konto usunięte

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Pierwsze czytanie ustawy o ratyfikacji Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych 25-05-2012

Uprzejmie informujemy, że 24 maja 2012 roku podczas obrad połączonych Komisji Sejmowych Polityki Społecznej i Rodziny oraz Spraw Zagranicznych odbyło się pierwsze czytanie ustawy o ratyfikacji Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych sporządzonej w Nowym Jorku dnia 13 grudnia 2006 roku.
Po pierwszym czytaniu odbyło się głosowanie, w wyniku którego projekt ustawy został zaakceptowany.
Rolę posła sprawozdawcy powierzono Panu Posłowi Sławomirowi Piechocie.
Tekst ustawy wraz z uzasadnieniem wniosku o ratyfikację Konwencji dostępny jest na stronie http://sejm.gov.pl druk nr 408.
http://www.niepelnosprawni.gov.pl/aktualnosci/art198,p...

Relacja z głosowania...
http://zadzior.wordpress.com/2012/05/25/pierwsze-czyta...

konto usunięte

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Piękne bajkowe 170 stron.
Już to widzę czy w PL czy w UK. Zaraz zaczną się kombinacje jak zrobić tak, żeby zabezpieczyć się przed przepisami, których nie da się wprowadzić w życie.
Na Soho w jednym z najpopularniejszych dyskotek G-A-Y trwa proces już chyba 2 lata o niedostosowanie do niepełnosprawnych ruchowo.
Wprowadzono selekcjonera i teraz mówi, że trzeba mieć kartę stałego klienta jak mu się ktoś nie podoba.

konto usunięte

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Omijanie przepisów czasem ma miejsce, co nie zmienia faktu, że warto edukować społeczeństwo poprzez prawo. Wiele uniwersytetów też nie jest dostępnych dla osób niepełnosprawnych... i nie chodzi tu tylko o budynki, ale całe zaplecze, które by pozwało wyrównać szanse, tak aby studiowanie było możliwe.

Jak będzie obowiązywać, to trzeba się do tego dokumentu odwoływać i odpowiednio dostosować i w ten sposób powoli zmieniać rzeczywistość na lepsze :)

Ja mam zamiar przyłożyć do tego również swoją małą cegiełkę.

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Czasem warto zastanowić się, jak mała granica jest między naszym codziennym życiem a niepełnosprawnością. Wystarczy pośliznąć się przy wyjściu spod prysznica i zostać sparaliżowanym bądź stracić wzrok... Jedna chwila...

I z gieroja, który wszystkich "złamasów" ma gdzieś, a "udogodnienia, podjazdy, miejsca parkingowe, windy" to dla niego "strata kasy", staje się jednym z tych "złamasów". I wtedy nagle zmienia mu się sposób myślenia: "przecież ja mam sprawny mózg! Mogę pracować! Dlaczego nikt mnie nie chce? Dlaczego za minimalne wynagrodzenie? Dlaczego jestem jak trędowaty? Dlaczego inni mnie nie szanują? Dlaczego jestem nagle w ogonie pędzącego świata, zamiast w czołówce, jak kiedyś?"

Dla mnie symbolem zmagania się z codziennością jest pewien niepełnosprawny człowiek, z którym studiowaliśmy informatykę. Obserwowanie codziennych zmagań Jego i Jego ojca (który był Jego oczami) to naprawdę... "coś". Przyglądałem mu się nie raz w Jego "kanciapie" jak przeglądał (linijką Braile'a) strony internetowe, jak próbował "zobaczyć" palcami wykresy, jak analizował z ojcem algorytmy (które nam, widzącym, sprawiały problemy). A dziś? Dziś osiągnął więcej, niż niejeden pełnosprawny człowiek. Nie podaję linku do konkretnego artykułu, tylko do wyszukiwania, bo jest sporo na Jego temat. Informatyk, krótkofalowiec, sportowiec, a przede wszystkim źródło inspiracji i przemiły gość :) Łukasz Żelechowski

Ilu takich ludzi z wielką wolą życia, walki z przeciwnościami nigdy nie zrealizuje swoich aspiracji tylko dlatego, że pędzący świat ma ich gdzieś? Przy czym tu nie chodzi o zmuszanie ludzi do czegokolwiek prawami i kodeksami, bo taka pomoc jest wymuszona, nieszczera i "przykra", tylko do chwili refleksji.Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 24.06.12 o godzinie 21:55

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Sytuacja osób niepełnosprawnych w Polsce ma dwie twarze. Jedna połyskuje z plakatów i dziesiątek uchwał, które mają "uleczyć" życie niepełnosprawnych, a druga to codzienne życie, w którym zakłady pracy chronionej wyciągają ze skarbu państwa fundusze, za zatrudnianie osób niepełnosprawnych, a nikt w praktyce nie interesuje się tym, jak "chronieni" są chorzy w takich firmach. I jak często spotykają się z naginaniem ich praw ze strony przełożonych, którzy manifestują postawę: jesteś niepełnosprawny, ciesz się, że masz tę robotę bo innej nie dostaniesz.

