konto usunięte
Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?
Robert Suski:
Joanna C.:
Mój Boże, a Ty Robercie znowu swoje! :) Napisałam, że ludzie, którzy wyczynowo uprawiają sport albo ciężko fizycznie się nadwyrężają zapotrzebowanie na białko mają tak duże, że właściwie muszą je jeszcze brać w postaci suplementów ponieważ nie są w stanie przyjąć go w zadowalającej ilości ze zwykłych posiłków. Dlatego właśnie spożywają najczęściej mięso kurze, bo ma najwięcej wysokoprzyswajalnego białka, wiesz? Amen. Tak mówi nauka ustami autorytetów w zakresie dietetyki sportowej. Dla mnie to wystarczające, aby tak się odżywiać.
PS. Co do obróbki chemicznej, to dzisiaj wszystko jest chemicznie obrabiane, więc większego wyboru nie mamy.
Joanno - sprawa jest pewnie bardziej skomplikowana. Oczywiście wyczynowcy mają większe zapotrzebowanie na białko. Ale czy to musi być zwierzęce białko? Zresztą pytanie jest czy rzeczywiście potrzebne jest aż tyle białka jak sądzą dietetycy. Znów powołam się na prof. Elżanowskiego, który łagodnie mówiąc ma bardzo negatywną opinię o dietetykach. Wiadomo, że wszystko co jest sporzywane w nadmiarze nie słuzy organizmowi
Robercie,
nie wiem kto to jest profesor Elżanowski, za to wiem doskonale, że spożywanie w nadmiarze to niedookreslenie. Dla Ciebie nadmiar to może być szczypta, a dla kogo innego, pół kilo. Właśnie o to chodzi! O to chodzi! Ty, prowadząc raczej siedzący tryb życia, nie pracując fizycznie w pocie czoła powodujesz, że Twoja przemiana energetyczna jest powolniejsza i "oszczędzająca". Ludzie, których przemiana energetyczna jest wysoka (patrz np. sportowcy) potrzebują wielokrotną ilość białka, która dla Ciebie jest wystarczająca. Dlatego Ty, być może, przy dobrze zbilansowanej i ustawionej diecie (sposobie odżywiania) możesz obyć się bez mięsa. Ale inni, bez szkody dla zdrowia, po prostu nie. Daj im więc, proszę, prawo wyboru.