konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Marcin Orliński:
Ta pogarda i brak zaufania wobec nauki nieco mnie zresztą dziwi.

Dlaczego? Nauka, niejako ze swego charakteru, jest czymś, co ciągle ewoluuje. Nie jest skończona, a co za tym idzie wnioski mogą się zmieniać dość drastycznie. Dlaczego miałabym więc ślepo się zapatrzeć w aktualnie obowiązujące teorie psychologiczne, skoro nie jest powiedziane, że za 10 lat nie będą one diametralnie inne?

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Marcin Orliński:
Ta pogarda i brak zaufania wobec nauki nieco mnie zresztą dziwi.

U kogo, bo się gubię jak się nie cytuje? Na wszelki wypadek, śpieszę zapewnić, że ja jestem - w opinii ekspertów - patologicznym scjentystą ;-)

EDIT:
Ewka Kira C.:
Nie jestem w stanie niejako, moje dziecko siedzi w moim brzuchu ;P

Autoklapsyzm. Współczesna parafilia... ;->Michał K. edytował(a) ten post dnia 16.07.08 o godzinie 23:36
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Joanna W.:
Michał K.:
Jarosław Z.:
No to jak, będziecie bić swoje dzieci?

No jakbym się nie bał obudzić (wtedy są strasznie agresywne 8-), to bym Ci zdjęcie mojego starszego, posiniaczonego wysłał.
potwierdzam, tak są przyzwyczajone do maltretowania, że młodszy starszego gryzie czy też młodszy tatusia? jakoś tak ostatnio było ;D
[...]

Jeden z moich synów wówczas dwuipółletni podkradł sie do mnie, żpiacego snem sprawiedliwego, złapał mnie paznokietkami za powieke i podniósl z materaca (bo wówczs jeszcze nie dorobiliśmy sie łóżka), mówiąc "kocham cie, tatusiu, pobaw sie ze mna w misia na sniegu".
Okazało się, że wraz z młodsza o rok siostrą zapaprali gigantyczna ilośćią kremu do pupy Sudocrem (białego z talkiem) mój ulubiony fotel, wzięli kawałek tektury, wygieli ku górze jedną z krawędzi i posadziwszy misia próbowali spuszczac go z tak powstałego śnieżnego skoku. Podobno stałem 10 minut trzymajac się za oko i bezradnie powtarzajac pod nosem: "Kasiu, Kasiu" (żonie na imie Kasia własnie).
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Ewka Kira C.:
Marcin Orliński:
Ta pogarda i brak zaufania wobec nauki nieco mnie zresztą dziwi.

Dlaczego? Nauka, niejako ze swego charakteru, jest czymś, co ciągle ewoluuje. Nie jest skończona, a co za tym idzie wnioski mogą się zmieniać dość drastycznie. Dlaczego miałabym więc ślepo się zapatrzeć w aktualnie obowiązujące teorie psychologiczne, skoro nie jest powiedziane, że za 10 lat nie będą one diametralnie inne?

No właśnie. Nauka ewoluuje. Nie - przemienia się, jak np. poglądy polityków, ale właśnie EWOLUUJE. Czyli rozwija się, uściśla i potrafi odpowiedzieć na coraz więcej pytań oraz rozwiązać coraz więcej problemów.

Dziś nikt już nie stosuje np. metod Freuda, ponieważ okazały się one nie do końca skuteczne. Ale rozmaite dziedziny psychologii i psychiatrii korzystają z jego teorii, przetwarzają je na własny użytek i SKUTECZNIEJ radzą sobie z rozwiązywaniem określonych problemów.

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Czytam, czytam tę dyskusję... szkoda, że dyskutantom brak podstawowej wiedzy z zakresu psychologii rozwojowej :-( Pani psycholog także nie popisała się w artykule o czym mówiłem.

Faktyczny rozwój dziecka i jego postawa wobec przemocy wcale nie jest jednoznaczna, choć najczęściej jest rozumiana właśnie tak, jak przedstawiona w artykule... bicie wpływa negatywnie.

