konto usunięte

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Justyna S.:
Nim Panu odpowiem na Pana całego posta - proszę się podzielić jakimiś konkretami jesli chodzi o doświadczenie/zetkniecie się z sytuacją kiedy miało miejsce wg Pana "wyrzadzenie krzywdy" i "doprowadzenie do samobójstwa" kogoś przez kosciół.
PS. oczywiście mówie do Pana Daniela Dzidy - skasował mi sie przpadkowo fragment Pana postu...

Przykładów można podać wiele, na początek polecam obejrzenie filmu nakręconego na podstawie prawdziwej historii.
Wg mnie film bardzo dobrze prezentuje przykład jak religia może czasem destrukcyjnie wpływać na los człowieka.

Modlitwy za Bobby'ego (2009) TV - Prayers for Bobby
Film opowiada historię Bobbiego Griffitha (Ryan Kelley), młodego homoseksualisty, który aby zyskać akceptację głęboko wierzącej matki Mary Griffith (Sigourney Weaver), staje się aktywnym członkiem religijnej wspólnoty prezbiteriańskiej. Kościół prezbiteriański jednakże nie akceptuje homoseksualizmu i chłopak, w wyniku nietolerancji, popełnia samobójstwo. Śmierć syna staje się dla Mary Griffith podstawą głębokiej wewnętrznej przemiany. Film powstał na podstawie prawdziwej historii, opisanej w powieści Leroya Aaronsa z 1995 r. pod tym samym tytułem.
http://www.filmweb.pl/film/Modlitwy+za+Bobby%27ego-200...
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Historia i film mocny, tym bardziej iż chłopak starał się, starał ... ale
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Piotr K.:
Mariusz Czerwiński:
Z wypowiedzi przeciwników wiary katolickiej wynika, że najlepiej, żeby dziecko w przedszkolu nauczyło się skręcać jointa, żeby dać mu jakieś słabsze i w mniejszej ilości zioło, żeby zabawa w "lekarza" była obowiązkowa, a przedszkolanka raz w tygodniu robiła striptis, koniecznie filmy porno z udziałem nieletnich, a najlepiej niemowlaków.

Tak, dziecko byłoby otwarte na na patologie wszelkiej maści i na pewno nie miałoby żadnych zaburzeń psychicznych.

Tylko jest problem, bo religia katolicka jest w opozycji do wszystkich tych waszych pomysłów na "lepszy świat".

Co Pan zazyl ze takie wnioski wyciagnal?;-P
Nie tak dawno pisali, ze dwóch 11-to latków zgwałciło w gimbusie 9-cio latka. Kierowca nawet nie zauważył na monitorze, później odczytali zdarzenie z dysku. Nikt z tolerancyjnie wychowanych dzieciaków, podróżujących gimbusem nie zareagował.

Podobnych przykładów można wyliczyć sporo.

To zdarzenie jest realem z Pana świata, który tworzą zaczadzeni ideolodzy eksperymentujący na społeczeństwach. Ci ideolodzy są debilami, a Pan zapewne uważający się za homo sapiens, w dodatku rzekomo wykształconego jest tak wielce bezkrytyczny wobec ideologii tworzonej przez debili.

konto usunięte

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Mariusz Czerwiński:
To zdarzenie jest realem z Pana świata, który tworzą zaczadzeni ideolodzy eksperymentujący na społeczeństwach. Ci ideolodzy są debilami, a Pan zapewne uważający się za homo sapiens, w dodatku rzekomo wykształconego jest tak wielce bezkrytyczny wobec ideologii tworzonej przez debili.

Kwintesencja ludzkiej tolerancji... I ogromnego dystansu do siebie :)

Żałosne. Po prostu żałosne...
J S.

J S. ...................

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Daniel Dzida:
Justyna S.:
Nim Panu odpowiem na Pana całego posta - proszę się podzielić jakimiś konkretami jesli chodzi o doświadczenie/zetkniecie się z sytuacją kiedy miało miejsce wg Pana "wyrzadzenie krzywdy" i "doprowadzenie do samobójstwa" kogoś przez kosciół.
PS. oczywiście mówie do Pana Daniela Dzidy - skasował mi sie przpadkowo fragment Pana postu...

