konto usunięte
Temat: Kazirodztwo i pedofilia - normalność czy choroba.
Zastanawiam się gdzie leży kolejne tabu, granica, które zostanie złamane przez "postęp" a Ci którzy tego tabu przestrzegają - wyśmiani, oskarżeni o ciągoty totalitarne, skrajno-prawicowe, tradycjonalistyczne. Po zdepenalizowaniu miękkich narkotyków, po opanowaniu ulic i mainstreamowych mediow przez propagatorów "wolności" i rozwiązłości seksualnej jaki będzie następny krok?Stąd moje pytanie. Skoro tabu, prawo i instynkty wykształcone w kulturach i społeczeństwach przez tysiąclecia, często ubrane w obrzędy i religie, często wiążące sie z karami, ostracyzmem... skoro to tabu, to prawo jest czym... przeżytkiem? Zabobonem?
Dlaczego nie. dlaczego karać, "gdy się kochają, gdy nikt nikomu nie wyrządza krzywdy"? Dlaczego karać? Kuzyn z kuzynką/kuzynem nie mogą się kochać? Uprawiać seks? A ojciec z kochającą go córką? A terapeuta, nauczyciel, w którym zakochała się "lolita"?
Dlaczego karać tych, którzy oglądają obrazki nie wykonane przez siebie, prawdopodobnie osobom, dzieciom, wobec których wcale nie stosowano przemocy? Przecież nie krzywdzą nikogo? Przecież dzięki temu "rozładowują napięcie" "czują się lepiej"?
Jakich argumentów można się tutaj spodziewać? Ciekawy jestem mądrości uczestników Etyki w praktyce. Ich kręgosłupa moralnego.
Jestem ciekaw, na czym się tak naprawdę opiera. Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 27.05.12 o godzinie 09:39