Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Mikołaj Gołembiowski:
Małgorzata G.:
a z kolei mnisi buddyjscy w Indiach świetnie się czują na diecie wegetariańskiej. To też sprawa klimatu.

Pani chyba żartuje... No ja rozumiem, że można mówić o wegetarianach dobrze się czujących. Ok. No ale nie przesadzajmy w demagogii.


Jaka demagogia? Mam wśród znajomych też wegetarian, którzy świetnie się czują, nie chorują, uprawiają hobbystycznie rózne sporty. Mieszkają w Polsce, prowadzą biznes. Tyle że ...nie jedzą mięsa.

Jaka jest średnia długość życia w Indiach? Może najpierw to policzymy, a potem będziemy wychwalać dobre samopoczucie tych ludzi?

Generalnie mi chodziło o ludzi którym dieta wegetariańska pasuje z własnego wyboru. Może mnisi nie wybierają sami takiej diety tylko jest to może wymóg związany z tradycją czy religią (nie wiem, jeśli ktoś zna lepiej temat to może mnie poprawi), ale ci których miałam okazję poznać, mają przeszło 80 lat, ćwiczą walki wschodu, są szczupli i naprawdę mają się świetnie. Co prawda "moi" mnisi nie byli z Indii, ale też z Azji.

>I proponuję ludzi wiodących spokojny,
monotonny żywot w klasztorach w ogóle nie brać pod uwagę, bo to trochę szczególna grupa. Rozważmy lepiej optymalną dietę dla robotnika budowlanego, biznesmena, nauczyciela w szkole, czy sprzedawcy w sklepie.


Dlaczego rozważać dietę dla całego środowiska zawodowego? Ja uważam, że każdy wybiera co mu pasuje. Znam też osobiscie ludzi, którym po przejściu na wegetarianizm zniknęły objawy chorób, z którymi medycyna nie bardzo sobie radziła.
Tak więc ludzie powinni wybierać sobie dietę. Nie każdemu służy każda dieta. Takie jest moje zdanie.
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Małgorzata G.:
Mikołaj Gołembiowski:
Małgorzata G.:
a z kolei mnisi buddyjscy w Indiach świetnie się czują na diecie wegetariańskiej. To też sprawa klimatu.

Pani chyba żartuje... No ja rozumiem, że można mówić o wegetarianach dobrze się czujących. Ok. No ale nie przesadzajmy w demagogii.


Jaka demagogia? Mam wśród znajomych też wegetarian, którzy świetnie się czują, nie chorują, uprawiają hobbystycznie rózne sporty. Mieszkają w Polsce, prowadzą biznes. Tyle że ...nie jedzą mięsa.

Demagogiczne są moim zdaniem przykłady mnichów buddyjskich. O tym, Pani napisała w poście, a nie o swoich znajomych.

Dlaczego rozważać dietę dla całego środowiska zawodowego? Ja uważam, że każdy wybiera co mu pasuje. Znam też osobiscie ludzi, którym po przejściu na wegetarianizm zniknęły objawy chorób, z którymi medycyna nie bardzo sobie radziła.
Tak więc ludzie powinni wybierać sobie dietę. Nie każdemu służy każda dieta. Takie jest moje zdanie.

Nie chodzi o to, żeby rozważać dietę dla środowisk czy grup zawodowych. Chodzi o to, by brać pod uwagę, że na tym świecie można zajmować się czymś więcej, niż odgarnianiem miotełką żuczków, by ich nie rozdeptać. Oprócz tego są np. robotnicy budowlani, którzy dźwigają ciężary i powinni jeść rzeczy, które zapewnią im siłę i przyrost/regenerację mięśni. I twierdzenie, że dieta wegetariańska jest dobra, bo znajomi za biurkiem jakoś dają radę, albo jakaś uprzywilejowana grupa w Indiach, nie jest moim zdaniem dobrym argumentem. Są prowadzone badania i jest grupa doświadczalna - sportowcy. Tam jest wymagana wiedza, co jeść, żeby uzyskać określony efekt i ona się sprawdza - osiągi sportowców są tego dowodem. Nie ma znaczenia, czy chcemy uprawiać sport wyczynowo, czy nie. Po prostu oni znają przepisy na to, jak najmniej jedząc można uzyskać najlepszy efekt - samopoczucie, budowa ciała itp. I białko zwierzęce jest bardzo trudne do zastąpienia - w świetle tej właśnie wiedzy.
Elżbieta W.