Przykładów można podać wiele, na początek polecam obejrzenie filmu nakręconego na podstawie prawdziwej historii.
Wg mnie film bardzo dobrze prezentuje przykład jak religia może czasem destrukcyjnie wpływać na los człowieka.

Modlitwy za Bobby'ego (2009) TV - Prayers for Bobby
Film opowiada historię Bobbiego Griffitha (Ryan Kelley), młodego homoseksualisty, który aby zyskać akceptację głęboko wierzącej matki Mary Griffith (Sigourney Weaver), staje się aktywnym członkiem religijnej wspólnoty prezbiteriańskiej. Kościół prezbiteriański jednakże nie akceptuje homoseksualizmu i chłopak, w wyniku nietolerancji, popełnia samobójstwo. Śmierć syna staje się dla Mary Griffith podstawą głębokiej wewnętrznej przemiany. Film powstał na podstawie prawdziwej historii, opisanej w powieści Leroya Aaronsa z 1995 r. pod tym samym tytułem.
http://www.filmweb.pl/film/Modlitwy+za+Bobby%27ego-200...

Przepraszam ze jeszcze nie odpisalam tak jak obiecalam ale cos mi wypadlo na przestrzeni weekendu (ale postaram sie odpisac na kazda kwestie która Pan poruszył w swoim poprzednich postach). Prosze mi jeszcze tylko powiedziec czy zajmuje sie Pan pomoca psychologiczna lub psychoterapia homoseksualistów?
I drugie pytanie czy Pan jest katolikiem?
No i 3 intymne pytanie na ktore moze Pan oczywiscie nie odpowiedzieć
(ale skoro nawołuje Pan - a tak m.in. odbieram Pana posty - do swobody i mozliwości nieskrepowanego prawa do komunikowania swiatu o swojej orientacji seksualnej) to:
czy Pan jest homoseksualistą?Justyna S. edytował(a) ten post dnia 22.09.12 o godzinie 22:12
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Mariusz Czerwiński:
Z wypowiedzi przeciwników wiary katolickiej wynika, że najlepiej, żeby dziecko w przedszkolu nauczyło się skręcać jointa, żeby dać mu jakieś słabsze i w mniejszej ilości zioło, żeby zabawa w "lekarza" była obowiązkowa, a przedszkolanka raz w tygodniu robiła striptis, koniecznie filmy porno z udziałem nieletnich, a najlepiej niemowlaków.

Tak, dziecko byłoby otwarte na na patologie wszelkiej maści i na pewno nie miałoby żadnych zaburzeń psychicznych.

Tylko jest problem, bo religia katolicka jest w opozycji do wszystkich tych waszych pomysłów na "lepszy świat".

No pewnie. Lepiej jak sobie gówniarz poczyta o wyrzynaniu przez całą noc jakiegoś miasta w imię Jahwe? A może o kamienowaniu? Czy może pośpiewa Psalm 137 ;-)

8 7 Córo Babilonu, niszczycielko,
szczęśliwy, kto ci odpłaci
za zło, jakie nam wyrządziłaś!
9 Szczęśliwy, kto schwyci i rozbije
o skałę twoje dzieci.
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Mariusz Czerwiński:

Nikt z tolerancyjnie wychowanych dzieciaków, podróżujących gimbusem nie zareagował.

Najprawdopodobniej większość rodziców tych dzieci deklarowała wychowywać je zgodnie z zasadami wiary katolickiej.

