Mariusz Pękala

Mariusz Pękala Programista.
Skromny.

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Maciej Filipiak:
Mariusz Pękala:
Ja bym tak zdecydowanie nie wyrokowała,że zawód z sfery ezoterycznej jest oparty wyłącznie na oszustwie.

Tylko i wyłącznie na oszustwie.

To ja poproszę o jakąś podstawę tak zdecydowanego twierdzenia.
Ci co nie wierzyli w samoloty też byli absolutnie pewni swojej racji. Wyszło na to, że gadali bzdury, ale przynajmniej jakieś dowody podawali.

no, ale ci co wierzyli w perpetuum mobile mylili się ?

Żartujesz sobie prawda :) ?

Nie, nie żartuję.

Pewien mądry facet powiedział: "Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nierozróżnialna od magii.".

Jedni spalą wiedźmę na stosie, a inni zadadzą pytanie "A jak pani to właściwie robi?".
W dzisiejszych czasach nauka zajmują się teleportacją czy falami mózgowymi. Przecież to są rzeczy normalnie wiązane z magią. Niby nadal nikt nie wierzy w "czytanie myśli", ale tak sterowaną grę to możesz sobie kupić już dzisiaj: http://www.wilddivine.com/about_us.html

Ja co prawda niespecjalnie wierzę np. w horoskopy, ale ani myślę kategorycznie zarzucać oszustwo ludziom się nimi zajmującym. Po prostu cierpliwie czekam, aż pojawią się jakieś wiarygodne dla mnie dane. To że nigdy w życiu nie widziałem ducha, nie znaczy że ich nie ma. Japończyka też nigdy nie widziałem.

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Tylko, że każdą z tych technologii można zbadać. Nawet, gdybyśmy tutaj mieli fragment statku kosmicznego z odległej galaktyki, to zakładając, że obowiazują tam te same prawa fizyki co u nas, możemy chociaż próbować doszukiwać się znanych rozwiązań elektronicznych (nawet, jeśli oni nie mają pojęcią, co to jest tranzystor i wzmacniacz operacyjny, nadal da się to badać), mechanicznych. Doszukiwać się implementacji fizycznych i matematycznych teorii. Fizyk z matematykiem, chemik i biolog mogą próbować porozmawiać na temat tego, z czym się zmierzyli.

A co zrobi w tej sytuacji wróżbita? Jak uzasadni wiedzę, którą posiada i jak ją przełoży na język nauki? Pozostanie mu jedynie "ja tak czuję, ja w to wierzę, pokój bracie".

Owszem, można podejść do tych zagadnień konstruktywnie: oto, przy specyficznym układzie gwiazd i planet, istnieje ich swoiste (elektromagnetyczne?) oddziaływanie na ludzki mózg. OK, rozumiem, że w trakcie całej ciąży, ale... dzień urodzin? :] I tak dalej...
Mariusz Pękala

Mariusz Pękala Programista.
Skromny.

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Nie chodzi o to, żeby zaraz poznać mechanizm działania, tylko żeby przyjąć, że istnieją rzeczy, których nie rozumiemy. I nie reagować wrogością na wszystko co niezrozumiałe.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Mariusz Pękala:
I
nie reagować wrogością na wszystko co niezrozumiałe.

Ale co tu jest niezrozumiałe ? że naciągają głupich ludzi na kasę ?
Proste jak budowa cepa.

Mariusz, masz prawo zastanawiać się nad wróżbami, czarami i innymi gusłami.

Ja jednak mam większy szacunek do nauki

- a nauka to proces poznawczy oparty na weryfikacji.

Nie jestem humanistą, mam z nauką dużo do czynienia i potrafię odróżnić wartościową wiedzę od bełkotu nawiedzonych psychopatów.

Nie podoba mi się, że próbują ten swój bełkot racjonalizować - ponieważ zdanie nie musi być mądre - wystarczy, że mądrze brzmi - i uwierzą w niego miliony.

Jeżeli naprawdę jesteś ciekawy świata to Ci wytłumaczę jak działa wróżka :)

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Mariuszu, ja się z Tobą zgadzam w tej kwestii, ale zastanówmy się, co może budzić tę wrogość?

