzie wszystko jest tak jak powinno być. Poznali się już w liceum i to jakoś na początku. Zawsze sprawiali wrażenie, że istnieją tylko dla siebie. Z początku myślałem, że to trochę tak na pokaz. Jakże się myliłem, kiedy spotkaliśmy się ostatnio. Oczywiście nadal są razem (tyle, że już są po ślubie i to ładnych parę lat), patrzą i zachowują się wobec siebie zupełnie tak, jak ich pamiętam z początku studiów. On wkręca ją w swoje zainteresowania, ona jego w swoje, chodzą razem na kurs tańca, chłopak dzięki niej się otworzył na ludzi (klasyczny podręcznikowy introwertyk, jak każdy analityczny umysł ;)) itp. Długo by opowiadać. Czemu niektórzy trafiają, a inni, pomimo tego że chcą, nie... Przekorne to życie.

konto usunięte

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Katarzyna J.:
Czytając Twój wywód, mam troszeczkę wrażenie że Twój kumpel kieruje się w życiu zasadą "neeext". Tej zasadzie hołduje obecnie wielu młodych ludzi. Zarówno kobiet jak i mężczyzn. Zasada ta to nic innego jak "zaruchać, zapomnieć i minimalnie z siebie co kolwiek dać".
Po co się przemęczać, skoro na miejsce delikwenta/tki znajdzie się tuzin innych pionków?
Swoja drogą, kilkadziesiąt partnerek w przeciągu 3 lat? nie tracił chłopak czasu..

Krótko odpowiem: on jest zirytowany tym, że ciągle coś nie wychodzi, bo chciałby się ustatkować. Poznał wiele dziewcząt, ponieważ się im podoba, nie z każdą poznaną dziewczyną chodził do łóżka! Często się natomiast okazywało, że już po pierwszym spotkaniu coś nie pasowało. Na to nie ma reguły. On tylko do mnie zawsze mówi, żeby mu nie zazdrościć, bo wychodzi na to że jest tylko kilkanaście razy bardziej zirytowany niż ja ;) (ja miałem 3 związki, on 20 ;)).

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Adam Michalski:
Krótko odpowiem: on jest zirytowany tym, że ciągle coś nie wychodzi, bo chciałby się ustatkować. Poznał wiele dziewcząt, ponieważ się im podoba, nie z każdą poznaną dziewczyną chodził do łóżka! Często się natomiast okazywało, że już po pierwszym spotkaniu coś nie pasowało. Na to nie ma reguły. On tylko do mnie zawsze mówi, żeby mu nie zazdrościć, bo wychodzi na to że jest tylko kilkanaście razy bardziej zirytowany niż ja ;) (ja miałem 3 związki, on 20 ;)).

Może więc powinniście spróbować razem? ;)))

A tak serio - zbyt silne parcie na związek to autosabotaż. Rozumiem, że z wiekiem irytacja i frustracja narasta, ale przy takim ładunku negatywnych emocji zdrowa relacja nie ma najmniejszych szans.
Dlatego wyluzujcie, Panowie :) Co ma być, to i będzie, więc napinka jest bezzasadna, a nawet szkodliwa.

Btw, podobno każdy dostaje to, na co zasłużył, więc... ^^

konto usunięte

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Magdalena T.:
Btw, podobno każdy dostaje to, na co zasłużył, więc... ^^

Podobno. Dobro wraca do człowieka. Zło też. Strach się bać ;)
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Katarzyna J.:
Czytając Twój wywód, mam troszeczkę wrażenie że Twój kumpel kieruje się w życiu zasadą "neeext". Tej zasadzie hołduje obecnie wielu młodych ludzi. Zarówno kobiet jak i mężczyzn. Zasada ta to nic innego jak "zaruchać, zapomnieć i minimalnie z siebie co kolwiek dać".
Po co się przemęczać, skoro na miejsce delikwenta/tki znajdzie się tuzin innych pionków?
Swoja drogą, kilkadziesiąt partnerek w przeciągu 3 lat? nie tracił chłopak czasu..

