Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Stan umysłu uniemożliwiający racjonalne postrzeganie rzeczywistości.

Nie leczony prowadzi do ksenofobii, homofobii, megalomanii, hipokryzji, otępienia, dewiacji moralnych.
W skrajnych przypadkach do fanatyzmu, obłąkania, nienawiści, agresji, patologii w rodzinie.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Stan umysłu uniemożliwiający racjonalne postrzeganie rzeczywistości.

Nie leczony prowadzi do ksenofobii, homofobii, megalomanii, hipokryzji, otępienia, dewiacji moralnych.
W skrajnych przypadkach do fanatyzmu, obłąkania, nienawiści, agresji, patologii w rodzinie.


Na razie Ciebie doprowadził...

Wciąż musisz o tym pisać. Zafiksowałeś się. Fobia?
;]
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Każdy fundamentalista każdej wiary podobnie jak każdy ateista - jest w stanie dokonać zła pod płaszczykiem ideologii.

Czy buddyzm to normalność czy choroba?

"Prawdziwy buddyzm

Shoko Asahara lubi chełpić się tym, że w jego inicjacji ogromną rolę odegrał sam Dalaj Lama oraz Kalu Rinpoche; reprezentujący tradycję Kagyudpa [1]. Co więcej, w swoim wysoko nakładowym piśmie Supreme Initation napisał niegdyś, że Dalaj Lama powołał go osobiście w 1987 roku do odbudowy buddyzmu w Japonii."
http://www.psychomanipulacja.pl/art/najwyzsza-prawda.htm

Skończyło się to zamachem w tokijskim metrze.

WTC w Nowym Jorku - następny przykład.

Stalin - następny przykład. Czy ateizm to normalność czy choroba?

Dlatego uważam, że tytuł wątku jest źle skonstruowany. To nie wiara jest winna ale zawsze ludzie.

I biedny Maciej jakoś nie może tego wciąż zrozumieć...

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Stan umysłu uniemożliwiający racjonalne postrzeganie rzeczywistości.

Nie leczony prowadzi do ksenofobii, homofobii, megalomanii, hipokryzji, otępienia, dewiacji moralnych.
W skrajnych przypadkach do fanatyzmu, obłąkania, nienawiści, agresji, patologii w rodzinie.

Katolicyzm jest ofiarą autoimmunologii.
Stąd chroniczna bigoteria, hipokryzja i moralne skostnienie.

Islam jest pod tym względem lepiej opracowany; kanalizuje agresję, sankcjonuje dezinformację i podstęp. Takija, ketman itp. pozwalają skutecznie przekierować potencjalnie szkodliwą energię - ku chwale religii i Boga.
Dlatego "nadstawiający policzek" katolicyzm skrywa więcej patologii, niż "wojowniczy" islam.
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:

Dlatego uważam, że tytuł wątku jest źle skonstruowany. To nie wiara jest winna ale zawsze ludzie.

Pomijam już nawet fakt, że to ludzie stworzyli religie.
Pomijam fakt, że to ludzie wkładają innym ludzim te bzdury do łbów.
Tytuł wątku jest jak najbardziej prawidłowy, a od innego na tym forum różni się jedynie tym, że mówi o chorobie nabytej - na dodatek w większości skrajnych przypadków nieuleczalnej, a w swojej historii ma już także wiele ofiar śmiertelnych.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Ta grupa powinna zmienić nazwę na "Walka z religią katolicką".

Robi się powoli monotematyczna...
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Bartłomiej W.:
Małgorzata G.:

Dlatego uważam, że tytuł wątku jest źle skonstruowany. To nie wiara jest winna ale zawsze ludzie.

Pomijam już nawet fakt, że to ludzie stworzyli religie.
Pomijam fakt, że to ludzie wkładają innym ludzim te bzdury do łbów.
Tytuł wątku jest jak najbardziej prawidłowy, a od innego na tym forum różni się jedynie tym, że mówi o chorobie nabytej


Tylko tym się różni?
Z tego by wynikało że homoseksualizm jest chorobą wrodzoną....
Fajnie :o)

- na dodatek w większości skrajnych przypadków nieuleczalnej, a w swojej historii ma już także wiele ofiar śmiertelnych.


Więcej niż Stalin i Hitler, tudzież Czerwoni Khmerowie i reżimy komunistyczne?