Elżbieta W. właściciel, Twoja
Redakcja

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Mikołaj Gołembiowski:
jest grupa doświadczalna - sportowcy. Tam jest wymagana wiedza, co jeść, żeby uzyskać określony efekt i ona się sprawdza - osiągi sportowców są tego dowodem. Nie ma znaczenia, czy chcemy uprawiać sport wyczynowo, czy nie. Po prostu oni znają przepisy na to, jak najmniej jedząc można uzyskać najlepszy efekt - samopoczucie, budowa ciała itp. I białko zwierzęce jest bardzo trudne do zastąpienia - w świetle tej właśnie wiedzy.

Najszybszy efekt przynoszą sterydy. Nawet białko zwierzęce ich nie zastąpi...
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Elżbieta Wirowska:
Mikołaj Gołembiowski:
jest grupa doświadczalna - sportowcy. Tam jest wymagana wiedza, co jeść, żeby uzyskać określony efekt i ona się sprawdza - osiągi sportowców są tego dowodem. Nie ma znaczenia, czy chcemy uprawiać sport wyczynowo, czy nie. Po prostu oni znają przepisy na to, jak najmniej jedząc można uzyskać najlepszy efekt - samopoczucie, budowa ciała itp. I białko zwierzęce jest bardzo trudne do zastąpienia - w świetle tej właśnie wiedzy.

Najszybszy efekt przynoszą sterydy. Nawet białko zwierzęce ich nie zastąpi...

Na szczęście zgromadzona wiedza obejmuje nie tylko działania krótkofalowe obliczone na medal na konkretnej olimpiadzie. Również jest jest to wiedza z zakresu dietetyki. W moim przekonaniu - jedyna wiedza z tej dziedziny sprawdzona w praktyce (w przeciwieństwie do "diet cudów", diet opartych o grupę krwi itp).
Poza tym branie sterydów nic nie zmienia w temacie. Jeżeli A i B biorą sterydy, ten z nich, który ma dobrą dietę I TAK ZWIĘKSZA SWOJE SZANSE. Więc to nie ma nic do rzeczy.
Jak trenerzy będą nakazywali odstawiać mięso swoim podopiecznym w celu uzyskania lepszych wyników, wówczas będę pierwszym, który stwierdzi, że dieta wegetariańska jest dobra dla organizmu. Na razie traktuję takie twierdzenia jako ideologiczne hasła nie poparte rzetelną wiedzą naukową.Mikołaj Gołembiowski edytował(a) ten post dnia 07.06.11 o godzinie 12:15
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Mikołaj Gołembiowski:

Jaka demagogia? Mam wśród znajomych też wegetarian, którzy świetnie się czują, nie chorują, uprawiają hobbystycznie rózne sporty. Mieszkają w Polsce, prowadzą biznes. Tyle że ...nie jedzą mięsa.

Demagogiczne są moim zdaniem przykłady mnichów buddyjskich. O tym, Pani napisała w poście, a nie o swoich znajomych.


Pisałam tez o mnichach których poznałam. Dlaczego demagogiczne? Pan myśli że mnisi buddyjscy to sobie siedzą w cieniu świątyni, modlą się i kwitną?
Większość z nich zasuwa na polu, pracuje, podróżuje albo uczy walk wschodu, które można spokojnie traktować jak dyscyplinę sportową o sporych wymogach energetycznych (kto kiedykolwiek ćwiczył karate czy judo, to wie jak morderczy może być trening).
Nie wiem gdzie tu demagogia?


Dlaczego rozważać dietę dla całego środowiska zawodowego? Ja uważam, że każdy wybiera co mu pasuje. Znam też osobiscie ludzi, którym po przejściu na wegetarianizm zniknęły objawy chorób, z którymi medycyna nie bardzo sobie radziła.
Tak więc ludzie powinni wybierać sobie dietę. Nie każdemu służy każda dieta. Takie jest moje zdanie.

Nie chodzi o to, żeby rozważać dietę dla środowisk czy grup zawodowych. Chodzi o to, by brać pod uwagę, że na tym świecie można zajmować się czymś więcej, niż odgarnianiem miotełką żuczków, by ich nie rozdeptać.