Jako jeszcze młody wypraszam sobie. A małżeństwo nie gwarantuje stałego związku. Poza tym Szejkom posiadanie wielu żon nie przeszkadza dawać z siebie i być na dłużej z nimi niż jedną noc. Więc w ilości też bym nie upatrywał chwilowości czy braku dawania. Ja tam nie planuję zmieniać partnerek jakoś specjalnie. Jeśli będzie okazja wejdę w związek(niekoniecznie małżeński) i jak zwykle będę dawał z siebie wszystko co i tak nie gwarantuje, że się utrzyma. Tak jak w wypadku małżeństwa. Mam tylko jedno marzenie, przed związkiem zaznać choć raz trójkąta. :D

Magdalena T.:
Adam Michalski:
Magdalena T.:
I wszystko to dzięki temu, że mężczyznom bardziej zależy na seksie ')
Im bardziej facet go pragnie, tym mniej dziewczyna musi się starać. Zależność to stara jak świat.

Czy aby na pewno wszystkim? Czy aby na pewno dla wszystkich jest to najważniejsze? Nie zgadzam się. Za to wspomniana wcześniej kapryśność kobiet w życiu codziennym daje się we znaki . Mój znajomy poznał w ciągu ostatnich 3 lat kilkanaście kobiet (może i kilkadziesiąt) i to było zawsze głównym powodem rozstań, więc coś w tym jest, prawda?
Czyli kumpel zaliczył kilkanaście kobiet w przeciągu 3 lat i z żadną mu nie wyszło?
Chłop ewidentnie ma pecha do rozkapryszonych niewiast.
Albo... awersję do kompromisów ;)


Nie wiem czemu panuje stereotyp, że my faceci mamy monopol na zmianę partnerek i na motyw działania w postaci pożądania. Sam miesiąc się odganiałem od takiej co mówiła kocham a chciała tylko seksu. Ponoć jak ktoś kocha to poczeka.Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 22.06.12 o godzinie 07:57

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Marcin Południkiewicz:

Nie wiem czemu panuje stereotyp, że my faceci mamy monopol na zmianę partnerek i na motyw działania w postaci pożądania.
To nie stereotyp, lecz fakt. Mężczyźni kochają tryskać. I są tak mocno zdeterminowani potrzebą ejakulacji, że kupa ludzi na nich zarabia :)

M.in. twórcy porno; dla nich głównym targetem są przede wszystkim mężczyźni. Branża wychodzi naprzeciw męskim (nie kobiecym!) pragnieniom i fantazjom. Dlatego większość inscenizowanych aktów służy podniecaniu facetów, umiejętnie bazując na męskich preferencjach, dotyczących konkretnego stymulowania kobiecego biustu, pupy czy warg (dolnych i górnych).

Reasumując - gros facetów zapłaci nie tylko za seks, ale za samą możliwość popatrzenia, jak robią to inni.
Natomiast kobiety wolą inwestować w buciki ;)))
Sam miesiąc się odganiałem od takiej co mówiła kocham a chciała tylko seksu. Ponoć jak ktoś kocha to poczeka.
Nie wiem, nie znam się.

Wiem tylko, że kobiety oceniają mężczyzn w kontekście zachowania, a mężczyźni oceniają je wizualnie.
I właśnie dlatego mężczyźni potrafią zakochać się od "pierwszego wejrzenia", podczas gdy kobiety - owszem - doceniają męską urodę, ale priorytetem jest dla nich sposób, w jaki facet radzi sobie z rzeczywistością i jej wyzwaniami.

Dla kobiet bardziej niż wygląd liczą się męskie umiejętności, potencjał, zasoby. Zanim więc pokochają faceta, pragną dokładniej go poznać. Przetestowanie gościa w łóżku jest jednym z elementów "testu".

A ponieważ jakość kontaktów intymnych wiele mówi o jakości związku - dla wielu kobiet seks jest jak badania okresowe: niezbyt przyjemny, ale konieczny, by przekonać się czy w związku z danym facetem wszystko działa OK :)

konto usunięte

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Magdalena T.:
Marcin Południkiewicz:

Nie wiem czemu panuje stereotyp, że my faceci mamy monopol na zmianę partnerek i na motyw działania w postaci pożądania.
To nie stereotyp, lecz fakt. Mężczyźni kochają tryskać. I są tak mocno zdeterminowani potrzebą ejakulacji, że kupa ludzi na nich zarabia :)