Jak się zło dzieje, to zwalasz na wychowanie w tolerancji ?
Włodzimierz Buliński

Włodzimierz Buliński Konsultant Feng Shui
- Senior
Practitioner FSRC
Canada

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Jako, że temat zaczyna tradycyjnie odbiegać od toru, którym powinien przebiegać, pozwolę sobie na małe podsumowanie. Chciałbym również zaznaczyć, że będzie to zdanie katolika :-)

Katecheza w przedszkolu? Raczej nie!
Dlaczego? Po to, aby oszczędzić kłopotu, czasu i pieniędzy rodzicom, dzieci, którym wciskają te nic nie znaczące lekcje (tu odniesienie do założycielki tematu). Co z resztą rodziców, którym zależy, aby ich dziecko wychowywało się w duchu religii katolickiej? Ano trzeba wziąć dziecko za rękę i iść z nim do kościoła a w domu znaleźć parę minut czasu aby np. nauczyć go pacierza i wytłumaczyć co nieco.
W ten sposób będzie wilk syty i owca cała.
Paulina Klata

Paulina Klata Grafik - freelancer

Temat: Katecheza w przedszkolu?

A ja chciałabym zapytać autorkę tematu, z czystej ciekawości - czy i jeśli tak to jakie wyznanie deklarujesz? Ja chociaż nie praktykuję ze swoich osobistych względów, uważam się za katoliczkę. W tym duchu byłam wychowywana, przyjęłam komunię świętą, bierzmowanie i sakrament małżeństwa. Moje dziecko zostało ochrzczone i uważam, że zasady wiary w Boga - nie w księdza, powinno posiadać.

W tym roku mój synek poszedł do przedszkola i również są tam zajęcia z katechezy czy tym religii - dla mnie właściwie jedno i to samo, bo dzieci nie są tam wałkowane jak w szkole. Na pierwszym zebraniu przyszła do nas katechetka - osoba świecka i wyjaśniła na czym polegają te 15minutowe lekcje. Tak, dwie lekcje w tygodniu po 15minut, które najczęściej polegają na pokolorowaniu obrazka. Przy okazji dzieci czasami nauczą się jakiejś piosenki, czy może pacierza. Sama nie jestem w stanie przekazać mojemu dziecku takich podstaw jak katechetka. Dzieciom podstawy wiary pokazywane są na zasadzie zabawy, czegoś co kojarzy im się z przyjemnością. Spróbujmy wrócić do swojego dzieciństwa, kto nie lubił śpiewać melodyjnych, prostych piosenek o radości czy miłości do Pana Boga? Nie wymagam by ktoś tu się do tego przyznawał, ale warto szczerze sobie odpowiedzieć na to w duchu.

Dlatego sama osobiście nie mam nic przeciwko katechezie w przedszkolach. U nas zajęcia są teoretycznie bezpłatne, w praktyce kosztują 2zł na rok, bo pani katechetka lubi nagradzać maluchy jakimś cukierkiem czy ciasteczkiem, jak ładnie zaśpiewają czy pokolorują obrazek. Nie widzę w tym nic złego.

Jeśli zdecydowaliśmy się na to żeby przynależeć do kościoła katolickiego, jeśli nasze dzieci są ochrzczone, to powinniśmy się czuć w obowiązku by nasze dzieci wiedziały, że gdzieś tam istnieje Bóg, i by umiały się do niego modlić.

konto usunięte

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Paulina Klata:
A ja chciałabym zapytać autorkę tematu, z czystej ciekawości - czy i jeśli tak to jakie wyznanie deklarujesz? Ja chociaż nie praktykuję ze swoich osobistych względów, uważam się za katoliczkę. W tym duchu byłam wychowywana, przyjęłam komunię świętą, bierzmowanie i sakrament małżeństwa. Moje dziecko zostało ochrzczone i uważam, że zasady wiary w Boga - nie w księdza, powinno posiadać.
[...]
Jeśli zdecydowaliśmy się na to żeby przynależeć do kościoła katolickiego, jeśli nasze dzieci są ochrzczone, to powinniśmy się czuć w obowiązku by nasze dzieci wiedziały, że gdzieś tam istnieje Bóg, i by umiały się do niego modlić.

Nie deklaruję żadnego wyznania, moje dzieci nie są ochrzczone. Uznaję równość wszystkich religii, nie neguję istnienia Boga. I tak wychowuję dzieci.
Natomiast chętnie widziałabym w przedszkolu rytmikę, plastykę i angielski, sprawy wiary zostawiając ludziom w czterech ścianach swojego domu , a nie w instytucjach publicznych.

