konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Jerzy K.:

Dzieci bito zawsze. Od stuleci. I wychowalo sie samo zdegenerowane spoleczenswto, zboczency, sadysci, tyrani...

No właśnie!
Przybij piątkę, zboczeńcu i degeneracie... ;)

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Michał K.:
I na niektóre dzieci to nawet wystarcza. No i cieszę się Twoim szczęściem, że wszystko załatwiłeś werbalnie: ja widać taki sprawny tu nie jestem...

Bo w Jarzębiętach cechy tatusia uległy eskalacji :P

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Ewka Kira C.:
Paweł P.:

Trudno dawać konkretny przykład, bo wszystko zależy od wieku dziecka.

Napisałam - 3 lata.
I to nie ja się dopominałam alternatywnego pomysłu. To Ty twierdziłeś, że chętnie go poszukasz. I co? I nic.

Jesteś niegrzeczna, ale i tak Ci odpowiem co ja bym zrobił z trzylatkiem. Przede wszystkim wybrałbym się z nim na wycieczkę wśród samochodów na parkingu. Niech podotyka, niech zobaczy je z bliska. Później udałbym się z nim na bardzo ruchliwą ulicę, gdzie huk samochodów, trąbienie, pisk opon jest na porządku dziennym. Stałbym z nim tam tak długo, aż dzieciak zacząłby się nudzić i przyzwyczaiłby się do tego obrazu. Dzieci, które zaspokoi swoją ciekawość zwykle nie wraca do tematu. Tylko trzeba mu dać szansę poznać interesujące zjawisko.Paweł P. edytował(a) ten post dnia 17.07.08 o godzinie 00:47
Andrzej Góralczyk

Andrzej Góralczyk Poprawiam
przedsiębiorstwa.
Właściciel portalu
Dyrekcja.pl

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Michał K.:
Paweł P.:
Pozwolić??? Nauczyć, że są rzeczy gorące... mój syn też interesował się kuchnią. Wstawiłem wodę i z bezpiecznej

Mój lizał baterie, obserwował ze mną żarówki, dotykał ich, podłączałem mu nawet głośnik pod potencjometr, żeby miał wielomodalne odstraszacze; widział jak się iskrzy, czuł jakiego kopa ma samochodzik pod fazą itd. Zgadnij jaki efekt?

Uprzedzając fakty: zawinął mi multimetr (~miernik) i wsadził do kontaktu (choć nigdy tego nie widział - po prostu skojarzył słowa kluczowe), wywalił jeden obwód, więc szukał drugiego i znalazł - w kompie żony. Tam dokładnie zbadał jak się mają końcówki do kondensatorów (wywalił drugi obwód) i zezłomował płytę (obudowę zdjął - szybkośrubka była). Po nocy - gdy spaliśmy.

Dzień później niezrażony karą sprawdzał czy gumowa kaczka napełniona wodą też wywoła jakieś fajne efekty specjalne: nie wywołała, bo dostał po łapach. I jakoś przestał zmieniać mi kolor włosów :->

Nie bić! Pozwolić! Dokupić jeszcze serwer, a co, niech się chłopak uczy. Rozwija w sobie zdolności wybitnego inżyniera :-)

Moje były podobnie zdolne. Córka nawet artystycznie - całe mieszkanie było zafajdane gipsem dokładnie wtartym w wykładziny, dywany i nawet zasłony.

A zaczęło się niewinnie od obserwacji jak tatuś majstruje przy jakimś pstryczku czy dziurce w ścianie...

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Paweł P.:

Jesteś niegrzeczna, ale i tak Ci odpowiem co ja bym zrobił z trzylatkiem. Przede wszystkim wybrałbym się z nim na wycieczkę wśród samochodów na parkingu.

Przepraszam, ale my już jesteśmy w mieście i idziemy do jakiegoś celu w pobliżu ruchliwej ulicy.
Ja bym chciała rozwiązanie "na teraz", dzięki któremu dzieciak się jednak nie zabije.

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Ewka Kira C.:
Jerzy K.:

Dzieci bito zawsze. Od stuleci. I wychowalo sie samo zdegenerowane spoleczenswto, zboczency, sadysci, tyrani...

No właśnie!
Przybij piątkę, zboczeńcu i degeneracie... ;)

5!

:)

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Ewka Kira C.:
Paweł P.:

Jesteś niegrzeczna, ale i tak Ci odpowiem co ja bym zrobił z trzylatkiem. Przede wszystkim wybrałbym się z nim na wycieczkę wśród samochodów na parkingu.

Przepraszam, ale my już jesteśmy w mieście i idziemy do jakiegoś celu w pobliżu ruchliwej ulicy.
Ja bym chciała rozwiązanie "na teraz", dzięki któremu dzieciak się jednak nie zabije.