Ale znów zeszłaś na seks, a mowa była o tym, że nie tylko faceci mają monopol na zmianę partnerek. Miałem opisać tu pewien przykład z własnego doświadczenia, ale za długi by wyszedł. Powiem tylko tak, już o tym zresztą wspominałem: wszystkie ładne są kapryśne, ostatnio poznałem taką. To reprezentantka nowego pokolenia 25-latek, które mają 250+ znajomych na fb, ale to im nie wystarcza - szukają potwierdzenia własnej atrakcyjności wśród kolejnych potencjalnych znajomych, albo nawiązują kontakt, żeby leczyć nudę dnia codziennego (nie ma nic gorszego niż nieudana próba walki z własną pustką wewnętrzną). Żadna z ładnych, które poznałem, nie była miła. O przyczynach już pisałem: po co się starać, skoro następnych dziesięciu może poznać w kolejne 2 dni? ...
Natomiast kobiety wolą inwestować w buciki ;)))

Większość kobiet nie ma zainteresowań. Nie czytają ambitnej literatury, nie mają ciekawych pasji poza bucikami i programami na jakże ambitnym kanale TVN Style. To też jest rozczarowujące. No bo o czym z taką osobą rozmawiać? O codzienności i rzeczach bieżących? No można. Niby można. Tylko czy o to chodzi?
Wiem tylko, że kobiety oceniają mężczyzn w kontekście zachowania, a mężczyźni oceniają je wizualnie.

Taa, akurat. Bajer wciskasz. Oceniacie tak samo wizualnie jak my. Tylko się do tego nie przyznajecie. Nie ma nic złego w takiej ocenie, natury się nie oszuka, daleki jestem od potępiania tego. Ale nie znoszę hipokryzji, jak dziewczyna mówi, że wygląd nie ma znaczenia, ale jak chce się z nią umówić drugi raz, to tłumaczy, że jednak nie, bo "babcia z Kanady przyjechała i trochę jest zajęta" ;)
I właśnie dlatego mężczyźni potrafią zakochać się od "pierwszego wejrzenia", podczas gdy kobiety - owszem - doceniają męską urodę, ale priorytetem jest dla nich sposób, w jaki facet radzi sobie z rzeczywistością i jej wyzwaniami.

Całkiem dobrze radzę sobie z rzeczywistością i jej wyzwaniami, a jednak mam już trochę lat i jakoś nie zauważyłem sznura dziewcząt biegających za mną każdego dnia ;) Coś więc w tej Twojej teorii nie do końca pasuje... ;P
Dla kobiet bardziej niż wygląd liczą się męskie umiejętności, potencjał, zasoby.

Jw.Adam Michalski edytował(a) ten post dnia 22.06.12 o godzinie 13:09

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Adam Michalski:
Magdalena T.:
Ale znów zeszłaś na seks, a mowa była o tym, że nie tylko faceci mają monopol na zmianę partnerek.
Monopolu nie mają, ale wyraźnie górują praktyką ;) Takie są konsekwencje wytrysku tożsamego z orgazmem.
Gdyby facetom zablokować automatyczny orgazm przy strzale, trzeba by ich zmuszać do seksu ;)
Miałem opisać tu pewien przykład z własnego doświadczenia, ale za długi by wyszedł. Powiem tylko tak, już o tym zresztą wspominałem: wszystkie ładne są kapryśne, ostatnio poznałem taką. To reprezentantka nowego pokolenia 25-latek, które mają 250+ znajomych na fb, ale to im nie wystarcza - szukają potwierdzenia własnej atrakcyjności wśród kolejnych potencjalnych znajomych, albo nawiązują kontakt, żeby leczyć nudę dnia codziennego (nie ma nic gorszego niż nieudana próba walki z własną pustką wewnętrzną).
Tu masz całkowitą rację.
Ponieważ o ile dla mężczyzn seks jest autoteliczny (faceci po prostu chcą seksu dla seksu - bez dorabiania zbytecznej filozofii), o tyle kobiety najczęściej decydują się na seks jeżeli:

1. są zakochane i pragną bliskości

2. chcą złapać/zatrzymać faceta

3. chcą potwierdzić własną atrakcyjność

4. chcą poprawić samopoczucie/uciec od problemów

5. chcą rozładować napięcie

6. pragną dziecka

7. wydaje im się, że demonstracja seksualnej gotowości daje im +10 do lansu
Większość kobiet nie ma zainteresowań. Nie czytają ambitnej literatury, nie mają ciekawych pasji poza bucikami i programami na jakże ambitnym kanale TVN Style. To też jest rozczarowujące. No bo o czym z taką osobą rozmawiać? O codzienności i rzeczach bieżących? No można. Niby można. Tylko czy o to chodzi?
No coś Ty :) Na samym tylko GL udziela się mnóstwo atrakcyjnych i elokwentnych erudytek. Sporo z nich czyta tygodniowo więcej, niż ja przez miesiąc. I zalicza więcej kulturalnych imprez w jeden kwartał, niż ja przez cały rok. Wiele dysponuje fachową wiedzą, która wzbudza mój podziw.