A tak trochę z innej beczki, w pierwszej klasie moja córka była jedyna nie uczęszczająca na religię, oprócz kolegi prawosławnego, w tym roku jest ich już czwórka i domniemuję, że trochę nasz przykład pozwolił niektórym rodzicom pozbyć się hipokryzji.

Religia zdecydowanie powinna wrócić do salek katechetycznych przy kościołach, ale podejrzewam, że to głos wołającego na pustyni :)
Paulina Klata

Paulina Klata Grafik - freelancer

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Kasia K.:

Natomiast chętnie widziałabym w przedszkolu rytmikę, plastykę i angielski, sprawy wiary zostawiając ludziom w czterech ścianach swojego domu, a nie w instytucjach publicznych.

Katecheza, jak angielski czy rytmika jest zapewne zajęciem dodatkowym, więc też jest swoboda wyboru. Jeśli rodzice posyłają dzieci na te zajęcia, widocznie czują potrzebę, żeby ich pociechy były kształcone w tym kierunku, chociażby na podstawowym poziomie. Jesteśmy państwem katolickim i trzeba zaakceptować, że większość instytucji jest jednak nastawiona na wiarę katolicką. Jeśli ktoś nie wierzy, czy jest innego wyznania nie jest z tego powodu dyskryminowany. Dlatego nie widzę tutaj powodu do zdziwienia.

A odsyłanie dzieci do salek katechetycznych, w tym wypadku uważam za nieco krzywdzące. Równie dobrze można powiedzieć, żeby dzieci uczące się angielskiego czy rytmiki szły do innych sal/budynków, żeby uczyły się poza terenem placówki edukacyjnej. To są zajęcia dodatkowe, które urozmaicają dziecku czas w przedszkolu. Jeśli mają taką opcję w przedszkolu, w czasie kiedy rodzic jest w pracy, to niech korzystają. Dlaczego mają wykorzystywać wolny czas na zajęcia poza domem?

konto usunięte

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Paulina Klata:
Jesteśmy państwem katolickim i trzeba zaakceptować, że większość instytucji jest jednak nastawiona na wiarę katolicką. Jeśli ktoś nie wierzy, czy jest innego wyznania nie jest z tego powodu dyskryminowany.

Czy aby na pewno? :)

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,12594697,Co_z_doste...

konto usunięte

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Paulina Klata:

Jesteśmy państwem katolickim i trzeba zaakceptować, że większość instytucji jest jednak nastawiona na wiarę katolicką.

Chciałabym jednak wierzyć, że jesteśmy państwem demokratycznym, nie wyznaniowym.

konto usunięte

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Paulina Klata:
Kasia K.:

Natomiast chętnie widziałabym w przedszkolu rytmikę, plastykę i angielski, sprawy wiary zostawiając ludziom w czterech ścianach swojego domu, a nie w instytucjach publicznych.

Katecheza, jak angielski czy rytmika jest zapewne zajęciem dodatkowym, więc też jest swoboda wyboru. Jeśli rodzice posyłają dzieci na te zajęcia, widocznie czują potrzebę, żeby ich pociechy były kształcone w tym kierunku, chociażby na podstawowym poziomie.[...] To są zajęcia dodatkowe, które urozmaicają dziecku czas w przedszkolu. Jeśli mają taką opcję w przedszkolu, w czasie kiedy rodzic jest w pracy, to niech korzystają. Dlaczego mają wykorzystywać wolny czas na zajęcia poza domem?

Widać, że nie przeczytałaś wszystkich moich postów w temacie... Jak pisałam zajęcia typu rytmika, plastyka, angielski są oferowane dzieciom w godzinach popołudniowych i są odpłatne, natomiast katecheza jest 2x1godz rano. Uważam ,że dla przedszkolaków ważniejsze są jednak zajęcia muzyczno-ruchowe niż katechizacja.