Rozbawiło mnie ostatnio, gdy szukałem w sieci jakiś informacji i google podsunęły mi artykuł pt: "Uniwersytet Wrocławski - uczelnia przychylna niepełnosprawnym". Od razu zobaczyłem swój instytut, przyjemny budyneczek z klimatem, gdzie wszystkie wykłady odbywają się w auli na najwyższym piętrze, a studentkę na wózku inwalidzkim wnoszą tam na zajęcia jej koledzy z roku.

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Przepraszam za OT, ale jeszcze taka uwaga: już kilka razy widziałem "udogodnienia" dla inwalidów w postaci podjazdu, zrobione tak, że... korzystając z nich można sobie powiększyć stopień inwalidztwa :D Po prostu zrobiono to kompletnie bez głowy, rzekłbym "na odpi....ol", byle było. Strome, z ostrym zakrętem, a drzwi otwierają się na zewnątrz.... w stronę podjazdu! Podjechać tam, to już wyzwanie, wykręcić wózkiem "w miejscu" - kolejne, otworzyć drzwi "na siebie" to też wyczyn. A już "ominięcie ich" w 15 centymetrach między nimi a balustradą to wyczyn dla "bloba z kosmosu" albo jakiejś meduzy. Ale to jeszcze nic, bo zjazd z takiej stromizny i wyhamowanie na "zakręcie" to ... nieee, moja wyobraźnia się na tym wykrzacza jak Windows na złym sterowniku. BSOD.

Nie wspomnę o licznych "niepełnoczynnych" windach dla niepełnosprawnych.

konto usunięte

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Adrian Olszewski:
Czasem warto zastanowić się, jak mała granica jest między naszym codziennym życiem a niepełnosprawnością. Wystarczy pośliznąć się przy wyjściu spod prysznica i zostać sparaliżowanym bądź stracić wzrok... Jedna chwila...

Ja uważam, że każdy z Nas był, jest lub będzie osobą niepełnosprawną (np. chociażby czasowo chorując i doświadczając przeróżnych ograniczeń), więc w interesie Nas wszystkich jest tworzenie środowiska przyjaznego dla różnych ludzi.

Poza tym bardzo często te różne "udogodnienia" wszystkim Nam ułatwiają życie, np. podjazdy dla wózków inwalidzkich służą też osobom, które chodzą z wózkami ze swoimi dziećmi, są przydatne dla osób, które z różnych powodów nie mogą chodzić po schodach (np. osoby starsze) czy są wygodne dla rowerzystów, którzy nie muszą dźwigać swojego roweru ;)
I z gieroja, który wszystkich "złamasów" ma gdzieś, a "udogodnienia, podjazdy, miejsca parkingowe, windy" to dla niego "strata kasy", staje się jednym z tych "złamasów". I wtedy nagle zmienia mu się sposób myślenia: "przecież ja mam sprawny mózg! Mogę pracować! Dlaczego nikt mnie nie chce? Dlaczego za minimalne wynagrodzenie? Dlaczego jestem jak trędowaty? Dlaczego inni mnie nie szanują? Dlaczego jestem nagle w ogonie pędzącego świata, zamiast w czołówce, jak kiedyś?"