W którymś miejscu napisałem o Ja libidynalnym i Ja antylibidynalnym. Nie została kwestia podchwycona. Bardzo, bardzo upraszając dziecko rodzi się z przekonaniem o omnipotencji (wszechwładzy), początkowo nie odróżnia siebie od rodzica i swoich potrzeb od możliwości ich zaspokojenia. Jest łączne z rodzicem. Stopniowo, w pierwszych miesiącach następuje separacja. Dziecko wyrabia swój stosunek do świata w odniesieniu do OPIEKUNA (tzw. obiektu), który z jednej strony warunkuje jego przeżycie jako żywiciel, opiekun, z drugiej strony zaś nie zaspakaja potrzeb, lub wręcz karci i bije. Zależnie od tego w jakim kontekście to się dzieje dziecko może ZŁEGO OPIEKUNA zinternalizować (przyjąć jako zło w sobie) lub też "zlać" się (przyjąć do siebie) DOBREGO OPIEKUNA. Dziecko przyjmuje od rodzica wszystko "jak leci" a w znacznie mniejszej skali może krytycznie traktować klapsy jakimi jest obdarowane.

I teraz przenosząc to na wiek nieco późniejszy - gdy dziecko nadal jest zależne od rodzica - klaps może wywoływać zarówno poczucie bycia "złym dzieckiem" jak i nie wywołać, gdy klaps jest incydentalny i wytłumaczalny. Żeby sprawę skomplikować "złe dziecko" może całość swojej złości wyładować na zewnątrz... albo zamknąć się w sobie i czuć się "złym dzieckiem". Pierwsza wersja może prowadzić do socjopatii, druga może do powiedzmy masochizmu.

Żeby było jeszce weselej osoba dorosła, która wyrośnie z takiego dziecka musi dać radę zintegrować Ja libidynalne i Ja antylibidynalne (dobrego i złego opiekuna; dobrą i złą wizję świata) w spójny obraz działania i sposób życia. Żeby nie wyrósł psychopata ze strachu albo psychopata z chęci mszczenia się na całym świecie ;-))

Uwaga! Maksymalne uproszczenie pisane na chybcika. Cytować krytycznie ;-)) Nie polemizować :-)))

EDIT: A na to wszystko nakłada się wpływ środowiska (np. kolegów), inteligencja dziecka i rodziców, status materialne i dostępne środki finansowe... :-)))Jerzy B. edytował(a) ten post dnia 16.07.08 o godzinie 23:40
Andrzej Góralczyk

Andrzej Góralczyk Poprawiam
przedsiębiorstwa.
Właściciel portalu
Dyrekcja.pl

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Joanna W.:
Andrzej Góralczyk:
Marcin Orliński:

Przepraszam, ale wychowanie dziecka w taki sposób, by tęsknił do klapsów jako sublimacji potrzeby bliskości z rodzicem wydaje mi się chore.

To JEST chore. Dotyczy WIĘKSZOŚCI dzieci.
Matko i córko!!!!!!! A to KTOŚ tak wychowuje dzieci?!?!?!?!?!
ja myślałam, że mówimy o normalnych zdrowych relacjach?

Proszę nie rozumieć, że tak wychowuje bo tak chce wychowywać.

Tak wychowuje bo inaczej się nie da.

Mam koleżankę, której ojciec zmarł jak była malutka, a matka pracowała w fabryce. Codziennie wstawała o 4 rano, potem 2 godziny jazda do fabryki, 2 godziny jazda z fabryki, zakupy, pośpieszny obiad, chwila zabawy z dzieckiem i nieomal utrata przytomności ze zmęczenia.

Mała oczywiście dawała do wiwatu matce gdy tylko ją zobaczyła, dostawała lanie, siadała w kącie w kuchni i potem jadły razem obiad. To znaczy mała darła się i trzeba ją było karmić na siłę. Ale za to bawiła się potem cichutko gdy mama spała.