Swoją drogą deklarujesz katolicyzm, pisząc, że jesteś " ze swoich powodów niepraktykująca".
Nie wiem czy wiesz, ale to własnie owa regularna "praktyka", dawałby Ci prawo przynależności do nazywania się katoliczką. Coniedzielna obecność na mszy, spowiedź, przyjmowanie komunii, jest jednym z kluczowych obowiązków katolika. Negując to, poważasz niestety główne prawdy swojej wiary. Na katechezie Twoje dziecko będzie obligowane do uczestnictwa we mszy z rodzicami, do wspólnych modlitw, różańców. Jeśli powie pani katechetce "moja mama jest wierząca niepraktykująca", jak myslisz, co usłyszy w odpowiedzi?

Ci prawdziwie wierzący, praktykujący katolicy, trafiliby ze swoimi dziećmi i do kościołów, i do salek katechetycznych, natomiast ci co najgłośniej krzyczą, domagają się krzyży na każdej ścianie i piszą o "katolickim państwie" , chyba własnie taki swój hybrydowy pseudokatolicyzm, muszą czymś dowartościować.

konto usunięte

Temat: Katecheza w przedszkolu?

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8408

Przeczytajcie, niezłe :)
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Paulina Klata:

Jeśli zdecydowaliśmy się na to żeby przynależeć do kościoła katolickiego, jeśli nasze dzieci są ochrzczone, to powinniśmy się czuć w obowiązku by nasze dzieci wiedziały, że gdzieś tam istnieje Bóg, i by umiały się do niego modlić.

I to "naszym" (rodziców przynależących do tego lub innego kościoła), a nie państwowego przedszkola, zadaniem jest przekazać naszemu dziecku tę wiedzę.
Podkreślam, że mam na myśli przedszkola państwowe, a nie publiczne, które mogą być prowadzone przez związki wyznaniowe.
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Paulina Klata:
... . Ja chociaż nie praktykuję ze swoich osobistych względów, uważam się za katoliczkę. W tym duchu byłam wychowywana, przyjęłam komunię świętą, bierzmowanie i sakrament małżeństwa. Moje dziecko zostało ochrzczone i uważam, że zasady wiary w Boga - nie w księdza, powinno posiadać.

Jeśli zdecydowaliśmy się na to żeby przynależeć do kościoła katolickiego, jeśli nasze dzieci są ochrzczone, to powinniśmy się czuć w obowiązku by nasze dzieci wiedziały, że gdzieś tam istnieje Bóg, i by umiały się do niego modlić.

Nie jestem katoliczką, ani osobą wierzącą w Boga, chociaż jestem ochrzczona, byłam u I Komunii i od 22 lat płacę podatek na kościół katolicki.
Mój syn został, z przyczyn ode mnie niezależnych (nie mogłam znaleźć księdza, który by mu tego sakramentu udzielił) został ochrzczony w wieku lat 6. Jednak dużo wcześniej nauczyłam go pacierza i innych modlitw, czytałam mu "Biblię dla dzieci" (więc znał podstawy wiary katolickiej), co niedzielę chodził do kościoła (wprawdzie nie ze mną, ale z osobą mu bliską). Było to w czasach, kiedy katecheza i nauka religii była ściśle związana z miejscem kultu czyli kościołem.

To zadaniem rodziców jest przekazywać małym dzieciom zasady i podstawy wiary, a nie "cedowanie tego" na państwowe placówki opiekuńczo-wychowawcze.Katharina Katarzyna Z. edytował(a) ten post dnia 05.10.12 o godzinie 12:42
Paulina Klata

Paulina Klata Grafik - freelancer

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Kasia K.:

Widać, że nie przeczytałaś wszystkich moich postów w temacie... Jak pisałam zajęcia typu rytmika, plastyka, angielski są oferowane dzieciom w godzinach popołudniowych i są odpłatne, natomiast katecheza jest 2x1godz rano. Uważam ,że dla przedszkolaków ważniejsze są jednak zajęcia muzyczno-ruchowe niż katechizacja.