Więc gdzie Ty te swoje pustaki spotykasz? ;)))
Taa, akurat. Bajer wciskasz. Oceniacie tak samo wizualnie jak my.
Tylko się do tego nie przyznajecie. Nie ma nic złego w takiej ocenie, natury się nie oszuka, daleki jestem od potępiania tego. Ale nie znoszę hipokryzji, jak dziewczyna mówi, że wygląd nie ma znaczenia, ale jak chce się z nią umówić drugi raz, to tłumaczy, że jednak nie, bo "babcia z Kanady przyjechała i trochę jest zajęta" ;)
Ja patrzę wyłącznie na wygląd. Taki synergiczny cud natury&chemii mogłabym oglądać bez końca:

http://www.youtube.com/watch?v=SbI_04n3lLU

Może sobie być totalnym debilem, a i tak będę się nim zachwycać ;)
Całkiem dobrze radzę sobie z rzeczywistością i jej wyzwaniami, a jednak mam już trochę lat i jakoś nie zauważyłem sznura dziewcząt biegających za mną każdego dnia ;) Coś więc w tej Twojej teorii nie do końca pasuje... ;P

To zależy, jak dana kobieta definiuje rzeczywistość i jej wyzwania w kontekście mężczyzny.
Dla jednej liczy się partycypowanie w obowiązkach i regularne spłacanie kredytu, dla innej - luksusy i lans na Seszelach, dla jeszcze innej - adrenalina i prestiż, które daje związek z zawodowym fighterem, kontraktowcem itp..

Dlatego kluczem do sukcesu jest uderzanie do takich kobiet, które mają identyczne priorytety, co uderzający.

konto usunięte

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Magdalena T.:
Monopolu nie mają, ale wyraźnie górują praktyką ;) Takie są konsekwencje wytrysku tożsamego z orgazmem.
Gdyby facetom zablokować automatyczny orgazm przy strzale, trzeba by ich zmuszać do seksu ;)

Dlaczego znowu wszystko do seksu sprowadzasz :(
Duża część facetów przychodzi na imprezę co tydzień z inną dziewczyną tylko po to, żeby pochwalić się przed kumplami, a nie po to, żeby uatrakcyjnić swoje życie seksualne. A dziewczyny sobie zmieniają partnerów tylko po to, żeby pochwalić się przed koleżankami, jakie są atrakcyjne i mają możliwości. Seks nie jest tutaj czynnikiem decydującym.
Więc gdzie Ty te swoje pustaki spotykasz? ;)))

Ja miałem pecha spotykać dziwne, albo niezdecydowane dziewczyny. Bo OK, gdyby dziewczyna za którą się uganiałem miała teraz przystojnego męża i gromadkę dzieci, uznałbym swoją porażkę i stwierdził, że po prostu wybrała kogoś lepszego. Ale z kilkoma z nich utrzymuję luźny kontakt do dziś. Luźny, ale na tyle, że znam fakty. I są same. Ładna 30-latka która jest sama - znaczy, że jej czegoś brakuje...
Ja patrzę wyłącznie na wygląd.

I git. Masz przynajmniej sprecyzowane potrzeby. To jest to czego mi brakuje w dziewczynach. Często spotykałem takie, które nie wiedziały tak naprawdę czego chcą. Szukają, ale nie wiedzą czego.
To zależy, jak dana kobieta definiuje rzeczywistość i jej wyzwania w kontekście mężczyzny.
Dla jednej liczy się partycypowanie w obowiązkach i regularne spłacanie kredytu, dla innej - luksusy i lans na Seszelach, dla jeszcze innej - adrenalina i prestiż, które daje związek z zawodowym fighterem, kontraktowcem itp..

