konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Marcin Południkiewicz:
Japończycy popełniali honorowo samobójstwo.
Teraz walczą z tym by nie popełniano samobójstw.

"Zwalczenie epidemii zabójstw honorowych wymaga zrozumienia, co powoduje, że te morderstwa są unikatowe. Różnią się one od zwykłych i psychopatycznych zabójstw, seryjnych morderstw, zbrodni w afekcie, zabijania z zemsty i przemocy domowej. Inna jest ich motywacja, oparta na normach moralności i zachowania, które są charakterystyczne dla pewnych kultur i często wzmocnione fundamentalistycznymi nakazami religijnymi."
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7299

Wszędzie widzisz fundamentalistów.

Zatem Polska to banda idiotów bo parę osób broniło krzyża.Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 19.12.10 o godzinie 19:38

Marcin ja protestuję przeciw takim wpisom. Niby krytykujesz moją wypowiedź. Ale jaką? Po prostu ty cały czas dyskutujesz sam ze sobą. Nie czytasz co piszą inni.

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Małgorzata Angielczyk:
za swinie sie wypowiedziec nie moge , ale to nie ja wymyslilam tradycje jedzenia miesa os wiekow natomiast wegetarianizmi inne odmiany diet bezmiesne to nowum
ciekawe co czuje burak po wyrwaniu go z korzeniami hmm
ps , koniec z toba nie da sie dyskutowacto juz kiedys ustalilismy
musi byc na twoim
dla mnie nie musi

Kiedyś ludzie uważali, że jedzenie ludziny jest OK. W paleolicie było to częste, odnaleziono wiele przykładów na stosowanie tej praktyki. Ludożerstwo jest bardziej zgodne z ludzką naturą niż jedzenie gotowanego mięsa.... W Ameryce środkowej było ono główną metodą dostarczania ludziom protein. A mimo to my uważamy ludożerstwo za obrzydliwe i niemoralne. Ludożerstwo zostało stabuizowane i zakazane. Nic nie stoi na przeszkodzie aby tak samo stało się z mięsożerstwem
A drugi podany przez ciebie przykład pokazuje, że nie powinnaś skończyć szkoły średniej. Aby czuć trzeba mieć układ nerwowy. Znajdź najpierw układ nerwowy u buraka a potem porozmawiamy o zadawaniu mu bólu...
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Robert Suski:
Marcin Południkiewicz:
A kto ustala te reguły?
Kościół? Ty?
A skąd wiesz, że to wyjątki?
Bo kościół tak twierdzi?

Zacznij widzieć las a nie drzewa. To ułatwi dyskusje
Wzajemnie.
Ale nawet las bywa zróżnicowany i zobaczysz tam nie tylko same świerki.
>
Tak jak nie znaczy to, żekażdemu ta sama dieta pasuje.
To ta sama zasada.

Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Dyskutuj ze mną a nie sam ze sobą. Oczywiście, że mozesz mieć inne zdanie niz ja, tyle, że dyskutuj ze mną a nie ze sobą
Myślałem, że dyskutuję, ale ponieważ jesteś jak mur to chyba nie mam wyboru.
A wyzywanie mnie i krytykowanie moich wypowiedzi zamiast argumentów błędem nie jest?
No tak, łatwiej znaleźć błąd i kogoś innego np. Turków zrzucając winę od razu na cały świat Islamu.

Nie wyzywam Cię. Po prostu najpierw zaczełeś wypisywać pseudoironiczne i głupawe komentarze, bo uznałeś że są zabawne. Potem cały czas popełniasz podobne błędy. zacznij czytać co ja piszę, a nie dyskutować sam ze sobą. Twoja wypowiedź powyżej najlepiej to ilustruje. Ona jest kompletnie od czapy, bez sensu
Ja chcę abyś uczciwie ze mną rozmawiał. I abyś nie wprowadzał olbrzymiego bałaganu, który jest tutaj niepotrzebny
>
Czytam i uogólniasz, piszesz o fanatykach jako reprezentacji Turcji i każdemu każesz stosować jedyną słuszną dietę.
Piszesz o patrzeniu na zarzynane świrnie a ja ci każę zatem obejrzeć ludzi z wylewem mózgu, któremu zapobiega w dużej mierze jedzenie mięsa.
Jeśli mam do wyboru uniknąć tego a zabić świnię to wybacz, ale wybiorę siebie.
Niestety nie jestem aż tak szlachetny jak ty.
Nie wszystkie.
Nie obchodzą mnie normy, dlatego nowych norm też nie akceptuję.
Zwłaszcza jeśli są bezsensowne i mnie nie dotyczą.