Niejeden wróżbita robi to tylko dla łatwej kasy, mając głęboko w dupie cały ten ewentualny mistyczny świat. Naciąga na niemałe pieniądze ludzi, którzy wydadzą je ostatnie szukając oparcia, nadziei, deski ratunku, odrobiny pewności co do jutra. Są naiwni? Przecież nie można zweryfikować tego, czy - jeśli te sprawy nawet mają miejsce - konkretny astrolog nie robi Cię w strusie jajo dla tych 200zł. Jak to zweryfikujesz? Ano nie da się. Jeszcze w przypadku medycyny możesz sam sięgnąć do książek i poczytać - ostatecznie to te same książki, z których uczą się lekarze. Możesz popytać innych lekarzy. Ale tutaj? I zapewne właśnie to poczucie, że jeśli ktoś cynicznie żeruje na naiwnych ludziach, jest powodem wrogości do nich. Jeśli ten ktoś nie może zagwarantować, że jego przepowiednie się spełnią, a wyciąga od ludzi pieniądze, to... no trudno być do niego i całego tego interesu przychylnie nastawionym.Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 03.08.10 o godzinie 09:49
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Adrian Olszewski:
Niejeden wróżbita robi to tylko dla łatwej kasy, mając głęboko w dupie cały ten ewentualny mistyczny świat.

To według Ciebie są wróżbici, którzy potrafią wróżyć ???

jaki mistyczny świat ?

mamy XXI wiek - dobrze się czujecie ?

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Nie, nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to, że jeden robi to z jakiegoś wewnętrznego przekonania, że "natura do niego przemawia" i przynajmniej nie ma cynicznej maski uchachanego z ludzkiej naiwności cwaniaczka, który wpadł na świetną "koncepcję biznesową" :)

A poza tym - ja ateistą nie jestem, chociaż, jak wiesz, daleko mi do wszelkich takich... no :]

Jak mówiłem, być może dałoby się znaleźć jakąś regułę fizyczną, którą ludzie odkryli przez przypadek empirycznie, tak jak np. to, że "jak jaskółki nisko latają, to będzie deszcz". Ale tu się nic nie trzyma kupy.Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 03.08.10 o godzinie 09:59
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

No to jednego trzeba zamknąć w psychiatryku a drugiego w kryminale.

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Ale za poglądy nie możesz kogoś wsadzić przymusem do psychiatryka, a najlepsze, że nie wiesz, który ściemnia, a który ma "objawienia" :P
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

psychiatryk to nie więzienie tylko szpital - forma pomocy dla psychicznie chorych. Jeżeli ktoś ma "objawienia" to nie jest to zdrowy objaw.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Adrian Olszewski:
Mariuszu, ja się z Tobą zgadzam w tej kwestii, ale zastanówmy się, co może budzić tę wrogość?

Niejeden wróżbita robi to tylko dla łatwej kasy, mając głęboko w dupie cały ten ewentualny mistyczny świat. Naciąga na niemałe pieniądze ludzi, którzy wydadzą je ostatnie szukając oparcia, nadziei, deski ratunku, odrobiny pewności co do jutra.


Podobnie jak lekarz, któremu koncern farmaceutyczny obiecał wycieczkę na Bahamy jeśli zapisze odpowiednio dużo opakowań jakiegoś leku. To nic że są działania uboczne i lek kłóci się z innymi lekami które pacjent bierze.
Materializm pełną gębą.
Można powiedzieć że ten lekarz do którego przyszedł pacjent szukający nadziei i ratunku - ma go głęboko w d.

Są naiwni? Przecież nie można zweryfikować tego, czy - jeśli te sprawy nawet mają miejsce - konkretny astrolog nie robi Cię w strusie jajo dla tych 200zł. Jak to zweryfikujesz?

Tym, że z daty urodzenia powie Ci jakie masz wyniki krwi i na co chorujesz oraz jakie masz problemy w życiu i kiedy czeka Cię jakiś problem.
Renomę astrologów psują ci gazetowi i naciągacze - tu masz rację. Ale nie masz prawa oceniać w ten sposób ludzi którzy pracują innymi - niezweryfikowanymi przez obecną naukę - metodami i w dodatku pracują uczciwie.
Akupunktura na przykład nie jest uzasadniona medycznie - "kanałów" energetycznych nie uświadczysz w anatomii człowieka, a jednak lekarze zalecają swoim pacjentom takie metody a nawet sami się w nich szkolą. I działa.

Ano nie da się. Jeszcze w przypadku medycyny możesz sam sięgnąć do książek i poczytać - ostatecznie to te same książki, z których uczą się lekarze. Możesz popytać innych lekarzy. Ale tutaj? I zapewne właśnie to poczucie, że jeśli ktoś cynicznie żeruje na naiwnych ludziach, jest powodem wrogości do nich.