Ale dziecka nie wychowuje się w ten sposób. To będzie Twój błąd, którego działanie zawiesisz na chwilę klapsem.

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Paweł P.:
Kiedy moje wychowanie wcale nie było werbalne. Wskazywanie na zagrożenia poprzez empiryczne doświadczenie przyniosło odpowiednie skutki.

Miałem na myśli przekonywanie/pokazywanie jako takie, bez potrzeby gwałtownych interwencji (jako ostateczności). Dla mnie to też jest podstawą, niemniej gdy widzę na co kolegę stać, to nie będę czekał, aż kolejnej nocy mi się podsmaży, gdy zjawisku elektryczności i jego potencjalnym konsekwencjom dla urody i żywotności poświeciłem 3 dni rozmów i demonstracji. Więc dostał po łapach - niech mnie skażą. ;-)
Anita L.:
Bo w Jarzębiętach cechy tatusia uległy eskalacji :P

Chodziło Ci zapewne o potrzebę eksploracji i ... gromadzenia. Oby - tacy maja być. ;-D
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Ewka Kira C.:

Pomijam, że dalej ani słowa 'naukowego' w tym temacie nie przytoczyłeś.

Przytaczam, jak mogę, argumenty naukowe, ale Ty je ignorujesz.

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Michał K.:
Chodziło Ci zapewne o potrzebę eksploracji i ... gromadzenia. Oby - tacy maja być. ;-D

Zgłębianie, to w sumie synonim eksploracji, c'nie? ~:)

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Marcin Orliński:

Przytaczam, jak mogę, argumenty naukowe, ale Ty je ignorujesz.

Argument naukowy zawiera:
- metodologię zbierania danych
- metodologię ich analizy
- efekty w postaci wniosków
- nazwiska i stopnie naukowe uczestników
- źródło informacji pozwalające ją zweryfikować (źródło publikacji naukowej na ten przykład)

Nie stwierdzam niczego, co choćby w zarysach by się kwalifikowało.

"Specjaliści sądzą" to nie jest argument naukowy.

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Ewka Kira C.:
Przepraszam, ale my już jesteśmy w mieście i idziemy do jakiegoś celu w pobliżu ruchliwej ulicy.
Ja bym chciała rozwiązanie "na teraz", dzięki któremu dzieciak się jednak nie zabije.

Było pomyśleć o tym wcześniej, i przetrenować, co z Ciebie za rodzic, że nie potrafisz wszystkiego w odpowiednim czasie przewidzieć? Może Ci się jeszcze nawet zdarzają NAGŁE PRZYPADKI??? Zgroza!Anita L. edytował(a) ten post dnia 17.07.08 o godzinie 00:53

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Michał K.:
Paweł P.:
Kiedy moje wychowanie wcale nie było werbalne. Wskazywanie na zagrożenia poprzez empiryczne doświadczenie przyniosło odpowiednie skutki.

Miałem na myśli przekonywanie/pokazywanie jako takie, bez potrzeby gwałtownych interwencji (jako ostateczności). Dla mnie to też jest podstawą, niemniej gdy widzę na co kolegę stać, to nie będę czekał, aż kolejnej nocy mi się podsmaży, gdy zjawisku elektryczności i jego potencjalnym konsekwencjom dla urody i żywotności poświeciłem 3 dni rozmów i demonstracji. Więc dostał po łapach - niech mnie skażą. ;-)
Oj spokojnie, nie jestem zwolennikiem karania rodziców za klapsy. Rozmawiamy ogólnie, ale warto zwrócić uwagę, że klaps klapsowi nie równy. Twój klaps będzie odczuwalny, ale poza bólem nie przyniesie krzywdy dziecku. Wyobraź sobie jednak rodzica, który użyje sporej siły i powie, że tylko karcił dziecko, a siniaki są konsekwencją karcenia.

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Paweł P.:

Ale dziecka nie wychowuje się w ten sposób. To będzie Twój błąd, którego działanie zawiesisz na chwilę klapsem.

Być może, ale nie jestem w stanie przewidzieć wszelkich pomysłów 3-letniego dziecka. No nie jestem i tyle, i chyba nikt nie jest. W związku z czym jeśli spotykam się z sytuacją j/w po raz pierwszy i ni cholery nie mam czasu wracać się do domu i tłumaczyć na parkingach - to co, mam mu się pozwolić zabić?

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Anita L.:
Ewka Kira C.:
Przepraszam, ale my już jesteśmy w mieście i idziemy do jakiegoś celu w pobliżu ruchliwej ulicy.
Ja bym chciała rozwiązanie "na teraz", dzięki któremu dzieciak się jednak nie zabije.