Wszystkie. Nie ma rzeczy, która w pewnym momencie nie była akceptowana. Świat się zmienia i człowiek też

A mimo to i tak ludzie są różni.Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 19.12.10 o godzinie 20:02
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Ja i tasiemiec czujemy się pominięci... idziemy sobie... o prawa tasiemca do życia nikt tu nie walczy... a perfidnie traktowany jest chemią, wyrzucany do kibla, ośmieszany i niedoceniany... to, że tasiemce są pozbawione wzroku nie znaczy, że wolne je ignorować...

A szczury? Myszy? kto się za nimi ujmie? Wegetarianie! Ratujcie szczury i myszy!!!!! Powiedzcie nie! masowej eksterminacji tych ssaków, my ludzie także jesteśmy ssakami, to bliscy na pobratymcy! (podobno szczury są inteligentniejsze od niektórych ludzi!)Jarek Żeliński edytował(a) ten post dnia 19.12.10 o godzinie 20:08

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Robert Suski:
Małgorzata Angielczyk:
za swinie sie wypowiedziec nie moge , ale to nie ja wymyslilam tradycje jedzenia miesa os wiekow natomiast wegetarianizmi inne odmiany diet bezmiesne to nowum
ciekawe co czuje burak po wyrwaniu go z korzeniami hmm
ps , koniec z toba nie da sie dyskutowacto juz kiedys ustalilismy
musi byc na twoim
dla mnie nie musi

Kiedyś ludzie uważali, że jedzenie ludziny jest OK. W paleolicie było to częste, odnaleziono wiele przykładów na stosowanie tej praktyki. Ludożerstwo jest bardziej zgodne z ludzką naturą niż jedzenie gotowanego mięsa.... W Ameryce środkowej było ono główną metodą dostarczania ludziom protein. A mimo to my uważamy ludożerstwo za obrzydliwe i niemoralne. Ludożerstwo zostało stabuizowane i zakazane. Nic nie stoi na przeszkodzie aby tak samo stało się z mięsożerstwem
A drugi podany przez ciebie przykład pokazuje, że nie powinnaś skończyć szkoły średniej. Aby czuć trzeba mieć układ nerwowy. Znajdź najpierw układ nerwowy u buraka a potem porozmawiamy o zadawaniu mu bólu...
ja juz sie w twoim watku wypowiedzialam
jedzenie miesa legalne , moralnosc zalezy od czlowieka
o buraku nic nie zrozumiales i dobrze
i chyba najwieksza trucizna jest stres
niektorzy ludzie , nie swinie go powoduja

ucieka sie od takich istot .Dobranooc ;))
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

i czemu wegetarianie się myją?
zabijają mnóstwo bakterii bezlitośnie
niektórzy gotowi by byli zabić człowieka
i tak wygląda to poszanowanie dla życia
;)
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Robert Suski:

Marcin ja protestuję przeciw takim wpisom. Niby krytykujesz moją wypowiedź. Ale jaką? Po prostu ty cały czas dyskutujesz sam ze sobą. Nie czytasz co piszą inni.

Chyba na odwrót.
Z tego co czytam to inni są za moim poglądem.
Z tego co ty piszesz wynika, że każdy powinien jeść to samo bo jakimś tam procentom to szkodzi.
Jeśli inne zwierzę porównujesz do człowieka to wymagaj od niego również zastanowienia się nad etyką i moralnością.
Jeśli nie to oznacza, że zwierzę nie czuje dokładnie tak jak człowiek.
I jak będzie miało ochotę na mięso to je po prostu zje.
Ja jem mięso i mogę w każdej chwili udowodnić, że nie jestem mniej zdrowy od wegetarianina, który prowadziłby podobny tryb życia.
Koleżanka ma rację, stres też negatywnie wpływa na człowieka. Może prowadzić nawet do zawału serca.

ps. dobrej Margot
;)Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 19.12.10 o godzinie 23:22

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Marcin Południkiewicz:
i czemu wegetarianie się myją?
zabijają mnóstwo bakterii bezlitośnie
niektórzy gotowi by byli zabić człowieka
i tak wygląda to poszanowanie dla życia
;)

Marcinie znów zobaczyłeś fantom drzewa nie zauważając lasu... bakterie to nie zwierzęta:)

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Jarek Żeliński:
Ja i tasiemiec czujemy się pominięci... idziemy sobie... o prawa tasiemca do życia nikt tu nie walczy... a perfidnie traktowany jest chemią, wyrzucany do kibla, ośmieszany i niedoceniany... to, że tasiemce są pozbawione wzroku nie znaczy, że wolne je ignorować...