Z tego nam może zaraz wyjść, ze to brak i zwalczanie religii jest chorobą :o)
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
Wciąż musisz o tym pisać. Zafiksowałeś się. Fobia?

Być może, ale mam tu w Tobie Anioła Stróża, który zawsze mi o tym przypomni :)

konto usunięte

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:
Stan umysłu uniemożliwiający racjonalne postrzeganie rzeczywistości.

Nie leczony prowadzi do ksenofobii, homofobii, megalomanii, hipokryzji, otępienia, dewiacji moralnych.
W skrajnych przypadkach do fanatyzmu, obłąkania, nienawiści, agresji, patologii w rodzinie.


Wiesz co... spróbuję z Tobą podyskutować. Twoją własną bronią. Bronią ateistów i wyznawców postępu.

Wyjdę od Feuerbacha. Nie będę cytować dokładnie źródeł tylko to co pamiętam z antykatolickich zajęć komuszych z religioznawstwa.

Otóż, wicie rozumicie, Bóg (bogowie) to takie wyalienowane społeczne ja. Jest taki jakiego patrona chce mieć dana kultura i ma cechy takie, które odzwierciedlają to co w danej kulturze wartościowe...

Wyjdę również od antropologii kulturowej. Ten sam caveat/zastrzeżenie, to co pamiętam jak nas do religii "naukowo" zniechęcano. Otóż wierzenia, np. dotyczące życia pozagrobowego dziwnie wiążą się z klimatem i tym, co się dzieje z ciałami po śmierci. U takich Sumerów czy Greków, ciała rozkładały się nieładnie, więc wierzyli oni w mroczny hades... u Egipcjan na ten przykład (wicie rozumicie) ciała się zasuszały, czyli życie pozagrobowe było cudowne, wesołe itp. itd.

Nie zaprzeczamy przy tym, że religie były człowiekowi do czegoś potrzebne, bo wszędzie mu towarzyszyły, były mu "opium ludu" w każdej kulturze.

Czyli kogo krytykujesz... siebie krytykujesz. Krytykujesz kościół (zgodnie z def. katechizmu) "klechów", "kler", "obrzędy"... cóż. krytykujesz jedynie swoją, kształtowaną przez wieki kulturę, swoje społeczeństwo, i w sposób nieuświadomiony... siebie.

Religia jest odbiciem kultury, w której żyjesz. Jest wytworem zbiorowości, której jesteś częścią.

Możesz ją zastąpić... postmodernistycznym niczym... zniszczyć swoją kulturę i tradycję, a Twoje dzieci coś sobie zaimportują, zastąpią pustkę (potrzebując spojrzenia w siebie, dobowego i rocznego rytmu, jasnych zasad życiowych, zastąpią np. Islamem.
Nie wiele trzeba. Jedno tylko wyznanie...

Katolicyzm niechybnie zniknie. Znęcasz się być może nad czymś co i tak
skazane jest na obumarcie i zagładę. Na Zachodzie kościoły zamieniły się w muzea... ale powstaje coraz więcej meczetów. Demografia jest nieubłagana. Niewypełniona jest też duchowa pustka, spustoszenie
po "postmoderniźmie, wierze w postęp".

Za może 50 lat na GoldenLine polscy muzułmańscy sufiści, pokolenie Malcolm X 2.0, będą naśmiewać się z dzisiejszych wyznawców progresywizmu i relatiwizmu moralnego: szowninistów, rasistów, eugeników, totalitarystów, socjalistów, marksistów, libertynów, których postęp wiązał się z największą w historii rzezią, stosami zamordowanych, spalonych, zagłodzonych i zamarzniętych. Będą się śmiać z tych którzy dziś nawet takiego Breivika nie potrafią osądzić. Bo jaką miarą. Bo przecież nie ma zasad. 10 przykazań to zabobon. Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 08.05.12 o godzinie 13:01

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

K...wa co się dzieje z tą grupą...... :/

konto usunięte

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Jacek Kotowski:
[b]Za może 50 lat na GoldenLine polscy muzułmańscy sufiści, pokolenie Malcolm X 2.0,

Sufiści Malcolm X 2.0?

Primo: sufici (acz może jest i sufityzm, choć nie znam)
Secundo: sufici to akurat antyteza MalcolmaX na poziomie zachowań, ideologii i prozelityzmu,
Tertio: chciał bym, żeby jacyś sufici dożyli AD 2062 do wahabici mają wobec nich pewne plany (w Czeczeni im się udało)
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
Bartłomiej W.:
Małgorzata G.:

Dlatego uważam, że tytuł wątku jest źle skonstruowany. To nie wiara jest winna ale zawsze ludzie.