Dlatego nie lubimy lekarzy i warczymy na stomatologa który zajrzał tylko do buzi i woła o 150 złotych.

Jeśli ten ktoś nie może zagwarantować, że jego przepowiednie się spełnią, a wyciąga od ludzi pieniądze, to... no trudno być do niego i całego tego interesu przychylnie nastawionym.

Jeśli znasz lekarza, który zawsze daje gwarancję wyzdrowienia - podaj adres - warto promować takich specjalistów. Najlepiej z dziedziny onkologii.

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Małgorzata G.:
Akupunktura na przykład nie jest uzasadniona medycznie - "kanałów" energetycznych nie uświadczysz w anatomii człowieka, a jednak lekarze zalecają swoim pacjentom takie metody a nawet sami się w nich szkolą. I działa.

O ile się orientuję, to lekarze nie mówią o żadnych "kanałach", a o stymulacji nerwów.

Udowodniono na przykład, że układ nerwowy człowieka przewodzi uczucie bólu dwoma grupami włókien. Czas przewodzenia impulsu jest w każdej z nich inny, ale człowiek odczuwa tylko jeden bodziec - z „szybszej” grupy włókien. Sztuka akupunktury polega więc na stworzeniu bodźca, który „prześcignie” uczucie bólu i jako pierwszy dotrze do naszej świadomości, blokując tym samym ból - tłumaczy dr n. med. Dorota Wojciechowska-Kumelowska ze Szpitala Medicover.

To brzmi dla mnie racjonalniej, niż angażowanie do tego "kanałów energetycznych". Swoją drogą - jaka by to miała być energia? Pola elektromagnetycznego? Musielibyśmy żyć w strumieniach plazmy...

Jeśli znasz lekarza, który zawsze daje gwarancję wyzdrowienia - podaj adres - warto promować takich specjalistów. Najlepiej z dziedziny onkologii.

Jeśli będę cierpiał na raka, najpierw skieruję swoje kroki tam, gdzie efekty leczenia jednak występują i są powtarzalne. A że występują wiem, bo prowadziłem prace analityczne przy niejednym programie z zakresu onkologii. I chociaż mam świadomość, jak wygląda leczenie onkologiczne, wiem przynajmniej, jakie ma ono podstawy naukowe.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Małgorzata G.:

Ale nie masz prawa oceniać w ten sposób ludzi którzy pracują innymi - niezweryfikowanymi przez obecną naukę - metodami i w dodatku pracują uczciwie.

Skąd w ludziach tyle pogardy dla nauki i wiary w gusła ?

Gosiu - nie ma uczciwych wróżbitów.

Chodzenie po porady do wróżek to głupota w czystej formie.

Akupunktura na przykład nie jest uzasadniona medycznie -

JEST jak najbardziej - masz nieaktualne informacje.
"kanałów" energetycznych nie uświadczysz w anatomii człowieka, a jednak lekarze zalecają swoim pacjentom takie metody a nawet sami się w nich szkolą. I działa.

Wschodnia medycyna nie dysponowała wiedzą analityczną tylko empiryczną. Odkrywali sposoby leczenia, które faktycznie przynosiły efekt.
Nie potrafili ich wytłumaczyć, więc wymyślali "kanały energentyczne"
Ale te metody doczekały się wytłumaczenia.

Niedawno medycyna lekceważyła ziołolecznictwo - bardzo niedawno.
Dziś wiadomo, które składniki ziół jak działają.

Natomiast używanie niedoskonałości medycyny jako argumentu dla obrony znachorów i guślarzy - to idiotyzm.

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

A propos odkrywania wiedzy przez empirię:

Akupunktura narodziła się w starożytnych Chinach. Jak mówi legenda, wszystko rozpoczęło się 6-4 tys. lat p.n.e., kiedy to jeden z obywateli Chin, cierpiący na przewlekłe bóle głowy, przez przypadek uderzył się w nogę, co spowodowało zanik bólu. Od tej chwili Chińczycy cierpiący na bóle głowy naśladowali szczęśliwca, uderzając się w nogę kamieniem. Było to jednak bolesne i niebezpieczne dla zdrowia, stąd z czasem zamieniono kamień na kamienną igłę, którą nakłuwano nogi. Ta metoda leczenia z biegiem lat udoskonalała się oraz coraz bardziej rozprzestrzeniała. Już w 618-907 r. n. e. akupunktura została uznana w Chinach za samodzielną specjalność medyczną, a w Cesarskim Kolegium Medycznym stworzono wydział akupunktury. Jednak dopiero w 1949 r. została zrównana z innymi metodami leczenia.

http://www.biomedical.pl/zdrowie/akupunktura-czy-powin...