Poznałem ją, gdy była studentką. Mamę też. Obie świetnie się rozumiały i przyjaźniły.

To nie jest taka sobie odosobniona historyjka.

Na wychowywanie cudownego zadbanego aniołka na prawdę mało kto może sobie pozwolić.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Marcin Orliński:
Ewka Kira C.:
Marcin Orliński:
Ta pogarda i brak zaufania wobec nauki nieco mnie zresztą dziwi.

Dlaczego? Nauka, niejako ze swego charakteru, jest czymś, co ciągle ewoluuje. Nie jest skończona, a co za tym idzie wnioski mogą się zmieniać dość drastycznie. Dlaczego miałabym więc ślepo się zapatrzeć w aktualnie obowiązujące teorie psychologiczne, skoro nie jest powiedziane, że za 10 lat nie będą one diametralnie inne?

No właśnie. Nauka ewoluuje. Nie - przemienia się, jak np. poglądy polityków, ale właśnie EWOLUUJE. Czyli rozwija się, uściśla i potrafi odpowiedzieć na coraz więcej pytań oraz rozwiązać coraz więcej problemów.

Dziś nikt już nie stosuje np. metod Freuda, ponieważ okazały się one nie do końca skuteczne. Ale rozmaite dziedziny psychologii i psychiatrii korzystają z jego teorii, przetwarzają je na własny użytek i SKUTECZNIEJ radzą sobie z rozwiązywaniem określonych problemów.

No a teraz niech Pan sobie odpowie na pytanie, jak wyszli na tym ci, którzy do końca poważnie potraktowali Freuda, czy Spocka (albo Maslowa).
Podpowiem Panu: żle na tym wyszli. Duzo gorzej, niż ci, którzy zapoznawszy się z tym, co wspomniani mężowie twierdzili nie zrezygnowali na rzecz ich wymysłów ze zdrowego rozsadku.

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Jerzy B.:
W którymś miejscu napisałem o Ja libidynalnym i Ja antylibidynalnym. Nie została kwestia podchwycona. Bardzo, bardzo upraszając dziecko rodzi się z przekonaniem o omnipotencji (wszechwładzy), początkowo nie odróżnia siebie od rodzica i swoich potrzeb od możliwości ich zaspokojenia.

Bo mnie Melanie Klein i ta reszta pochodnych to jakoś nie przekonywała nigdy :>
Dlatego niepodchwycona :PAnita L. edytował(a) ten post dnia 16.07.08 o godzinie 23:43

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Krzysztof Kroczyński:

No a teraz niech Pan sobie odpowie na pytanie, jak wyszli na tym ci, którzy do końca poważnie potraktowali Freuda, czy Spocka (albo Maslowa).
Podpowiem Panu: żle na tym wyszli. Duzo gorzej, niż ci, którzy zapoznawszy się z tym, co wspomniani mężowie twierdzili nie zrezygnowali na rzecz ich wymysłów ze zdrowego rozsadku.

Jakieś konkretne dane na ten temat dla odmiany? Czy znów są to sądy wygłaszane bez jakichkolwiek podstaw merytorycznych?

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Anita L.:
Jerzy B.:
W którymś miejscu napisałem o Ja libidynalnym i Ja antylibidynalnym. Nie została kwestia podchwycona. Bardzo, bardzo upraszając dziecko rodzi się z przekonaniem o omnipotencji (wszechwładzy), początkowo nie odróżnia siebie od rodzica i swoich potrzeb od możliwości ich zaspokojenia.

Bo mnie Melanie Klein i ta reszta pochodnych to jakoś nie przekonywała nigdy :>
Dlatego niepodchwycona :PAnita L. edytował(a) ten post dnia 16.07.08 o godzinie 23:43

A kto przekonywał? Przy okazji, polecam raczej W. Fairbairna.