Są ludzie którzy stosują wegetarianizm ze względów etycznych i są tacy którzy robią to dla własnego zdrowia. Nie chodzi o żuczki.
Pan chce wszystkich zmusić do jedzenia mięsa, bo tak nakazuje nauka? (Ta sama nauka która raz każe jeść margarynę a raz masło, raz mleko jest zdrowe a za chwilę znów niezdrowe). Dietę każdy sobie dopasowuje tak jak mu smakuje i jak mu służy.
Dla mnie śmieszne jest narzucanie jakiegokolwiek "światopoglądu dietetycznego", zarówno mięsnego jak i wegetariańskiego. Nie na miejscu jest też dzielenie ludzi na złych mięsożerców i dobrych wegetarian, czy tez odwrotnie. Nie wszystko wszystkim służy.
I nie ma tu co wydziwiać o demagogiach.

Oprócz tego są np. robotnicy budowlani, którzy dźwigają ciężary i powinni jeść rzeczy, które zapewnią im siłę i przyrost/regenerację mięśni. I twierdzenie, że dieta wegetariańska jest dobra, bo znajomi za biurkiem jakoś dają radę, albo jakaś uprzywilejowana grupa w Indiach, nie jest moim zdaniem dobrym argumentem.


Nie wiem kto tu pisze że dieta wegetariańska jest dla WSZYSTKICH dobra. Przynajmniej nie ja. Niech sobie ci robotnicy wcinają mięso na zdrowie. Sportowcy też niech wcinają.
Ale są sportowcy wegetarianie z bardzo dobrymi wynikami:
http://www.ivu.org/articles/exhibition/sport.html

A tu jest fragment artykułu dietetyka sportowego:

"Powszechne jest przekonanie, że dieta opierająca się na produktach pochodzenia roślinnego nie zaspokoi żywieniowych potrzeb wyczynowego sportowca. Wydaje się, że mięso jest niezbędnym elementem budowania masy, siły i wytrzymałości, a sportowcy stosujący dietę wegetariańską są słabiej umięśnieni i osiągają gorsze wyniki w sporcie.

Okazuje się, że przekonanie to absolutnie nie pokrywa się z prawdą. Żadne badania naukowe nie potwierdzają tych poglądów. Już w 1997 roku Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetyczne oraz Dietetycy Kanady wystosowali oświadczenie, że dieta wegetariańska może w pełni pokryć zapotrzebowanie sportowców wyczynowych na wszystkie składniki pokarmowe."
Fragment pochodzi z:
http://aktywni.pl/aktualnosci/wegetarianie-w-sporcie-w...

Są prowadzone badania i jest grupa doświadczalna - sportowcy. Tam jest wymagana wiedza, co jeść, żeby uzyskać określony efekt i ona się sprawdza - osiągi sportowców są tego dowodem. Nie ma znaczenia, czy chcemy uprawiać sport wyczynowo, czy nie. Po prostu oni znają przepisy na to, jak najmniej jedząc można uzyskać najlepszy efekt - samopoczucie, budowa ciała itp. I białko zwierzęce jest bardzo trudne do zastąpienia - w świetle tej właśnie wiedzy.

No dobrze, to może link do tych badań?
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Małgorzata G.:
No dobrze, to może link do tych badań?

Paradoksalnie wszystko co trzeba zawarte jest w podanym przez Panią artykule. Oczywiście wegetarianin zareaguje na te wiadomości optymistycznie. Ale ja uważam, że to co tu napisane + odrobina zdrowego rozsądku, świadczy raczej na niekorzyść ich stanowiska.
"Diety wegetariańskie charakteryzują się mniejszą zawartością białek niż diety niewegetariańskie, dlatego trzeba szczególną uwagę zwracać na różnorodność w dobieranych produktach > będących źródłem białka. Należy łączyć ze sobą w każdym posiłku różne źródła tego składnika, aby dostarczyć do organizmu pełną pulę aminokwasów."

Więc tak, mamy tylko kilka roślin, które mogą być traktowane jako zamiennik mięsa. Mają one tę przyjemną właściwość, że pęcznieją sobie w żołądku (rośliny strączkowe, soja). Każdy kto ma jakiekolwiek kłopoty z przewodem pokarmowym powinien unikać tego szerokim łukiem. A dodajmy, że trzeba tego wszystkiego, zgodnie z treścią artykułu zjeść WIĘCEJ.