Kłopot w tym, że wy byście chciały mieć wszystko. Facet ma być przystojny i przypakowany, oprócz tego mieć dobrze prosperującą firmę, zarabiać, spłacać kredyty, wyżywić rodzinę, zabierać na wycieczki i lans na Seszelach, a oprócz tego tolerować wasze kaprysy dnia codziennego. Jeszcze, last but not least, musi być wyluzowaną duszą towarzystwa i mistrzem tańca, a jakże! Nie muszę chyba mówić, że część tych celów jest niemożliwych do pogodzenia ze sobą, albo prawie niemożliwych (prawie oznacza, że jednego na 1000 takiego spotkacie)...

Ale same dajecie najczęściej dużo mniej...

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Magdalena T.:
Ponieważ o ile dla mężczyzn seks jest autoteliczny (faceci po prostu chcą seksu dla seksu - bez dorabiania zbytecznej filozofii), o tyle kobiety najczęściej decydują się na seks jeżeli:

1. są zakochane i pragną bliskości

2. chcą złapać/zatrzymać faceta

3. chcą potwierdzić własną atrakcyjność

4. chcą poprawić samopoczucie/uciec od problemów

5. chcą rozładować napięcie

6. pragną dziecka

7. wydaje im się, że demonstracja seksualnej gotowości daje im +10 do lansu

8. Podoba(bardzo wiele kwestii się w tym określeniu znajduje) im się facet i jest ku temu odpowiednia okazja-miejsce, czas itd.

konto usunięte

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Katarzyna J.:
Magdalena T.:
Ponieważ o ile dla mężczyzn seks jest autoteliczny (faceci po prostu chcą seksu dla seksu - bez dorabiania zbytecznej filozofii), o tyle kobiety najczęściej decydują się na seks jeżeli:
1. są zakochane i pragną bliskości
[...]
7. wydaje im się, że demonstracja seksualnej gotowości daje im +10 do lansu
8. Podoba(bardzo wiele kwestii się w tym określeniu znajduje) im się facet i jest ku temu odpowiednia okazja-miejsce, czas itd.
Tylko 8 powodów? Podobno jest ich 237 :)

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Adam Michalski:
Dlaczego znowu wszystko do seksu sprowadzasz :(
Nie ja. Natura. Bo jak żyję, nie spotkałam faceta, który by nie zabiegał o seks. Co więcej, gotowam zaryzykować twierdzenie, że męska impotencja to mit.
Duża część facetów przychodzi na imprezę co tydzień z inną dziewczyną tylko po to, żeby pochwalić się przed kumplami, a nie po to, żeby uatrakcyjnić swoje życie seksualne. A dziewczyny sobie zmieniają partnerów tylko po to, żeby pochwalić się przed koleżankami, jakie są atrakcyjne i mają możliwości. Seks nie jest tutaj czynnikiem decydującym.
Może nie decydującym, ale obecnym.
Bo lans przed kolegami stanowi komunikat: "Patrzcie, posuwam taką super dupę. Jestem przezajebisty. Podziwiajcie"
Ja miałem pecha spotykać dziwne, albo niezdecydowane dziewczyny. Bo OK, gdyby dziewczyna za którą się uganiałem miała teraz przystojnego męża i gromadkę dzieci, uznałbym swoją porażkę i stwierdził, że po prostu wybrała kogoś lepszego. Ale z kilkoma z nich utrzymuję luźny kontakt do dziś. Luźny, ale na tyle, że znam fakty. I są same. Ładna 30-latka która jest sama - znaczy, że jej czegoś brakuje...
Masz rację. Bez względu na płeć, jeśli człowiek 30+ nadal jest sam, to (abstrahując od takich sytuacji jak zgon/choroba miłości życia), coś z nim nie tak. Ma jakiś feler.
Dlatego samotnych po 30-tce lepiej omijać z daleka...
Jeśli nikt ich nie chciał do tej pory, to widać są ku temu powody.
Kłopot w tym, że wy byście chciały mieć wszystko. Facet ma być przystojny i przypakowany, oprócz tego mieć dobrze prosperującą firmę, zarabiać, spłacać kredyty, wyżywić rodzinę, zabierać na wycieczki i lans na Seszelach, a oprócz tego tolerować wasze kaprysy dnia codziennego. Jeszcze, last but not least, musi być wyluzowaną duszą towarzystwa i mistrzem tańca, a jakże! Nie muszę chyba mówić, że część tych celów jest niemożliwych do pogodzenia ze sobą, albo prawie niemożliwych (prawie oznacza, że jednego na 1000 takiego spotkacie)...

