Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?
Jacek Kotowski:
No tak... człowiek jest ... trybikiem. Może się kręcić lepiej lub gorzej jednak wyjęty z zegarka staje się szybko... czymś innym. Ma mniej indywidualności niż sądzi. Bzdurną hipotezę wysunął Wells w Niewidzialnym Człowieku i Józef Konrad Korzeniowski w Jądrze Ciemności. Wyjąć człowieka spod społecznej kontroli i szybko zostaje z niego rozregulowany potworek.
Zapominasz o jednym, Jacek. Powieści, nawet te najlepsze, nie są 100% odwzorowaniem ludzkiego życia. Nie są też odwzorowaniem idealnym. Każdy pisarz do opisywanych wydarzeń przykłada własną miarkę, filtruje to, co widział przez własne poglądy. I własne uprzedzenia. I z tego wszystkiego tworzy fabułę. Chcesz konkretnego przykładu. Opis obalenia Szacha w Iranie. Dwóch różnych autorów - jeden to Kapuściński, drugi - jeden z zakładników z ambasady USA w Teheranie. Literaturze daleko do obiektywności. Daleko jej zatem również do wyznaczania jakichkolwiek standardów w postępowaniu człowieka...
Bardzo się cieszę, że Brewik będzie płonął w piekle razem z Eichmannem.
A ja nie. Breivik powinien mieć zafundowane piekło za życia.
Natomiast świecki aparat, świeckie media mają z nim duży kłopot. Nie można go sądzić. Jakimi miarami, skoro ich nie ma.
Miara jest taka sama, niezależnie od poglądów religijnych. Odebrał życie wielu osobom, zrobił to w stanie poczytalności umysłowej. Powinien zgnić w pierdlu.
Nazizm to był wielki eksperyment, wprowadzenie w życie teorii m.in. eugeników amerykańskich. Proszę się zainteresować Ustawami Norymberskimi, ich genezą i mechanizmami. Nie wywodziły się z Niemiec. Wywodziły się z pewnego ośrodka w Stanach Zjednoczonych. Nauka. Postęp.
Eugenika miała tyle wspólnego z nauką, co materializm dialektyczny z materiałoznawstwem.
Ale poczytuję sobie za sukces fakt, że poznałeś prawdziwą genezę eugeniki. Swego czasu oburzyłeś się na sugestię, że eugenika nie była pomysłem Hitlera i Stalina...
Podobnie z wiarą w naukę komunistów. Tutaj nie biologia ale socjologia była królową nauk.
Nauk? Jakich nauk? Eugenika nie ma wiele wspólnego z biologią. To tylko społeczne, bądź rasowe uprzedzenia, ubrane w piórka ukradzionego aparatu pojęciowego. Tak, jak uwielbiany przez post - modernistów, "darwinizm społeczny"...
Co to jest pseudonauka. Czy badania prowadzone w Cold Spring Harbor nie były klasycznym Field Study, szukaniem korelacji między zmiennymi socjologicznymi?
Nie, nie były. "Metodologia badań społecznych", nie pamiętam autora.
Nauka. Nie pseudonauka. Jeżeli da się hodować zwierzęta, wzmacniać pewne cechy a inne likwidować, to co powstrzymuje człowieka (nie ma przecież religii, zabobonu) przed hodowaniem człowieka.
Nie potrzeba religii do tego, żeby wiedzieć, że hodowanie ludzi nie ma sensu....
To byli naukowcy, największe sławy. To była finansjera, duże pieniądze. To były elity. Przyznawały sobie stypendia, nagrody, organizowały międzynarodowe spotkania etc...Dziś nazywa się to pseudonauką a szyld eugenika zamieniono na genetyka...
Dokładnie. To byli bogacze, którzy przyznawali pieniądze komuś, kto ich uprzedzenia i urojenia nazwał "nauką"...
Nie do końca wiem, jakie widzisz związki pomiędzy współczesną genetyką, a działalnością ERO... Chętnie się pośmieję, czytając to...
Jest nauka nauka... metoda naukowa. I ciągłe pytania i ciągły sceptycyzm.
I jest nauka wiara-w-postęp. A że dziś nie nazywa się to komunizm, nie nazywa się to eugenika tylko jakoś inaczej? Cóż, przestępcy zmieniają nazwiska, fałszują dokumenty tożsamości.
Jacku, postęp jest całym motorem cywilizacji. Inaczej nie siedziałbyś i nie mógł swoich uprzedzeń przekazywać całemu światu, za pośrednictwem GL-u. Trzeba tylko wiedzieć, co z aktualnych odkryć naukowych jest Ci do życia potrzebne. I być właśnie ciągle sceptycznym, wobec zarówno "tradycjonalistów", jak i "postępowców"...