Policzmy dalej koszty zbilansowanej diety wegetariańskiej i zastanówmy się, kogo było na to stać...

Odpowiednie potraktowanie tych samych artykułów naukowych okraszone zdrowym rozsądkiem, każe wątpić w to, aby wegetarianizm mógł być realną alternatywą dla mięsożerstwa w skali globalnej.

Więc w propagowaniu tej diety jest za dużo dla mnie powoływania się na indywidualne przypadki i myślenia życzeniowego (że wszyscy sobie zbilansują itd.). Dlatego prognozuję, że przejście na tę dietę, mogłoby się dla wielu ludzi, dla których dietetyka jest na drugim, piątym i dziesiątym planie, źle skończyć. Dietetyczny fanatyk sobie poradzi, nie przeczę. Ale wyciągajmy z tego wniosku, że w "ogóle można" - na razie mogą niektórzy, mający do tego określone predylekcje.

A co do Pana sportowca - jedna jaskółka nie czyni wiosny. Naprawdę czym innym jest stwierdzenie, że ktoś tam sobie nieźle żyje, a czym innym propagowanie diet.Mikołaj Gołembiowski edytował(a) ten post dnia 07.06.11 o godzinie 14:04

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Panie Mikołaju jak spojrzy pan na ludzi na ulicy to dosyć łatwo pan zauważy że mięsożercy mają straszliwe kłopoty z bilansowaniem diety. Zdecydowana większość z nich ma sylwetki dalekie od bycia sportowcem. Pański post jest dosyć absurdalny. Prawda jest też taka że wegetarianie przeciwieństwie do mięsożerców myślą nad swoją dietą i świadomie bilansują ją.
PS.
świat nie jest stać na mięsożerną ludzkość. Ceny żywności idą w górę i nic nie zapowiada zmiany trendu. To jest efekt większej produkcji mięsa
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Robert Suski:
Panie Mikołaju jak spojrzy pan na ludzi na ulicy to dosyć łatwo pan zauważy że mięsożercy mają straszliwe kłopoty z bilansowaniem diety. Zdecydowana większość z nich ma sylwetki dalekie od bycia sportowcem. Pański post jest dosyć absurdalny. Prawda jest też taka że wegetarianie przeciwieństwie do mięsożerców myślą nad swoją dietą i świadomie bilansują ją.
PS.
świat nie jest stać na mięsożerną ludzkość. Ceny żywności idą w górę i nic nie zapowiada zmiany trendu. To jest efekt większej produkcji mięsa

Obawiam się, że zmiany diety mogą spowodować większe zagrożenie, niż to, że Pan z brzuszkiem w wieku 70 lat umrze na zawał. Bilansowanie diety zawierającej mięso jest prostsze i to nawet ten artykuł przyznaje. Może kiedyś będzie inaczej - nie wiem.

Druga sprawa, która mnie niepokoi to konsekwencja. Dla mnie dużo gorsze od zabijania zwierząt jest ich masowa hodowla i ich życiowe warunki w tejże. Czyli z etycznego punktu widzenia albo godzimy się na eksploatację zwierząt, albo odrzucamy jajka, mleko, sery itd. I teraz bilansujmy dietę bez tych produktów... Będzie jeszcze trudniej.

A swoją drogą masowa produkcja żywności jest ważnym elementem zasypującym podziały społeczne. Uboższe warstwy społeczne jedzą gorzej niż wyższe, ale mają namiastkę. Wiedzą jak wygląda baleron i ostatnia paróweczka hrabiego, choć są to produkty gorsze, niż te z pańskiego stołu, to jednak podobne. Jak to padnie - to średniowiecze powróci ;)

Gdybym miał być złośliwy powiedziałbym, że żywność drożeje, bo przecież pieniądze na stadiony narodowe, reformę edukacji, armie urzędników od przelewania pustego w próżne, 100 szczebli samorządu, ratowanie systemu bankowego, dofinansowywanie Greków itp. trzeba jakoś pozyskać. I mamy niestety większe szanse na to, że będziemy żreć trawę (nie jakieś tam specyfiki wegetariańskie, tylko zwyczajnie - byle co), niż na to, aby proces zabierania ludziom pieniędzy i wydawania na bzdety się zakończył.
Mikołaj Gołembiowski

Mikołaj Gołembiowski Doktor nauk
humanistycznych,
poszukuje zajęcia

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Robert Suski:
świat nie jest stać na mięsożerną ludzkość. Ceny żywności idą w górę i nic nie zapowiada zmiany trendu. To jest efekt większej produkcji mięsa

To dlaczego normalnie smakujący schabowy w barze mlecznym jest tańszy niż zeschły tort sojowy w Greenwayu? Moje przekonanie, że jedzenie wegetarian do ciekawych nie należy, ma pewne empiryczne podstawy.