No widocznie nie doczytałam. Widzisz jednak w przedszkolu do którego chodzi moje dziecko wszystkie dodatkowe zajęcia odbywają się w ciągu dnia, czyli wtedy kiedy dzieci przebywają w przedszkolu, a ich katecheza trwa 2x 15minut.
Swoją drogą deklarujesz katolicyzm, pisząc, że jesteś " ze swoich powodów niepraktykująca".
Nie wiem czy wiesz, ale to własnie owa regularna "praktyka", dawałby Ci prawo przynależności do nazywania się katoliczką. Coniedzielna obecność na mszy, spowiedź, przyjmowanie komunii, jest jednym z kluczowych obowiązków katolika. Negując to, poważasz niestety główne prawdy swojej wiary. Na katechezie Twoje dziecko będzie obligowane do uczestnictwa we mszy z rodzicami, do wspólnych modlitw, różańców. Jeśli powie pani katechetce "moja mama jest wierząca niepraktykująca", jak myslisz, co usłyszy w odpowiedzi?

Na ten temat nie chce poruszać dyskusji, bo to temat rzeka. Równie dobrze możemy się zastanawiać nad tym kim są księża i jaka powinna być ich rola w Kościele. Wierzę w Boga, ale słowo które przekazują nam księża nie są dla mnie na tyle głębokie i wiarygodne żebym mogla regularnie uczestniczyć w mszach świętych. Więcej nie będę drążyć tego tematu.

Jedynie co mogę jeszcze powiedzieć w kwestii zajęć w przedszkolu - publiczne placówki składają się z Dyrektora jako przedstawiciela urzędu i Rady Rodziców. Rodzice są uprawnieni do tego, aby negować sprawy, które ich zdaniem krzywdzą dzieci lub są niesprawiedliwe. Może warto porozmawiać z Dyrektorem czy Radą, albo najlepiej jeszcze z rodzicami czy nie chcieliby zmian, czy ich zdaniem tak to ma wyglądać, że katecheza jest rano, a zajęcia dodatkowe poza godzinami.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Paulina Klata:
Jeśli zdecydowaliśmy się na to żeby przynależeć do kościoła katolickiego, jeśli nasze dzieci są ochrzczone, to powinniśmy się czuć w obowiązku by nasze dzieci wiedziały, że gdzieś tam istnieje Bóg, i by umiały się do niego modlić.

Z tym "samodzielnym decydowaniem o przynależności" byłbym raczej ostrożny. Akurat dziecko ma możliwości jakiegokolwiek decydowania.
Zaś wmawianie dziecku, że "gdzieś tam istnieje Bóg" trąci indoktrynacją. Można nie negować możliwości isnienia ale przekonywać, że tak jest to chyba już zbyt daleko idąca ingerencja.

Temat: Katecheza w przedszkolu?

Witold F.:
Z tym "samodzielnym decydowaniem o przynależności" byłbym raczej ostrożny. Akurat dziecko ma możliwości jakiegokolwiek decydowania.
Przy braku elementarnej wiedzy na dany temat wybór również jest wykluczony.
Zaś wmawianie dziecku, że "gdzieś tam istnieje Bóg" trąci indoktrynacją. Można nie negować możliwości isnienia ale przekonywać, że tak jest to chyba już zbyt daleko idąca ingerencja.
Zastanawiał się Pan, ilu aktualnych ateistów było w ten sposób indoktrynowanych w dzieciństwe, lecz wcale to im nie przeszkodziło - a wręcz pomogło - w zdecydowanym odrzuceniu religii? Co więcej, świadome odrzucenie tego, co znane, ma większą wagę, aniżeli odrzucenie czegoś, o czym nie ma się zielonego pojęcia. Czyż nie?

Ponadto ateizm jest aktem wiary wyrażonym w formie negacji.
Zaprzeczanie istnieniu Boga jest wtórne w stosunku do wiary w Jego istnienie.
Albowiem wiara jest pierwotna, atawistyczna. Instynktowna. Funkcjonuje w każdej społeczności, w każdej czasoprzestrzeni. Jedynie formy kultu są zróżnicowane.

Reasumując - człowiek może odrzucić Boga tylko wówczas, kiedy Go pozna. Dlaczego więc chce Pan skąpić dzieciom poznania?

Następna dyskusja:

Katecheza dla zarodków?




Wyślij zaproszenie do