I kolejne absurdalne nielicytujące z powagą i niestety inteligencją zdanie. Etyka wegetariańska zabrania zadawania bólu osobom świadomym, które posiadają mózg, czują i potrafią cierpieć. Etyka wegetariańska nie zabrania zabijać zwierząt (i ludzi) w obronie własnej, gdy nam zagrażają

A szczury? Myszy? kto się za nimi ujmie? Wegetarianie! Ratujcie szczury i myszy!!!!! Powiedzcie nie! masowej eksterminacji tych ssaków, my ludzie także jesteśmy ssakami, to bliscy na pobratymcy! (podobno szczury są inteligentniejsze od niektórych ludzi!)Jarek Żeliński edytował(a) ten post dnia 19.12.10 o godzinie 20:08

Ja jestem przeciw zabijaniu myszy i szczurów. To barbarzyństwo

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

etyka wegetariańska - co za bełkot
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Robert Suski:
>

Ja jestem przeciw zabijaniu myszy i szczurów. To barbarzyństwo

Nawet jeśli owe szczury przenoszą dżumę?

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Małgorzata G.:
Robert Suski:
>

Ja jestem przeciw zabijaniu myszy i szczurów. To barbarzyństwo

Nawet jeśli owe szczury przenoszą dżumę?

przecież możemy zacząć leczyć zadżumione gryzonie... ;)
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Paweł Hetmanek:
przecież możemy zacząć leczyć zadżumione gryzonie... ;)

i chyba pora założyć stosowną fundacje na ten cel...

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Małgorzata G.:
Nawet jeśli owe szczury przenoszą dżumę?

Dzisiaj nie mamy problemu z dżumą. A liczebność zwierząt powinna być regulowana przez człowieka za pomocą antykoncepcji a nie mordowania:)
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Robert Suski:
Małgorzata G.:
Nawet jeśli owe szczury przenoszą dżumę?

Dzisiaj nie mamy problemu z dżumą. A liczebność zwierząt powinna być regulowana przez człowieka za pomocą antykoncepcji a nie mordowania:)

Gumki dla szczurów? Refundowane przez państwo?

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Robert Suski:
Małgorzata G.:
Nawet jeśli owe szczury przenoszą dżumę?

Dzisiaj nie mamy problemu z dżumą. A liczebność zwierząt powinna być regulowana przez człowieka za pomocą antykoncepcji a nie mordowania:)

aha mordowanie gatunków w białych rekawiczkach może być :))))

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Powoli zjadamy naszą planetę. Coraz częściej naukowcy zadają pytanie: czy stać nas na dietę opartą na mięsie? Na świecie żyje obecnie 3 razy więcej zwierząt hodowlanych niż ludzi. Aby wyprodukować 1 kilogram białka zwierzęcego potrzeba 10 kilogramów białka roślinnego, którym mogłoby się wyżywić wiele osób.
Znam wielu światłych ludzi, którzy widząc problem głodu w różnych częściach naszej planety, przeszli na dietę jarską. Jadanie mięsa, przez nas Europejczyków, powoduje, że w krajach Trzeciego Świata ktoś nie zje swojej dziennej miseczki ryżu. Może to być piąty powód dla którego warto zostać wegetarianinem? Ponadto, aby nakarmić ogromne stada zwierząt hodowlanych, współczesne rolnictwo stosuje intensywne metody uprawy ziemi bazujące na dużych dawkach chemii rolnej.
Pestycydy i nawozy sztuczne zanieczyszczają glebę, wodę, kumulują się w środowisku, zatruwając je i niszcząc życie biologiczne naszej planety.
Giną gatunki flory i fauny wypierane przez wielkie pastwiska, niszczone przez różne zanieczyszczenia, na przykład kwaśne deszcze. Kurczy się warstwa ozonowa, coraz mniej jest wód pierwszej klasy czystości, grozi nam globalne ocieplenie i efekt szklarniowy. Umierają oceany, gleba.
Tymczasem w Wielkiej Brytanii naukowcy oszacowali, że gdyby wszyscy obywatele tego kraju przestali jadać mięso, wówczas można byłoby odrzucić stosowanie chemii rolnej i wszyscy by się wyżywili.
Wystarczyło by wykorzystać pod uprawy 1/3 ziem uprawnych, resztę ziem pozostawić Naturze do samooczyszczania. Skutki byłyby zaskakujące. W ciągu kilkunastu lat, upadł by wprawdzie przemysł chemiczny i farmaceutyczny, biznes medyczny i inne, ale za to przeciętny obywatel mógłby pracować 1/3 dotychczasowego wymiaru czasu i wzrósłby znacznie dobrobyt obywateli.