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Mikołaj Gołembiowski:

Obawiam się, że zmiany diety mogą spowodować większe zagrożenie, niż to, że Pan z brzuszkiem w wieku 70 lat umrze na zawał. Bilansowanie diety zawierającej mięso jest prostsze i to nawet ten artykuł przyznaje. Może kiedyś będzie inaczej - nie wiem.

Jeśli ktoś przygląda się ludziom na ulicy to dojdzie do innych wniosków. Realnie mięsożercy kompletnie nie bilansują swojej diety

Druga sprawa, która mnie niepokoi to konsekwencja. Dla mnie dużo gorsze od zabijania zwierząt jest ich masowa hodowla i ich życiowe warunki w tejże. Czyli z etycznego punktu widzenia albo godzimy się na eksploatację zwierząt, albo odrzucamy jajka, mleko, sery itd. I teraz bilansujmy dietę bez tych produktów... Będzie jeszcze trudniej.

Hodowla jest pokłosiem mięsożerności

A swoją drogą masowa produkcja żywności jest ważnym elementem zasypującym podziały społeczne. Uboższe warstwy społeczne jedzą gorzej niż wyższe, ale mają namiastkę. Wiedzą jak wygląda baleron i ostatnia paróweczka hrabiego, choć są to produkty gorsze, niż te z pańskiego stołu, to jednak podobne. Jak to padnie - to średniowiecze powróci ;)

Absurdalnie głupi post. Zwiększenie spożycia mięsa powoduje wzrost cen żywności. Konsekwencją będzie głód

Gdybym miał być złośliwy powiedziałbym, że żywność drożeje, bo przecież pieniądze na stadiony narodowe, reformę edukacji, armie urzędników od przelewania pustego w próżne, 100 szczebli samorządu, ratowanie systemu bankowego, dofinansowywanie Greków itp. trzeba jakoś pozyskać. I mamy niestety większe szanse na to, że będziemy żreć trawę (nie jakieś tam specyfiki wegetariańskie, tylko zwyczajnie - byle co), niż na to, aby proces zabierania ludziom pieniędzy i wydawania na bzdety się zakończył.

Nie jest pan złośliwy tylko niedouczony. Ceny żywności rosną bo zwiększa się popyt. Przede wszystkim na mięso w Chinach i Indiach. A produkcja mięsa jest ze swej natury droga

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Robert Suski:
Nie jest pan złośliwy tylko niedouczony. Ceny żywności rosną bo zwiększa się popyt. Przede wszystkim na mięso w Chinach i Indiach. A produkcja mięsa jest ze swej natury droga
a ja myslalem ze to z powodu cen ropy i ziemi oraz popytu na zboza do produkcji "ekologicznych" paliw.

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Mikołaj Gołembiowski:

To dlaczego normalnie smakujący schabowy w barze mlecznym jest tańszy niż zeschły tort sojowy w Greenwayu? Moje przekonanie, że jedzenie wegetarian do ciekawych nie należy, ma pewne empiryczne podstawy.

A to jest banalnie proste. Ponieważ mięso jest drogie to jego benę zbija się dodając różne środki lub wstrzykując wodę.
Mięso musi być droższe niż pokarmy roślinne - aby wyprodukować mięso to trzeba przed zamordowaniem wykarmić zwierzęta. Proszę sprawdzić co to jest piramida troficzna.

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Marcin Rakowski:

a ja myslalem ze to z powodu cen ropy i ziemi oraz popytu na zboza do produkcji "ekologicznych" paliw.

Ceny ropy, biopaliwa i spekulacja odgrywają też swoją rolę. Nie jest ona jednak najważniejsza. Ceny żywności rosną szybciej niż innych dóbr. To dlatego ludzie biedniejsi mają większy problem z inflacją bo w ich koszyku wydatków żywność stanowi większy procent
Zofia B.