Dla mnie symbolem zmagania się z codziennością jest pewien niepełnosprawny człowiek, z którym studiowaliśmy informatykę. Obserwowanie codziennych zmagań Jego i Jego ojca (który był Jego oczami) to naprawdę... "coś". Przyglądałem mu się nie raz w Jego "kanciapie" jak przeglądał (linijką Braile'a) strony internetowe, jak próbował "zobaczyć" palcami wykresy, jak analizował z ojcem algorytmy (które nam, widzącym, sprawiały problemy). A dziś? Dziś osiągnął więcej, niż niejeden pełnosprawny człowiek. Nie podaję linku do konkretnego artykułu, tylko do wyszukiwania, bo jest sporo na Jego temat. Informatyk, krótkofalowiec, sportowiec, a przede wszystkim źródło inspiracji i przemiły gość :) Łukasz Żelechowski

I tego typu przykłady pokazują, że największe bariery często są w głowie, zarówno osób pełnosprawnych, jak i niepełnosprawnych, bo wiele fizycznych ograniczeń da się przezwyciężyć.
Ilu takich ludzi z wielką wolą życia, walki z przeciwnościami nigdy nie zrealizuje swoich aspiracji tylko dlatego, że pędzący świat ma ich gdzieś? Przy czym tu nie chodzi o zmuszanie ludzi do czegokolwiek prawami i kodeksami, bo taka pomoc jest wymuszona, nieszczera i "przykra", tylko do chwili refleksji.

Ale czasem prawem i kodeksami musimy sztucznie sytuację przełamać, aby dać szanse. To są działa dyskryminacji pozytywnej, czyli że ktoś otrzymuje coś właśnie ze względu na daną cechę, np. ze względu niepełnosprawność (np. zatrudnianie w służbie cywilnej)*. Na podobnej zasadzie działają parytety (ma się zagwarantowane miejsce ze względu na płeć). Oczywiście długofalowo nie jest to dobre rozwiązanie, bo właśnie chodzi o to, żeby nie decydowała niepełnosprawność (czy się ją ma czy nie), czy płeć (mężczyzna/kobieta), tylko kompetencje do pracy/zajmowania się polityką. Natomiast stosuje je jako działania tymczasowe, po czasie okazuje się, że pracodawcy czy wyborczy sami wybierają najlepszych kandydatów (bo wcześniej widzieli/doświadczyli, że osoba niepełnosprawna może być bardzo dobrym pracownikiem czy że kobieta może być bardzo dobrym politykiem), ale trzeba na początek przełamać niekorzystną na wstępnie tendencje.

*ZASADA PIERWSZEŃSTWA w służbie cywilnej:
W ogłoszeniu o naborze należy podać informację o:
· warunkach pracy na danym stanowisku,
· czy w urzędzie zatrudnienie osób niepełnosprawnych w miesiącu poprzedzającym przekracza wskaźnik 6%.
W ogłoszeniu należy także określić:
· wymagania niezbędne,
· wymagania dodatkowe.
Kandydat, który jest osobą niepełnosprawną i chce skorzystać z uprawnienia do pierwszeństwa – dołącza do składanych dokumentów kopię orzeczenia o niepełnosprawności.
Zespól wyłania nie więcej niż 5 najlepszych kandydatów, spełniających wymagania niezbędne oraz w największym stopniu spełniających wymagania dodatkowe.
Jeśli wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych w miesiącu poprzedzającym nabór był niższy niż 6% - pierwszeństwo w zatrudnieniu przysługuje osobie niepełnosprawnej, jeśli została zakwalifikowana do owych (nie więcej niż 5) najlepszych kandydatów.

http://www.piechota.info.pl/zatrudnienie-osob-niepelno...Daniel Dzida edytował(a) ten post dnia 24.06.12 o godzinie 23:37

konto usunięte

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Adrian Olszewski:
Przepraszam za OT, ale jeszcze taka uwaga: już kilka razy widziałem "udogodnienia" dla inwalidów w postaci podjazdu, zrobione tak, że... korzystając z nich można sobie powiększyć stopień inwalidztwa :D Po prostu zrobiono to kompletnie bez głowy, rzekłbym "na odpi....ol", byle było. Strome, z ostrym zakrętem, a drzwi otwierają się na zewnątrz.... w stronę podjazdu! Podjechać tam, to już wyzwanie, wykręcić wózkiem "w miejscu" - kolejne, otworzyć drzwi "na siebie" to też wyczyn. A już "ominięcie ich" w 15 centymetrach między nimi a balustradą to wyczyn dla "bloba z kosmosu" albo jakiejś meduzy. Ale to jeszcze nic, bo zjazd z takiej stromizny i wyhamowanie na "zakręcie" to ... nieee, moja wyobraźnia się na tym wykrzacza jak Windows na złym sterowniku. BSOD.

Nie wspomnę o licznych "niepełnoczynnych" windach dla niepełnosprawnych.