Pomijam już nawet fakt, że to ludzie stworzyli religie.
Pomijam fakt, że to ludzie wkładają innym ludzim te bzdury do łbów.
Tytuł wątku jest jak najbardziej prawidłowy, a od innego na tym forum różni się jedynie tym, że mówi o chorobie nabytej


Tylko tym się różni?
Z tego by wynikało że homoseksualizm jest chorobą wrodzoną....
Fajnie :o)

Jeżeli traktować oba tematy dosłownie... Sama zadecyduj...

- na dodatek w większości skrajnych przypadków nieuleczalnej, a w swojej historii ma już także wiele ofiar śmiertelnych.


Więcej niż Stalin i Hitler, tudzież Czerwoni Khmerowie i reżimy komunistyczne?

Nie pamiętam dokładnych statystyk, ale być może relatywnie więcej. Na dodatek to krótkie epizody w porównaniu do 2000 lat historii Kościoła. No i wyciągnęliśmy z nich jakieś wnioski.
Z tego nam może zaraz wyjść, ze to brak i zwalczanie religii jest chorobą :o)

No cóż - akcja rodzi reakcję...
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Małgorzata G.:
Ta grupa powinna zmienić nazwę na "Walka z religią katolicką".

Robi się powoli monotematyczna...

To, obawiam się, wielka zasługa kapłanów... Wszelakich religii...

konto usunięte

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Adrian Olszewski:
K...wa co się dzieje z tą grupą...... :/

Ulega regresji do średniej :]

konto usunięte

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Michał K.:
Jacek Kotowski:
[b]Za może 50 lat na GoldenLine polscy muzułmańscy sufiści, pokolenie Malcolm X 2.0,

Sufiści Malcolm X 2.0?

Primo: sufici (acz może jest i sufityzm, choć nie znam)
Secundo: sufici to akurat antyteza MalcolmaX na poziomie zachowań, ideologii i prozelityzmu,
Tertio: chciał bym, żeby jacyś sufici dożyli AD 2062 do wahabici mają wobec nich pewne plany (w Czeczeni im się udało)

Sufici... sufi? Pewnie masz rację. Nie chodzi mi o przetrwanie jakichś istniejących tradycyjnych sufich ale o powstanie czegoś nowego w rezultacie imigracji i zakorzeniania się Islamu na Zachodzie.
Gdybam.

Chodzi mi o syntezę Islamu z Zachodem.

1. Jest precedens, wzorzec, historia Malcolma X.
2. Wybranie sobie z sufizmu tego, co pasuje człowiekowi Zachodu, co jest dla niego niezmiernie atrakcyjne, co pozwala mu np. pogodzić religię z nauką...

(kopiuję z Wikipedii),
- Sufi jest to ten, kogo nie nuży żadne poszukiwanie i kogo nie męczy żadna sprawa.
- Były wśród sufich pewne wskazania, następnie pojawiły się pewne ruchy, następnie nie pozostało nic poza zmartwieniami.
- Nauki sufich są na początku zdobywane, a na końcu intuicyjne.
- Sufizm polega na tym, iż nic ciebie nie posiada.
- Sufizm to uchwycenie rzeczywistości i zwątpienie w to, co w rękach ludzkich.

Nie atrakcyjne? Nie kusi jak np. buddyzm? Nie jest ofertą odpowiadającą na cierpienie wywołane konsumpcjonizmem? Kryzysem ekonomicznym? Pustką po religii chrześcijańskiej?Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 08.05.12 o godzinie 13:28
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Jacek Kotowski:

Czyli kogo krytykujesz... siebie krytykujesz. Krytykujesz kościół (zgodnie z def. katechizmu) "klechów", "kler", "obrzędy"... cóż. krytykujesz jedynie swoją, kształtowaną przez wieki kulturę, swoje społeczeństwo, i w sposób nieuświadomiony... siebie.

Bzdura Jacku - krytykuje CIEBIE !