Zofia B. strategia i
marketing, marketing
i strategia

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Dla mnie niesamowitym jest, że niektórzy wciąż powtarzają argumenty jakoby wegetarianizm był niezdrowy czy szkodliwy, podczas gdy już dawno temu dowiedziono, że jest to nieprawdą.

Pierwszy z brzegu przykład. ADA (American Dietetic Association) zaleca stosowanie diety wegetariańskiej: http://www.eatright.org/about/content.aspx?id=8357

Jeśli ktoś chce jeść mięso, niech je. Jego wybór. Tylko niech ma odwagę przyznać, że po prostu mięso lubi i nie umie go sobie odmówić, zamiast podpierać się argumentami zdrowotnymi. Im bardziej ktoś się zapiera, że wegetarianizm jest szkodliwy, tym większe mam wrażenie, że w ten sposób chce nie mnie przekonać, a swoje własne sumienie.

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Danuta Janakiewicz:
Nie widzę w tym nic złego. Człowiek jest ssakiem. Spożywanie mięsa wydaje mi się naturalne.
Mam tylko zastrzeżenie do słowa " zamordowanie - mordowanie".
Amen:)
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Zofia B.:

Jeśli ktoś chce jeść mięso, niech je. Jego wybór. Tylko niech ma odwagę przyznać, że po prostu mięso lubi i nie umie go sobie odmówić, zamiast podpierać się argumentami zdrowotnymi.

A cóż to za odwagi do tego potrzeba? Lubię mięso, stanowi ono główny składnik mojego pożywienia (nie jadam całkowicie ryb, nabiał, warzywa i owoce w niewielkich ilościach). Lubię je pod każdą postacią - gotowane, smażone, pieczone i surowe, oraz wędliny. Niestety mam coraz większe kłopoty z zakupem tego rodzaju mięsa, który preferuje czyli tłustego.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Jeszcze tego tylko brakuje aby się trzeba było tłumaczyć ze swoich nawyków żywieniowych!

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Zofia B.:
Dla mnie niesamowitym jest, że niektórzy wciąż powtarzają argumenty jakoby wegetarianizm był niezdrowy czy szkodliwy, podczas gdy już dawno temu dowiedziono, że jest to nieprawdą.

Pierwszy z brzegu przykład. ADA (American Dietetic Association) zaleca stosowanie diety wegetariańskiej: http://www.eatright.org/about/content.aspx?id=8357

Jeśli ktoś chce jeść mięso, niech je. Jego wybór. Tylko niech ma odwagę przyznać, że po prostu mięso lubi i nie umie go sobie odmówić, zamiast podpierać się argumentami zdrowotnymi. Im bardziej ktoś się zapiera, że wegetarianizm jest szkodliwy, tym większe mam wrażenie, że w ten sposób chce nie mnie przekonać, a swoje własne sumienie.
To może odwrotnie; masz ochotę na wegetariańską dietę - to sobie jedz. Co ma do tego sumienie? Lwa na sawannie przekonaj, że ma jeść trawę, bo udziec antylopy mu zaszkodzi.
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Krzysztof Choromański:
To może odwrotnie; masz ochotę na wegetariańską dietę - to sobie jedz. Co ma do tego sumienie? Lwa na sawannie przekonaj, że ma jeść trawę, bo udziec antylopy mu zaszkodzi.
Koronny argument. I jak bardzo nie trafiony. Ludzie bardzo lubią porównywać się do wilków, lwów, czy też tygrysów.
Prawda jest inna - nasza budowa układu pokarmowego - typ uzębienia, pH soków trawiennych, długość i proporcje jelit... Hmmm, nie chcę być niegrzeczny, ale powinniśmy się raczej do świń porównywać.
Zofia B.

Zofia B. strategia i
marketing, marketing
i strategia

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Właśnie w tym sęk, że ja nikogo nie przekonuję do wegetarianizmu. Dlatego staram się zrozumieć, dlaczego często spotykam się z atakiem pod moim kierunkiem i zaciekłymi próbami przekonania mnie, że wegetarianizm jest niezdrowy. Dziwi mnie to tym bardziej, że te "troszczące się o moje zdrowie" osoby nikogo nie przekonują o szkodliwości fastfoodów i innego śmieciowego żarcia.

Następna dyskusja:

dopalacze.com - legalne, al...




Wyślij zaproszenie do