No to niestety często wina nastawienia, "każą zrobić podjazd/windę, to się zrobi" i tyle. A nie dba się o to, jak... znam przypadki, gdzie winda jest z założenia, a jak chce się skorzystać, to okazuje się, że jest popsuta (i wiadomo o tym), ale po co naprawiać... O zamykaniu wejść dla osób niepełnosprawnych nie wspominając...
Aktualnie - nowo budowane budynki muszą spełniać wymogi dostępu i z tego co wiem też są sprawdzane i np. wtedy wytyka się różne błędy i jest czas na korekty (np. dodatkowe poręcze).
Inną kwestią jest wrażliwość architektów... teraz wiem, że przynajmniej na niektórych uczelniach studenci architektury mają zajęcia, na których siadają na wózkach czy chodzą z zawiązanymi oczami po budynkach, aby sobie uświadomić na jakie problemy takie osoby są narażone i aby w przyszłości projektując wzięły to pod uwagę.
Częstym problemem są też zabytkowe budynki i konserwatorzy zabytków, którzy nie pozwalają na adaptację, wiele budynków UJ ma niestety taki kłopot (a jak jeszcze UJ nie jest właścicielem, to nawet jakby chciał zrobić adaptację, to nie może, jeśli administrator budynku się nie zgadza), na szczęście nowe budynki są już budowane z myślą o dostępności (Kampus 600lecia).
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Może zacznijmy od początku.
Pytanie jakie kiedyś zadawałem zaproszony jako gość do szkoły (poziom gimnazjum) edukacja prozdrowotna.
1. Jak rozumiecie niepełnosprawność.
2. Czy każdy z Was będzie/ może być osobą niepełnosprawną?

konto usunięte

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał w dniu 26 lipca 2012 roku ustawę z dnia 15 czerwca 2012 r. o ratyfikacji Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych, sporządzonej w Nowym Jorku dnia 13 grudnia 2006 r.

Poprzez uchwaloną ustawę Parlament wyraził zgodę na dokonanie przez Prezydenta RP ratyfikacji Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych przyjętej 13 grudnia 2006 r., na sześćdziesiątej pierwszej sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych (rezolucja nr 61/106). Konwencja jest pierwszym międzynarodowym aktem prawnym, który odnosi się kompleksowo do osób niepełnosprawnych.

Celem Konwencji (art. 1) jest popieranie, ochrona i zapewnienie pełnego i równego korzystania z praw człowieka i podstawowych wolności przez wszystkie osoby niepełnosprawne. Konwencja pod pojęciem „osoby niepełnosprawne” rozumie osoby, które mają długotrwale naruszoną sprawność fizyczną, umysłową, intelektualną lub w zakresie zmysłów, co może, w oddziaływaniu z różnymi barierami, utrudniać im pełny i skuteczny udział w życiu społecznym, na zasadzie równości z innymi osobami.

Zasady ogólne Konwencji (art. 3) to między innymi: poszanowanie przyrodzonej godności, niedyskryminacja, pełny i skuteczny udział w życiu społecznym, poszanowanie odmienności i akceptacja osób niepełnosprawnych, jako będących częścią ludzkiej różnorodności oraz ludzkości, równość szans, równość mężczyzn i kobiet.

Konwencja formułuje podstawowe obowiązku państw (art. 4), do których należą: (1) zobowiązanie do zapewnienia i popierania pełnej realizacji praw człowieka i podstawowych wolności osób niepełnosprawnych, bez jakiejkolwiek dyskryminacji oraz (2) konsultacje i współpracę z osobami niepełnosprawnymi przy tworzeniu i wdrażaniu ustawodawstwa i polityki na rzecz implementacji postanowień Konwencji.

Z art. 4 Konwencji wynika, że w odniesieniu do praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych każde z Państw Stron Konwencji ma podejmować kroki w celu stopniowego osiągnięcia pełnej realizacji praw, wykorzystując maksymalnie dostępne ku temu środki.

Ustawa wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.


http://www.niepelnosprawni.gov.pl/aktualnosci/art217,r...

konto usunięte

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Śmiali się z niego w podstawówce, nazywali „Edwardem Nożycorękim”. Tomasz Karcz urodził się bez ręki, ale nie użalał się nad sobą. W naszym studio jednoręki fryzjer, który spełnia wszystkie swoje marzenia.

http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pyta...

konto usunięte

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Piotr Szczotka:
1. Jak rozumiecie niepełnosprawność.