Ale same dajecie najczęściej dużo mniej...

Dlaczego takie zarzuty padają zawsze z ust singli? ;)

konto usunięte

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Magdalena T.:
Co więcej, gotowam zaryzykować twierdzenie, że męska impotencja to mit.

Ooo, to nieprawda! Miałem w dalszej rodzinie przykład, udokumentowany medycznie. Zresztą to z tego powodu rozpadło się małżeństwo tej osoby, wierz lub nie. Żona go zostawiła, bo nie zaspokajał jej (impotencja zaczęła się u niego bardzo wcześnie, zaraz po 30.).
Masz rację. Bez względu na płeć, jeśli człowiek 30+ nadal jest sam, to (abstrahując od takich sytuacji jak zgon/choroba miłości życia), coś z nim nie tak. Ma jakiś feler.

Miałem jedną koleżankę, która mi kiedyś powiedziała, że nigdy nie będzie mieć chłopaka. No cóż - pomyślałem sobie - taki trochę bardziej zawoalowany kosz, punkt dla niej. Większość potrafi tylko powiedzieć "zostańmy przyjaciółmi", co jest samo w sobie żałosne - skoro chłopak się wysila, warto by może chwilę pomyśleć i nie mówić takich wyświechtanych banałów. Mam 1000 zainteresowań i jest 1000 ciekawszych rzeczy na świecie, na które nie wystarczyłoby mi trzech żyć, żeby je poznać i nie mam zamiaru marnować czasu na jakieś bezproduktywne przyjaźnie, z których nic nie wynika. Ale, wracając, spotykam ją ostatnio. 10 lat się nie widzieliśmy, pogadaliśmy sobie. I nadal jest sama. Mówi do mnie: "no przecież ci mówiłam, że ja nie będę mieć chłopaka, to nie wierzyłeś". Trudno mi powiedzieć czemu tak jest, dziewczynie nic nie brakuje...
Jeśli nikt ich nie chciał do tej pory, to widać są ku temu powody.

No ale w przypadku wspomnianych przeze mnie dziewcząt było inaczej! Wielu do nich startowało. To nie było tak, że nikt ich nie chciał, tylko one nikogo nie chciały. Z jakich powodów - to trudno stwierdzić.
Ale same dajecie najczęściej dużo mniej...
Dlaczego takie zarzuty padają zawsze z ust singli? ;)

Może trochę są zirytowani i dlatego, a może dlatego, że jest w tym sporo prawdy.

A żeby trochę wrócić do głównego tematu - może nie każdy się do tego nadaje - mam na myśli w ogóle do małżeństwa, czy też związku. Ten temat też jest ciekawy.

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Adam Michalski:
Ooo, to nieprawda! Miałem w dalszej rodzinie przykład, udokumentowany medycznie. Zresztą to z tego powodu rozpadło się małżeństwo tej osoby, wierz lub nie. Żona go zostawiła, bo nie zaspokajał jej (impotencja zaczęła się u niego bardzo wcześnie, zaraz po 30.).
Cholerka, Los jest przewrotny :/ Niektórym trafia się taki wspaniały bonus - lecz go nie potrafią docenić, a inne wciąż muszą się ewakuować, bo stale im męska jurność zagraża...
Miałem jedną koleżankę, która mi kiedyś powiedziała, że nigdy nie będzie mieć chłopaka. No cóż - pomyślałem sobie - taki trochę bardziej zawoalowany kosz, punkt dla niej. Większość potrafi tylko powiedzieć "zostańmy przyjaciółmi", co jest samo w sobie żałosne - skoro chłopak się wysila, warto by może chwilę pomyśleć i nie mówić takich wyświechtanych banałów. Mam 1000 zainteresowań i jest 1000 ciekawszych rzeczy na świecie, na które nie wystarczyłoby mi trzech żyć, żeby je poznać i nie mam zamiaru marnować czasu na jakieś bezproduktywne przyjaźnie, z których nic nie wynika. Ale, wracając, spotykam ją ostatnio. 10 lat się nie widzieliśmy, pogadaliśmy sobie. I nadal jest sama. Mówi do mnie: "no przecież ci mówiłam, że ja nie będę mieć chłopaka, to nie wierzyłeś". Trudno mi powiedzieć czemu tak jest, dziewczynie nic nie brakuje...
Jeśli dziewczyna jest atrakcyjna i zdrowa, to być może po prostu... nie przepada za seksem. Wbrew temu, co wypada dziś mówić, jest spora liczba kobiet, dla których seks jest zbyteczny i/lub wiąże się z dyskomfortem, więc wolą zrezygnować z mężczyzn w ogóle, niż godzić się na współżycie.
Zwłaszcza w sytuacji, gdy związek jest "taki se" - tzn. nie poprawia jakości ich życia w odczuwalnym/zadowalającym stopniu.
No ale w przypadku wspomnianych przeze mnie dziewcząt było inaczej! Wielu do nich startowało. To nie było tak, że nikt ich nie chciał, tylko one nikogo nie chciały. Z jakich powodów - to trudno stwierdzić.
j.w.
Jeśli związek z danym mężczyzną był dla nich średnio atrakcyjny, konieczność współżycia mogła je ostatecznie zniechęcić.
Może trochę są zirytowani i dlatego, a może dlatego, że jest w tym sporo prawdy.