Swoją drogą odkryłem to samodzielnie laaata temu, gdy bolał mnie ząb - uciskałem go jeszcze mocniej. Raz, że tamowałem dopływ krwi, dwa, że powodowałem jeszcze większy ból. Obecnie w ten sam sposób radzę sobie z bolącym kręgosłupem, często bezwiednie, uciskając bolące miejsce tak, że bardziej boli mnie to, co ja robię - ale jednak jest to ból dla mnie bardziej "akceptowalny".

Jeszcze inna kwestia - "medycyna stopy". Nie musiałem czytać o tym, ile tam jest zakończeń nerwowych, bo kilka razy ucisnąłem różne miejsca w stopie i łydce, a prąd mnie przeszedł za przeproszeniem w 4 literach i zgrzytnąłem zębami. Potem dopiero dowiedziałem się, jak ciekawe są połączenia nerwowe.Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 03.08.10 o godzinie 10:31
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Adrian Olszewski:
Małgorzata G.:
Akupunktura na przykład nie jest uzasadniona medycznie - "kanałów" energetycznych nie uświadczysz w anatomii człowieka, a jednak lekarze zalecają swoim pacjentom takie metody a nawet sami się w nich szkolą. I działa.

O ile się orientuję, to lekarze nie mówią o żadnych "kanałach", a o stymulacji nerwów.

Udowodniono na przykład, że układ nerwowy człowieka przewodzi uczucie bólu dwoma grupami włókien. Czas przewodzenia impulsu jest w każdej z nich inny, ale człowiek odczuwa tylko jeden bodziec - z „szybszej” grupy włókien. Sztuka akupunktury polega więc na stworzeniu bodźca, który „prześcignie” uczucie bólu i jako pierwszy dotrze do naszej świadomości, blokując tym samym ból - tłumaczy dr n. med. Dorota Wojciechowska-Kumelowska ze Szpitala Medicover.

To brzmi dla mnie racjonalniej, niż angażowanie do tego "kanałów energetycznych".


A widzisz, użyłeś słowa "udowodniono", a pamiętasz jak jeszcze tak niedawno akupunktura była uważana za magię i zwalczana przez lekarzy?

Za jakiś czas również inne "magie" mogą znaleźć uzasadnienie.


Jeśli znasz lekarza, który zawsze daje gwarancję wyzdrowienia - podaj adres - warto promować takich specjalistów. Najlepiej z dziedziny onkologii.

Jeśli będę cierpiał na raka, najpierw skieruję swoje kroki tam, gdzie efekty leczenia jednak występują i są powtarzalne.


Na tej zasadzie ludzie idą do astrologa czy wróżki, którym udaje się dawać sprawdzające się przepowiednie. Rynek weryfikuje jakość.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Małgorzata G.:

A widzisz, użyłeś słowa "udowodniono", a pamiętasz jak jeszcze tak niedawno akupunktura była uważana za magię i zwalczana przez lekarzy?

Tak pamiętam. I co w związku z tym ?
Sugerujesz, że wróżki doczekają się rehabilitacji w oczach naukowców ?
:)))

Za jakiś czas również inne "magie" mogą znaleźć uzasadnienie.

Ale magii żadnej nie ma - nikomu nie udało się jeszcze niczego wyczarować,
ani kontaktować z innym światem - ani przewidzieć przyszłości.

Ja pierdziele, nie mogę uwierzyć, że przyszło mi kogoś do tego przekonywać.

Na tej zasadzie ludzie idą do astrologa czy wróżki, którym udaje się dawać sprawdzające się przepowiednie. Rynek weryfikuje jakość.

pierdu pierdu .. bez urazy ... jakość to znaczy, że jest bardziej przekonujący.
Czyli tyki wróżbita dysponuje lepszą znajomością socjotechnik.
Mariusz Pękala

Mariusz Pękala Programista.
Skromny.

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Maciej Filipiak:
Małgorzata G.:
Za jakiś czas również inne "magie" mogą znaleźć uzasadnienie.

Ale magii żadnej nie ma - nikomu nie udało się jeszcze niczego wyczarować,
ani kontaktować z innym światem - ani przewidzieć przyszłości.

Ja pierdziele, nie mogę uwierzyć, że przyszło mi kogoś do tego przekonywać.