Osobiście podoba mi się nowa definicja, która przenosi problem z jednostki - na relację pomiędzy jednostką, a otoczeniem.
Otoczenie możemy modyfikować (dostosowywać), a wtedy niepełnosprawność "znika" czy przestaje przeszkadzać/rodzić trudności. Teraz cały problem w tym jak odpowiednio dostosować otoczenie - którego celem jest wyrównanie szans tak, aby osoby niepełnosprawne miały takie same możliwości (oczywiście w granicach, czasem bywają trudności nie do przeskoczenia, ale jak pokazuje samo życie wiele jednak da się zmienić/zrobić).
2. Czy każdy z Was będzie/ może być osobą niepełnosprawną?

Troszkę się powtórzę ;)
Każdy z Nas był, jest lub będzie osobą niepełnosprawną chociażby tymczasowo, a czasem trwale.
Dlatego w interesie Nas wszystkich jest zmiana otoczenia, dostosowania go, aby było przyjazne dla różnych ludzi.
Wiele modyfikacji tworzonych z myślą o osobach niepełnosprawnych służy również innym - pełnosprawnym.
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

jakże się cieszę, że prezydent ratyfikował konwencję.
co to zmienia dla np. osoby na wózku?
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Daniel Dzida:
Śmiali się z niego w podstawówce, nazywali „Edwardem Nożycorękim”. Tomasz Karcz urodził się bez ręki, ale nie użalał się nad sobą. W naszym studio jednoręki fryzjer, który spełnia wszystkie swoje marzenia.

http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pyta...
Daniel może to jest dobry przykład jeśli ktoś na co dzień nie ma kontaktu z niepełnosprawnością, swoją drogą wspaniała postawa Tomasza:).

Mój ojciec w wieku 18 lat stracił pół dłoni. Był to wypadek z prądem. Część palców po amputacji i usztywniona dłoń. Ale to były lata 50-60 te XX w. Prowadził świetnie prosperujący zakład rzemieślniczy, min blacharstwo-dekarstwo. Tak:) był mistrzem i w tym stanie skakał po drabinach, dachach, a w wolnych chwilach po pracy filozofia, dobra książka, film, narty, tenis, góry wspinaczki, konie.

Ale z tym zaangażowaniem bywa różnie. Jedni chcą, nawet bardzo, a rzuca się im kłody pod nogi. Podobny temat:
http://www.goldenline.pl/forum/2762194/niepelnosprawni...

Tak to wygląda, z jednej strony akcje, konwencje, programy niepełnosprawni w pracy, a z drugiej dziwne utrudnienia w pracy, tym co chcą po prostu pracować i nic więcej od państwa nie chcą.

Sam jako nastolatek byłem osobą niepełnosprawną, poważna wada wzroku, jedynie poczucie światła, więc trochę jestem w temacie. Wystarczyło że jedna nauczycielka wmówiła ci że symulujesz stan zdrowia i przewróciła ci życie do góry nogami:) Ale co cię nie zabije to cię wzmocni.

Pomocy nie było znikąd, a dziś zaświadczenia, zwolnienia od dysgrafii po udogodnienia w zdawaniu
egzaminów dla niepełnosprawnych słuch, wzrok, inna epoka.
Czasem jednak mam wrażenie że wtedy osoby niepełnosprawne były bardziej zmotywowane, a przede wszystkim zorganizowane. To jednak moje zdanie, tak z obserwacji.

Przykładem jest już legendarna szkoła krakowska, czyli Medyczne Studium Zawodowe dla Niewidomych, Wydział Masażu Leczniczego, powołana w 1953 r, jedna z najstarszych takich instytucji (bo jednocześnie zakład rehabilitacyjny) w Europie. Dziś inna nazwa.

Osobiście wiele barier w życiu przyszło mi pokonać, ale inni niepełnosprawni mają w kontaktach ze mną trudno, bo nie bardzo rozumiem co znaczy - nie można.
A o relacjach z pełnosprawnymi - którymi się często nie chce - już nie wspomnę:).

Ad konwencji. Wystarczy tylko żeby państwo nie przeszkadzało!!!
1. Znajoma lekarka nie może praktykować w gabinecie w swoim domu, bo ma sufit za nisko o 15 cm!
2. Kolega niewidomy nie może legalnie prowadzić gabinetu masażu w mieszkaniu, swoim mieszkaniu, bo nie ma drugiego, osobnego "sraczyka"!
3. Jednemu z lekarzy nie podoba się że osoba na wózku ma być fizjoterapeutą, obsługuje na siedząco urządzenia do fizykoterapii.