A żeby trochę wrócić do głównego tematu - może nie każdy się do tego nadaje - mam na myśli w ogóle do małżeństwa, czy też związku. Ten temat też jest ciekawy.
Plaga singielstwa wynika (również) ze źle rozumianego partnerstwa, konkretnie zaś - propagandy równości. Stawiania znaku równości między dwiema stronami związku.

Tymczasem opcja "mężczyzna = kobieta" to absurd.

Dymorfizm płciowy, różnice w psychice, mentalności, fizjologii itp. - to wszystko determinuje odmienność priorytetów i ról w związku. Obie strony nie mogą w nim partycypować na identycznych zasadach.
Bo inne funkcje ma mężczyzna, a inne - kobieta.
Upraszczając rzecz mocno: ten pierwszy ma życie ułatwiać, ta druga - uprzyjemniać ;)
Dlatego jeśli mężczyzna nie jest w stanie ułatwić życia swej kobiecie, kobieta z całą pewnością uprzyjemniać jego życia nie zechce.

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Marcin Południkiewicz:
Magdalena T.:
Dla kobiet bardziej niż wygląd liczą się męskie umiejętności, potencjał, zasoby. Zanim więc pokochają faceta, pragną dokładniej go poznać. Przetestowanie gościa w łóżku jest jednym z elementów "testu".

To coś za rzadko byłem testowany.
90% mężczyzn też na to narzeka ;)

A ponieważ jakość kontaktów intymnych wiele mówi o jakości związku - dla wielu kobiet seks jest jak badania okresowe: niezbyt przyjemny, ale konieczny, by przekonać się czy w związku z danym facetem wszystko działa OK :)

Seks wyznacznikiem udanego związku? Chyba opartego na seksie. :D
Bynajmniej.
Kobiety są pod tym względem dość - delikatnie rzecz biorąc - specyficzne.
Dopóki to facet inicjuje kontakty - marudzą, narzekają na ból głowy, ale... są o związek całkowicie spokojne.
Jeżeli jednak ich facet taktownie przestaje nalegać na seks - sytuacja staje się niepokojąca!
A jeśli taki mężczyzna zasypia, zamiast entuzjastycznie reagować na ich ciała w sexy wdzianku w sypialni - od razu dochodzą do wniosku, że ma jakąś inną na boku.

Niestety, tak to zazwyczaj wygląda ;) Większość babek nawet nie pomyśli o tym, że ich facet zwyczajnie jest ściorany robotą ;)))
Brak chęci na seks u mężczyzny to dla nich sygnał alarmowy :D

konto usunięte

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Magdalena T.:
Brak chęci na seks u mężczyzny to dla nich sygnał alarmowy :D
Bo brak chęci na seks u mężczyzny (jeśli nie jest jakimś tam sporadycznym zdarzeniem) jest sygnałem alarmowym :)
Jeśli zdarza się to przed 60-tką coś jest nie tak - na przykład jak sama napisałaś przepracowanie, które często prowadzi do niedożycia do wieku emerytalnego.

konto usunięte

Temat: Małżeństwo - czym jest i co z tego wynika?

Uwzględniłem wszystko w jednym i dalej twierdzę, że brak ochoty na seks jest problemem.
(Podejrzewam, że lista problemów może być długa, nawet jeśli to jest brak kasy - to chyba problem nie??

Następna dyskusja:

Czym jest gender?




Wyślij zaproszenie do