Było pomyśleć o tym wcześniej, i przetrenować, co z Ciebie za rodzic, że nie potrafisz wszystkiego w odpowiednim czasie przewidzieć? Może Ci się jeszcze nawet zdarzają NAGŁE PRZYPADKI??? Zgroza!Anita L. edytował(a) ten post dnia 17.07.08 o godzinie 00:53

Jeżeli dla Ciebie wyjście na ruchliwą ulicę jest NAGŁYM PRZYPADKIEM to faktycznie masz rację we wszystkim co do tej pory pisałaś.
Andrzej Góralczyk

Andrzej Góralczyk Poprawiam
przedsiębiorstwa.
Właściciel portalu
Dyrekcja.pl

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Marcin Orliński:
Ewka Kira C.:

Pomijam, że dalej ani słowa 'naukowego' w tym temacie nie przytoczyłeś.

Przytaczam, jak mogę, argumenty naukowe, ale Ty je ignorujesz.

Krótko - czy w tym artykule jest coś o konsekwencjach wychowania bez bicia?

Czy jest coś o prawdopodobieństwie (częstości) tego "może"?

Nie.

Więc nie jest to nauka, tylko ideologia podpierająca się nauką, czyli nadużycie.

P. S. Podobnie jak Michał jestem zatwardziałym scjentystą.

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Ewka Kira C.:
Paweł P.:

Ale dziecka nie wychowuje się w ten sposób. To będzie Twój błąd, którego działanie zawiesisz na chwilę klapsem.

Być może, ale nie jestem w stanie przewidzieć wszelkich pomysłów 3-letniego dziecka. No nie jestem i tyle, i chyba nikt nie jest. W związku z czym jeśli spotykam się z sytuacją j/w po raz pierwszy i ni cholery nie mam czasu wracać się do domu i tłumaczyć na parkingach - to co, mam mu się pozwolić zabić?

Ale dziecko bywa na ulicy praktycznie od narodzin. Do trzeciego roku życia czasu jest aż nadto. Poza tym rozmawiamy o powszechnych zjawiskach. Nie podaję recepty na zachowanie dziecka w czasie powodzi, pożaru lub lądowania UFO.

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Paweł P.:
Przede wszystkim wybrałbym się z nim na wycieczkę wśród samochodów na parkingu.

Mój starszy to już nawet dachować zdążył (ma elektryczny samochodzik i motor), zderzyć z rowerem itd. - i tak jedyne o czym marzy to wyjechać na ulicę i się ścigać/chować (na piechotę też). Co do huku: przypadkiem zobaczył kiedyś jak oglądałem film, w którym byłą scena ataku myśliwców na lotniskowiec: wycie syren, karabiny maszynowe, zgrzyty trzaski wybuchy itd. Zakochał się i 3 dni o tym mówił; zresztą jego ulubioną zabawą jak miał 4 miesiące było ... gdy się telepał na bruku i wszystko huczało.

No są jednak różnice w pobudliwości, skądinąd wrodzone (jak to temperamentalne). Niniejszym nie twierdzę, że nie należy szukać sposobów dotarcia do dziecka i defetystycznie sobie odpuścić, niemniej gdy czytam o traumach wynikających z szarpnięcia za rękę, to naprawdę ... jakoś mi niezbyt poważnie.

Naprawdę szanuję to, co głosisz/opisujesz i uważam, że takie powinno być defaultowe podejście do dzieci. Jednak nie chciałbym, aby ktoś je wzorem niektórych krajów ubierał w ramy prawne.
Tylko trzeba mu dać szansę poznać interesujące zjawisko.

No właśnie. Kornel (mój syn) właśnie czekał aż multimetr zacznie świecić i iskrzyć :-/

EDIT:
Oj spokojnie, nie jestem zwolennikiem karania rodziców za klapsy.

A to co innego. Odniosłem mylne wrażenie, że tak :-)Michał K. edytował(a) ten post dnia 17.07.08 o godzinie 00:59

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Paweł P.:

Jeżeli dla Ciebie wyjście na ruchliwą ulicę jest NAGŁYM PRZYPADKIEM

Z której części mojej wypowiedzi Pan to wywnioskował? :)

konto usunięte

Temat: Klaps jako metoda wychowawcza?

Andrzej Góralczyk:
Krótko - czy w tym artykule jest coś o konsekwencjach
wychowania bez bicia?

O, to, to.
Ale bez klapsa, bo artykuł jest o klapsach, nie biciu, a niektórzy tu to rozróżniają, zasadniczo.



Wyślij zaproszenie do