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Marcin Orliński:

No właśnie. Nauka ewoluuje. Nie - przemienia się, jak np. poglądy polityków, ale właśnie EWOLUUJE. Czyli rozwija się, uściśla i potrafi odpowiedzieć na coraz więcej pytań oraz rozwiązać coraz więcej problemów.

Otrzymuje też nowe dane, które niekoniecznie uściślają obecne teorie, ale dość często wywracają je do góry kołami. Taka specyfika nauki, zwłaszcza że nie mówimy o fizyce tylko o psychologii, gdzie te nowe dane pojawiają się znacznie częściej i mają większy wpływ na bieżące teorie.
Dziś nikt już nie stosuje np. metod Freuda, ponieważ
okazały się one nie do końca skuteczne.

To może inaczej: kiedyś leworęczność się ignorowało i namawiało rodziców do zmuszania dzieci do pisania prawą ręką. Z przywiązywaniem lewej za plecami włącznie.

Nie byłoby Ci nieco głupio, gdybyś wtedy zarzucił nie zmuszającym do tego dzieci rodzicom - że powinni zaufać nauce i pominąć swój instynkt rodzicielski?

Czemu teraz ryzykujesz, że za parę lat będzie Ci głupio?
Joanna W.

Joanna W. Znajdziesz mnie na
fb

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Krzysztof Kroczyński:
Marcin Orliński:

No właśnie. Nauka ewoluuje. Nie - przemienia się, jak np. poglądy polityków, ale właśnie EWOLUUJE. Czyli rozwija się, uściśla i potrafi odpowiedzieć na coraz więcej pytań oraz rozwiązać coraz więcej problemów.

Dziś nikt już nie stosuje np. metod Freuda, ponieważ okazały się one nie do końca skuteczne. Ale rozmaite dziedziny psychologii i psychiatrii korzystają z jego teorii, przetwarzają je na własny użytek i SKUTECZNIEJ radzą sobie z rozwiązywaniem określonych problemów.

No a teraz niech Pan sobie odpowie na pytanie, jak wyszli na tym ci, którzy do końca poważnie potraktowali Freuda, czy Spocka (albo Maslowa).
Podpowiem Panu: żle na tym wyszli. Duzo gorzej, niż ci, którzy zapoznawszy się z tym, co wspomniani mężowie twierdzili nie zrezygnowali na rzecz ich wymysłów ze zdrowego rozsadku.

otóż to, zdrowy rozsądek i umiar, a nie ślepe podążanie za tym co mówią uczeni, czy lekarze, dietetycy czy psychologowie.
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Joanna W.:
Krzysztof Kroczyński:
Marcin Orliński:

No właśnie. Nauka ewoluuje. Nie - przemienia się, jak np. poglądy polityków, ale właśnie EWOLUUJE. Czyli rozwija się, uściśla i potrafi odpowiedzieć na coraz więcej pytań oraz rozwiązać coraz więcej problemów.

Dziś nikt już nie stosuje np. metod Freuda, ponieważ okazały się one nie do końca skuteczne. Ale rozmaite dziedziny psychologii i psychiatrii korzystają z jego teorii, przetwarzają je na własny użytek i SKUTECZNIEJ radzą sobie z rozwiązywaniem określonych problemów.

No a teraz niech Pan sobie odpowie na pytanie, jak wyszli na tym ci, którzy do końca poważnie potraktowali Freuda, czy Spocka (albo Maslowa).
Podpowiem Panu: żle na tym wyszli. Duzo gorzej, niż ci, którzy zapoznawszy się z tym, co wspomniani mężowie twierdzili nie zrezygnowali na rzecz ich wymysłów ze zdrowego rozsadku.

otóż to, zdrowy rozsądek i umiar, a nie ślepe podążanie za tym co mówią uczeni, czy lekarze, dietetycy czy psychologowie.

Ani ślepa wiara w naukę, ani ślepe zaufanie rodzicielskiej intuicji, która również bardzo często błądzi.