autor: Agnieszka Olędzka

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Istnieje bardzo ścisły związek między głodem [na świecie] a jedzeniem mięsa. Mięso jest najmniej ekonomicznym i efektywnym pokarmem ze wszystkich możliwych.
Aby wy­produkować 1 kg protein zwierzęcych potrzebne są nakłady 20 razy większe niż na produkcję 1 kg protein roślin­nych. Tylko 10% kalorii i protein, którymi karmimy zwierzęta, odzyskujemy w postaci protein w mięsie.
Po drodze znika zatem 90% energii i masy! Wykarmienie wielkich ilości zwie­rząt rzeźnych jest nieprawdopodobnym marnotrawstwem zasobów naturalnych Ziemi.
Miliony ludzi na ca­łym świecie głodują dlatego, że nieliczni bogaci właściciele ziemscy marnują ziemię, zboże i wodę. Do wyprodukowania jednostki wagowej protein zwierzęcych potrzeba 3 razy więcej wody niż do wyprodukowania tej samej ilości protein roślinnych — tylko dla tej małej „przy­jemności” jedzenia mięsa. Bydło bogatego zjada zboże głodującego. Taka jest rze­czywista sytu­acja.
Z jed­ne­go hektara roślin strączkowych uzyskuje się 10 razy wię­cej białka niż przez wyko­rzystanie tego obszaru na produkcję mięsa.
Natomiast z jednego hek­tara warzyw liściastych uzyskuje się 15 do 26 razy więcej białka niż z produkcji wołowiny uzys­kanej z tego samego obszaru.
Istnieje całkowicie wystarczająca ilość naturalnych źródeł, które mogłyby wy­żywić całą ludność Ziemi. Sytuacja uległaby poprawie, gdyby ludzie zmienili swo­je przyzwy­czajenia w odżywianiu się.

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Każda kaloria białka mięsa wołowego, uzyskanego w hodowli, wymaga zużycia 78 ka­lorii z paliw kopalnych. Zboże i fasola są pod tym względem 22 do 40 razy tańsze. (M. i D. Pi­mentel 1979).

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

z netu: egetarianizm
W potocznej świadomości Polaków wciąż dominuje anachroniczny stereotyp "dobrego odżywiania" z lat dwudziestych. Jako najcenniejsze pokarmy, najbardziej pożądane i @najczęściej jadane występują w nim: mięso, wędliny, cukier, słodycze, smalec i białe pieczywo. W rezultacie za "dobre odżywianie" uchodzi wszystko to, co ludziom najbardziej szkodzi i powoduje najwięcej ciężkich chorób. Tradycyjna dietetyka wywodziła się z dwóch, uznanych już obecnie za nietrafne, założeń: ludzki organizm potrzebuje dużych ilości białka zwierzęcego, oraz białko zwierzęce ma wyższą wartość odżywczą niż białko roślinne.

Opinię tę sformułował w początkach XX w m.in. angielski uczony Thomas, po przeprowadzeniu serii doświadczeń na szczurach. Podawał im pokarm za zwiększoną ilością białka zwierzęcego, czym powodował przyspieszenie wzrostu i dojrzewania. Odtąd opinia o "wyższej wartości" białka zwierzęcego utrwaliła się i ugruntowała jako niepowtarzalny dogmat naukowy. Na tym dogmacie w ostatnich dziesięcioleciach opierały się dynamiczne poczynania zmierzające do zbudowania gigantycznej struktury produkcji rolnej - pasze ("hodowla na mięso"), oraz przetwórczej (konserwy). Na tej bazie ukształtowały się potrzeby i gusta konsumentów, ich oczekiwania i nawyki kulinarne - kształtujące obecną strukturę popytu.

Mało kto wie jednak, że już kilkadziesiąt lat później znakomici uczeni (m.in. Carrison i Mc Cay) dowiedli, że w ogólnym bilansie życia takie stymulowanie białkiem dojrzewania i wzrostu jest jak najbardziej niekorzystne - osłabia ogólną kondycję i skraca życie. Najwyższy poziom zdrowia, sprawności i długowieczności wykazywały te zwierzęta doświadczalne, które otrzymywały niskobiałkową karmę warzywno-zbożową.