Wydaje mi się, że strasznie nerwowo reagujesz na słowo "magia". Powtórzę cytat Clarka: "Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nierozróżnialna od magii.". Przecież to tylko słowo. Ja tak samo nazywam programistyczne rozwiązania, których implementacja nie jest zrozumiała (lub interesująca) dla osoby, z którą czasami rozmawiam. Znasz zapewne ten termin: http://en.wiktionary.org/wiki/automagical

Większość rzeczy, które nas dzisiaj otaczają, człowiek z odrobinę wcześniejszych czasów nazwie magią.
Maciej Filipiak:
Małgorzata G.:
A widzisz, użyłeś słowa "udowodniono", a pamiętasz jak jeszcze tak niedawno akupunktura była uważana za magię i zwalczana przez lekarzy?

Tak pamiętam. I co w związku z tym ?
Sugerujesz, że wróżki doczekają się rehabilitacji w oczach naukowców ?

Nie widzisz sprzeczności w tej wypowiedzi? Dzisiaj przecież piętnujesz techniki, o których jutro być może będziesz mógł powiedzieć "Pamiętam. I co w związku z tym?"
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Maciej Filipiak:
Małgorzata G.:

A widzisz, użyłeś słowa "udowodniono", a pamiętasz jak jeszcze tak niedawno akupunktura była uważana za magię i zwalczana przez lekarzy?

Tak pamiętam. I co w związku z tym ?
Sugerujesz, że wróżki doczekają się rehabilitacji w oczach naukowców ?
:)))


Bardziej myślałam o astrologach i jasnowidzach (jasnowidzenie i telepatia były swojego czasu badane w różnych instytucjach wojskowych - z ciekawym skutkiem). Wróżka wróżce nierówna, nie wiem, nigdy nie korzystałam z usług wróżki, ale są osoby które są bardzo zadowolone z usług tego typu.
Co do jasnowidzów - na stronie Jackowskiego są podziękowania od komend policji i potwierdzenia że bardzo im pomógł. Klimuszko też był rewelacyjny w osiągnięciach.

Nie pogardzaj czymś o czym nie masz pojęcia. To jest dopiero śmieszne :o) Zwykle tak robią dyletanci którym wydaje się że wszystkie rozumy pojedli i wszystko wiedzą na pewno. Nie posądzałabym Ciebie o taką postawę, ale ostatnio zbyt wiele pewników głosisz :o)

Jest takie powiedzenie, że początkujący ma podziw dla ogromu wiedzy i jest skromny, potem przychodzi etap gdy wydaje mu się że wie już wszystko. Wreszcie po wielu latach pojawia się prawdziwy szacunek do wiedzy i poczucie jak małym się jest w stosunku do ogromu tego czego jeszcze nie wiemy; poziom mistrzowski właśnie tym się cechuje - "wiem że nic nie wiem" :o)

Im więcej wiesz tym więcej masz wątpliwości.

Ale Ty nie masz wątpliwości, Ty wiesz na pewno :o)))
Tak więc jeszcze trochę daleko od poziomu mistrzowskiego :o)


Za jakiś czas również inne "magie" mogą znaleźć uzasadnienie.

Ale magii żadnej nie ma - nikomu nie udało się jeszcze niczego wyczarować,
ani kontaktować z innym światem - ani przewidzieć przyszłości.


Wkraczasz w dziedziny o których nie masz pojęcia. To że Tobie się coś nie przydarzyło albo o czymś nie wiesz - nie znaczy że tego nie ma.


Ja pierdziele, nie mogę uwierzyć, że przyszło mi kogoś do tego przekonywać.


Nie musisz przekonywać nikogo do niczego. Masz prawo w coś nie wierzyć. Ale nie mów że tego nie ma :o)
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Mariusz Pękala:

Wydaje mi się, że strasznie nerwowo reagujesz na słowo "magia". Powtórzę cytat Clarka: "Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nierozróżnialna od magii.".


Cytaty trzeba jeszcze rozumieć w kontekście wiedzy osób, które je wypowiadają. Ten akurat nie pasuje do Twoich sugestii.

Owszem emocjonalnie podchodzę do ignorancji - denerwuje mnie, ponieważ niweczy wysiłek naukowców, ludzi, którzy zatracili się dla swoich pasji - poświęcili życie, żeby pchać cywilizację do przodu.

Potem jeden z drugim dupek-magik śmieje się z tego machając różdżką przed nosem.