Definicje z katechizmu mnie nie dotyczą, nie jestem żadnym kościołem - jestem człowiekiem myślącym z własną indywidualną tożsamością.
Nie jestem też zbiorowością, którą ty rozumiesz jako uformowany monolit.
Tym różni się myślenie zakonserwowanych konserwatystów od ludzi o otwartym rozumie,
że Wy/Ty personifikujesz zbiorowość - a dla nas zbiorowość to zbiór jednostek.
Nie krytykuje siebie - tylko podzbiór tej zbiorowości, w której muszę żyć.
Podzbiór, do którego NIE NALEŻĘ.

Religia jest odbiciem kultury, w której żyjesz. Jest wytworem zbiorowości, której jesteś częścią.

Dlatego mogę ją krytykować, domagać się unicestwienia - Dla dobra zbiorowości i swojej.
Możesz ją zastąpić... postmodernistycznym niczym... zniszczyć swoją kulturę i tradycję, a Twoje dzieci coś sobie zaimportują, zastąpią pustkę (potrzebując spojrzenia w siebie, dobowego i rocznego rytmu, jasnych zasad życiowych,

I pewnie to tłumaczy, dlaczego gardzisz postępem, nowoczesnością, zmianami.
Dla ciebie wartością jest trwanie w smrodzie - a ja wolę ten smród przewietrzyć.
Wpuścić trochę nowoczesności, reform - mądrości !

Ta kultura, której bronisz składa się głównie ze stereotypów, zabobonów, ciemnoty,
sam fakt, że jest stara (i sprawdzona) niczego nie usprawiedliwia.

Za może 50 lat na GoldenLine polscy muzułmańscy sufiści, pokolenie Malcolm X 2.0, będą naśmiewać się z dzisiejszych wyznawców progresywizmu i relatiwizmu moralnego: szowninistów, rasistów, eugeników, totalitarystów, socjalistów, marksistów, libertynów, których postęp wiązał się z największą w historii rzezią, stosami zamordowanych, spalonych, zagłodzonych i zamarzniętych. Będą się śmiać z tych którzy dziś nawet takiego Breivika nie potrafią osądzić. Bo jaką miarą. Bo przecież nie ma zasad. 10 przykazań to zabobon.

tia... wszystko do jednego worka i mamy Jackowy światopogląd - jak spaghetti carbonara.

Tylko, że to wszystko co wymieniłeś składa się na twoją epokę - niby tradycje, które bronisz.

Szkoda, że do tego worka nie dorzuciłeś inkwizycji, prania mózgów przez kapłanów - czym się to różni ?

Poza istotą samej doktryny nie ma różnicy między metodą manipulacji marksizmu, faszyzmu i katolicyzmu.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Adrian Olszewski:
K...wa co się dzieje z tą grupą...... :/


Dla wszystkich znudzonych mam wspaniałą wiadomość :

Nie musicie uczestniczyć w tym wątku !

konto usunięte

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Maciej Filipiak:

Bzdura Jacku - krytykuje CIEBIE !

Definicje z katechizmu mnie nie dotyczą, nie jestem żadnym kościołem - jestem człowiekiem myślącym z własną indywidualną tożsamością.

Nie istnieje "własna indywidualna tożsamość."
Jesteś wytworem kultury ludzkiej, zbiorowości, jej częścią.
Zeby być "własną indywidualną tożsamością" musiałbyś stać się
chyba niewidzialny...

Taki INVISIBLE MAN musiałbyć być. Szybko byś się rozregulował w wyniku braku społecznego sprzężenia zwrotnego, deprywacji sensorycznej.

Na "bzdurę piszesz" odpowiadam... bardziej kulturalnie... piszesz szereg rzeczy, w które wierzysz, wbrew badaniom, metodzie naukowej. Np. wierzysz we "własną indywidualną tożsamość". Nie istnieje. Jesteś mrówką w mrowisku. A jeszcze bez zasad moralnych typu 10 przykazań, bez nadziei na życie wieczne? Nie masz żadnej autonomii. Jesteś taki jak otoczenie i bodźce i ośrodki przyjemności Cię naginają.

Sołżenicyn... wiem że się powtarzam... i Świadkowie Jechowy w gułagu.
Nie upodlali się, szanowali ich i strażnicy i najgorsze bandziory. Nie zmieni się ich zakatowując na śmierć, zabierając jedzenie. Nie ukradną powierzonego mienia. Wywiążą się z obietnicy... Inni bez wiary, stawali się tzw. "muzułmanami", tracili sens, nie można było im
ufać, umierali szybko.

