Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.
Temat: Katecheza w przedszkolu?
Adam Michalski:
Kasia K.:
Wracając do sedna sprawy : synkowi w przedszkolu zapewniono indywidualną opiekę nauczycielki, na czas trwania katechezy, a niespodziewanie /i niezależnie od powyższego, bo to inna placówka/, córce w szkole zaproponowano zorganizowanie lekcji etyki.
Z mojego punktu widzenia, idealne załatwienie sprawy. Let's prey! :)
Widzisz. Coś się jednak zmienia :) Czasem nasze instytucje państwowe dają radę. Mam nadzieję, że już moje dzieci nie będą "wykluczone" bo nie chodzą do kościoła, itp. Bo do dziś pamiętam jaka akcja mnie spotkała w 3 klasie podstawówki. Koleżanka naskarżyła "do pani", że powiedziałem iż ja nie wierzę w Boga. Nie pamiętam już czy uwagę do dzienniczka za to dostałem czy nie (generalnie dostawałem uwag dużo, byłem zawsze osobą non-konformistyczną należącą często do mniejszości - tylko bez skojarzeń ;)), ale sama sytuacja jest, przyznajcie, absurdalna. Karać kogoś za poglądy religijne... Ciekawe czasy to były.
Nie jestem za tym, żeby zdejmować krzyże w sali obrad sejmowych, ani nawet w klasach szkolnych. Wszak to element naszej kultury. Jestem jednak za wolnym dostępem do etyki w szkołach, wolnością wyboru i tolerancją.
Jeden z elementów i nie do końca naszej, przodkowie raczej nie wierzyli w Jezusa a Ziemowita. To trochę tak jakbyś bronił Halloween w naszym kraju. :)