konto usunięte

Temat: Katecheci donoszą parafiom, kto nie chodzi na religię

Pozwalam sobie przeniesc tu takze temat ze swojej lokalnej grupy.

Taki przypadek wykorzystywania katechetów przez parafię podległa pod Kurie w Gdańsku mial ostatnio miejsce. Idac dalej okazało sie ze nie jest to tylko pomysł lokalnego proboszcza.

Informujcie parafie, kto nie chodzi na religię - tak brzmi wewnętrzna instrukcja gdańskiej kurii, o której dowiedziało się TOK FM. Księża w jednym z gdańskich liceów spisali więc z dzienników adresy uczniów i rozesłali informacje do odpowiednich parafii. Ksiądz z niewielkiej wsi na Mierzei Wiślanej dopełnił reszty.

“Ksiądz ogłosił z ambony…”

- Ogłosił z ambony kto nie chodzi na religię. W małych społecznościach to wystarcza, by zrobiło się nieprzyjemnie - opowiada nauczyciel etyki z VI LO w Gdańsku Marcin Zieliński. - Przy okazji wszystkich tego typu sytuacji jest mowa o walce z Kościołem, o złym nastawieniu do lekcji religii czy do religii w ogóle. Tu nie o to chodzi. Zdaniem wielu osób zostało złamane prawo. Trzeba to wyjaśnić - mówi Zieliński.

Sprawą natychmiast zajęła się rada rodziców przy VI LO w Gdańsku. - Wyraziła swój “zdecydowany sprzeciw i oburzenie w związku z przekazywaniem przez księży informacji do parafii” - mówi dyrektor szkoły Tomasz Zbierski. Dodaje także, by nie winić katechety. - Informowanie parafii o fakcie nieuczęszczania na lekcje religii jest realizacją jakiejś wewnętrznej instrukcji gdańskiej kurii metropolitalnej - mówi Zbierski. Twierdzi, że widział taką instrukcję. Kuria chciała być informowana przez katechetów o uczniach, którzy zapisali się na religię, ale na nią nie chodzą.

Kiedy dyrektor liceum dowiedział się o tym, polecił nauczycielom pozaklejać w dzienniku dane osobowe uczniów.

Zdaniem władz szkoły doszło do naruszenia ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz ustawy o ochronie danych osobowych. Pismo od rady rodziców trafiło do Wydziału Katechetycznego Archidiecezji Gdańskiej i do Pomorskiego Kuratorium Oświaty. - Czekamy na informacje z kurii. Na razie tylko tyle mogę o sprawie powiedzieć - mówi pomorski kurator oświaty Zdzisław Szudrowicz.

Episkopat odmawia komentarza


http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6338664...

Obrazek
Romuald K. edytował(a) ten post dnia 03.03.09 o godzinie 22:56

konto usunięte

Temat: Katecheci donoszą parafiom, kto nie chodzi na religię

Szok i przerażenie.

Od strony prawnej to typowe naruszenie dóbr osobistych ze wszystkimi tego faktu konsekwencjami. Gdyby coś takiego przydarzyło się mojemu dziecku to puścił bym obu z torbami - i tego, kto przekazał taką informację i tego, który ją ogłosił.

Od strony etycznej - bez komentarza - szkoda słów.

A poza tym to przejaw skrajnej głupoty - typowy strzał w stopę. Już widzę, jak u tych dzieciaków po takim incydencie rośnie miłość do Kościoła Katolickiego i wszystkiego, co sobą reprezentuje.

konto usunięte

Temat: Katecheci donoszą parafiom, kto nie chodzi na religię

Niestety. Ja widze w tym skutki nieodpowiadzialnego wpuszczenia religii do szkoł. Całym soba bylem temu przeciwny zeby tobic to tak zupelnie bez wyobrazni jak zrobiono.

konto usunięte

Temat: Katecheci donoszą parafiom, kto nie chodzi na religię

ciag dalszy od poniedziałku.

konto usunięte

Temat: Katecheci donoszą parafiom, kto nie chodzi na religię

Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami w stu procentach. Jednak jestem prawie pewny, że tym klechom się nic nie stanie.
Władze będą się bały ruszyć katabasów podobnie jak było to ze sprawą homoseksualisty i prałata w jednym ks. Jankowskiego, który od dawna znany jest z "miłości" do młodych chłopaków. Sprawę molestowania chłopaka przez ks. Jankowskiego ukręcono łeb w roku 2004.
Prokuratura w Elblągu nie odważyła się ruszyć sprawy, a molestowanego chłopaka zastraszono, zmuszając do milczenia.

konto usunięte

Temat: Katecheci donoszą parafiom, kto nie chodzi na religię

Janusz S.:
Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami w stu procentach. Jednak jestem prawie pewny, że tym klechom się nic nie stanie.
Władze będą się bały ruszyć katabasów podobnie jak było to ze sprawą homoseksualisty i prałata w jednym ks. Jankowskiego, który od dawna znany jest z "miłości" do młodych chłopaków. Sprawę molestowania chłopaka przez ks. Jankowskiego ukręcono łeb w roku 2004.
Prokuratura w Elblągu nie odważyła się ruszyć sprawy, a molestowanego chłopaka zastraszono, zmuszając do milczenia.

W tej sprawie najwięcej zależy od rodziców, a nie od prokuratury. Jeżeli rodzice wniosą do sądu sprawę cywilną o ochronę dóbr osobistych, to zapewniam, że głowy się takiej sprawie ukręcić nie da. Inna sprawa, czy rodzice będą na tyle zdeterminowani - tego nie wiem.

Problem jest moim zdaniem gdzie indziej - w nacisku środowiskowym, aby takiej sprawy nie wytaczać. Naciskać może zwłaszcza szkoła, inni rodzice, sąsiedzi itp. Nie wiem, czy rodzice oprą się takiej presji.

Następna dyskusja:

"Nie dla idiotów!"




Wyślij zaproszenie do