Większość rzeczy, które nas dzisiaj otaczają, człowiek z odrobinę wcześniejszych czasów nazwie magią.

bez sensu ..
Nie widzisz sprzeczności w tej wypowiedzi? Dzisiaj przecież piętnujesz techniki, o których jutro być może będziesz mógł powiedzieć "Pamiętam. I co w związku z tym?"

Nie, nie widzę sprzeczności - nauka to proces weryfikacji i podważania dotychczasowej wiedzy - po to, żeby poznać świat jeszcze lepiej.
Zapominasz o WERYFIKACJI.

Wszelkie RELIGIE (ezoteryka to taka sama religia jak każda inna)
opierają się na DOGMATACH.

Przykłady jakie podałeś - od samolotów zaczynając po akupunkturę Gosi - to są zjawiska, które ISTNIAŁY - dało się je powtórzyć i zarejestrować.
Problem był wyłącznie w ich zrozumieniu.

Natomiast wróżbiarstwo i religie dotyczą czegoś co NIE ISTNIEJE i nie da się tego zarejestrować.

Różnica jest zasadnicza - jeżeli ją zrozumiesz to zobaczysz, że w moim twierdzeniu nie ma żadnych sprzeczności.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: List otwarty naukowców w obronie rozumu

Małgorzata G.:
Bardziej myślałam o astrologach i jasnowidzach (jasnowidzenie i telepatia były swojego czasu badane w różnych instytucjach wojskowych - z ciekawym skutkiem).

Z takim skutkiem, że już nie są.
Głupota ludzka czasami wymaga potwierdzenia - wielokrotnego.
są osoby które są bardzo zadowolone z usług tego typu.

To żaden argument :) tak samo jak to, że tych osób są miliony.
Co do jasnowidzów - na stronie Jackowskiego są podziękowania od komend policji i potwierdzenia że bardzo im pomógł. Klimuszko też był rewelacyjny w osiągnięciach.

Na stronie każdego wróżbity są jakieś podziękowania - na stronach katolickich również, innych religii też.
Kaszpirowski każdy swój seans rozpoczynał od litanii podziękowań.
To element socjotechniki.

Nie pogardzaj czymś o czym nie masz pojęcia. To jest dopiero śmieszne :o)

Dobrze wiem czym gardzę i dlaczego. Śmieszy Cię, bo jesteś podatna na ściemę.
Mnie nie śmieszysz - choć powinnaś - jest mi Ciebie najzwyczajniej żal.
Zwykle tak robią dyletanci którym wydaje się że wszystkie rozumy pojedli i wszystko wiedzą na pewno.

Do tego, żeby zanegować jasnowidzów nie trzeba wszystkich rozumów - wystarczy odrobina.
ostatnio zbyt wiele pewników głosisz :o)

Bo jestem ich pewien - proste.

Jest takie powiedzenie, że początkujący ma podziw dla ogromu wiedzy i jest skromny,

Proszę Cię, - nie porównuj ezoteryki do wiedzy. To ignorancja o wiele większa niż ta, którą próbujesz mi udowodnić.
To Ty jesteś ignorantką próbując bronić oszustów.
"wiem że nic nie wiem"

To powiedział człowiek mądry i uczony - i zapewne wróżbitami gardził tak samo jak ja.
Ale Ty nie masz wątpliwości, Ty wiesz na pewno :o)))

Jeżeli kiedyś przyjdzie nam porozmawiać na tematy prawdziwie naukowe - do czego Cię zachęcam to poznasz, że mam wątpliwości - bo należy je mieć.

Ale nie w przypadku oszustw i tych, którzy za "naukowców" się podszywają - nie mając do tego żadnego prawa, ani moralnego ani kwalifikacji.
Tak więc jeszcze trochę daleko od poziomu mistrzowskiego :o)

Przykro słuchać jak w XXI wieku ludzie stawiają na równi rozum z głupotą.
Żal mi Cie Gosiu mimo całej sympatii jaką Cię darzę.
Przykre jest to, że nie stanowisz wyjątku.

Wkraczasz w dziedziny o których nie masz pojęcia. To że Tobie się coś nie przydarzyło albo o czymś nie wiesz - nie znaczy że tego nie ma.

Racja - ale to się NIKOMU nie przydarzyło.
Nie zastanawia Cię fakt, że naukowcy się tym nie interesują ?
Że nie ma ani jednej uczelni, ani jednego uniwersytetu w tym temacie ?
To nie przypadek.
Nie musisz przekonywać nikogo do niczego. Masz prawo w coś nie wierzyć. Ale nie mów że tego nie ma :o)

Nie ma.



Wyślij zaproszenie do