W 1969 roku, renomowane pismo medyczne "The Lancet" (43, 285) zamieściło w artykule redakcyjnym następujące oświadczenie: "Dawniej białko pochodzenia roślinnego... traktowane było jako mniej wartościowe niż białko pochodzenia zwierzęcego. Obecnie jednak rozróżnienie to zostało powszechnie zarzucone".

W kwietniu 1991 roku lekarze reprezentujący Stowarzyszenie Medycyny Odpowiedzialnej (Physician Comitee for Responsible Medicine) opublikowali kilkudziesięcio-stronnicowy tekst, w którym problem szkodliwości mięsa w ludzkiej diecie został przedstawiony wyczerpująco i jednoznacznie. Jako wniosek sformułowano dietetyczne zalecenie, w którym wymienia się 4 nowe grupy pokarmowe (zamiast tradycyjnych 5). Są to zboża, warzywa, owoce i nasiona strączkowe. Lansowane jeszcze do niedawna, jako niezbędne dla zdrowia - mięso i nabiał, zostały uznane za główne źródło chorobotwórczego cholesterolu i tłuszczów nasyconych i osądzone jako największy winowajca m.in. w chorobie nadciśnieniowej. "Pokarmy te (mięso, białko) nie są po prostu potrzebne w ludzkiej diecie" - stwierdzają lekarze, wśród których są nazwiska takich luminarzy współczesnej medycyny jak Denis Burkitt, Neal D. Bernard, Colin Campbell oraz Oliver Alabaster - dyrektor Instytutu Zapobiegania Chorobom (Institute of Desease Prevention).

Na skutek błędnej opinii Thomasa, potwierdzanej później przez innych np. Osborna i Mendla, dietetyka i medycyna ostatnich kilkudziesięciu lat popadła w rodzaj białkowej obsesji. Ten niepokój o ewentualne niedobory białkowe u swoich chorych przejęli lekarze, a za nimi ich pacjenci oraz wszyscy zdrowi, którzy pragnęli swój stan zachować i uniknąć chorób związanych z nietrafną dietą. Teraz jednak okazało się, że wbrew obiegowym uprzedzeniom i obawom, to właśnie białko jest jednym z najłatwiejszych do uzyskania składników pokarmowych. Każdy pokarm roślinny jest substancją organiczną i zawiera pewną ilość białka. Jeżeli więc jada się do syta urozmaicony pokarm roślinny, zawierający wszystkie elementy z wymienionych 4 grup pokarmowych, to i białka w tym jedzeniu jest dość. Zresztą uległy również rewizji dotychczasowe opinie o ilościowych potrzebach białkowych ludzkiego organizmu. Jeszcze 20 - 30 lat temu oficjalnie zalecano jadanie od 150 do 250 g białka dziennie. Ale już w 1980 roku National Research Council, zalecał od 3 do 5 razy mniej. Odpowiednio, dla mężczyzny ważącego 80 kg wystarcza zaledwie 80 g białka na dzień, dla kobiety ważącej 58 kg tylko 44 g. Obecnie ta norma wykazuje tendencję do obniżania się.

Badania porównawcze składu mleka samic różnych gatunków wykazały, że pośród innych ssaków, mleko kobiece zawiera najmniejszy procent białka w składzie, bo tylko 1,6 %. Mleko krowie ma 3,5 %,a mleko świni ponad 14%. Ale to właśnie te 1,6 % białka w mleku matki jest dla rozwoju dziecka ilością optymalną. Ten fakt wyraźnie wskazuje na niski poziom zapotrzebowania na białko, również u dorosłego człowieka i tłumaczy to, że ludzie przekarmieni białkiem chorują i źle go tolerują.

Realny problem wiąże się więc nie z brakiem czy niedoborem, lecz z nadmiarem białka w standardowej diecie. Zostało dowiedzione, że właśnie przejadanie się białkiem oraz brak wystarczających ilości błonnika, witamin i soli mineralnych jest główną przyczyną większości chorób zwyrodnieniowych i cywilizacyjnych, które stały się prawdziwą plagą naszego wieku. Do niedawna mniemano, że podstawowym powodem miażdżycy i innych pochodnych od niej chorób jest nadmiar tłuszczu w diecie. Obecnie coraz więcej jest dowodów na to, że istotną przyczyną miażdżycy jest obok nadmiaru tłuszczu, nadmiar białka (np. badania w klinice dr. Bircher-Beemera). Stwierdza się coraz liczniejsze przypadki miażdżycy u dzieci, co przeczy opinii, że jest to tylko choroba wieku podeszłego.

Następna dyskusja:

dopalacze.com - legalne, al...




Wyślij zaproszenie do