Zdrowy rozsądek - tak. Powiem nawet więcej - podejście racjonalne, a więc nieustanne przypatrywanie się wszystkim argumentom za i przeciw jakiejś tezie.

Nie ufam nauce bezgranicznie, ale przecież w tym przypadku nie rozmawiamy o suchej teorii, a o DANYCH. I jeśli niezależne badania pokazują, że niektóre zachowania wobec dzieci mogą być szkodliwe dla ich psychiki, to drogą do obalenia tych argumentów niestety nie może być ani intuicja rodzica, ani przekonanie "bo tak", ale solidny argument świadczący o tym, że choć klaps jest skuteczny w praktyce wychowawczej, to na pewno nie wyrządza dziecku szkody i nie ujawni się w przyszłości w postaci jakiegoś patologicznego mechanizmu.

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

A poszanowanie godności małego człowieka?
Czy gdyby mąż/żoną dał/a żonie/mężowi karcącego klapsa za przypalenie zupy to byłoby zachowanie naganne czy wręcz przeciwnie?

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Paweł P.:
A poszanowanie godności małego człowieka?
Czy gdyby mąż/żoną dał/a żonie/mężowi karcącego klapsa za przypalenie zupy to byłoby zachowanie naganne czy wręcz przeciwnie?

Żonie możesz wytłumaczyć. Dziecku niespecjalnie.

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Anita L.:
Paweł P.:
A poszanowanie godności małego człowieka?
Czy gdyby mąż/żoną dał/a żonie/mężowi karcącego klapsa za przypalenie zupy to byłoby zachowanie naganne czy wręcz przeciwnie?

Żonie możesz wytłumaczyć. Dziecku niespecjalnie.
A jeżeli przypaliła setny raz, bo znowu zagadała się przez telefon z koleżanką?

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Marcin Orliński:
I jeśli niezależne badania pokazują, że niektóre zachowania wobec dzieci mogą być szkodliwe dla ich psychiki, to drogą do obalenia tych argumentów niestety nie może być ani intuicja rodzica, ani przekonanie "bo tak", ale solidny argument świadczący o tym, że choć klaps jest skuteczny w praktyce wychowawczej, to na pewno nie wyrządza dziecku szkody i nie ujawni się w przyszłości w postaci jakiegoś patologicznego mechanizmu.

Parę niezależnych badań pokazuje też, że szczepionki mogą bardziej poszkodzić niż pomóc. Ale raczej szczepimy dzieci a nie czekamy aż przywloką z podwórka jakiś tężec?
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Anita L.:
Paweł P.:
A poszanowanie godności małego człowieka?
Czy gdyby mąż/żoną dał/a żonie/mężowi karcącego klapsa za przypalenie zupy to byłoby zachowanie naganne czy wręcz przeciwnie?

Żonie możesz wytłumaczyć. Dziecku niespecjalnie.

Głuchoniememu albo niepełnosprawnemu też nie wytłumaczysz.

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Marcin Orliński:

Nie ufam nauce bezgranicznie, ale przecież w tym przypadku nie rozmawiamy o suchej teorii, a o DANYCH.

Ale ja nadal ani nie zobaczyłam tych DANYCH, ani nie poznałam nazwisk i stopni naukowych, ani nie obejrzałam żadnych płynących z nich wniosków, ani nie dowiedziałam się jaka była metodologia zbierania tych danych... Słowem - nie przeczytałam tu niczego, co w jakikolwiek sposób kojarzyłoby mi się z nauką.

Czytam tylko o mitycznych DANYCH z których podobno wynika że coś może, ale nie musi, choć zapewne jest, ale nie jest to pewne, szkodliwe. Come on, co to ma wspólnego z nauką?

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Przepraszam że się powtarzam, ale nadal nie uzyskałam odpowiedzi na pytanie - w podanych przeze mnie sytuacjach - co proponujecie zamiast klapsa?



Wyślij zaproszenie do