Wyliczać dalej?

No to w co my gramy?Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 02.08.12 o godzinie 19:16
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Daniel Dzida:
wolności przez wszystkie osoby niepełnosprawne. Konwencja pod pojęciem „osoby niepełnosprawne” rozumie osoby, które mają długotrwale naruszoną sprawność fizyczną, umysłową, intelektualną lub w zakresie zmysłów, co może, w oddziaływaniu z różnymi barierami, utrudniać im pełny i skuteczny udział w życiu społecznym, na zasadzie równości z innymi osobami.
W zasadzie to odwrócenie pojęcia "zdrowia" z definicji z 1947 r. WHO.
Co w tym takiego przełomowego? Przełomem będzie poważne traktowanie osób niepełnosprawnych.
Jedni mają odcięty świat, bo nie ma kasy w urzędach na parę schodów, a na innym osiedlu jest kilkanaście elewatorów bo taki był niby przepis budowlany. Nie mieszka tam żadna niepełnosprawna osoba, a pieniądze idą na utrzymanie, konserwację. U mnie takich urządzeń jest bodaj 12.

To w co my gramy?

I jeszcze jedno jeśli osoba niepełnosprawna nie zgodzi się z opinią np decyzji komisji o zbyt małym stopniu niepełnosprawności nie może, nie jest w stanie bronić się osobowo. Mam na myśli że nie może zaskarżyć podając nazwisko tzw. przewodniczącego komisji, ale każdy może się posługiwać jej nazwiskiem? Generalnie rzecz biorąc niepełnosprawny jest jawny, a każdy urzędnik anonimowy?

To dopiero jest cyrk. No ale mogę się mylić, natomiast wielu niepełnosprawnym po takich utarczkach brakuje już siły na dalszą aktywność.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Frederick R.:
Piękne bajkowe 170 stron.
Już to widzę czy w PL czy w UK. Zaraz zaczną się kombinacje jak zrobić tak, żeby zabezpieczyć się przed przepisami, których nie da się wprowadzić w życie.
Na Soho w jednym z najpopularniejszych dyskotek G-A-Y trwa proces już chyba 2 lata o niedostosowanie do niepełnosprawnych ruchowo.
U nas bramkarze po prostu 3 osoby niepełnosprawne na wózkach wnieśli na rękach. Taki odruch. Może to też kolejny przykład, że podstawy to jednak zdrowe odruchy, relacje międzyludzkie, a dopiero potem przepisy.
Wprowadzono selekcjonera i teraz mówi, że trzeba mieć kartę stałego klienta jak mu się ktoś nie podoba.
Z drugiej strony, w Polsce w wielu dyskotekach nie masz pojęcia dlaczego cię nie wpuszczą, ani dlaczego cie wpuszczą:). Raz jesteś ubrany zbyt elegancko, drugi raz zbyt sportowo. Nie dotyczy to niepełnosprawnych, tak w ogóle.

Dyskoteka to trudny temat. Jeśli jesteś na dyskotece niebiletowanej (tzn. bez opłat za wejście) to w zasadzie mogą cię wyprosić w każdej chwili, np. bo masz nie takie oczy. W sumie jesteś na terenie prywatnym:). Przerabiałem.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 02.08.12 o godzinie 19:41
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Wy tak ładnie o dyskotekach i prowadzeniu działalności...
Tyle, że zaczyna się od prób samodzielnej egzystencji, prób uzyskiwania informacji jak można uzyskać dopłaty do wózka inwalidzkiego, do podjazdów, czy można coś zrobić z niedostosowanym mieszkaniem... Co się da, a czego się na pewno nie da. Gwarantuję Wam, że tu polegnie znaczna część niepełnosprawnych.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych

Dyskoteka jest tu Jolanto jedynie przykładem małostkowym, ad społecznych zachowań, a przepisów, bo na to zwrócono w wątku szczególną uwagę:) Co do dofinansowania sporo dyskusji i informacji jest także na grupie Niepełnosprawni. Tam są "praktycy" tematu. Bywam tam także :)

Pozdrawiam, powodzenia Piotr.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 03.08.12 o godzinie 16:08

Następna dyskusja:

legalne stalezatrudnianie A...




Wyślij zaproszenie do