Po to jest wiara. Niech będzie religioznawcom i ateistom: po to wymyślił ją sobie człowiek - by przetrwać, by było mu łatwiej, by się rozwijać.

Nie jestem wrogiem postępu. Tylko to co Ty nazywasz postępem dla mnie często było tragicznym w skutkach regresem. Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 08.05.12 o godzinie 13:55
Bartłomiej W.

Bartłomiej W. Operator DTP,
Freelancer, Tatuś,
Basissta Amator.

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Jacek Kotowski:
Maciej Filipiak:

Bzdura Jacku - krytykuje CIEBIE !

Definicje z katechizmu mnie nie dotyczą, nie jestem żadnym kościołem - jestem człowiekiem myślącym z własną indywidualną tożsamością.

Nie istnieje "własna indywidualna tożsamość."
Jesteś wytworem kultury ludzkiej, zbiorowości, jej częścią.
Zeby być "własną indywidualną tożsamością" musiałbyś stać się
chyba niewidzialny...

No tu muszę zgodzić się z Maciejem - bzdura. Owszem, jesteśmy zbiorowością, ale nie wyklucza to absolutnie zbioru "indywidualnych tożsamości".
Na "bzdurę piszesz" odpowiadam... bardziej kulturalnie... piszesz szereg rzeczy, w które wierzysz, wbrew badaniom, metodzie naukowej. Np. wierzysz we "własną indywidualną tożsamość". Nie istnieje. Jesteś mrówką w mrowisku.

Jak w komunizmie... Jak w faszyzmie Jak w kościele... A jednak jest inaczej, właśnie dzięki indywidualnym różnicom.
Nie jestem wrogiem postępu. Tylko to co Ty nazywasz postępem dla mnie często było tragicznym w skutkach regresem.

Jak już pisałem - uczymy się na błędach. Wiara stała się zbędna, ponieważ nie ma przed czym w niej się chować. Na dodatek odrzucanie własnych, indywidualnych cech, na rzecz wyimaginowanej istoty wyższej... To właśnie regres.

konto usunięte

Temat: Katolicyzm - normalność czy choroba?

Bartłomiej W.:

No tu muszę zgodzić się z Maciejem - bzdura. Owszem, jesteśmy zbiorowością, ale nie wyklucza to absolutnie zbioru "indywidualnych tożsamości".

Zjawiskom klimatycznym też można zaprzeczać.

Na "bzdurę piszesz" odpowiadam... bardziej kulturalnie... piszesz szereg rzeczy, w które wierzysz, wbrew badaniom, metodzie naukowej. Np. wierzysz we "własną indywidualną tożsamość". Nie istnieje. Jesteś mrówką w mrowisku.

Jak w komunizmie... Jak w faszyzmie Jak w kościele... A jednak jest inaczej, właśnie dzięki indywidualnym różnicom.

Ależ mrówki mają swój zakres indywidualizmu.
(uwaga na słowo wytrych faszyzm. stosujemy go ostatnio, jak Orwell to opisywał, w znaczeniu, nielubiany przeciwnik polityczny)
(uwaga na słowo kościół - to nie jest kler tylko społeczność)

Nie jestem wrogiem postępu. Tylko to co Ty nazywasz postępem dla mnie często było tragicznym w skutkach regresem.

Jak już pisałem - uczymy się na błędach. Wiara stała się zbędna, ponieważ nie ma przed czym w niej się chować. Na dodatek odrzucanie własnych, indywidualnych cech, na rzecz wyimaginowanej istoty wyższej... To właśnie regres.

Nie stała się zbędna i ma się dobrze Naukowcy sceptycy to pojedyncze osobniki, reszta to wyznawcy nauki, wyznawcy postępu, wyznawcy neoliberalizmu, wyznawcy tego czy owego autorytetu, wyznawcy bez zrozumienia, bez "sprawdzam". Wśród nich jest wielu szowinistow i fanatyków. Wiek 20 to wiek próby inżynierii biologiczno-socjologicznej. To wiek wiary w naukę. Nazizm i komunizm to ideologie wiary w naukę. Kosztowała parędziesiąt milionów istnień ludzkich.

Tak samo jak mózg ludzki nie stał się nagle inny w ciągu 1000 lat.Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 08.05.12 o godzinie 14:26

Następna dyskusja:

Kazirodztwo i pedofilia - n...




Wyślij zaproszenie do